Odcinek 227: Po spotkaniu w żłobku Asuman i Halit idą do kawiarni. „Wiem, że chcesz pogodzić się z Yildiz” – oznajmia kobieta. „Ona ci to powiedziała?” – docieka Halit. „Powiedziała mi, ale wiedziałam już wcześniej. To było oczywiste. Jak wiesz, chcę, żeby moja córka była szczęśliwa. Był czas, kiedy byłam na ciebie naprawdę zła. Zraniłeś moją córką”. „Pani Asuman, jestem tego świadomy”. „Moja córka jest jak anioł. Wiele przeszła, ale nigdy nie była zła na ciebie. Zawsze cię wspierała. Nie chcę, żebyś ją zasmucił”. „Obiecuję, że to się nigdy nie stanie”. „Nie musisz mnie przekonywać. Musisz przekonać ją”.
„Wiem, że wiele się wydarzyło” – kontynuuje Asuman – „ale chcę, żebyście się pogodzili. Chcę, żeby Halitcan miał oboje rodziców przy sobie. Ale najpierw muszę ci zaufać”. „Wiem, co zrobiłem w przeszłości. Staram się naprawić swoje błędy. Jeśli mi pomożesz, zrobię wszystko, aby uszczęśliwić Yildiz”. „Mam nadzieję, że mówisz prawdę. Dałeś mi swoje słowo, więc porozmawiam z Yildiz”. Tymczasem Zehra zauważa, że na włosach pojawiły jej się siwe odrosty. Pyta Aysel, jak może je zamaskować bez wydawania pieniędzy na fryzjera. Pokojówka sugeruje, że może sama ufarbować jej włosy.
Yildiz, jej mama i Halitcan przychodzą do nowej rezydencji Argunów. Halit zabiera byłą żonę do gabinetu. „Dzisiaj jest dla mnie szczególny dzień” – oznajmia, wyciągając pudełko z szuflady w biurku. – „Chcę, żeby ten dzień był wyjątkowy także dla ciebie.” – Otwiera pudełko, w środku którego znajduje się drogi naszyjnik. „Nie musiałeś tego robić” – odpowiada Yildiz, choć w zachwycie nie potrafi oderwać wzroku od biżuterii. „Co masz na myśli? Dla ciebie to i tak za mało. Podoba ci się?”. „Oczywiście, że mi się podoba, ale byłe żony nie dostają takich prezentów”.
Halit zakłada naszyjnik na szyję dziewczyny. Ta przegląda się w lustrze, podziwiając, jak prezent świetnie jej pasuje. „Nie musiałeś tego robić” – powtarza. „Musiałem. Spóźniłem się nawet z tym.” – Halit ujmuje dłoń Yildiz. – „Jeśli dasz mi szansę, wynagrodzę ci to”. „Możemy porozmawiać o tym później?” – Yildiz odchodzi, wyraźnie zakłopotana. Wydaje się, że powrót do Halita to nie jest coś, czego pragnie. Jakiś czas później do rezydencji przybywają zaproszeni przez Halita goście. Asuman nakazuje córce, by była obok swojego męża.
„Przestań go tak nazywać” – mówi Yildiz. – „Rozwiedliśmy się”. „Pokaż mi byłego męża, który kupuje takie naszyjniki. Robi wszystko, żebyś mu przebaczyła, ale wokół niego jest pełno innych kobiet. One nie odchodzą od niego na krok. Któraś ci go podwinie. Nie mów później, że cię nie ostrzegałam”. Na przyjęciu zjawia się także Kerim. Yildiz co chwilę zerka w jego stronę, co nie umyka uwadze jej mamy. W pewnym momencie Halit zwraca się do wszystkich gości, prosząc, by zebrali się wokół niego.
„Chcę powiedzieć kilka rzeczy” – zaczyna przemowę Halit. – „Wszyscy wiecie, że moja rodzina wiele przeszła. W tym trudnym okresie moje dzieci bardzo mi pomagały i wspierały mnie. Jestem z nich dumny i chcę im podziękować. Jest jeszcze ktoś, komu chcę podziękować. Ta osoba zawsze była przy mnie i bardzo ją cenię. Przyjęła mnie do swojego domu i zaopiekowała się moimi dziećmi. Chcę podziękować Yildiz”. „Nawet o tym nie wspominaj. To żaden problem” – mówi córka Asuman. „Chcę powiedzieć coś jeszcze. Yildiz, chcę spędzić z tobą resztę życia. To by mnie najbardziej uszczęśliwiło”.
Zapada cisza. Wszyscy czekają odpowiedź Yildiz. Nagle w rezydencji pojawiają się policjanci z wydziału narkotykowego. Otrzymali informację, że śledzony przez nich diler pojawił się właśnie pod tym adresem, i muszą przeprowadzić przeszukanie. Jeden z funkcjonariuszy znajduje przy Zehrze torebeczkę z białym proszkiem. „To nie moje” – zarzeka się zdumiona córka Halita. Policjanci nie słuchają jej wyjaśnień, tylko zabierają ją do radiowozu. Kerim wykonuje telefon, następnie zwraca się do Halita: „Rozmawiałem ze swoim znajomym z policji. Powiedział, że dziś wieczorem nie mieli zaplanowanej żadnej akcji”.
„Więc to nie byli prawdziwi policjanci?” – pyta zdumiony Halit. „Prawdopodobnie nie. Ktoś kryje się za tym. Mert i ja pojedziemy za nimi”. Ender jest przekonana, że to kolejna intryga Sahiki. Już wcześniej zrobiła coś podobnego z Yigitem. „Jeśli naprawdę stoi za tym Sahika, zapłaci mi za to” – mówi zdeterminowany Halit. W następnej scenie fałszywi policjanci wypuszczają Zehrę na środku drogi. Po chwili obok niej zatrzymuje się samochód z Mertem i Kerimem w środku. Przestraszona dziewczyna obejmuje dyrektora holdingu.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Halit wchodzi do pokoju córki. „Wczoraj stało się coś okropnego” – mówi mężczyzna. „To prawda. Dowiedziałeś się, kto to zrobił?” – pyta Zehra. „Policja prowadzi dochodzenie. Ender uważa, że to Sahika za tym stoi. Od wczoraj jej nigdzie nie ma”. „Sahika? Dlaczego miałaby coś mi zrobić?”. „Nie chodzi jej o ciebie. Chciała mnie ukarać, bo nie akceptuje mojego powrotu do firmy. Jeśli naprawdę ona za tym stoi…”. „Nie mów tak. Żadnej wojny więcej. Czuję się okropnie. Nie idź na wojnę. Nie chcę znowu być biedna.” – Zehra dostaje ataku paniki.
„Posłuchaj mnie, to się nie stanie” – zapewnia Halit, obejmując ramiona córki. – „Zajmę się wszystkim, zaufaj swojemu ojcu”. „W porządku, jestem spokojna. Jestem zrelaksowana.” – Zehra stara się uspokoić. „Powinnaś dzisiaj pójść do fryzjera.” – Mężczyzna skupia wzrok na włosach córki. „Tak, pójdę. Aysel zdecydowanie nie może tego naprawić. Nie wydam jednak dużo pieniędzy, nie miej obaw”. „Pieniądze nie są problemem. Idź do fryzjera, w porządku?”.
Yildiz odbiera SMS od Kerima. Mężczyzna czeka przed bramą jej domu. Wychodzi do niego. „Musimy się pospieszyć. Zaraz muszę wracać” – oznajmia dziewczyna, która nie chce, by jej mama zauważyła jej nieobecność. „Będę z tobą szczery.” – Mężczyzna ściąga okulary przeciwsłoneczne. – „Uwielbiam patrzeć w twoje oczy, spędzać z tobą czas. Rozmawiać z tobą. Ale muszę coś wiedzieć. Jeśli czujesz coś do Halita, chcę to usłyszeć od ciebie. Jesteśmy dorośli, Yildiz. Myślałem, że jesteście po rozwodzie, i dlatego z tobą pisałem. Ale jak wiesz, Halit jest moim szefem. Jeśli chcesz do niego wrócić, nie wolno nam się więcej spotykać”.
„Ale myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi” – odzywa się Yildiz po dłuższej chwili. Nie jest jeszcze pewna swoich uczuć. „Nie możemy być przyjaciółmi” – oświadcza Kerim. – „Myślałem o tym długo i to naprawdę nie jest dobry pomysł”. „Zerwaliśmy ze sobą. Halit i ja rozwiedliśmy się dawno temu. Nie ma niczego między nami”. „Dobrze więc.” – Mężczyzna zatapia wzrok w oczach Yildiz. „Muszę już iść. Porozmawiamy kiedy indziej, dobrze?”. „Mam taką nadzieję”. Kto nasłał fałszywych policjantów na rezydencję? Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. W polu wyszukiwania należy wpisać: „Yasak Elma 75. Bölüm”. Od 01:24:13 do 02:07:00. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).