158: Meryem odkrywa, że Levent nie pozbył się fragmentu zdjęcia, na którym znajduje się ona. „Dlaczego go nie wyrzuciłeś?” – pyta. „Co chcesz usłyszeć?” – odpowiada pytaniem mężczyzna. „Nic, po prostu jestem ciekawa”. „Jesteś ciekawa? W takim razie to naprawię!” – Podnosi się gwałtownie z fotela i wyrywa zdjęcie z rąk dziewczyny. – „Zachowałem je, żeby móc to zrobić.” – Rozrywa fotografię na strzępy. – „Co sobie myślałaś? Czego oczekiwałaś? Że ponownie będziesz mogła wejść w moje życie, skoro zachowałem zdjęcie?”. „Nie, jestem świadoma, że to niemożliwe. Tylko byłam zainteresowana”. „Nie mogę już na ciebie patrzeć! Wyjdź z mojego biura!”.
Mine naprawia tasbih, który rozerwał Dogan. Mężczyzna jednak wcale nie jest jej za to wdzięczny, ale później przeprasza ją za swoją gwałtowną reakcję. Tymczasem Tekin zdobywa pieniądze i przynosi je Leventowi. Syn Ulviye odmawia jednak podpisania z nim umowy, tłumacząc to tym, że doszło do pewnych problemów. Wkrótce do gabinetu Leventa przychodzi jego przyjaciel. „Co się stało?” – pyta Cemil. – „Tekin przyniósł pieniądze, ale nie pozwoliłeś mu złożyć podpisu. Nie ma żadnego problemu z dokumentami, sam wszystko sprawdziłem”. „Chciałem raz jeszcze przeczytać umowę” – tłumaczy Levent.
„Wcale tego nie chciałeś” – stwierdza mąż Ayse. – „Wiesz, że Meryem odejdzie, jeśli podpiszesz umowę, dlatego wymyśliłeś wymówkę”. „To nie tak” – zarzeka się syn Ulviye. „Bądź ze sobą szczery. Myśl, że oddzielisz się od Meryem niszczy cię. Nie możesz sobie tego wyobrazić, nie jesteś na to gotowy”. Kamera robi zbliżenie na Meryem, która podsłuchuje pod drzwiami gabinetu. „Czy nie zrobił tego, żeby nigdy więcej mnie nie zobaczyć?” – pyta w myślach dziewczyna. – „Dlaczego teraz nie chce podpisać? Czy naprawdę nie może ze mnie zrezygnować? Dlaczego więc żeni się z Melis? Może żeby uciec ode mnie? Jego życie będzie w niebezpieczeństwie, jeśli się nie rozdzielimy”.
Kamera wraca do środka gabinetu. „Powiedz, Levencie. Nadal kochasz Meryem, prawda?” – bardziej stwierdza, niż pyta Cemil. „Skąd to wziąłeś?” – pyta Levent, uciekając wzrokiem od przyjaciela. Wie, że jego oczy zdradzają prawdę. Tak, nadal kocha dziewczynę. „Ponieważ cię znam, i to bardzo dobrze. Znam każdy twój ruch. W głębi serca jesteś przywiązany do Meryem. Nie możesz tego przed sobą przyznać, ale nadal ją kochasz”. Kamera ponownie pokazuje Meryem. „Ten związek musi się skończyć” – mówi w myślach dziewczyna. – „Muszę oddzielić się od ciebie. W przeciwnym razie Tekin nie spocznie”.
W następnej scenie Cemil jest w swoim gabinecie. Odbiera telefon od żony. „Mama zaprasza cię na kolację” – oznajmia Ayse. „Naprawdę? Cieszę się. Przy okazji zobaczę też ciebie. Porozmawiamy o organizacji wesela”. „W porządku, porozmawiamy wieczorem, tylko się nie spóźnij. Tym razem nie możemy popełnić błędu”. „Nie martw się, będę punktualnie. Do zobaczenia, kocham cię”. Cemil rozłącza się. Dopiero teraz zauważa, która już godzina. „Muszę kupić bombonierkę i kwiaty” – mówi do siebie. Szybko zbiera swoje rzeczy z biurka i zmierza do wyjścia, gdy nagle staje przed nim Oya.
Akcja przeskakuje do wieczora. Hulya wchodzi do sypialni. Ma skwaszoną minę. „Co się stało?” – pyta ją Bahadir. „Staram się tego nie pokazywać, ale jak widać nie udało mi się” – mówi kobieta. – „Asli mnie zraniła”. „Asli? Dlaczego?”. „Poprosiłam ją o coś, byłam miła, ale mnie zaatakowała”. „Co ci powiedziała?”. „Nie pamiętam dokładnie, ale była niegrzeczna. Spojrzała na mnie szorstko, powiedziała coś. A ja próbuję ją chronić, odkąd wróciłam. Stanęłam po jej stronie, kiedy chciałeś ją przegonić. Nie rozumiem, dlaczego to robi”. „Czy zdarzyło się to już wcześniej?”.
„W rzeczywistości, gdy o tym myślę, była dziwna, odkąd przyszłam” – oznajmia siostra Melis. – „Jakbym jej przeszkadzała. Wydaje mi się, że Asli mnie nienawidzi. Nie znam powodu, ale tak czuję. Co takiego jej zrobiłam?”. „Zaraz wrócę.” – Bahadir podnosi się i opuszcza pokój. „Twój koniec właśnie się zaczyna” – mówi do siebie Hulya z uśmiechem na ustach.
159: Bahadir wchodzi do kuchni, gdzie znajduje się Asli. „Co próbujesz zrobić?” – pyta z groźnym wyrazem twarzy. „Co takiego zrobiłam?” – nie rozumie pokojówka. „Dlaczego ranisz Hulyę? Dziś poprosiła cię o drobiazg, a ty ją zaatakowałaś”. „Nic takiego nie miało miejsca. Nie wiem, co pani Hulya ci powiedziała, ale to nieprawda”. „Jeszcze oskarżasz ją o kłamstwo, tak? Myślisz, że nie wiem, co jesteś w stanie zrobić? Nigdy więcej nie waż się w ten sposób traktować mojej żony. Znaj swoje miejsce i szanuj panią tego domu. Nie odrzucisz żadnej z jej próśb”.
Akcja przenosi się do domu Tekina. Meryem wchodzi do swojego pokoju. Staje przed lustrem i zdejmuje kolczyki. „To koniec” – mówi do siebie. – „Dzisiaj straciłam Leventa na zawsze. Boże, daj mi siłę, żebym to wytrzymała. Pomóż mi nadal być silną. Niech Levent będzie szczęśliwy, zapomni o mnie i kontynuuje swoje życie. Niech znajdzie swoje szczęście z Melis, nie proszę o nic więcej. Zniosę wszystko, aby tylko był szczęśliwy. Powodzenia, Levencie. Cokolwiek się zdarzy, zawsze będę cię kochać, tak jak teraz cię kocham”.
Akcja wraca do rezydencji. Levent wchodzi do pokoju Melis. Staje przed nią, milczy przez dłuższą chwilę, po czym pyta nagle: „Melis, chcesz za mnie wyjść?”. „Posłuchaj, moje serce bije tylko dla ciebie i dla nikogo więcej. Wiem, że zawsze tak będzie. Chcę, żebyś podjął tę decyzję, kiedy będziesz czuł to samo do mnie. Teraz po prostu słuchasz swojego sumienia i obwiniasz się za ten wypadek. Chcesz złagodzić mój ból z powodu tego, że nie będę mogła zostać mamą, ale nie mogę się na to zgodzić, Levencie. Chcę, żeby mężczyzna, który ożeni się ze mną, zrobił to dlatego, że naprawdę mnie kocha, a nie dlatego, że czuje się winny”.
„Melis, ja…” – odzywa się Levent. „Teraz nic nie mów. Dobrze przemyśl to, co powiedziałam. Jeśli uznasz, że naprawdę możesz stworzyć ze mną szczęśliwy dom, wtedy będę najszczęśliwszą kobietą na świecie”. Do pokoju wchodzi Ulviye. „Przepraszam, przyszłam chyba nie w porę” – odzywa się kobieta. Gdy jej syn odchodzi, Melis przytula się do niej i wybucha płaczem. Obie siadają na łóżku. „Melis, kochanie, co się stało?” – pyta pani Metehanoglu. – „Dlaczego płaczesz? Czy Levent cię obraził?”. „Levent… Zapytał mnie, czy za niego wyjdę”. „Zapytał cię o to? Dlaczego więc płaczesz?”.
„Powinnam skakać z radości, czyż nie?” – stwierdza Melis. – „Tak, byłabym najszczęśliwsza na świecie, gdyby tylko warunki były inne. Wiem jednak, że Levent zapytał mnie o to, ponieważ czuje się winny. Nie mogę zaakceptować czegoś takiego, ciociu Ulviye. Nawet jeśli chcę tego najbardziej na świecie, nie mogę”. „Może Levent teraz zapytał cię o to z powodu, o którym wspomniałaś, ale jestem pewna, że za kilka miesięcy zobaczy twoją prawdziwą wartość. Po prostu niech wyjdzie z szoku, w którym się znalazł, a wtedy na wszystko spojrzy dużo lepiej. Daj mu trochę czasu, nie odrzucaj go od razu”.
Ayse i Safiye czekają na przyjście Cemila, ale mężczyzna nie zjawia się. W końcu dzwoni do żony. „Ayse, przepraszam, ale nie mogę przyjść” – oznajmia. – „Jestem w szpitalu”. „W szpitalu? Czy wszystko z tobą dobrze? Nie miałeś wypadku, prawda?”. „Uspokój się, moja jedyna. Mnie nic nie jest. Jeden mój przyjaciel zachorował i musiałem go tutaj przywieźć”. „Rozumiem. Który przyjaciel? To nic poważnego, prawda?”. „Ayse, później do ciebie zadzwonię, dobrze?”. Kamera pokazuje Cemila. Mężczyzna stoi na korytarzu. W sali za jego plecami leży… Oya!
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Tekin kupuje bransoletkę, którą wręcza żonie podczas śniadania. Następnie proponuje jej, by pojechali na kilka dni do jakiegoś europejskiego kraju. Akcja przenosi się do rezydencji. Levent, Bahadir i ich mama siedzą w salonie. „Synu, słyszałam, że oświadczyłeś się Melis” – mówi Ulviye. „Naprawdę? Moje gratulacje, bracie” – mówi zaskoczony Bahadir. – „Bardzo się cieszę”. „Zrobiłem to, ale Melis się nie zgodziła”. „To normalne, że na początku tak zareagowała” – przekonuje pani Metehanoglu. – „Myśli, że robisz to z poczucia winy. Wszyscy wiemy, jak bardzo chce wyjść za ciebie”.
„Jest dumną dziewczyną i chce czuć, że żenisz się z nią z prawdziwej miłości” – kontynuuje kobieta. – „Wiem, że dużo przeszedłeś, mój synu. Zostaw to wszystko za sobą i daj szansę sobie i Melis. Teraz tak myślisz, ale jestem pewna, że później zmienisz zdanie. Wiem, że jej miłość do ciebie sprawi, że i ty ją pokochasz”. „Mama ma rację, Levencie” – potwierdza Bahadir. – „Jeśli ty zrobisz krok wobec Melis, ona zrobi dziesięć kroków”. „Pokaż jej, że naprawdę ją kochasz. Kup jej pierścionek i zaproś ją na kolację. Spraw, by poczuła się wyjątkowo. Niech wie, że twoje zamiary są szczere”. Czy Levent posłucha się mamy? Czy ożeni się z Melis? Dlaczego Cemil zabrał Oyę do szpitala? Czy dziewczyna wykorzysta to i zniszczy jego związek z Ayse?