Zakazany owoc odcinek 5: Yildiz mówi Halitowi o zdradzie jego żony! [Streszczenie + Zdjęcia]

5: Yildiz i Sengul piją kawę. „Czy miałaś to na myśli, kiedy powiedziałaś, że zamierzasz zaryzykować?” – pyta przyjaciółka. – „Co powiedział pan Halit?”. „Życzył mi powodzenia” – odpowiada siostra Zeynep. „Co ty mówisz? Przyjechał tak późno do twojego mieszkania, a kiedy mu powiedziałaś, że odchodzisz, tak łatwo to przyjął?”. „To jest właśnie dziwne”. „Co się teraz stanie? Poddasz się?”. „To jeszcze nie koniec”. „Co więc zamierzasz zrobić?”. „Sprawię, że zastanowi się, dlaczego odeszłam”. Tymczasem Zeynep jest w samochodzie swojego szefa. „Panie Alihanie, natrudziłeś się dla mnie” – mówi dziewczyna. „Nie pozwoliłbym ci wracać tak późno samej”. „Możesz przestać być zły na Edę?”.

„Co powinienem zrobić?” – pyta Alihan. – „Dać jej medal?”. „Nie trzeba medalu, ale możesz jej wybaczyć”. „Nie jestem osobą, która tak łatwo zapomina”. „Byłoby ci lepiej, gdybyś zapomniał. To moja rada dla ciebie”. „Spróbuję”. „Jak to? Od teraz nie będziesz na nikogo krzyczeć?”. „Jeśli będziesz mówić dalej…”. „Nie, nie będę. Milczę”. Alihan uśmiecha się szeroko i uśmiech ten gości na jego twarzy jeszcze przez kilka sekund.

„Co się stało?” – pyta Alihan, widząc, że towarzyszka bacznie mu się przygląda. – „Pomyślałaś o czymś. Powiedz mi”. „Zobaczyłam, jak się uśmiechasz. Cieszę się, bo widzę to po raz pierwszy”. Akcja przenosi się do mieszkania sióstr. Yildiz siedzi na łóżku w swoim pokoju i wysyła SMS-a do męża Ender: „Dobry wieczór, panie Halicie. Mam nadzieję, że ci nie przeszkadzam”. „Nie, jestem wolny” – otrzymuje odpowiedź. „Coś gryzie moje serce, nie czuję się dobrze. Zastanawiam się, czy jesteś na mnie zły”. „Nie jestem na ciebie zły, Yildiz. Ale interesuje mnie, dlaczego odeszłaś”.

„Nie mogę ci powiedzieć, nie nalegaj” – pisze dziewczyna i na tej wiadomości kończy swoją konwersację. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Zeynep przychodzi do firmy. Widzi, że Eda pakuje rzeczy ze swojego biurka do pudełka. „Co robisz?” – pyta zdziwiona. „A na co ci to wygląda? Pakuję się” – odpowiada Eda. „Dlaczego? Co się stało?”. „Pan Alihan przeniósł mnie do biura w Ikitelli”. Zeynep natychmiast udaje się do gabinetu szefa. „Panie Alihanie, dlaczego przeniosłeś Edę?” – pyta. „Nie słyszałem, jak pukałaś” – upomina pracownicę mężczyzna. – „Przeniosłem Edę, ponieważ od teraz będzie pracowała w Ikitelli”.

„Czy to w porządku?” – pyta z oburzeniem w głosie Zeynep. „Dlaczego miałoby nie być?”. „Powiedziałeś mi…”. „Czy coś ci obiecałem? Pomyślałem o tym, co mi powiedziałaś, to wszystko. Planowałem ją zwolnić, a zamiast tego po prostu ją przeniosłem. Myślę, że okazałem jej miłosierdzie”. „Ale ona nie jest winna”. „To jej wina, że ciebie posłuchała. Eda wiedziała najlepiej, że tylko moje słowo jest ważne w tej firmie. I ty musisz się tego nauczyć. Czy widzisz, co może się zdarzyć, gdy jest inaczej? Eda teraz odeszła, ty będziesz wykonywała jej obowiązki. Potrzebujesz asystenta. Skontaktuj się z działem HR, niech znajdą ci kogoś. Sama będziesz rozmawiać z kandydatami”.

Yildiz odbiera telefon od Halita. „Chcę z tobą porozmawiać” – oznajmia mężczyzna. – „Za dwie minuty będę przed twoim mieszkaniem”. „W porządku, już wychodzę”. Dziewczyna szybko zmienia ubranie. Po chwili jest już w limuzynie męża Ender. Razem udają się do restauracji. „Yildiz, coś się dzieje” – mówi mężczyzna, gdy siedzą już przy stoliku. – „Jestem tego świadomy. Jeśli powiesz mi, co się stało, wtedy będę mógł ci pomóc”. „Nie boję się o siebie”. „O kogo więc się martwisz?”. „O ciebie”. „O mnie? Nie ma takiej potrzeby”.

„Nie chcę, żebyś był nieszczęśliwy” – Yildiz wypowiada te słowa z głębokim przejęciem. „Nie będę nieszczęśliwy. Powiedz mi”. „Pani Ender… Zaoferowała mi pracę, kiedy byłam zatrudniona w restauracji. Byłam szczęśliwa, że będę miała wyższą pensję…”. W tym momencie scena dobiega końca i nie słyszymy dalszych słów dziewczyny. W kolejnej scenie Halit jest w firmie. Wzywa do gabinetu swojego zaufanego człowieka – Sitkiego. „Musisz coś dla mnie zrobić” – oznajmia. – „Będziesz śledził panią Ender. Podążysz też za tym, z kim się spotyka i z kim koresponduje. To nie będzie dla ciebie trudne, jesteś byłym policjantem”.

„Śledzenie jest łatwe, ale potrzebuję twojej pomocy” – oznajmia Sitki. „Czego potrzebujesz?”. „Jej telefonu komórkowego. Jest pewna aplikacja. Kiedy ją zainstalujemy, będziemy wiedzieć, z kim koresponduje. Ona tego nie zobaczy, nie martw się”. „W porządku. Na jak długo potrzebujesz jej telefonu?”. „Dwie godziny wystarczą”. „Dobrze, znajdę jakiś sposób, by dostarczyć ci telefon. Czekaj na moją wiadomość”. Akcja przeskakuje do wieczora. Halit wraca do domu.

„Witaj, mój drogi” – mówi Ender, podnosząc się z kanapy. – „Zmień ubrania, kolacja zaraz będzie gotowa”. „Zjemy dziś kolację na zewnątrz” – oznajmia Halit. „Na zewnątrz? Powiedziałam służbie, by przygotowali dobrą kolację”. „Bądź gotowa za piętnaście minut. Jestem głodny. I powiedz Erimowi, że wychodzimy”. Kilkanaście minut później cała trójka jest gotowa do wyjścia. Halit prosi syna, by oddał mu swój telefon. „Dlaczego?” – pyta chłopak. „Rodziny rozmawiają przy stole, a nie wpatrują się ciągle w telefon. Twoja mama i ja też zostawimy swoje telefony”.

Ender kieruje na męża zaskoczone spojrzenie. „Od teraz koniec z telefonami przy rodzinnych posiłkach” – postanawia Halit i wyciąga rękę w kierunku żony. „Żartujesz sobie? Mam zostawić swój telefon?” – opiera się kobieta. „Twój syn i twój mąż będą z tobą. Czy jest coś, o co mogłabyś się martwić?”. „Nie, ale coś może się wydarzyć. Ktoś może mieć wypadek, ktoś może do nas zadzwonić…”. „Kierowca ma telefon. Jeśli ktoś będzie nas szukał, zadzwoni do niego”. Żona i syn niechętnie przekazują Halitowi swoje telefony. Mężczyzna chowa urządzenia do szuflady i cała trójka opuszcza posiadłość.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ender wysyła wiadomość do Sinana: „Dzisiaj?”. „Klinika jest pełna, przyjdź do domu” – odpisuje mężczyzna. Tymczasem Zeynep przeprowadza rozmowy rekrutacyjne. Decyduje się zatrudnić kobietę, która choć nie ma doświadczenia w pracy asystentki, ma trudną sytuację życiową. W następnej scenie widzimy Ender i Sinana na pokładzie jachtu. Oboje nie szczędzą sobie czułości. Śledzący ich Sitki uwiecznia te romantyczne chwile za pomocą aparatu w swoim telefonie.

Wieczorem Sinan wraca do swojego apartamentu. Z zaparkowanego na ulicy samochodu wysiada trzech mężczyzn i udają się przed drzwi mieszkania chirurga. Jeden z nich uderza kołatką w drzwi. „Kto tam?” – ze środka dobiega głos kochanka Ender. „Kurier. Przywiozłem dokumenty”. „Tak późno?” – dziwi się Sinan, ale otwiera drzwi. Naraz napastnicy wpadają do środka, wykręcają mu ręce i zakrywają usta, by nie mógł krzyczeć. Co z nim zrobią? Czy to Halit ich przysłał?