Zakazany owoc odc. 136: Koniec małżeństwa Halita i Yildiz! Dziewczyna traci wszystko, co miała! [Streszczenie + Zdjęcia]

Odcinek 136: Sitki wchodzi do gabinetu Halita. Mówi mu, że jego żona spotkała się z sekretarką Sevdą i przekazała jej kopertę, w której prawdopodobnie znajdowały się pieniądze. Pokazuje także zdjęcia, jakie zrobił telefonem. W następnej scenie Halit spotyka się ze swoim prawnikiem. „Nie rozumiem, dlaczego Yildiz to robi” – oznajmia. – „Przecież wie, że złożyłem pozew o rozwód. Próbuje naprawić nasze relacje?”. „Przykro mi, ale może tylko udawać, że chce naprawić związek” – sugeruje Metin. – „Macie podpisaną umowę rozwodową, ale nie będzie ona ważna, jeśli Yildiz udowodni, że ją oszukałeś. Chce wykroić dla siebie jak największy kawałek z tego tortu”.

„Wie, co może od ciebie uzyskać” – kontynuuje prawnik. – „Jeśli dostaniecie normalny rozwód, ona nie otrzyma niczego, poza domem i pewną sumą pieniędzy, która nie pozwolili jej jednak na zachowanie dotychczasowego poziomu życia”. Halit wzywa do siebie sekretarkę. Pokazuje jej zdjęcia z jej spotkania z Yildiz i żąda od niej wyjaśnień. „Pani Yildiz… wynajęła mnie” – wyznaje kobieta, postępując zgodnie z instrukcjami, które dostała od Ender. – „Powiedziała, że się rozwodzicie i że dostanie więcej pieniędzy, jeśli ją zdradzisz. Potrzebowałam pieniędzy, przepraszam…”. Halit podnosi się i bez słowa opuszcza swój gabinet.

Sahika przekazuje Yigitowi wyniki testu DNA, które potwierdzają, że Ender jest jego biologiczną mamą. „Teraz musimy dowiedzieć się, kto jest twoim ojcem” – mówi kobieta. „To Halit Argun” – odpowiada z pewnością w głosie Yigit. – „Była w końcu jego żoną. Z pewnością pozbyli się mnie”. Gdy chłopak odchodzi, Sahika dzwoni do tajemniczego mężczyzny, którego informuje o wszystkim. „Myśli, że to Halit jest jego ojcem” – mówi do słuchawki. – „Nie powiedziałam mu, że to niemożliwe. Lepiej żeby tak myślał”.

„Dlaczego tak uważasz?” – docieka mężczyzna. „Gdyby naprawdę był synem Halita, Ender powiedziałaby o tym wszystkim, tak jak zrobiła to z Erimem. Halit nie jest jego ojcem. Nie wiem, może być to któryś z jej byłych chłopaków…” – W tym momencie kobieta uświadamia sobie, że Ender przed małżeństwem z Halitem spotykała się z jej bratem. Rozłącza się i mówi do siebie zszokowana: „Czy to możliwe? Czy on jest moim bratankiem? Muszę to zbadać”.

Alihan i Zeynep żegnają się z przyjaciółmi i jadą na lotnisko. Ender pod pretekstem odwiedzenia Erima przychodzi do rezydencji. Tak naprawdę chce być świadkiem sceny, która zaraz rozegra się tutaj. Po chwili w posiadłości zjawia się Halit. Staje przed żoną, mierzy ją zimnym jak lód wzrokiem i mówi: „To koniec”. „Koniec czego?” – pyta Yildiz, robiąc sobie złudną nadzieję, że chodzi o coś innego. „Naszego małżeństwa! Rozwodzimy się, Yildiz, nie ma powrotu!”. Mężczyzna chwyta zdruzgotaną żonę za ramię i wyrzuca ją za drzwi. Z góry schodzi Aysel, niosąc w rękach torbę ze spakowanymi rzeczami Yildiz, którą następnie wystawia za drzwi.

Yildiz podnosi torbę i zmierza do furtki. „Wszystkich was zabiję!” – krzyczy, tonąc w morzu łez. – „Wszyscy mi za to zapłacicie!”. Halit wychodzi z domu i zatrzymuje ją. Siostra Zeynep ma nadzieję, że chce się z nią pogodzić, ale mężczyzna zrywa z jej uszu kolczyki oraz naszyjnik z szyi. „Zabieram to, co należy do mnie” – oświadcza. – „Nie dostaniesz niczego ode mnie. Wynoś się stąd!”. Yildiz chce zatrzymać się w hotelu, ale nie może tego zrobić, gdyż Halit zablokował wszystkie jej karty i wycofał pieniądze z konta bankowego. Dziewczyna jest zrozpaczona, że nie posłuchała się swojej mamy i nie zabezpieczyła pieniędzy na czarną godzinę. W tym czasie Ender snuje już plany ponownego ślubu z Halitem.