Odcinek 173 – streszczenie: Seyran jedzie na spotkanie z siostrą. Towarzyszy jej mąż. „Twoja siostra potrafi być trochę agresywna” – ostrzega Ferit. „Dlaczego miałaby być agresywna?”. „Nie jesteś chyba świadoma tego, co zrobiłaś. Zdajesz sobie sprawę, co to oznaczy dla naszej rodziny? Przez co przechodzą teraz domownicy? Albo zupełnie się tym nie przejmujesz, albo tylko grasz. Skoro dziadek wyrzekł się mnie, pomyśl, co zrobi z innymi”. „Nie przesadzaj. Przyzwyczaiłeś swojego dziadka do takich sytuacji, przejdzie mu”.
„Dla ludzi byłem niepokornym wnukiem Halisa Korhana” – mówi Ferit – „łatwo stwarzającym różne problemy, które jednak nie mogły wstrząsnąć nasza marką. Ale to, co ty zrobiłaś, zszargało nasze imię. W jeden wieczór drastycznie obniżyłaś wartość naszej marki. W ciągu jednego wieczoru wstrząsnęłaś wieloletnim królestwem mojego dziadka, Seyran”. „Królestwem strachu?” – pyta drwiąco dziewczyna. „Akceptuj to lub nie, dziadek był liderem na rynku. Podobnie jak lew, stoczył niezliczone wojny, aby pozostać na czele stada. Choć został zdradzony wiele razy, choć odniósł mnóstwo ran, wszystkich wokół siebie postrzegał jako biedne i nieszkodliwe gazele”.
„Ty zniszczyłaś to zaufanie” – kontynuuje Ferit. – „Teraz masz do czynienia z rannym, złym i głodnym lwem, który nie będzie miał litości dla biednej gazeli. Jest żądny zemsty. Twoja siostra jest zestresowana, bo zdaje sobie z tego sprawę”. Następna scena rozgrywa się w kawiarni. Seyran siedzi naprzeciwko swojej siostry.
„Postawiłaś siebie i nas w beznadziejnej sytuacji” – mówi Suna. – „I po tym wszystkim bez wstydu przychodzisz tu z Feritem”. „Siostro, nie rób tego, proszę. Czy ktoś powiedział ci coś z mojego powodu? Ktoś coś ci zrobił? Wszystko ci wyjaśnię”. „Wyjaśnisz, oczywiście. Język ci się ostatnio rozwiązał. Przekręcisz rzeczy jak chcesz i będziesz mówić, nie dbając o to, kogo zdenerwujesz i zranisz. Nie dbając o to, czyje życie zniszczysz”. „Jak może mnie to nie obchodzić, siostro? Jesteś moją duszą”.
„Gdyby tak było, wiedziałabyś, w jakiej sytuacji mnie stawiasz” – odpowiada Suna. – „Czy chcę, żeby wszyscy wiedzieli, jak mój ojciec mnie bił i jak zmusił mnie do ślubu? Dlaczego wszyscy mają o tym wiedzieć?”. „Opowiedziałam swoją historię, a twoja nie różni się niczym od mojej”. „W takim razie powinnaś była zapytać mnie o pozwolenie, nie powinnaś była sama decydować. Czy nie mogłaś powiedzieć tylko o Korhanach, bez wymieniania mojego imienia? Czy warto było wrzucać swoją rodzinę w ogień?”.
„Przepraszam” – mówi Seyran, ocierając nos. – „Przykro mi, ale zasłużyli na to. Nie zrobiłam nic złego. To oni wyrządzili nam krzywdę. Nie rozumiem, jak możesz tego nie widzieć”. „Co będzie dalej? Okładka magazynu? Wywiady w gazetach? Kiedy się zatrzymasz? Chodzi ci o pieniądze? Ile ci zapłacili za ten występ?”. „Proszę?” – Seyran robi duże oczy, urażona sugestią siostry. „Słyszałaś. Ile ci zapłacili? Nie jest łatwo utrzymać siebie, więc sprzedałaś swoją rodzinę, tak?”. „Siostro, o czym mówisz? Czy mnie nie znasz? Przede wszystkim powinnaś mnie wspierać. Jeśli ty się tak zachowujesz, co powiedzą inni?”.
„Bez obaw, wszyscy ci teraz gratulują” – mówi Suna. – „Jesteś w ich oczach bohaterką. Jeśli potrzebowałaś pieniędzy, dlaczego mnie nie poprosiłaś? Jakoś pomogłabym ci ułożyć sobie nowe życie”. „To twoje marzenia, siostro. Pieniądze, bogactwo, tego właśnie chciałaś. To ty robiłaś wszystko, by wrócić do rezydencji, nie ja. Ile razy cię ostrzegałam? To nie moja wina, że teraz ogarnia cię strach i rozpacz. Nie obrażaj mnie z powodu swojej niemocy”.
„Czy wiesz, czym jest siła, Seyran?” – Suna otwiera swoją torebkę i wyciąga trzy grube pliki banknotów. – „Siła jest tym, co właśnie trzymam w dłoni. Pieniądze. Oczywiście sama wiesz to bardzo dobrze, dlatego nas sprzedałaś. Weź je.” – Kładzie banknoty przed siostrą. – „Może dzięki temu nie zdradzisz więcej swojej rodziny. Może nie zdradzisz swojego dzieciństwa i przeszłości.” – Podnosi się i opuszcza lokal. Na zewnątrz czeka na nią mąż. „To koniec, chodź” – mówi Kaya, obejmując żonę.
Podczas drogi powrotnej do rezydencji Suna nieustannie płacze. Seyran także jest rozbita. Jeszcze tego dnia ona i Ferit podpisują dokumenty rozwodowe. Po wyjściu z restauracji, gdzie spotkali się z adwokatem, zostają zatrzymani przez grupę dziennikarzy. Ferit opiera się na ramieniu żony, gdyż nabawił się kontuzji, demolując studio telewizyjne, i teraz kuleje. „Pani Seyran, byłaś na romantycznej kolacji z mężem? Pogodziliście się?” – padają pytania ze strony dziennikarzy. – „Czy to nie jest sprzeczne z twoją wcześniejszą historią? Panie Fericie, powie pan coś?”.
„Przyjaciele, Seyran i ja mieliśmy problemy małżeńskie” – zabiera głos Ferit. – „Żeby mnie zranić, jak wiecie, poszła do programu telewizyjnego i powiedziała nieprawdę. Potem mnie za to przeprosiła i dlatego poszliśmy na kolację”. Seyran kieruje na męża zdumione spojrzenie. Nieświadomie wpadła w jego pułapkę. „Jaki był temat tej intymnej rozmowy?” – docieka paparazzo. „Rozmawialiśmy na różne tematy. Trochę o szkole Seyran i innych sprawach. Wbrew temu, co powiedziała wczoraj w telewizji, włożyła wiele wysiłku, aby zapisać się na studia, bawiąc się i tańcząc na stołach w Marmaris. Powinniście ją widzieć”.
„Zabraliśmy ją nawet helikopterem z Marmaris do Stambułu, żeby mogła się zapisać” – mówi dalej Ferit. – „Moja mama opowiedziałaby to wam jeszcze lepiej. Od pierwszego dnia wspiera Seyran w nauce. Teraz nawet mieszkają ze sobą. Moja mama jej pomaga. Nie może w końcu liczyć na swoją rodzinę, słyszeliście to sami”. „Czy się pogodziliście?”. „Ależ skąd, jakie pogodzenie? Seyran namawiała mnie, żebyśmy się pojednali, ale to niemożliwe po tym wszystkim. Rozstajemy się, ale nasza przyjaźń jest wieczna”.
Ferit odchodzi, zostawiając żonę samą przed dziennikarzami. Dziewczyna jest w szoku i nie jest w stanie wydobyć z siebie ani słowa. Kłamliwy występ męża kompletnie ją załamał. „Pani Seyran” – zabiera głos paparazzo – „mówi się o astronomicznej kwocie, jaką dostałaś za swój występ. Jakiego rzędu była to kwota?”. „To prawda, że wyłudziłaś pieniądze od swojej siostry?” – pyta inny. – „Są zdjęcia to potwierdzające. Zrobiłaś to wszystko dla sławy? Ludzie oczekują od ciebie wyjaśnień. Czy złoży pani w tej sprawie oświadczenie?”.
Następuje retrospekcja. Widzimy całą rozmowę, jaką Ferit odbył ze swoim dziadkiem po występie Seyran w programie telewizyjnym. „Najpierw zemścisz się na Seyran” – powiedział Halis do wnuka. – „Sprawisz, że pożałuje tego, co zrobiła. Zawstydzisz ją, zniszczysz jeszcze bardziej niż ona nas! Albo… ty też odejdziesz z tego domu. Zrezygnujesz ze swojego nazwiska i nigdy więcej mnie nie zobaczysz. Taka jest moja wola. Kiedy umrę, nie przyjdziesz nawet na mój grób”.