Odcinek 156 – streszczenie: W rezydencji Korhanów z samego rana zaczynają się przygotowania do ślubu Kayi i Suny. Nawet tego dnia Suna wdaje się w kłótnię ze swoją siostrą. Uważa, że Seyran specjalnie ogłosiła chęć zostania mamą, by przyćmić ten wyjątkowy dla niej dzień, a samej być znowu na pierwszym planie. „Powiedziałam tylko mamie i Feritowi” – stwierdza Seyran, zdziwiona nerwową reakcją siostry. – „Nie powiedziałam nikomu więcej. Nie chcę ci ukraść głównej roli na weselu, nie martw się”.
„Nie udawaj, że mnie wspierasz!” – odpowiada ostro Suna. – „Pokaż mi, co naprawdę myślisz. Powiedz, że się mylę, żebym zrezygnowała”. „Nie mogę na ciebie wpłynąć. Podjęłaś decyzję i sama się przekonasz, jakie to będzie miało konsekwencje. Nie mogę ci tego zabronić”. „Ale jesteś pewna, że będę żałować. Dlaczego jesteś taka pewna? Powiedz, bardzo mnie to interesuje”. „Bo widzę, że go nie kochasz. W twoich oczach nie ma tego, co było, gdy patrzyłaś na Abidina. Do wczoraj kochałaś Abidina. Jak mogłaś o nim tak szybko zapomnieć? Okłamujesz samą siebie”.
„Nie zapomniałam go” – zaprzecza Suna. – „Niestety nie każdy ma takie szczęście jak ty, Seyran. Życie nie zawsze układa się tak, jakbyśmy tego chcieli. Nie szukaj szczęścia pod nogami ludzi takich jak ja. Tacy jak ja muszą walczyć i mieć nadzieję, że szczęście kiedyś nadejdzie. To właśnie robię”. W następnej scenie Suna podążą za Abidinem, zaintrygowana tym, dokąd niesie śniadanie na tacy. Odkrywa, że w domu dla służby ukrywa się ciężarna Pelin! Jest w szoku. Szybko wraca do rezydencji, by nikt jej nie zobaczył.
Abidin i Ferit otrzymują złe informacje. Dziennikarz Taylan, którego przetrzymywali, uciekł. W tym czasie dziennikarz próbuje skontaktować się z Seyran. Telefon dziewczyny jest w rękach Kazima i to on odbiera połączenie. Kilka godzin później mąż Esme spotyka się z Taylanem w porcie. „Co jest tak pilnego, chłopcze?” – pyta Kazim. – „Co chcesz powiedzieć mojej córce?”. „Coś bardzo ważnego.” – Wyciąga z kieszeni telefon i pokazuje rozmówcy zdjęcie, na którym Ferit całuje brzuch ciężarnej Pelin!
Kaya ostrzega matkę, aby nie próbowała knuć intryg i nie zepsuła jego ślubu. Nukhet zapewnia syna, że niczego nie kombinuje, ale on zbyt dobrze ją zna, by w to uwierzyć. Wściekły Kazim wraca do rezydencji. Z urządzeniem awantury postanawia jednak poczekać do momentu, gdy podpisy Suny i Kayi znajdą się na akcie małżeńskim. Suna zakłada suknię ślubną. Nie jest jednak szczęśliwa. Cały czas myśli o tym, co dzisiaj odkryła. Próbuje powiedzieć siostrze, ale nie daje rady. Podobnie jak jej ojciec, postanawia poczekać z wyznaniem prawdy do finalizacji swojego ślubu.
Do rezydencji przybywają goście. Ferit i jego żona wychodzą na taras. „Tak sobie pomyślałam…” – mówi dziewczyna, uśmiechając się do męża zalotnie. – „Może dziś spędzimy razem romantyczna noc?”. „Z przyjemnością” – zgadza się Ferit. „Może nawet zaczniemy starać się o dziecko”. „Z pewnością. Jestem do twoich usług. Jestem twój tej nocy”.
Kamera przenosi się na klatkę schodową, gdzie Nukhet odbiera telefon od Zerrin. „Martwię się” – mówi mama Pelin po drugiej stronie. – „Nie zdradziłaś się przed nikim, prawda?”. „Bez obaw, nikt nic nie wie. Z Pelin też jest w porządku. Tutaj wszystko idzie zgodnie z planem. Muszę kończyć”. Nukhet rozłącza się i nawiązuje kolejne połączenie. „Gdzie jesteś?” – pyta. „W drodze. Jestem prawie na miejscu” – odpowiada Sehmuz. – „Mogłaś zadzwonić wcześniej”. „Ja też dopiero się dowiedziałam. Pospiesz się. Kto wie, co chcą zrobić dziewczynie”. „Ferit i Halis będą żałować, że się urodzili!”.
Kaya i Suna pokazują się przed gośćmi, idąc razem pod rękę do stołu ślubnego. Gdy Kaya ma odpowiedzieć na pytanie urzędnika, nagle ceremonię przerywa pojawienie się nieproszonych gości. Do rezydencji wkracza Sehmuz, otoczony swoimi ochroniarzami. Krzyczy na cały głos, żądając odpowiedzi, gdzie jest Pelin. Seyran i Halis kierują na Ferita pytające spojrzenia. W tym czasie do domu dla służby wpada Nukhet. „Pelin, pospiesz się!” – krzyczy od progu pełnym paniki głosem. – „Twój wujek zabije Ferita!”. Gdy Pelin rzuca się biegiem w kierunku rezydencji, na twarzy Nukhet pojawia się uśmiech. Z podekscytowaniem czeka na to, co za chwilę się wydarzy, gdy ciężarna dziewczyna stanie nagle przed wszystkimi.