Odcinek 299 – streszczenie: Hasan Ali jest pewien, że to Sahika zabiła Mahmuta, a winę zrzuciła na przechodzącą załamanie nerwowe Zehrę, ale nie może tego udowodnić. Cagatay przybywa do domu. Prosi żonę, by z nim porozmawiała, lecz ta zabiera Halitcana i odchodzi. Feride urządza synowi awanturę i także wychodzi. Cagatay dzwoni do Emira i mówi mu, że ich plan przyniósł odwrotny skutek. Tymczasem Feride przyjeżdża do domu byłego męża. Hasan zaprowadza ją do gabinetu, by mogli porozmawiać bez udziału Sahiki. „Mam nadzieję, że to coś ważnego, bo mam wiele problemów” – oznajmia mężczyzna. „Co się stało?”. „Mahmut nie żyje”.
„Co? Jak to się stało?” – pyta zdumiona kobieta. „Ja też jestem w szoku. Okazało się, że oddał duszę diabłu”. „Pracował dla Sahiki?”. „Nie wiem. Zamaskowany włamał się do domu, wywiązała się walka”. „Och, biedny Mahmut. Nie rozumiem, jak to się stało. Przyjmij moje wyrazy współczucia”. „Dziękuję. Powiedz mi teraz, dlaczego tu przyszłaś”. „Dużo się u ciebie wydarzyło. Nie wiem, czy wypada mi mówić”. „Powiedz mi, jestem przyzwyczajony do wszystkiego. Nie zdziwię się niczym, co mi powiesz”. „Cagatay i Cansu mieli romans”.
„Jaki romans?” – Hasan Ali robi duże oczy. Wbrew swoim zapewnieniom, informacja przekazana przez byłą żonę wprawiła go w zdumienie. – „O czym ty mówisz, Feride?!” – Podnosi się gwałtownie. – „Cansu i Cagatay byli razem?”. „Tak, a to nie wszystko. Yildiz zobaczyła ich w pokoju hotelowym”. „Co to znaczy, że ich zobaczyła”. „Wiesz, co to znaczy”. „Nie mów mi, że… Boże, pomóż nam! Jak to możliwe? Cansu jest dla mnie jak córka. Przyjąłem ją tutaj. Cagatay jest moim synem”. „Cagatay stał się dla niego jak ojciec. Ty też mnie zdradziłeś, pamiętasz?”. „Przestań to powtarzać. To już przeszłość”.
„Zapomniałeś o tym, dlatego ci przypominam” – oznajmia Feride. – „W każdym razie Yildiz wyprowadziła się ze swoim synem”. „Wyprowadziła się?” – pyta Hasan, robiąc jeszcze większe oczy. „A co miała zrobić? Przyprowadziłeś do domu dziewczynę, o której nic nie wiesz. Cansu zniszczyła życie twojego syna! Ostrzegałam cię, ale mnie nie słuchałeś”. „Gdzie jest teraz Cagatay?”. „W domu. A ta dziewczyna? Pozwolisz jej tu zostać?”. „Zajmę się tym. Muszę wiedzieć, co dokładnie się stało”.
Emir i Caner są w domu Cagataya. „Zaplanowaliśmy wszystko” – stwierdza ten pierwszy. – „Jak mogła was nakryć? Czy ktoś jej powiedział?”. „Nie wiem.” – Cagatay rozkłada ręce. – „Po prostu pojawiła się przed drzwiami pokoju. Byłem w szoku”. „To już koniec. Wyszła bardzo nieładna sytuacja” – mówi Caner. „Dziękuję ci. Bardzo mi pomogłeś”. „Co chcesz, żebym ci powiedział? Naprawdę nie masz szczęścia”. „W porządku, przestańcie. Możemy jej wszystko wyjaśnić” – przekonuje Emir. – „Powiemy jej prawdę”.
„Nie pomyśleliśmy, żeby to nagrać. Co za pech!” – złości się brat Ender. – „Teraz mielibyśmy dowód”. „Przysięgam, że przeszło mi to przez myśl” – oznajmia Emir. „Dlaczego więc nie powiedziałeś?” – pyta syn Hasana. „Chciałem powiedzieć, ale później zapomniałem…”. „Nieważne. Powiem ojcu prawdę i to się skończy. Musimy się pozbyć tej dziewczyny”. Akcja przenosi się do hotelu, gdzie Yildiz zatrzymała się wraz z mamą i Halitcanem. „Dlaczego to zawsze się dzieje?” – pyta dziewczyna. – „Wszyscy mnie zdradzają. Czy coś ze mną jest nie tak? Halit mnie zdradził, a teraz Cagatay zrobił to samo. Myślałam, że naprawdę mnie kocha”.
„Kochanie, czasami mężczyźni zdradzają, nawet gdy są zakochani” – tłumaczy Asuman. „Co to znaczy, mamo? Nie mogę tego zaakceptować!”. „Oczywiście, że nie możesz, ale nie bierz tego do siebie”. „Cagatay zdradził mnie z dziewczyną, która ciągle do nas przychodziła. Była moją przyjaciółką”. „Jesteś zła na niego czy za to, że zrobił to właśnie z nią?”. „Jestem zła na wszystkich dookoła. Wyszłam za człowieka, który mnie zdradza. Dlaczego to zrobił? Dlaczego wszyscy są tacy sami?”. „Ludzie zastanawiają się nad tym od początku świata”.
„Myślę, że nigdy nie poznam prawdy” – odpowiada Yildiz. – „Mówisz mi, żebym to zaakceptowała, ale nie mogę zaakceptować czegoś takiego. Robiłam wszystko dla niego. Jego mama się do nas wprowadziła i nic nie powiedziałam. Jego ojciec zawsze mówił o mnie źle. Spójrz, co teraz mam. Czy na to zasłużyłam? Myślałam, że jest inny, ale myliłam się. Wszyscy mężczyźni są tacy sami. Mam syna i nie chcę, by wyrósł na jednego z nich”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Sahika wchodzi do pokoju Cansu. „Dalej, opowiedz mi wszystko” – mówi, co zabrzmiało bardziej jak rozkaz aniżeli prośba. „Co mam ci powiedzieć?”. „Nie wychodzisz z pokoju, a Hasan Ali jest bliski wybuchu. Co więc się stało?”. „Czy Hasan Ali powiedział coś o mnie?” – Na Cansu padł blady strach. „Nie, nic mi nie powiedział. Ale Feride przyszła w nocy. Nie trzeba być geniuszem, żeby domyślić się, że coś się stało”. „Ja nic nie wiem i nie chcę o tym rozmawiać”. „Dlaczego? Co się stało?”. „Mahmut nie żyje”. „Aha. I to z jego powodu tak rozpaczasz?”. „On i ja byliśmy sobie bliscy”.
„Posłuchaj.” – Sahika krzyżuje ręce na piersiach. – „Masz godzinę, żeby powiedzieć mi, co się stało. Lepiej weź się w garść”. Siostra Kayi udaje się do salonu, gdzie czeka na nią Hayati. „Myślę, że powinniśmy podać Zehrze nowe lekarstwo” – oznajmia kobieta. „A co z lekarstwem, które już jej podajemy?” – pyta taksówkarz. „Zabiła człowieka…”. „Co? Czyli to Zehra zabiła Mahmuta?” – Mężczyzna wpada w panikę. – „Powiedziałem ci, że ona zrobi coś niemądrego. Czy nie mówiłem, że stanie się agresywna? Wokół ciebie są sami złodzieje i mordercy, tylko ty jedna jesteś jak anioł”.
„Dlatego musimy być ostrożni z ludźmi, którzy chcą nas wykorzystać” – poucza Sahika. – „Musisz mnie cały czas słuchać.” – Figlarnie przejeżdża dłonią po marynarce mężczyzny. „Zawsze cię słucham. Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Jeśli przestanę cię słuchać, zwariuję”. „W porządku, idź teraz. Napiszę ci, jakie lekarstwa masz kupić”. Hayati odchodzi. „Myśli, że jestem jak anioł. Naprawdę mnie zna” – mówi do siebie zadowolona kobieta.
Akcja przenosi się do domu Cagataya. Ojciec i syn rozmawiają na tarasie. „Dlaczego nie powiedziałeś mi na samym początku?” – pyta Hasan. „Jak mogłem ci powiedzieć?” – pyta Cagatay. – „Spójrz na nią, to prawdziwa żmija. Mnie też oszukała. Opracowałem plan, myślałem, że zadziała, ale wtedy pojawiła się Yildiz i wszystko zepsuła”. „Nie mogę uwierzyć, że Cansu to zrobiła. Naprawdę oszaleję”. „Uwierz mi, ojcze. Musisz mi zaufać. Jestem pewien, że wkrótce zrobi coś znacznie gorszego. Musisz ją natychmiast przepędzić”. „Tak, przepędzę ją! Ty i twoja rodzina jesteście dla mnie najważniejsi”.
„Dziękuję ci” – mówi Cagatay. – „Ale nie wiem, gdzie jest Yildiz. Ona musi znać prawdę. Nie wiem, czy kiedykolwiek mi wybaczy”. „Porozmawiamy z nią, nie martw się. Powiemy jej, że nie można tak łatwo rozbić rodziny. Wyjaśnimy, że doszło do wielkiego nieporozumienia. Musisz zabrać ją do domu”. Tymczasem Emir i Caner są w hotelu. Próbują wyjaśnić Yildiz, co naprawdę się stało. „Cagatay nie zrobił niczego złego” – zapewnia Emir. „Dokładnie tak” – potwierdza brat Ender. – „Wiedzieliśmy o tym. Dlaczego nam nie wierzysz?”.
„To jest jeszcze gorsze” – odpowiada córka Asuman. – „Ona oszukała mojego męża, a on oszukał mnie. Nie mogę w to uwierzyć!”. „Widzisz, sama to powiedziałaś. Ona go oszukała”. „Na was też jestem bardzo zła! Dlaczego mi nie powiedzieliście, chociaż wiedzieliście o wszystkim?”. „Dowiedzieliśmy się niedawno. Zastanawialiśmy się z Cagatayem, jak wszystko naprawić”. „Więc wszyscy wiedzieli za wyjątkiem mnie. Miałam ją za przyjaciółkę!”. „Yildiz, powinnaś porozmawiać z Cagatayem” – przekonuje Caner. – „Ale na spokojnie. Ręczymy za niego”. „Jeśli powiecie Cagatayowi, gdzie mnie znajdzie, naprawdę was zabiję. Zejdźcie mi z oczu!”.
Akcja przenosi się do domu Hasana. Ender i Sahika rozmawiają przy herbacie. „Nie chcę, żeby Cansu przysporzyła nam problemów” – mówi ta pierwsza. „Poradzę sobie z tym, nie martw się”. „Jak sobie poradzisz? Ona powie wszystko Hasanowi Aliemu. Powie, że to my ją tutaj sprowadziłyśmy”. „Cansu straciła już jego zaufanie. Myślisz, że uwierzy dziewczynie, która próbowała uwieść jego syna, zamiast swojej żonie?”. „Sahiko, nie jesteś jego żoną. Dobrze, jesteś, ale tylko na papierze. Cały czas szuka sposobu, by się ciebie pozbyć”. „Niech próbuje. Wczoraj Mahmut też próbował się mnie pozbyć i wszyscy wiemy, jak to się skończyło”.
„Co masz na myśli?” – docieka Ender. „Doszedł do końca drogi. Odszedł”. „Dokąd odszedł?”. „Na drugą stronę”. „Zabiłaś go?!”. „Nie, nie zrobiłam tego. Zehra mnie wyręczyła. Doszło do walki, a Zehra mnie uratowała”. „Poczekaj chwilę.” – Siostra Canera podnosi się i siada na kanapie obok rozmówczyni. – „Dobrze zrozumiałam? Mahmut napadł na ciebie, a Zehra cię uratowała?”. „Właśnie tak”. „Jak zareagował Hasan Ali?”. „Jest w szoku. Wcześniej też umarłam, a potem wróciłam z martwych. Prawdopodobnie oczekiwał tego samego po Mahmucie, ale nie wszyscy są tacy jak ja. Hasan Ali wie teraz, że zostanę tu na zawsze. Wszyscy, którzy próbują ze mną walczyć, kończą martwi”.
Akcja wraca do hotelu. Rozlega się pukanie do drzwi pokoju Yildiz. Dziewczyna otwiera i widzi stojącego przed wejściem męża. „Jak śmiesz pokazywać się tutaj?” – pyta oburzona. „Musimy porozmawiać”. „Nie będziemy rozmawiać!”. „Czy Emir i Caner nie powiedzieli ci prawdy?”. „Tak, przyszli tutaj, by cię bronić, ale nie posłuchałam ich. Ich także pogoniłam”. „Kochanie, posłuchaj. Wiedziałem, że mi nie uwierzysz, dlatego poprosiłem ich o pomoc”. „Nie będę cię teraz słuchać. Wynoś się!”. „Nigdzie nie pójdę, Yildiz”. „Słuchaj, nie obchodzi mnie, co się stało zeszłej nocy. Okłamujesz mnie już od dawna”.
„Wiem, masz rację” – przyznaje Cagatay. „Mam rację i więcej nie chcę cię widzieć!” – grzmi córka Asuman. „Yildiz, ja tylko próbowałem chronić moją rodzinę”. „Naprawdę ci się udało! Zobacz, co osiągnąłeś”. „Wiesz, że nigdy cię nie zdradziłem. Nie pozwól, by ta dziewczyna stanęła między nami. Proszę…” – Chce objąć żonę, ale ta od razu go odpycha. „Wynoś się, Cagatayu!”. „Nie rób nam tego”. „Ty nam to zrobiłeś! Wynoś się!” – Zamyka drzwi z trzaskiem.
Hasan wraca do domu. Wzywa do siebie Sedaia i każe mu przyprowadzić Cansu. Sahika wchodzi do gabinetu męża i siada naprzeciwko niego. „Jeśli nie masz nic ważnego do powiedzenia, nawet nie otwieraj ust” – ostrzega mężczyzna. – „Jestem teraz naprawdę zły”. „Ale to bardzo ważne”. „Ktoś jeszcze umarł? Słuchaj, naprawdę nie mam czasu!”. „Nie, wszyscy żyją. Od dłuższego czasu podejrzewałam Cansu. Przeprowadziłam badania i właśnie otrzymałam wyniki”.
„Jakie wyniki?” – nie rozumie Hasan. „Cansu kłamała”. „To akurat wiemy”. „Cansu nie jest córką twojej byłej żony. To jej siostrzenica, ale to wiedziałeś już wcześniej”. „Czyli mnie też okłamała? Czego ode mnie chce?”. „Musisz ją o to zapytać, ale ona cały czas kłamie”. Sahika odchodzi. Po chwili jej miejsce zajmuje Cansu. „Wstydź się!” – grzmi Hasan Ali. „Wiem, słyszałeś straszne rzeczy, ale musisz mnie wysłuchać” – mówi dziewczyna przez ściśnięte gardło. „Dlaczego mam cię słuchać? Nazywałem cię swoją córką, a ty co zrobiłaś? Rzuciłaś oko na mojego syna i jego rodzinę!”.
„Zakochałam się w nim…” – tłumaczy Cansu niewinnym głosem. „Nie mów mi o tym! Jaka miłość? Czy nie masz wstydu?”. „Ale on nie jest z nią szczęśliwy…”. „To nie twój problem! To oczywiste, że z tobą też nie może być szczęśliwy. Chcę, żebyś w tej chwili spakowała swoje rzeczy i się wyprowadziła! Nie chcę cię więcej widzieć!”. „Jestem niewinna, przysięgam…”. „Cansu, nie każ mi używać brzydkich słów. Oszukałaś mnie już wcześniej!”. „Chcesz się mnie pozbyć, ale nie widzisz, że inni też cię oszukują.” – Głos dziewczyny nabiera ostrego tonu. Nie jest już tak niewinny jak wcześniej. – „Nie zastanowiło cię, jak cię znalazłam po tylu latach? Ender i Sahika mnie sprowadziły!”.
„Wynoś się!” – powtarza mężczyzna. – „Nie chcę cię słuchać!”. „Nie wierzysz mi, ale mówię prawdę”. „Wiem to, Sahika mi powiedziała. Nie jesteś córką Filiz. Jesteś jej siostrzenicą, okłamałaś mnie! Zejdź mi z oczu! Nie każ mi wzywać Sedaia!”. Cansu zostaje wyrzucona z domu. Odgraża się, że wszyscy pożałują tego, jak ją potraktowali. Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. W polu wyszukiwania należy wpisać: „Yasak Elma 102. Bölüm”. Początek 0:11:56, koniec 0:52:39. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).