Zakazany owoc odcinek 398: Kumru dowiaduje się, że ktoś sprzedał jej torebkę! Ender odgrywa się na Doganie!

Odcinek 398 – streszczenie: Zatrudnieni przez Dogana ochroniarze nie odstępują Yildiz na krok, co nie podoba się kobiecie, a jeszcze bardziej Cagatayowi. Caner informuje siostrę, kim jest mężczyzna, z którym Handan spotkała się w restauracji. „Nazywa się Cenk Akin i jest dyrektorem banku” – oznajmia. „Dlaczego Handan miałaby spotykać się z dyrektorem banku?”. „Może chce wziąć kredyt”. „Możliwe. Czy ten człowiek ma coś na sumieniu, jakiś sekret?”. „Siostro, nie pracuję w wywiadzie”. „Ale jesteś bardzo zdolny i dlatego moje oczekiwania wobec ciebie są większe”. „Teraz mi schlebiasz”. „Wysokie morale i motywacja do działania są bardzo ważne. Kontynuuj badania”.

Kumru dowiaduje się, że jedna z torebek, która została wykonana na jej indywidualne zamówienie, została wystawiona do sprzedaży w Internecie. Do domu Dogana przychodzi Ender, przerywając rodzinną kolację. „Doganie, złożyłeś na mnie skargę i nie mogliśmy porozmawiać o tym twarzą w twarz” – mówi przybyła. „Tato, dlaczego złożyłeś skargę?” – pyta Kumru. „Och, nic nie wiesz? Dziś rano ostrzelali wasz dom, a sprawcą rzekomo jestem ja”. „To nic ważnego” – zwraca się do córki Dogan. – „Wyjaśnię ci to później”.

„Skoro to nic ważnego, dlaczego złożyłeś na mnie skargę?” – pyta Ender. – „Zatrzymaj się. Powiem ci, zanim odpowiesz. Boisz się mnie, czyż nie?”. Dogan reaguje śmiechem i odpowiada: „To oczywiste, że się nudzisz. Czy w sąsiednim domu nie jest wystarczająco zabawnie?”. „Boisz się, że odkryję twoje plany. Próbujesz mnie uciszyć”. „Rozumiem, że chcesz czuć się ważna. Musi cię boleć, że wszyscy się od ciebie odwrócili”. „Pokażę wszystkim twoją prawdziwą twarz, zobaczysz”.

„Zaczynasz nadużywać mojej gościnności.” – Dogan podnosi się. Podchodzi do przybyłej i wskazuje ręką na drzwi. – „Natychmiast się wynoś”. „Co jeśli nie pójdę?” – pyta odważnie kobieta. „Ender, proszę cię” – odzywa się Yildiz, chcąc uspokoić sytuację. „Nie wtrącaj się”. „Jak mam się nie wtrącać? To mój dom”. „Tylko tymczasowo. Dopóki nie znajdziesz kogoś bogatszego.” – Ender posyła Doganowi uśmiech. „Nie bądź niegrzeczna!” – mówi mężczyzna. „A ty nie zachowuj się tak, jakbyś nie wiedział, z kim się ożeniłeś. Jej miłość nie trwa długo. Zobacz, ilu ojców ma Halitcan. Myślę, że jesteś następny w kolejce”.

„Wyjdź stąd!” – Dogan silnie chwyta Ender za ramię. Jej ostatnie słowa bardzo go rozsierdziły. „Doganie, co robisz? Nic się nie stało” – Yildiz zwraca się do męża. „Nikt nie może w ten sposób mówić o mojej żonie”. „Myślisz, że tylko ja tak mówię?” – pyta Ender, zupełnie nieprzestraszona nerwową reakcja mężczyzny. – „Zanim mnie ostrzeżesz, powiedz wszystkim dokoła, żeby zamknęli swoje usta”. „Nie powinnaś grozić mojej żonie. I nadal to robisz! Wiesz, co z tobą zrobię?”.

„Doganie, uspokój się” – mówi Yildiz. – „A ty, Ender, idź stąd”. „Posłuchaj się swojej żony” – radzi siostra Canera. „Jeśli natychmiast stąd nie wyjdziesz, stanie się coś złego” – ostrzega Dogan. „Twój mąż nie jest taki, jak ci się wydaje, Yildiz. Zapamiętaj to. Pa!”. Ender opuszcza willę. „Brawo, Doganie. Wpadłeś w jej pułapkę” – stwierdza Yildiz. „Nie słyszałaś, co powiedziała?” – pyta mężczyzna. „Słyszałam, ale ona zrobiła to celowo, żeby cię rozzłościć. Specjalnie cię sprowokowała”.

Kamera przenosi się na zewnątrz. Ender bierze do ręki telefon. Okazuje się, że podczas wizyty w sąsiedniej willi miała włączoną aplikację dyktafonu. Wchodzi do domu i rozmawia w salonie z bratem. „Siostro, co się stało u Dogana?” – pyta zaintrygowany Caner. „Naprawdę wyszedł z siebie” – odpowiada rozbawiona kobieta. – „Byli tam wszyscy domownicy. To było niesamowite”. „Świetnie. Czy nagrałaś to, co chciałaś?”. „Nie powiedział wprost, że mnie zabije, ale groził mi. Jeśli nadal będzie ze mną zadzierał, złożę na niego skargę. Dokładnie tak, jak on zrobił ze mną”.

„Kto więc ostrzelał dom Dogana? Ktoś od Handan?” – docieka Caner. „Nie. Jego problem ma związek ze śledztwem, które prowadziłam. Dogan sam to zrobił. Kazał ostrzelać swój dom, a następnie złożył na mnie skargę, żeby mnie przestraszyć. Powiedziałam wcześniej Yildiz, że ją zabiję, i wykorzystał to”. „W takim razie nie powinniśmy z nim zadzierać. Oficjalnie jest męską wersją ciebie”. „Canerze, jest jedna zasada. Czy on nie powinien doświadczyć tego samego, co zrobił mnie?”.

Nazajutrz rano nieznani sprawcy strzelają do domu Cagataya. Wkrótce policjanci przyjeżdżają do willi Dogana i zabierają go na przesłuchanie. Cagatay wykorzystuje Halitcana, aby zdementować plotki krążące na temat jednego z produktów jego firmy. Przed kamerami karmi swojego syna jogurtem, rzekomo zanieczyszczonym mikroplastikiem. Yildiz przekazuje mamie swoją biżuterię, by spłaciła pozostały dług u lichwiarza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *