148: Wstaje nowy dzień. Levent jest w pokoju Omera. „Nie bądź smutny” – prosi syn Ulviye. – „Jeśli pójdziesz taki do szkoły, nie będziesz mógł skupić się na zajęciach”. „Ale jesteś bardzo zły na siostrę. Na mnie też jesteś zły. Powiedziałeś, że nie wolno mówić jej imienia. Czy więcej nie zobaczę mojej siostry?”. „Oczywiście, że ją zobaczysz, ona jest twoją siostrą. Omerze, wybacz mi. W rzeczywistości jestem zły na siebie, nie na ciebie. Źle mnie zrozumiałeś. Nie powinienem był podnosić na ciebie głosu. Bardzo cię przepraszam. Czy możesz mi wybaczyć?”. Chłopiec przytula się do Leventa.

W następnej scenie Levent jest w firmie. Patrzy na swoje wspólne zdjęcie z Omerem i Meryem i odrywa tę część, na której znajduje się dziewczyna, a następnie wyrzuca ją do kosza. Tymczasem Melis i Tekin piją kawę w stołówce. „Czapki z głów, Melis” – mówi gangster, nadal będąc pod wrażeniem jej intrygi. – „Nawet gdybym myślał przez sto lat, do głowy by mi nie przyszedł ten pomysł z ciążą”. „Co mogłam zrobić? Prawie wszystko zepsułeś, Levent zaczął nabierać wątpliwości. Przestraszyłam się, że Meryem zacznie mówić”. „Levent teraz nienawidzi Meryem”.

„Całkowicie.” – Melis uśmiecha się zadowolona. – „Nie może nawet na nią patrzeć. Ale teraz muszą się spotkać. Levent powinien zobaczyć Meryem, kiedy jest przepełniony nienawiścią”. „Zobaczy ją na spotkaniu”. „Levent nie wybiera się na spotkanie. Nie mogłam go przekonać”. „Jak to? Czy na próżno przyprowadziłem Meryem tutaj? Czy na darmo zorganizowaliśmy spotkanie?”. „Tekinie, uspokój się. Nic nie jest na darmo. Chociaż bardzo nie chcą siebie widzieć, to się dzisiaj stanie, zaufaj mi”.

W następnej scenie Melis, Tekin i Meryem wchodzą do gabinetu, w którym ma odbyć się zebranie. „Nie ma dokumentów, które przygotował Cemil” – oznajmia siostra Hulyi. – „Bez nich nie możemy zacząć. Meryem, możesz je przynieść? Są w biurze Leventa”. „Kochanie, przynieś dokumenty, żebyśmy mogli zacząć spotkanie”. „Boże, jak spojrzę Leventowi w oczy?” – pyta w myślach Meryem. Pełna obaw udaje się do gabinetu Leventa. Oddycha z ulgą, gdy okazuje się, że pomieszczenie jest puste. Szybko podchodzi do biurka i przekłada znajdujące się na nim teczki. Pod jedną z nich znajduje fragment zdjęcia.

W koszu Meryem dostrzega drugą część zdjęcia. Tę, na której znajduje się ona. „Nie możesz znieść tego, że jesteśmy na tej samej fotografii” – mówi do siebie. – „Nienawidzisz mnie. Gdybyś tylko znał prawdę, gdybym mogła ci wszystko powiedzieć…”. Nagle do pomieszczenia wchodzi Levent. „Co tutaj robisz?!” – pyta z gniewem. „Muszę z tobą o czymś porozmawiać. Ja…” – Meryem przerywa, przypominając sobie groźby męża, które ten powiedział jej w szpitalu. – „Chciałam porozmawiać w związku ze szkołą Omera”. „Omer jest moją odpowiedzialnością. Podobnie jak jego wykształcenie. Nie interesuj się tym. Martw się o przyszłość dzieci, które będziesz miała ze swoim mężem”.

Akcja przenosi się na teren rezydencji. Asli udaje się do ogrodu, gdzie czeka na nią Bahadir. „Słucham cię. O czym chciałeś ze mną porozmawiać?” – pyta dziewczyna. „Asli, ja… Zrezygnowałem z rozwodu z Hulyą. Musiałem to zrobić ze względu na jej stan. Ale jak tylko wyzdrowieje…”. „Czy nadal ją kochasz?”. Kamera oddal się nieco, ukazując ukrywającego się za zaroślami Yasara. Mężczyzna uważnie przysłuchuje się rozmowie kochanków.

„Nie, Asli, wiesz, że chcę być tylko z tobą” – zapewnia Bahadir. – „Ale Hulya jest biedną kobietą, która nie pamięta, kim jest. Rozwód utrudniłby jej proces leczenia. Potrzebuję trochę czasu”. „Nie chcę rozstawać się z tobą.” – Asli chwyta mężczyznę za rękę. – „Nie chcę, żeby nasz związek się zakończył. Czy to takie proste?”. „Asli, proszę cię.” – Bahadir cofa rękę, wyrywając ją z uścisku dziewczyny. – „Musimy oddalić się na jakiś czas”. Brat Leventa odchodzi. „Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo” – mówi do siebie zdeterminowana Asli.

Ayse potajemnie spotyka się z Cemilem w kawiarni. Z zewnątrz obserwuje ich Dogan. „Trudno ci było uzyskać pozwolenie?” – pyta Cemil. „Muszę coś kupić, więc powiedziałam, że idę do marketu” – odpowiada dziewczyna. – „Boję się, że mama coś zrozumie. Nawet w telefonie zapisałam cię jako Pelin”. „Pelin? Dlaczego?”. „Mama kontroluje nawet moje wiadomości, więc nie mogłam podpisać cię prawdziwym imieniem. Nie podoba ci się?”. „Wręcz przeciwnie. Jest wspaniałe”. Kamera robi zbliżenie na Dogana. „Co to za rozwód?” – pyta siebie mężczyzna. – „Rozmawiają, śmieją się. Co się tutaj dzieje?”. Czy Dogan doniesie Safiye, że jej córka nadal spotyka się z Cemilem? Co zrobi Asli, by nie stracić Bahadira?

Podobne wpisy