Odcinek 196: Emir mówi Yildiz, że Nadir ma obsesję na jej punkcie, i dlatego kupił telewizję, w której miała prezentować pogodę. Tymczasem Zehra rozmawia z Zerrin. Zapewnia ją, że Leyla nie może mieć romansu z jej ojcem. Akcja przenosi się do firmy. Nadir wchodzi do gabinetu Halita, zajmuje miejsce na kanapie i oznajmia: „Złe wieści szybko się roznoszą”. „Co masz na myśli?” – pyta mąż Yildiz. „Mówię o zaległościach podatkowych, które musisz zapłacić. Jako twój partner przyszedłem zaoferować ci pomoc”. „Powinieneś wiedzieć, że nie jestem zainteresowany twoimi ofertami”.
„Wystarczy, że wiem, że musisz uregulować podatki” – oznajmia Nadir. – „Jestem w stanie zapłacić tę kwotę za ciebie, ale chcę w zamian dziesięć procent twoich udziałów”. „Nie potrzebuję pomocy, a już zwłaszcza od ciebie. Nigdy nie oddam ci moich udziałów”. „Złożyłem ci ofertę, bo nie chcę, żeby mój partner cierpiał. Myślę, że powinieneś ją przemyśleć”. „Nie mam o czym myśleć”. „Wkrótce zdasz sobie sprawę, że jestem twoim jedynym ratunkiem”. „Możesz iść, jeśli już skończyłeś.” – Halit otwiera drzwi na oścież. „Miłego dnia” – mówi Nadir i wychodzi.
„Ile pieniędzy mamy na rachunkach?” – Halit zwraca się do obecnego w gabinecie Metina. „Pan Nadir nie pozwoli nam wypłacić tych pieniędzy” – stwierdza prawnik. „Co z moimi rachunkami osobistymi?”. „Masz za mało pieniędzy”. „Zadzwoń teraz do banku. Chcę, żeby znaleźli rozwiązanie. Może krótkoterminowy kredyt”. „To ryzykowne”. „Wiem o tym. Zadzwoń natychmiast”. Akcja przeskakuje do wieczora. Sahika organizuje kolację, na którą zaprasza Lilę, Zerrin i Yigita.
Halit pakuje swoje rzeczy. Informuje żonę, że wybiera się do Ankary w sprawach biznesowych. Przyjeżdża do domu, w którym czeka na niego… Leyla! „Witaj, kochanie” – mówi dziewczyna i całuje męża Yildiz na powitanie. Przechodzą do salonu, gdzie znajduje się nakryty stół oświetlony świecami, obfity w dania i przekąski. „To wielka uczta” – mówi Halit z podziwem. – „Świetnie sobie poradziłaś”. „Chcę wszystkiego, co najlepsze dla ciebie.” – Kochankowie siadają na sofie i stukają się kieliszkami z szampanem. – „Nienawidzimy Nadira, ale to dzięki niemu jesteśmy razem. Wiesz o tym? Gdybym do niego nie poszła i gdybym nie porozmawiała z tobą, nie bylibyśmy teraz tutaj”.
„Nie musimy tego łączyć z Nadirem” – odpowiada Halit. – „To będzie nasza historia”. „Masz rację. Niech negatywni ludzie będą daleko od nas. Przy okazji, Zehra zaprosiła mnie dzisiaj na kawę. Opowiadała mi jakieś dziwne rzeczy”. „Taka już jest Zehra. Nie przejmuj się tym”. „Chcesz wiedzieć, co mi powiedziała? Mówiła o związkach z żonatymi mężczyznami. Czy ona wie o nas?”. „To niemożliwe”. „To dla mnie ważne. Twoje życie nie musi się zmieniać, nie musisz się o to martwić”.
Yigit i Lila dochodzą do wniosku, że nie mogą uratować swojego związku, mimo że się kochają. Tymczasem Sahika wraca do domu. Orientuje się, że Ender i jej brat są w jednym pokoju. Nie może znieść myśli, że ich małżeństwo zaczyna stawać się prawdziwe. Celowo uruchamia alarm przeciwpożarowy, by wywabić ich z pokoju. Yildiz próbuje dodzwonić się do męża. Chce wiedzieć, czy mężczyzna wylądował już w Ankarze, ale jego telefon nie odpowiada.
Odcinek 197: Ender mówi bratu, że postanowili z Kayą dać sobie szansę i próbują zbudować prawdziwy związek. Tymczasem Sahika odwiedza Leylę w domu, w którym obecnie mieszka. „Czyj to dom?” – docieka siostra Kayi. „Halita. Obecnie z niego nie korzysta. Powiedział, że mogę tu zamieszkać, jeśli chcę. Zgodziłam się. W końcu nam się udało”. „Dobra robota. Cieszę się, że zgodziłaś się na to”. „Jestem wystarczająco mądra, by wiedzieć, że mężczyzna nie daje kobiecie kluczy do swojego domu bez powodu”. „Zawsze mówię, że ludzie nie są tak niewinni, na jakich wyglądają, ale nikt mi nie wierzy”.
„Przyszedł tej nocy, kiedy się wprowadziłam” – oznajmia Leyla. – „Okłamał swoją rodzinę. Powiedział, że ma pracę do wykonania”. „To najlepsze wieści, jakie usłyszałam w ostatnim czasie” – mówi Sahika. – „Kiedy zaczęłyśmy razem pracować, nie spodziewałam się, że okażesz się taka dobra”. „Co teraz zrobimy?”. „Na razie będziemy trzymać wasz związek w tajemnicy”. „Czy Ender i Yildiz czegoś nie zauważą? To moja zemsta”. „Leylo, nie rób sobie zbyt wielkich nadziei, bo Halit dał ci dom. Nie zapominaj, że ma małe dziecko. Jeśli miłość do niego będzie wystarczająco wielka, możesz zostać sama”.
„W porządku. Co mam więc robić?” – pyta dziewczyna. „Przede wszystkim nie pytaj go, co słychać w domu. Nie bądź zazdrosna. Nie pytaj go, gdzie był ani co robił”. „Nie powinnam się tym interesować?”. „Musisz interesować się tylko Halitem. Martw się o jego zdrowie. Kiedy się znowu spotkacie?”. „Powiedział, że przyjdzie wieczorem”. „Pięknie. Wspominałaś mu o zdjęciach do katalogu?”. „Nie, nie miałam okazji”. „Porozmawiacie wieczorem. Musi wiedzieć, że podobasz się wielu osobom, ale nie bądź zbyt bojownicza. Już ma jedną taką kobietę. Nie bądź taka”.
„Ale nie chcę być też uległą kobietą, która zgadza się na wszystko” – oznajmia Leyla. „Posłuchaj, robisz to wszystko z miłości. Stworzysz obraz kobiety, która nie chce być w centrum uwagi. Zupełne przeciwieństwo kobiety, którą ma w domu”. Akcja przenosi się do domu Kayi. Mężczyzna podchodzi do stojącej przy oknie żony. „Powiedz mi, co chcesz, żebyśmy zrobili” – mówi Ender. „Myślę, że zeszłej nocy jasno wyraziłem, czego chcę”. „Jesteś pewien?”. „Oczywiście, że tak. Ty nie?”. „Jestem, ale…”. „Wyglądasz, jakbyś się bała”. „Nigdy się nie boję. Po prostu czuję, że to też zniszczę”.
„Każdy najpierw się zakochuje, a potem bierze ślub” – stwierdza Kaya. – „My zakochaliśmy się w sobie, a potem zerwaliśmy. Teraz jesteśmy małżeństwem”. „Musieliśmy” – poprawia Ender. „Musieliśmy czy nie, nikt nie był do tego zmuszony. Tak jak ostatniej nocy”. „Teraz naprawdę jesteśmy w małżeństwie?”. „Tak”. „Jak wyjaśnimy to Yigitowi?”. „Ja mu wyjaśnię. Myślę, że nie będzie zły z tego powodu”. „Znam kogoś, kto będzie”. „Zapomnij o Sahice”. „Będziemy musieli z nią walczyć”. „Jestem gotowy na wszystko”. „Ja też” – potwierdza Ender. Mężczyzna składa pocałunek na jej policzku.
Halit postanawia dokonać ryzykownej inwestycji, by mieć pieniądze na spłatę zaległych podatków. Sahika spotyka się z Nadirem w jego samochodzie. „Chociaż jesteśmy po przeciwnych stronach, mamy wspólne interesy” – mówi kobieta. – „Związek Halita i Leyli oficjalnie się rozpoczął. Dał jej nawet klucze do swojego domu. Jakie są twoje plany?”. „Nie mam obecnie żadnych. Nie rób żadnej sceny”. „Nie jestem Ender. Nie jestem taka głupia. Powiedziałam Leyli, że nikt nie może się o tym dowiedzieć, przynajmniej przez jakiś czas”. „Dokładnie tak. Zostawimy ich przez chwilę samych”.
„Kiedy planujesz powiedzieć Yildiz?” – docieka Sahika. „Możemy rozmawiać tylko o Halicie i Leyli” – zaznacza Nadir. – „Yildiz cię nie interesuje”. „Zatem dowiem się, kiedy nadejdzie właściwy czas?”. „Dokładnie tak. Tak jak wszyscy inni”. Tymczasem Zerrin zauważa na ręku Leyli drogi zegarek. Mówi o tym Ender, która wysyła Canera i Emira, by śledzili Leylę. Sahika dowiaduje się o tym i ostrzega dziewczynę.