Odcinek 461 – streszczenie: Kumru przyjeżdża do domu Engina. Od wujka dowiaduje się, że jej mama pojechała już na lotnisko. Dziewczyna również natychmiast się tam udaje, mając nadzieję, że zdąży pożegnać się z mamą przed jej odlotem. Handan w tym czasie żegna się z Selimem i wręcza mu prezent. Gdy doktor odchodzi, kobieta dzwoni do swojego asystenta i prosi, by po nią przyjechał. Okazuje się, że wcale nie zamierza wyjechać do Londynu! Gdy siedzi już w samochodzie, odbiera telefon od córki.
„Jesteś na lotnisku, mamo?” – pyta Kumru. „Tak. Co się stało?”. „Przyjechałam zrobić ci niespodziankę. Chciałam życzyć ci szczęścia”. „Ach, moja kochana. To bardzo miłe z twojej strony, ale przeszłam już kontrolę paszportową. Wiesz, że będę często odwiedzać cię w weekendy”. „Dobrze. Miłego lotu w takim razie”. „Dziękuję, kochanie.” – Handan rozłącza się i zwraca do siedzącego obok niej Cemala: „Hotel jest gotowy, prawda?”. „Tak, proszę pani. Co zrobimy z panem Doganem?”. „Mam pewien pomysł, ale martwi mnie coś innego. Mówiłeś, że szukałeś informacji o Ezgi. Selim powiedział, że jest jego dziewczyną”.
„Ta kwiaciarka?” – pyta zdziwiony asystent. – „Nie sądzę”. „Widziałeś ją na własne oczy?”. „Nie widziałem. Jak pamiętasz, nie było jej, kiedy poszedłem do kwiaciarni. Rozmawiałem tylko z jej szefem. Powiedział, że jest biedną dziewczyną i że pan Selim polecił ją do tej pracy”. „W drodze na lotnisko Ezgi zadzwoniła do Selima, a on przy mnie odrzucił połączenie. To znaczy, że wstydzi się jej”. „Czy pan Selim mógłby być zainteresowany taką dziewczyną?”. „Mężczyźni kochają biedne kobiety. Po odwiezieniu mnie do hotelu pojedź do kwiaciarni. Dowiedz się, czy Ezgi nadal tam pracuje i jak wygląda. Daj mi znać”.
Dogan zaprasza Julię i Yildiz na wspólną kolację, aby mogły się zapoznać. Ender każe swojemu bratu śledzić Yildiz, przeczuwając, że może coś kombinować. Cemal ponownie przyjeżdża do kwiaciarni. Spotyka Ezgi, którą Kumru poprosiła o zastąpienie jej w pracy. Natychmiast dzwoni do swojej szefowej. „Dziewczyna pana Dogana, kwiaciarka o imieniu Ezgi…” – mówi do słuchawki. – „To ta sama Ezgi, która pracuje w domu pana Dogana jako pokojówka”.
„Co?!” – pyta zdumiona Handan. – „Nie opowiadaj bzdur”. „Właśnie stamtąd wyszedłem, rozmawiałem z nią”. „Mam nadzieję, że nie wspomniałeś o Selimie?”. „Nic nie powiedziałem, proszę się nie martwić”. „Jak to możliwe, że taki facet woli Ezgi ode mnie? Nie, za tym na pewno coś się kryje. Cemalu, zdobądź o niej trochę informacji. Kim są jej rodzice, skąd pochodzi, dowiedz się wszystkiego. Ta sprawa nie jest taka prosta, jak się wydaje”.
Wieczorem Handan wysyła SMS-a do byłego męża: „Doganie, wylądowałam w Londynie. Za kilka dni zacznę pracę. Postanowiłam najpierw trochę odpocząć i spotkać się ze starymi przyjaciółmi”. W tym czasie Julia przybywa do restauracji, gdzie przy stoliku siedzą już Dogan i Yildiz. Córka Asuman niechętnie podaje rękę swojej rywalce. W pewnym momencie obie panie zostają same przy stoliku. Yildiz chce odezwać się pierwsza, ale Julia ją powstrzymuje.
„Jestem pewna, że ułożyłaś w głowie wiele pięknych przemówień” – mówi właścicielka farmy – „ale nie ma takiej potrzeby, Yildiz. Nie jestem taka jak inne kobiety. Nie będę z tobą walczyć jak Ender i pozostałe. Ktokolwiek pojawiał się i odchodził z życia Dogana, nasz związek nigdy nie został zachwiany. Mam w życiu Dogana takie miejsce, że nie może ze mnie zrezygnować. Jesteś mądrą dziewczyną, użyj rozumu. Dogadaj się ze mną, a wszyscy będziemy szczęśliwi”.
Dogan wraca do stolika po krótkiej rozmowie ze znajomym. Nieoczekiwanie w restauracji pojawia się ktoś jeszcze. „Hello!” – mówi Ender typowym dla siebie przywitaniem. – „Zobaczmy, co porabia mój mąż i jego kochanki”. „Ender, co tu robisz?” – pyta mężczyzna, czując, jak krew napływa mu do twarzy. „Nie zaprosiłeś mnie na to wspaniałe spotkanie, jestem oburzona. Przyszłam, żeby to powiedzieć, a także mam ci coś do przekazania.” – Kładzie przed mężem teczkę z niepodpisaną umową rozwodową. – „Ponieważ zostałam przez ciebie oszukana, nie mogę zgodzić się na rozwód na takich warunkach”.
Do stolika podchodzi Caner. Prosi siostrę o uśmiech i robi wszystkim zdjęcie. Następnie odchodzi. „Usiądę, aby ożywić rozmowę” – oznajmia Ender i zajmuje miejsce przy stoliku obok Yildiz, a naprzeciwko Julii. – „Jestem Ender” – przedstawia się. „Julia.” – Właścicielka farmy wyciąga rękę w kierunku obecnej żony Dogana. – „Miło mi cię poznać”. „A mnie w ogóle nie jest miło” – odpowiada szorstko siostra Canera i nie odwzajemnia gestu. – „Będziesz żałować, że mnie poznałaś. Yildiz ci to wyjaśni”.
Handan przyjeżdża wraz z Cemalem do dzielnicy. Ich samochód zatrzymuje się w pobliżu domu Ezgi. „Dobrze” – mówi kobieta, szykując się do wyjścia. – „Porozmawiam z Ezgi i zobaczę, jak sprawy się mają”. Nagle przed domem zatrzymuje się jeszcze jedno auto. Wysiada z niego Selim z kwiatami w ręku. Energicznym krokiem podchodzi do drzwi i puka. Handan i jej asystent uważnie obserwują tę scenę z samochodu. Drzwi domu otwierają się i staje w nich… „Kumru?!” – pyta zszokowana Handan, widząc, jak jej córka odbiera kwiaty z rąk Selima. Następnie oboje całują się, co jasno pokazuje, jakiego rodzaju relacja ich łączy.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Handan nadal jest w szoku po wczorajszym odkryciu. „Nie zmrużyłam oczu aż do rana” – mówi do Cemala. – „Jak mogliśmy to przegapić? Selim mógł przyjść na tę imprezę i spotkać Kumru. Wyobrażasz sobie, jaki byłby wstyd?”. „Myślisz, że Selim wie?” – pyta asystent. „Nie ma mowy. Myślę, że Kumru ukryła przed nim swoja tożsamość. Inaczej nie spotykaliby się w domu Ezgi”. „Ale dlaczego pani Kumru miałaby to robić?”.
„Rozumiem Kumru bardzo dobrze” – oznajmia Handan. – „Do tej pory wszyscy ją wykorzystywali. Kumru nauczyła się tego, płacąc wysoką cenę za bycie córką Dogana, dlatego wybrała tę drogę”. „Co teraz zrobimy?”. „Porozmawiam z Doganem. Może właśnie dlatego chciał mnie odesłać. Chciał chronić Kumru, odsyłając mnie i nic mi nie mówiąc”.
Akcja przenosi się do willi Yildirimów. Dogan wchodzi do salonu, gdzie jego żona siedzi w fotelu i raczy się kawą. „Ender, co próbujesz osiągnąć?” – pyta mężczyzna. – „Przychodzisz nieproszona i eskalujesz sytuację”. „Doganie, nie powiedziałeś mi, że wracasz do Yildiz. Tak samo nie powiedziałeś mi o swoim długoletnim związku z Julią”. „Nie mam żadnego związku z Julią. Czego nie rozumiesz?”. „Powiedziałam swoje. Nie rozwiodę się!” – Ender podnosi się dla podkreślenia stanowczości swoich słów.
„Ty i ja rozmawialiśmy o tym” – przypomina Dogan. „W porządku. Jeśli zgodzisz się na moje warunki, dam ci rozwód”. „Jakie są twoje warunki?”. „Daj mi willę, w której mieszka Yildiz, i połowę udziałów w firmie, a wtedy ja dam ci rozwód”. „Coś jeszcze?”. „Tylko to. Wydaje mi się, że to bardzo uczciwa propozycja”. „Ender, miałem cię za realistkę, a nie marzycielkę. Wiesz, że nie możesz tego dostać, prawda?”. „Zobaczymy. Sprawa rozwodowa na pewno będzie się ciągnąć bardzo długo”.
„Słuchaj, Ender!” – mówi mężczyzna, wyraźnie tracąc cierpliwość. – „Przed tobą stoi Dogan Yildirim. Nie jestem taki, jak twoi poprzedni mężowie.” – Posyła żonie groźne spojrzenie i odwraca się, chcąc odejść. „Cóż, mam nadzieję, że nie skończysz tak jak oni” – rzuca za nim Ender, by jeszcze bardziej zdenerwować mężczyznę.