Odcinek 13 – streszczenie: Małżonkowie są w drodze na spotkanie z Suną. „Jest na ciebie bardzo zła” – stwierdza Ferit. „Pokażę jej. To przez nią Yusuf przyszedł o świcie do drzwi. I to z samego Antep!”. „Dobrze. Porozmawialiście i to wszystko. Dlaczego tak bardzo się tym zadręczasz?”. „To nie jest takie proste. Nie wiedząc, co powiedziała siostra, przekonałam Yusufa, aby sobie poszedł”. „Co to znaczy?”. „Nie chciał odejść. Obiecałam mu, że porozmawiamy jeszcze raz”. „Zadzwonisz do niego?”. „Nie. Spotkam się z nim po tym, jak porozmawiam z siostrą”.
Ferit gwałtownie zatrzymuje samochód. „Co zamierzasz zrobić?” – pyta. „Spotkam się z nim” – powtarza Seyran. „Co to ma znaczyć? Nie możesz się z nim spotkać”. „Dlaczego?”. „Ty naprawdę postradałaś zmysły”. „Uważaj, jak ze mną rozmawiasz!”. „Pobraliśmy się. Teraz nosisz nazwisko Korhan. Nie możesz się spotykać z byłym chłopakiem. Boisz się, że ponownie zapuka do drzwi? Groził ci?”. „Ty mi to mówisz? Ty, który spotykasz się z Pelin, kiedy chcesz, jakby to było coś normalnego? Czy Pelin ci grozi?”. „Ona przynajmniej nie przyjdzie do drzwi o świcie”. „Zgadza się. Ona wchodzi przez dach”.
W następnej scenie małżonkowie są już w apartamencie. Seyran wchodzi do pokoju siostry, która przepłakała całą noc. „Dlaczego przyszłaś?” – pyta Suna, nawet nie patrząc na siostrę. „Co robisz? Wysłałaś Yusufa do moich drzwi”. „Do twoich drzwi? Pięknie. To odpowiedź za twoje kłamstwo”. „Nie mogłaś do mnie zadzwonić i zapytać? Ufasz nieznajomemu zamiast swojej siostrze?”. „Nie nieznajomemu, tylko twojemu mężowi. Twój mąż to powiedział! Czy skłamał? Powiedziałam Yusufowi, żeby to zbadał. Rozumiesz teraz, dlaczego do niego zadzwoniłam? By to potwierdził. I dobrze zrobiłam!”.
„Mówisz tak, jakbym zrobiła coś za twoimi plecami” – stwierdza Seyran. „A nie zrobiłaś?!” – Zbulwersowana Suna podnosi się. – „Całymi dniami płakałam z powodu rozlanej kawy. Winiłam siebie. Tata prawie połamał mi kości. Nie mogłaś mi powiedzieć, że zobaczył cię na mieście, spodobałaś mu się i dlatego to ciebie wybrał? Nie powiedziałaś ani słowa!”. „Co by to zmieniło? Gdybyś nie była podekscytowana tego dnia, nie weszłabym nawet do salonu. Ferit by mnie nie zobaczył, ale wszystko skończyłoby się w ten sam sposób”.
„Tak, poznaliśmy się w sklepie z baklawą” – przyznaje Seyran. – „Ale nie wiedziałam, kim on jest. Warknęłam na niego i odeszłam. On też nie wiedział, kim jestem”. „Więc to była ręka Boga, tak?” – pyta Suna z sarkazmem. – „Och, moja nieszczęsna siostra. Przeze mnie wpadłaś do słoika z miodem i wiedziesz szczęśliwe życie ze swoim mężem. Gratuluję, naprawdę dobra robota!”. „Siostro, wystarczy. Jaki mąż? Nic nie wiesz”. „Co jeszcze powinnam wiedzieć? Jakich jeszcze szaleństw się dopuściłaś?”.
„Ten mężczyzna, którego nazywasz moim mężem” – w oczach Seyran pojawiają się łzy – „w noc poślubną przedstawił mi swoją dziewczynę. Wiedziałaś o tym?”. „Co zrobił?”. „Zmusili go do ślubu, tak samo jak mnie. Ma dziewczynę i nadal się z nią spotyka. Ale mieszkam w willi, prawda? Przeniosłam się z piekła do klatki. Złotej klatki. Ferit i ja nigdy nie staliśmy się mężem i żoną. Żyjemy tak, jakby nic się nie stało. Moja obecność jest dla niego tylko dodatkiem”.
„Mówisz poważnie?” – pyta Suna, już bez wcześniejszej wrogości w głosie. – „Jaki z niego zgniły drań! Nie zażądałaś od niego wyjaśnień?”. „Jakich wyjaśnień, siostro? Właściwie… dobrze wyszło. Niech po prostu mnie nie dotyka”. „Off…” – Suna przykłada rękę do czoła i ciężko wzdycha. – „Jakim prawem mogą ci robić coś takiego? Albo mnie? Kim oni są? Kim są ci Korhanowie? Jesteś głupia? Dlaczego nie powiedziałaś mi od razu? Jestem twoją starszą siostrą”. „Dlaczego więc nie zapytałaś mnie, co się stało, tylko za moimi plecami dogadywałaś się z Yusufem?”.
„Dobrze, już dobrze.” – Suna obejmuje Seyran. – „Yusuf stwarzał problemy?”. „Przyszedł do drzwi. Co jeszcze mógł zrobić? Próbowałam go spławić, ale zażądał spotkania. Groził mi, że znowu przyjdzie”. „Dobrze. Zadzwonię do niego i porozmawiam z nim. Jeśli to nie pomoże, spotkasz się z nim po raz ostatni, powiesz mu wszystko i będziesz mieć to za sobą”. „Ferit mi nie pozwoli. Od rana czuję taki niepokój. Duszę się, jestem rozdarta”. „Uspokój się, mam plan. Rozwiążemy ten problem, zaufaj mi”.
Pomimo sprzeciwu Ifakat, Gulgun zaprasza rodzinę Seyran do rezydencji. Kobiety kłócą się ze sobą, a Halis przywołuje je do porządku. Ferit zawozi siostry do kawiarni, a sam udaje się do mieszkania Pelin. Całując ją, przypomina sobie swój pocałunek z żoną. Dzwoni do Abidina i każe mu mieć oko na dziewczyny. Wkrótce w kawiarni pojawia się Yusuf. Suna zostawia jego i Seyran samych.
„Moja Seyran, jak się masz?” – pyta Yusuf. „Twoja Seyran? Myślisz, że zapomniałam, co zrobiłeś dziś rano?”. „Wybacz mi”. „Jak mogłeś postawić mnie w takiej sytuacji? Jeszcze bez wstydu mi grozisz. Nie poznaję cię, Yusufie. Kim jesteś?”. „Seyran, przepraszam. Ciągle jestem taki sam. Nie przyszedłem, by żądać wyjaśnień. Przyszedłem porozmawiać z ukochaną”. „Wróć do Antep i tam kontynuuj swoje życie. Nasza historia skończyła się tego dnia, kiedy zostawiłeś mnie samą. Jestem już dla ciebie nikim”.
„Nie zostawiłem ciebie samej” – zaprzecza chłopak. – „Bałem się o nas oboje. Myślałem, że nie wyjdziesz za mąż”. „Tak jakbym miała jakiś wybór”. „Miałaś. Mogłaś sama uciec, skoro jesteś taka odważna. Czy byłem ci niezbędny? To nie działa, prawda? Czasami nogi nie słuchają serca”. „To prawda, jestem winna. Myślałam, że dodasz mi sił. Ale w ten sposób jest mi lepiej. Dziś rano zdałam sobie z tego sprawę. Przez te wszystkie lata w ogóle cię nie znałam”.
„Czy to ja jestem winny?” – pyta Yusuf. – „To ty zgodziłaś się zostać jego żoną i wyszłaś za niego za mąż. To moja wina, że nie mogłem tego zaakceptować? Co miałem zrobić, kiedy twoja siostra powiedziała mi, że znaliście się wcześniej?”. „Teraz widzę, jak bardzo mnie cenisz. Natychmiast w to uwierzyłeś”. „Twoja siostra też w to uwierzyła, a jednak jej wybaczyłaś. Wybacz i mnie. Ucieknijmy teraz”. „Yusufie, jestem mężatką. Zobacz.” – Pokazuje dłoń, na której znajduje się obrączka.
„Wszystko, co było między tobą a mną” – kontynuuje Seyran – „skończyło się w dniu, w którym złożyłam swój podpis pod aktem małżeństwa. Wbij to sobie do głowy. Nie ma powrotu”. „Ten podpis jest fałszywy”. „Dla moich rodziców nie jest. Tak samo jak dla rodziny Ferita. Nie chcę się więcej wstydzić. Yusufie, wróć do Antep, proszę. Moje życie to bałagan, nie wprowadzaj jeszcze większego chaosu”. Czy Yusuf posłucha się byłej dziewczyny i zostawi ją w spokoju?
Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. W polu wyszukiwania należy wpisać: „Yalı Çapkını 5. Bölüm”. Początek 0:11:59, koniec 0:52:39. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).