Odcinek 125 – streszczenie: Kaya i jego mama stoją na tarasie, skąd oglądają morze. „Czy kiedykolwiek myślałaś, że przyjedziesz tutaj i będziesz oglądała Stambuł w ten sposób?” – pyta chłopak. „Nigdy. Nawet o tym nie marzyłam, ale taki już los. Życie skrywa takie niespodzianki”. „Skoro nie chciałaś, to po co tu przyjechaliśmy? Tylko dlatego, że chciał tego człowiek, który przez lata nie potrafił być dla ciebie ojcem?”. „Kaya, rozmawialiśmy już o tym kilka razy. Myślałam, że ten temat jest zamknięty”. „Nie można go zamknąć, mamo. Nie widziałaś ich? Wszyscy patrzą na nas, jakbyśmy byli ich wrogami. Powiedziałaś, że staniemy się rodziną, ale to niemożliwe”.
„Zobaczysz, że w krótkim czasie wszystko się ułoży” – zapewnia Nukhet. – „Jestem pewna, że więcej takie kłótnie nie będą miały miejsca. Ferit i pozostali zrozumieją, że zachowali się źle”. „Moja najdroższa mamo, nikt nie ma tak dobrych intencji jak ty. Ci ludzie nie są tacy jak my. Ich oczy są pociemniałe, serca zamieniły się w kamień, a ich dusze zostały spalone”. „Czyż każda noc nie jest rozświetlana przez poranek? Wystarczy, że wykażemy się odrobiną cierpliwości. Bóg nam pomoże”.
„Mamo, czy nie zachorowałaś przez tych ludzi?” – pyta Kaya. – „Halis jest więc…”. „Halis-aga” – poprawia syna Nukhet. „Dobrze, Halis-aga. Gdyby wybrał babcię, gdyby wybrał ciebie, czy sprawy nie potoczyłyby się inaczej? To nie my powinniśmy znosić ich pokornie, to oni powinni nas przyjąć”. „Kaya, powiedziałam ci. Odtąd chcę być z rodziną. Twój dziadek też bardzo tego chce. Nie może się doczekać spotkania z tobą. Uczyń to przynajmniej dla mnie i dla swojej babci”.
Nukhet udaje się do kuchni. Zapoznaje się ze służbą i mówi im, co mają przygotować na dzisiejszą kolację. „Przygotujcie coś lekkiego” – oznajmia. – „Na przykład fasolkę szparagową w oliwie, może jakąś sałatkę, ser i arbuz”. „Co mamy przygotować jako danie główne?” – pyta Sefika. „Jest to zarówno danie główne, jak i przystawka. Myślę, że nie potrzeba nic więcej”. „Ale aga powiedział, żebyśmy poczynili dobre przygotowania na dzisiejszy przyjazd pana Kazima” – odzywa się Latif.
„Dzięki Bogu, mam jeszcze dobrą pamięć, Latifie” – odpowiada kobieta. – „O ile rozumiem, ludzie w tym domu przywykli do wielkich uczt, ale od teraz sytuacja się zmieni. W pierwszej kolejności przygotowane zostaną dania lekkie z myślą o zdrowiu pana Halisa. Pozostali członkowie rodziny muszą się do tego przystosować”.
Po inspekcji w kuchni Latif oprowadza Nukhet i jej syna po pozostałych pomieszczeniach w rezydencji. W tym czasie Ifakat rozmawia w swoim pokoju przez telefon. „Zerrin, czy od dawna nie groziłaś nam tą Nukhet?” – mówi do słuchawki. – „Pojechałaś z Pelin do Anglii i nie wiedziałaś, że tu przyjadą? Wstydź się! Co to za śmiałość?”. Zerrin rozłącza się, nie chcąc kontynuować tej rozmowy. Do pokoju Ifakat wchodzi Sultan. „Proszę pani, przepraszam, że przychodzę tak nagle, ale…” – mówi zaaferowana pokojówka.
„Co się stało?” – pyta Ifakat. „Pan Latif przyprowadził panią Nukhet do kuchni. Kobieta przedstawiła nam jadłospis na dzisiejszą kolację, jakby była panią domu. Na wstępie zaznaczyła, że nie może to być nic przesadnego, że żadna żywność nie może się zmarnować i że odtąd będzie wszystko kontrolować. Menu obiadowe to kompletna katastrofa. Pan Kazim zawstydzi nas, gdy zobaczy, co przygotowałyśmy. Dokąd to zaprowadzi?”. „Donikąd! Ta kobieta naprawdę chcę być panią domu. Niech trochę się pocieszy, a potem się z nią policzę. I z nią, i z tym bachorem. Miej ją na oku. Będziesz mnie informować o wszystkim, co mówi i co robi”.
„Uważaj też na jego syna” – dodaje Ifakat. – „To on może sprawić nam największe kłopoty. Muszę wiedzieć z góry o każdym jego kroku. Aha, jeszcze coś. Załatwiłaś te środki, o których ci powiedziałam?”. „Tak, proszę pani”. „Świetnie. Codziennie w tajemnicy będziesz podawała je Seyran. Tak żeby w ogóle się nie zorientowała”. „Dobrze, proszę pani. Bez obaw”.
Seyran towarzyszy mężowi podczas jego wizyty kontrolnej u lekarza. Poznaje fizjoterapeutkę, która ma zająć się rehabilitacją Ferita. To bardzo atrakcyjna dziewczyna. Między nią a Seyran natychmiast dochodzi do spięcia. Orhan wprowadza w życie swój plan buntu. Radykalnie zmienia swój styl ubioru i fryzurę, a także przesiada się z samochodu na motocykl. Esme zastanawia się, czy nie powinna umówić się na rozmowę z psychologiem. W jej myślach nadal pojawia się chęć zamordowania Kazima…