Złoty chłopak odcinek 39 i 40: Kazim zabiera Seyran i Sunę z rezydencji! Ferit postanawia potajemnie uciec z Turcji!

Odcinek 39 – streszczenie: Ferit po nokautującym ciosie zadanym przez dziadka podnosi się z podłogi i bez słowa opuszcza dom. Matka wybiega za nim i próbuje go zatrzymać. Chłopak czuje się upokorzony i nie chce ani sekundy dłużej zostać w tym miejscu. Nie oglądając się za siebie, znika za bramą. Seyran czuje się winna i wybucha płaczem. Gulgun ma do niej duży żal, że nie stanęła w obronie męża i nie ukryła przed Halisem prawdy o jego nocnym wyjściu.

Yusuf donosi Kazimowi o wydarzeniach w rezydencji. Mężczyzna, czując się oszukany przez Halisa, który zapewniał go, że opublikowane w gazecie zdjęcie jest stare, natychmiast jedzie do Korhanów. Ferit przyjeżdża do mieszkania Pelin. Każe jej się spakować i oznajmia, że wyjeżdżają. Abidin w tym czasie składa wizytę dziennikarzowi. Poddaje go torturom i zmusza jego dziewczynę do usunięcia wszystkich zdjęć, dokumentujących to, jak został pobity przez Ferita. Gdy wychodzi, dziennikarz odgraża się, że tak tego nie zostawi.

Kazim jak huragan wpada do rezydencji. Mimo sprzeciwu domowników, Latif pozwala mu spotkać się z Halisem. „Orhan wypełnił moje oczy opowieściami o ziemi i domu” – mówi przybyły, stając przed nestorem. – „Nie powiedziałem ani słowa, ago, ale tym razem chodzi o honor, o szacunek do samego siebie. Troszczyłem się o moje córki jak o kroplę wody na dłoni. I po co? Po to, by twój wnuk mógł pluć na nasz honor?”. „Kazimie, masz rację, jesteś jej ojcem. Nie wątp w to, że zrobię, co konieczne. Wszyscy odpowiedzialni za to zapłacą”.

„Ty najlepiej wiesz, jaki porządek panuje w twoim domu, ago” – mówi mąż Esme. – „Ale ja znam porządek w moim domu. Zabiorę stąd Sunę i Seyran, bądź tego świadom”. Kazim udaje się do pokoju, w którym znajdują się jego córki. Każe im się w tej chwili spakować. Gdy Seyran próbuje się sprzeciwić, wymierza jej siarczysty policzek, chwyta za ramię i wyprowadza z rezydencji. Wszyscy mieszkańcy posiadłości są bardzo poruszeni. Jedynie Sultan jest szczęśliwa z odejścia dziewczyn.

Halis wzywa do siebie Ifakat i Orhana. „Dzięki wam ośmieszyłem się przed człowiekiem, który mógłby być moim synem” – mówi nestor. – „Pochyliłem głowę i w milczeniu zaakceptowałem wszystko, co powiedział. Zmusiliście mnie, bym doświadczył tego w tych latach. Wstydźcie się oboje! Jak mogliście mnie okłamać? Co sobie myśleliście? Przeszedłem przez piekło z powodu kłamstw, które mi powiedzieliście! Nawet błahy problem związany z domem został przez was pokpiony! Orhanie, czy nie powiedziałem ci, że ten problem musi zostać rozwiązany?”. „Ojcze, żadna z lokalizacji nie spodobała się panu Kazimowi. Próbowaliśmy od wielu dni. Wybiera same najdroższe lokalizacje”.

„Czy prosiłem cię, byś liczył się z pieniędzmi?!” – grzmi Halis. – „Czy to twoje pieniądze czy moje?! Czy nie powiedziałem, żebyś zrobił wszystko, co konieczne?”. „Ojcze…”. „Zamknij się! Gdzie jest Ferit? Gdzie jest mój wnuk?”. „Nie wiemy…”. Halis chce uderzyć syna, ale Ifakat go powstrzymuje. „Tato, błagam cię, nie rób tego” – mówi kobieta. – „Coś może ci się stać”. „Zejdźcie mi z oczu! Nie chcę was widzieć, dopóki nie znajdziecie mojego wnuka!”. Ifakat i Orhan odchodzą z opuszczonymi głowami. Na korytarzu oboje wybuchają płaczem i obejmują się.

Odcinek 40 – streszczenie: Kazim wyładowuje swoją złość na córkach. Zabiera im telefony i zamyka je w pokoju, bez dostępu do jedzenia i wody. Ferit i Pelin przyjeżdżają do domu letniskowego rodziców dziewczyny. Pelin odbiera telefon od Gulgun. Zaprzecza, by Ferit kontaktował się z nią. Akcja przenosi się do apartamentowca. Seyran i Suna siedzą na łóżku wtulone w siebie. „Co teraz będzie, siostro?” – pyta ta pierwsza. – „Ferit mi tego nigdy nie wybaczy. Nigdy”. „Gdyby przynajmniej Halis-aga nie uderzył go przy wszystkich”. „To wszystko moja wina. Wszystko zrujnowałam”. „Siostro, nie bądź dla siebie taka surowa. Jego dziadek go uderzył. A my? Już nawet nie wiemy, ile razy zostałyśmy uderzone”.

„Ferit nie jest taki jak my” – stwierdza Seyran. – „Widziałaś, jak wyglądał. Jest dziecinny. Szaleje, złości się i jest zazdrosny, jakby był dzieckiem. Jednakże jest zarazem całkowicie nieskażony”. „Będąc w tym stanie, nie myślisz o sobie, ale o nim? Chyba się w nim nie zakochałaś?”. „Nie, siostro. Po prostu mi go żal”. „Nie żałuj go, żałuj siebie. Nie wiem, jak to zostanie naprawione”. „Może nie zostanie. Może wszystko się po prostu skończy i wrócimy do Antep”.

„Gdybyś nie była żoną Ferita, to mogłoby się zdarzyć” – mówi Suna. – „Myślę, że Ferit nie pozwoli na coś takiego”. „Pozwoli, siostro. Nienawidzi mnie”. „Nie mów bzdur. Czy nie powiedziałaś przed chwilą, że jest całkowicie nieskażony? Zrozumie, że nie miałaś złych intencji. To normalne, że jest teraz zły. Bądź cierpliwa, wszystko będzie dobrze”. Akcja przenosi się do domu letniskowego. Ferit i jego kochanka siedzą na kanapie. „Nie mogę uwierzyć” – mówi chłopak. – „Po tym wszystkim, co zrobiłem dla niej i jej siostry, ona bez chwili zastanowienia mnie zdradziła. To brzmi jak kiepski żart”.

„Za bardzo pochłonęło cię to małżeństwo” – uważa Pelin. „Jaki ma to związek?” – nie rozumie syn Orhana. „Widzę, że to, co zrobiła, bardzo cię zraniło”. „Pelo, co to ma wspólnego z tym, co powiedziałem? Myślisz, że to normalne, że zdradziła mnie po tym wszystkim, co dla niej zrobiłem?”. „Ona myśli, że to normalne. Nie uważam, by Seyran zrobiła coś złego. Czy jej największym pragnieniem nie jest zdobycie wykształcenia? Jeśli dziadek jej to obiecał, po prostu powiedziała prawdę”.

„Wiesz, że jej ojciec bił ją, żeby mnie poślubiła?” – mówi Ferit, zajadając pestki. – „Zamknął ją w piwnicy bez jedzenia i wody. Dopiero wtedy się zgodziła”. „Fericie, czasami jesteś naprawdę naiwny. Na pewno krzyczała z radości, gdy tylko dowiedziała się, że za ciebie wychodzi. Zamknęli ją, bo była za głośna”. „Też tak myślałem, ale tak nie było”. „Dobrze, ale dlaczego to cię tak niepokoi?”. „Może dlatego, że jest moją żoną? Żyjemy w tym samym domu i dzielimy ten sam pokój”. „W takim razie zapytam cię o coś. Przeszkadza ci to, że wyszła za ciebie wbrew swojej woli?”. „A jak ty byś się czuła, gdybyś poślubiła kogoś, kto cię nie kocha?”.

„To nie jest dla mnie nic obcego” – odpowiada Pelin. – „Ja też na siłę próbuję być z kimś, kto mnie nie kocha. Gdybym się tak bardzo nie starała, czy nasz związek przetrwałby?”. „Nie byłoby nas razem, gdybym tego nie chciał, dobrze to wiesz. Pelo, jak doszliśmy do tego momentu? Powiedziałem ci, co mnie niepokoi, a ty jakimś sposobem połączyłaś to z nami”. „Fericie, ta niepewność bardzo mnie zmęczyła.” – W oczach dziewczyny pojawiają się łzy. – „Mam dość tego, że ciągle mówisz o Seyran, o rzeczach, które razem robiliście”.

„W porządku, Pelin, nie męcz się tym” – mówi Ferit, wyraźnie znudzony tą rozmową. – „Wiele razy rozmawialiśmy o tym, ale ty nie przestajesz. Nie zmuszałem cię do niczego”. „Czy nie powiedziałeś mi, że nic się nie zmieni? Pamiętasz, co mi powiedziałeś, kiedy się ożeniłeś? Powiedziałeś, że żenisz się, bo chce tego twój dziadek”. „Cóż, czasami w życiu zachodzą zmiany. Marzyłem o kontynuowaniu życia w Nowym Jorku, ale wróciłem do Stambułu. I jakby tego było mało, zmusili mnie, żebym się ożenił”.

„O tym właśnie mówię. W twoich marzeniach nie ma miejsca dla mnie” – stwierdza Pelin, coraz mocniej płacząc. – „Wiesz, co najbardziej nas różni? Ty jesteś dla mnie wszystkim. Jesteś częścią wszystkiego, co związane ze mną. Ale ja nie jestem częścią twojego życia. Nie ma mnie w twoich marzeniach”. „To się nie zmieni, Pelo.” – Chłopak, mówiąc to, nie patrzy na swoją dziewczynę. – „Tak jak ja, musisz pójść swoją drogą. Postanowiłem zacząć nowe życie. Wyjeżdżam, Pelo”. „Co takiego? Co masz na myśli?”. „Wracam do Nowego Jorku”.

„Fericie, jak możesz tak nagle wyjechać?” – pyta Pelin z niedowierzaniem. „Po prostu. Jutro lecę do Nowego Jorku. Pojadę tam i jakoś sobie poradzę. Z pewnością nie będzie mi tam gorzej niż tutaj”. „Twój dziadek na to nie pozwoli”. „Nie będę nikogo pytał o pozwolenie. Nie będę prosił o pieniądze, karty ani nic innego”. „Co zrobisz bez pieniędzy? Gdzie będziesz mieszkał?”. „Jakoś sobie poradzę. Mam trochę pieniędzy w pokoju”. „Chwileczkę. Wrócisz do domu i powiesz, że wyjeżdżasz do Ameryki? Weźmiesz swoje rzeczy, pieniądze, karty i po prostu wyjedziesz?”.

„Nie. Dziś wieczorem wejdę do pokoju przez balkon” – oznajmia Ferit. – „Zabiorę swoje rzeczy i wrócę tutaj. Jutro z samego rana pojadę na lotnisko”. „Seyran cię zobaczy. Co jej powiesz?”. „Niech zobaczy. Powiem jej, że muszę odpocząć dzień lub dwa i wyjdę”. „A co ze mną? Jak będę żyć bez ciebie?”. „Będziesz kontynuować swoje życie, Pelo. Wszyscy się do tego przyzwyczają. Tak będzie najlepiej dla nas obojga. Pelo, kochanie.” – Ujmuje dłonie dziewczyny. – „Zasługujesz na kogoś dużo lepszego ode mnie. Moje życie jest pełne niepewności. Nie chcę cię w to wciągać. Przed chwilą powiedziałaś, że jesteś zmęczona niepewnością. Masz rację. Nie chcę tego przedłużać. Najgorsza decyzja jest lepsza niż niepewność”.

Pelin wybucha spazmatycznym płaczem. Ferit obejmuje ją. W następnej scenie Ferit zakrada się do swojego pokoju w rezydencji. Jest zdziwiony, gdy nie zastaje tutaj swojej żony. Nie przejmuje się jednak tym szczególnie. Pakuje swoje rzeczy i wychodzi z pokoju tak jak do niego wszedł. Po skardze dziennikarza Abidin zostaje wezwany na policję. Odcinki serialu Złoty chłopak z polskim lektorem dostępne są na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *