Odcinek 153 – streszczenie: Ferit głęboko wierzy, że Seyran zaakceptuje jego dziecko z Pelin. Mówi o tym swojemu dziadkowi. W tym czasie Seyran jest w środku rezydencji Sehmuza. Czeka na przyjście dziewczyny, z którą spotkała się w kawiarni. W jej oczy rzuca się ramka ze zdjęciem, na którym znajduje się m.in. Pelin i jej mama. Teraz już wie, że dziewczyna z klubu nie pojawiła się przypadkowo na drodze Ferita, a została zaangażowana przez jej rywalkę. Nagle do pokoju wchodzi Piril oraz jej koleżanka – dziewczyna, z którą całował się Ferit.
„Kim ty jesteś? Co masz wspólnego z Pelin?” – pyta Seyran. – „Odpowiedz! Dlaczego milczysz?”. „Proszę, nie krzycz” – mówi szeptem Piril, bojąc się, że jej ojciec tu przyjdzie. „Dlaczego mam być cicho? Powiedzcie, co robicie! Skąd znacie Pelin?”. W tym momencie z góry dochodzą krzyki Sehmuza. „Mój ojciec jest bardzo zły, nie znasz go. On mnie zabije”. „Zawołaj go. Zawołaj swojego ojca. Niech dowie się, co zrobiłaś”. „Seyran, proszę cię, nie teraz. Mój ojciec przyjdzie, zabije nas”. „Nie obchodzi mnie to. Mów albo zacznę krzyczeć jeszcze głośniej”.
Akcja przenosi się do rezydencji. Suna zmierza do swojego pokoju. Drogę przed samymi drzwiami blokuje jej Nukhet. „Co robisz? Grasz ze mną?” – pyta kobieta ze skrzyżowanymi na piersi rękami. „To ty grasz w prawdziwą grę.” – Suna nie okazuje strachu przed przyszłą teściową. – „I to przeciwko wszystkim Korhanom. Powiedzmy, że uczę się od ciebie”. „Jesteś aż tak pozbawiona dumy? Wyjdziesz za Kayę, chociaż wiesz, że cię nie kocha?”. „Tak, wyjdę za niego. Może zmęczyłam się byciem żałosną. Może ja też chcę być jak inni i karać tych, którzy na to zasługują”.
„Nie dorosłaś do tej gry” – przekonuje Nukhet. Suna zbliża się do niej i patrząc jej prosto w oczy, pyta: „Dlaczego więc się mnie boisz? Jeśli możesz, zapobiegnij temu małżeństwu.” – Uśmiecha się wyzywająco. – „Droga teściowo, jeśli pozwolisz, chcę się przebrać. Czeka mnie wizyta w urzędzie, wiesz sama”. Ferit dowiaduje się od mamy, że Seyran spotkała się z dziewczyną, z którą całował się w klubie, a teraz pojechała do jej domu. Po chwili złoty chłopak otrzymuje telefon od żony. Dziewczyna każe mu przyjechać we wskazane miejsce.
W następnej scenie Ferit wchodzi do kawiarni. Niepewnym krokiem podchodzi do stolika, przy którym siedzi jego żona. „Nie powinnaś być dzisiaj na zajęciach?” – pyta, zajmując miejsce naprzeciwko Seyran. „Nie poszłam”. „Dlaczego?”. „Musiałam udać się do innego miejsca”. „Dokąd?”. „Do domu wujka Pelin”. „Co? Dlaczego?” – pyta, ogarnięty nagłym strachem. Jest przerażony myśląc, że jego żona zobaczyła tam ciężarną Pelin. „Wiesz o domu wujka Pelin, pięknie. Wiesz więc także, dlaczego tam poszłam”.
„Seyran, ja…” – odzywa się kompletnie zmieszany Ferit. „Wiedziałeś, prawda?”. „Ja… dowiedziałem się dopiero później”. „Dowiedziałeś się później, więc uznałeś, że nie musisz mi o niczym mówić, czy tak? Czy ten fakt pozbawił cię obowiązku powiedzenia mi prawdy?”. „Seyran, cokolwiek powiesz…”. „Co robi pan Ferit? Kłamie, jak zwykle”. „Seyran, masz rację…”. „Nie chcę mieć więcej racji”. „Wybacz mi, proszę”. „Jak możesz? Jak możesz robić ze mnie głupca? Jak mogłeś to przede mną ukryć?”.
„Seyran, bardzo cię kocham, naprawdę” – mówi Ferit z oczami pełnymi łez. – „Posłuchaj mnie, proszę”. „Czego mam słuchać? Słucham cię od dawna. Od dawna słyszę twoje kłamstwa. Czego jeszcze mam słuchać?”. „Seyran, myślisz, że to jest dla mnie łatwe? Wiesz, przez co przechodzę obecnie? Nie widzisz, jakie to dla mnie trudne? Dzisiaj chciałem ci wszystko powiedzieć”. „Przestań kłamać”. „Nie kłamię. Przysięgam, że nie kłamię. Proszę, spróbuj mnie zrozumieć”.
„Nie mogę cię zrozumieć” – odpowiada córka Kazima. – „Dlaczego nam to robią? Dlaczego wciąż się nami zajmują? Ale wiem… wiem, że ona też kłamie”. „Co masz na myśli?” – Ferit robi zdziwioną minę. „Kłamie, że Pelin nic nie wiedziała. Pelin wie wszystko. Maczała w tym swoje palce. Ty też to wiesz, dlatego mi nie powiedziałeś”. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do wizyty Seyran w posiadłości Sehmuza. Dziewczyna usiadła razem z Piril i jej koleżanką w salonie i powiedziała, już nieco spokojniejszym głosem: „Dobrze, słucham, co się dzieje?”.
„Znam od początku historię twojej znajomości z Pelin” – oznajmiła Piril. – „Od tego czasu żywię do ciebie urazę. Można powiedzieć, że od zawsze chciałam dać ci nauczkę. Kiedy tej nocy zobaczyłam Ferita w klubie, chciałam zagrać w małą grę. Wiem, że to było bardzo głupie, ale to stało się w jednej chwili”.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Coś jeszcze ci powiedziała?” – dopytuje Ferit. „Co jeszcze miała mi powiedzieć?” – pyta Seyran. „Nie wiem, jakąś bzdurę…”. „To wszystko jest kompletną bzdurą! Zrobiło jej się żal kuzynki. Nie mogła znieść tego, że jest w Londynie, i dlatego zaplanowała tę grę razem z przyjaciółką. To oczywiste kłamstwo! Pelin wiedziała o tym i miała w tym swój udział. Dlaczego coś takiego miałoby nas spotkać niespodziewanie?”.
„Dokładnie tak” – potwierdza Ferit z dziwną, niepokojącą determinacją na twarzy. – „Pelin o wszystkim wie.” – Podnosi się. „Dokąd idziesz?”. „Policzyć się z Piril. Zapłaci za to, co nam zrobiła”. Tymczasem Asuman wychodzi na miasto. Przechodząc obok restauracji, dostrzega siedzących przy jednym stoliku Orhana i Dicle! Jest w szoku.
Ferit domaga się od Piril spotkania z Pelin. Dziewczyna potajemnie wprowadza go na teren posiadłości Sehmuza i prowadzi do pokoju, w którym znajduje się jej kuzynka. „Ach, Pelin, ach” – wzdycha syn Gulgun. – „Myślałem, że tym razem zmieniłaś się na lepsze, ale nie, to niemożliwe! Jak mogłem ci uwierzyć? Jaki jestem głupi!”. „Nic nie zrobiłam” – zarzeka się córka Zerrin. „Dalej kłamiesz! Kłamiesz w żywe oczy! Wy dwie spiskowałyście za moimi plecami! Ona sama nie odważyłaby się na to!”.
„Nie wiedziałam, przysięgam” – mówi Pelin. – „Dowiedziałam się po wszystkim. Dlaczego mi nie wierzysz?”. „Dlaczego? Boże, odchodzę od zmysłów! Pojawiłaś się przede mną i powiedziałaś, że jesteś w ciąży. I jakimś cudem twoja upośledzona kuzynka próbowała mnie wrobić w coś, czego nie zrobiłem! Jak możesz oczekiwać, że będę ci po tym wszystkim ufał? Jeszcze twierdzisz, że nic nie wiedziałaś! Przyszedłem i pokazałem ci zdjęcia. Poprosiłem, żebyś mi to wyjaśniła, a ty co mi powiedziałaś? Fericie, nie bawiłabym się w takie rzeczy, nie jestem głupia… Nie powiedziałaś mi tego?”.
„Kiedy nagle mnie zapytałeś, nie wiedziałam, co powiedzieć” – tłumaczy Pelin. – „Dowiedziałam się po wszystkim”. „Nadal kłamiesz! Dlaczego to robisz? Chcesz, Żebym zerwał z Seyran, czy tak?”. „Gdybym tego chciała, natychmiast bym do niej poszła. Czy to zrobiłam? Milczę, żeby nie stawiać cię w trudnej sytuacji”. „Przestań. Dałem ci słowo. Powiedziałem, że będę z tobą bez względu na wszystko. Dlaczego mi to robisz? Dlaczego mnie okłamujesz? Boże mój, jestem głupi! To dziecko też nie jest moje, prawda?”.
„Co ty mówisz?” – Pelin patrzy na Ferita z niedowierzaniem. „Nawet cię o to nie zapytałem. Ani przez sekundę nie miałem wątpliwości. Ale teraz wątpię, jestem bardzo podejrzliwy. Może to dziecko nie jest moje”. „Co ty mówisz? Nie spojrzałam na innego!” – Dziewczyna podnosi głos. – „Przyszedłeś do mnie nagle i powiedziałeś, że się żenisz. Powiedziałeś bzdury, że to tylko ze względu na dziadka i tradycje. Nic nie powiedziałam. Zabrałeś mnie i Seyran do tego samego pokoju. Znowu milczałam. Jakie obrzydliwości mi sprawiłeś?”.
„Spałeś z nią w łóżku, ja milczałam” – kontynuuje Pelin. – „Nikt nie przyszedł do mnie i nie zapytał, jak ja się czuję. Dlaczego to wszystko zniosłam? Ponieważ tak bardzo cię kocham. Wytrzymałam to wszystko. Możesz powiedzieć, że jestem zazdrosna o Seyran, że chcę, żebyście zerwali. Ale nie możesz mi powiedzieć, że to dziecko nie jest twoje”. Czy Ferit ma rację w swoich podejrzeniach? Czy Pelin oszukała go, że to z nim jest w ciąży?