Odcinek 352 – streszczenie: Kumru odwiedza Cagataya pod pretekstem dowiedzenia się o stanie Halitcana, który poprzedniego dnia odniósł wypadek. Jej prawdziwym celem jest jednak nastawienie mężczyzny przeciwko Yildiz, co przynajmniej częściowo jej się udaje. Z pomocą Emira Yildiz próbuje zaciągnąć kredyt, by pozyskać niezbędne pieniądze na podwyższenie kapitału zakładowego, i nie musieć korzystać z oferty Dogana, a co za tym idzie, oddawać własnych udziałów w jego zarządzanie. Pracownica banku informuje ją jednak, że wnioskowana kwota jest zbyt duża, by mogła ją otrzymać.
Akcja przenosi się do firmy. Sedai wchodzi do gabinetu Cagataya. „Bracie, czym się tak martwisz?” – pyta, patrząc na strapioną minę swojego szefa. „Kumru powiedziała mi coś dziś rano”. „Co takiego?”. „Że nie powinienem wierzyć Yildiz i że mnie oszukuje”. „Nie kwestionuj miłości Yildiz na podstawie tych słów”. „Brzmiała bardzo poważnie”. „Z pewnością jest zazdrosna”. „Wcześniej nie była, a teraz jest? Nie uwierzyłbym w to, gdybym nie widział zachowania Dogana. Co robił z moją żoną o tak późnej porze? I do tego zapłacił za leczenie Halitcana. Kiedy zbliżyli się do siebie tak bardzo?”.
„To niemożliwe” – zapewnia asystent. „Nie jestem tego taki pewien” – odpowiada Cagatay. „Co więc zrobisz?”. „Nie wiem, ale mam dość tej sytuacji”. „Przyszedłem powiedzieć ci, że bratowa jest tutaj. Dostałem telefon od ochrony”. Tymczasem Yildiz rozmawia z Doganem w jego gabinecie. Informuje go, że sama będzie zarządzać swoimi udziałami. „Mam też prośbę” – dodaje. – „Chcę mieć w firmie własny gabinet, do którego będę mogła przychodzić, kiedy będę chciała”.
„To łatwe” – odpowiada ojciec Kumru. – „Powiem Mehmetowi, żeby się tym zajął. Ale ja też mam do ciebie prośbę”. W następnej scenie Dogan zwołuje w firmie zebranie. Ogłasza na nim nowego członka zarządu, którym okazuje się być… Yildiz! Wszyscy, poza Cagatayem, składają jej gratulacje. „To był twój ostatni ruch?” – syn Feride zwraca się do rywala. „To nie ma ze mną nic wspólnego” – odpowiada Dogan. – „Pani Yildiz sama podjęła taką decyzję”.
„Cagatayu, nie wszystko kręci się wokół ciebie” – uświadamia męża Yildiz. – „Decyzję podjęłam sama, jako rozwiedziona matka”. „Powodzenia, możecie kontynuować zebranie.” – Cagatay zmierza do wyjścia. Zatrzymuje się jednak, słysząc słowa Dogana: „Yildiz, nie wahaj się do mnie zadzwonić, gdyby Halitcan czegoś potrzebował”. Cagatay odwraca się i rzuca Doganowi mrożące krew w żyłach spojrzenie. Chce coś powiedzieć, ale ostatecznie rezygnuje i wychodzi.
Zebranie dobiega końca. Feyza wchodzi za Arzu do jej gabinetu. „Martwię się o Cagataya” – oznajmia. – „Wszyscy są przeciwko niemu. Nie zasłużył na to”. „Gdybym cię nie znała, powiedziałabym, że jesteś zakochana w Cagatayu” – odpowiada Arzu. „Skąd to wzięłaś? Cagatay jest moim przyjacielem od dawna. Ma specjalne miejsce w moim sercu”. „Naprawdę? Przypuszczam, że bardzo specjalne”. „To, o czym myślisz, jest niemożliwe. Chcę tylko powiedzieć, że wszyscy są przeciwko niemu. Z jednej strony Yildiz, z drugiej pan Dogan”.
„Jest jeszcze Ender” – zauważa Arzu. – „Ale czy nie mają racji?”. „Gdybyś nie zauważyła, Ender wcale się to nie spodobało”. „No tak, nie chce mieć tutaj rywalki”. „Myślisz, że może coś być między Yildiz a panem Doganem?”. „Nie sądzę. Ender była dla Dogana czymś ulotnym, na krótką chwilę. Yildiz zupełnie nie pasuje do jego standardów. Dogan lubi silne kobiety”. „Czy silne kobiety nie mogły mu się znudzić?”. „Dobrze znam Dogana. To niemożliwe, by doszło do czegoś między nim a Yildiz. Ale my możemy skorzystać z jej przybycia do firmy”.
„Jeśli Ender i Yildiz się pokłócą” – mówi dalej Arzu – „Yildiz będzie po naszej stronie i razem pozbędziemy się Ender na zawsze”. Omer nieumyślnie ujawnia przed Kumru informację, że Cagatay na gwałt potrzebuje pieniędzy na podwyższenie kapitału zakładowego, dlatego ubiega się o kredyt. Dziewczyna postanawia mu w tym przeszkodzić.
Kumru celowo doprowadza do awarii w domu. Odkręca wszystkie krany i zatyka odpływy. Gdy dom jest już zalany, dzwoni do ojca i mówi mu, że muszą tymczasowo zamieszkać w hotelu. Podaje konkretną nazwę hotelu. Następnie sprytnym posunięciem prowokuje Cagataya, by zaprosił ją do siebie. „Myślałem o tym, co dzisiaj powiedziałaś” – oznajmia Cagatay, gdy Kumru jest już w jego domu. „Nie widziałeś tego aż do dzisiaj i zmieniłeś zdanie z powodu moich słów?”. „Naprawdę chcę wiedzieć, co wiesz. Możesz mi powiedzieć?”.
„Chcesz, żebym wyświadczyła ci przysługę?” – pyta córka Dogana. – „Mężczyźnie, który zostawił mnie samą i wyparł się naszego związku, podczas gdy ja robiłam wszystko, by go ochronić?”. „Gdybyś nie chciała nic mówić, nie wspomniałabyś o tym. Dlatego proszę cię, kontynuuj”. „Nie planowałam ci tego mówić. Byłam na ciebie zła i samo mi się wymsknęło”. „W takim razie powiedz mi teraz”.
Kumru splata dłonie na kolanach, robi krótką pauzę, by zwiększyć napięcie, i odpowiada: „Yildiz jest w związku z moim ojcem”. „Nie mów bzdur”. „Zaprosiłeś mnie tutaj, a mi nie wierzysz.” – Dziewczyna udaje oburzenie i chce odejść. „Dobrze, nie będę wyrażał swojej opinii, po prostu cię wysłucham. Domyślam się, że twój ojciec nie powiedział ci nic o tym”.
„Znasz więc trochę mojego ojca” – odpowiada Kumru. – „Nie jest typem człowieka, który przyznałby się do czegoś takiego”. „W takim razie, jak się tego dowiedziałaś?”. „Widziałam na własne oczy. Od dawna podejrzewałam, że mój ojciec ma romans, ale nie przyszło mi do głowy, że tą kobietą może być Yildiz”. „Powiedz mi, gdzie ich widziałaś”. „Dowiedziałam się, że mój ojciec wynajął pokój w hotelu na dłuższy okres. Czasami wracał do domu nad ranem, więc nabrałam podejrzeń. Śledziłam go. Yildiz dołączyła do niego o północy”.
„To nie może być prawda.” – Cagatay odrzuca od siebie myśl, że jego żona może mieć romans. Jest nawet w większym szoku, niż ona była, gdy dowiedziała się o zdradzie męża. „Dlaczego miałabym kłamać w tej sprawie? I tak nie będziemy razem. Nie mam korzyści z kłamania”. „Ale jak to? Dlaczego? Nie rozumiem.” – Mężczyzna chodzi w tę i z powrotem, nie mogąc się uspokoić. „Nie wiem. Ale kiedy twoja żona robiła z nas najgorszych na świecie, sama miała romans z moim ojcem. Zależy jej tylko na pieniądzach. Jak możesz tego nie widzieć?”.
„Znalazła kogoś bardziej wpływowego od ciebie i cię zostawiła” – kontynuuje Kumru. – „A teraz dostanie jeszcze odszkodowanie. Czego jej jeszcze trzeba?”. „Głowa mi zaraz eksploduje!”. „Jeśli mi nie wierzysz, wyślij kogoś, żeby ją śledził. Ojciec idzie dziś na kolację, ale na pewno spotkają się jutro. Wyślij Sedaia, Yildiz na pewno tam będzie”. „Może pójdzie po coś innego”. „Oczywiście. Yildiz w środku nocy idzie do hotelu po coś innego…” – Kumru zanosi się śmiechem. – „Nie bądź śmieszny. Przypomnij sobie o nas”. Czy Cagatay uwierzy w romans swojej żony?