Odcinek 118 i 119 – streszczenie: Dzięki pomocy Abidina Feritowi udaje się uciec z magazynu. Inni ochroniarze szybko to odkrywają i natychmiast powiadamiają Orhana. Mężczyzna i jego żona są przerażeni. Seyran rozmawia z siostrą przez telefon. Dowiaduje się, że Tarik spotkał się z Orhanem i groził mu śmiercią Ferita. Gdy Halis dowiaduje się o ucieczce wnuka, jest bliski zawału. Orhan jest przekonany, że jego ojciec wkrótce umrze. Ifakat stara się podtrzymać go na duchu.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Dzięki pomocy Hatice Seyran udaje się wyjść z domu. Idzie do sklepu z pistacjami, gdzie ona i jej były mąż spotkali się po raz pierwszy. Chłopak ma na sobie fartuch właściciela sklepu, by śledzący Seyran ochroniarz Tarika nie rozpoznał go. Zakochani z trudem powstrzymują się, by nie wpaść sobie w ramiona. „Fericie, musisz stąd wyjechać, błagam cię” – mówi dziewczyna, bojąc się o życie ukochanego.
„Wyjadę, ale nie bez ciebie” – zaznacza Ferit, nasypując pistacje do woreczka. – „Możesz pozbyć się tego potwora (ochroniarza), który nas obserwuje?”. „Pozbędę się, ale…”. „Nie ma żadnego ale. Nigdzie nie wyjadę się bez ciebie.” – Przekazuje dziewczynie pistacje. Przez chwilę mogą przynajmniej dotknąć swoich dłoni. „Właściwie ciocia wysłała mnie po baklawę. Wie, że tu jesteś, pomaga nam”. „Moja ciocia Hattuc! Dobrze, idź już teraz. Powiem mistrzowi Vakkasowi, żeby przysłał wam baklawę. Pozbądź się tego typa w dowolny sposób. Będę czekał na ciebie w Ogrodzie Botanicznym”.
Seyran opuszcza sklep. Dość prosto udaje jej się pozbyć podążającego za nią ochroniarza. Spotyka się z byłym mężem w umówionym miejscu, gdzie już nie powstrzymują się od bliskości. Dziewczyna jednak nadal jest pełna obaw. „Fericie, jeśli zobaczą cię ze mną, zabiją cię” – mówi pełnym przerażenia głosem. – „Proszę cię, wyjedź. Błagam cię”. „Nic nie mogą zrobić, nie bój się” – zapewnia Ferit, obejmując policzki ukochanej. – „Nigdzie bez ciebie nie wyjadę”.
„Mogą, Fericie. Skrzywdzą cię” – przekonuje Seyran. – „Zrób to dla mnie i wyjedź, proszę. Wystarczy mi wiedzieć, że masz się dobrze. Nie proszę o nic innego. Boję się, że stanie ci się krzywda”. „Będę cierpieć, jeśli nie będziemy razem. Nie mogę żyć bez ciebie, Seyran. Spójrz na mnie, jestem bez ciebie nieszczęśliwy. Jestem zdesperowany. Ty też taka jesteś, wiem to. Czy nie obiecaliśmy sobie, że nigdy więcej nie puścimy swoich rąk?”. „Obiecaliśmy, ale… Nie możemy tego zrobić, Fericie. Musimy zrezygnować, nie mamy wyboru”.
„Co to znaczy? Musimy po prostu być razem” – mówi syn Gulgun. – „Jeśli będziemy razem, wszystko stanie się lepsze. Wszystko! Nie bój się, zawsze będę z tobą”. Ferit ujmuje dłoń ukochanej i prowadzi ją do drugiego wyjścia, chcąc uciec z nią od razu. Seyran jest jednak zdania, że powinni poczekać z ucieczką. „W domu czeka na mnie ciocia” – oznajmia. – „Jeśli nie przyjdę, od razu będą wiedzieć, że coś się dzieje. Nie będziemy w stanie zgubić pościgu”.
„W porządku” – zgadza się chłopak. – „Kiedy się ściemni, będę czekał na ciebie w uliczce za twoim domem. Jeśli nie przyjdziesz, wejdę do tego domu i cię stamtąd zabiorę”. „Dobrze, obiecuję. Obiecuję, że przyjdę za wszelką cenę. Kocham cię”. Akcja przeskakuje do wieczora. Zerrin spaceruje z córką po wybrzeżu. Gdy zostawia ją na chwilę samą, by dokonać zakupu u ulicznego sprzedawcy, dziewczyna skacze do wody, chcąc skończyć ze swoim życiem! Akcja przenosi się do apartamentu Kazima. Esme z nożem w ręku zbliża się do śpiącego męża, od którego doznała tak wielu krzywd. Unosi ostrze, jakby chciała zadać śmiertelny cios mężczyźnie!
W rezydencji Latif znajduje nieprzytomnego Halisa, trzymającego na kolanach zdjęcia Ferita i Seyran. Natychmiast podnosi alarm. Bliscy wzywają karetkę, mając nadzieję, że uda się jeszcze uratować nestora. W tym czasie Seyran i Ferit spotykają się w uliczce za domem Sanlich. Czują wielką ulgę i są szczęśliwi. Wierzą, że ich marzenie o wspólnym życiu z dala od problemów spełni się właśnie teraz.
„Nie płacz. Nigdy więcej nie będziesz płakać” – zapewnia Ferit. – „Obiecuję, że od teraz w tych oczach będzie tylko szczęście. Nikt nas nie zdoła rozdzielić”. „Fericie, nie rozstawajmy się więcej. Nigdy”. „Nigdy się już nie rozstaniemy.” – Ujmuje dłonie ukochanej. – „Dopóki będziesz trzymać te ręce, będę z tobą aż do ostatniego tchu, dobrze?”. Ferit całuje dziewczynę. Nagle z końca uliczki dobiega znajomy głos: „Seyran, Seyran…”. Byli małżonkowie odwracają wzrok i widzą zmierzającego w ich stronę uzbrojonego Tarika!
Ferit wychodzi przed Seyran, osłaniając ją. „Tarik, proszę cię…” – odzywa się przerażona dziewczyna. „Prosisz mnie? Widzisz, jaka potrafisz być grzeczna, kiedy chcesz”. „Spójrz na mnie.” – Ferit ponownie obejmuje policzki ukochanej. – „Nie bój się, jestem z tobą”. „Proszę cię, idź” – szepcze Seyran. – „Idź stąd, proszę”. „Starałem się być dobry” – ponownie zabiera głos Tarik. – „Starałem się być grzeczny. Powiedziałem ci, żebyś nie rzucała mi wyzwania. Nie było tak, Seyran?”.
„Fericie, bardzo się boję” – szepcze córka Kazima, drżąc od ogarniającego ją przerażenia. „Spójrz mi w oczy, nie bój się. Uwierz mi, nic się nie stanie. Jestem z tobą. Teraz powoli stąd odejdziemy, dobrze? Chwyć moją rękę”. „Fericie, puść ją. Nie dotykaj jej” – mówi stanowczo Tarik. Zakochani odwracają się do niego plecami i zmierzają w kierunku samochodu. Wnuk Saffeta-agi wyciąga przed siebie broń i pociąga za spust! Kula trafia w plecy Ferita, który zaraz upada na ziemię. Powietrze rozrywa przejmujący krzyk Seyran, w niebo wzbijają się ptaki, a Tarik odchodzi.
Seyran uderza w szloch. Zdruzgotana obejmuje umierającego ukochanego. „Obiecałeś mi, pamiętasz? Obiecałeś, że nigdy nie puścisz tej ręki” – przypomina. – „Kochanie, słyszysz mnie? Nie zamykaj oczu”. „Seyran… jest mi zimno…” – mówi słabym głosem Ferit. „Jestem tu. Nie zamarzaj! Dałeś mi słowo. Obiecałeś, że nigdy nie puścisz tej ręki”. „Obiecałem. Nie puszczę twojej ręki aż do ostatniego tchu…” – Powieki Ferita opadają. Seyran krzyczy przeraźliwie, kamera się oddala i wyświetlają się napisy końcowe. W tle słyszymy utwór „Gaziantep Yolunda” Cema Adriana. Czy Ferit przeżyje? Czy Esme zabiła Kazima? Co z Halisem i Pelin?