Odcinek 314 – streszczenie: Akcja odcinka rozpoczyna się w domu Ender. Kobieta i jej brat siedzą w salonie. „Spójrz na to z drugiej strony, siostro” – mówi Caner, nawiązując do sprawy swojego zatrzymania. – „Dzięki mnie byłaś sama z Kayą”. „Myślisz, że zależy mi, by być z nim sam na sam?”. „A nie chcesz tego?”. „Nie chcę”. „Dlaczego więc przyjechałaś akurat z nim? Nie było innego adwokata?”. „Kaya jest dobrym adwokatem, któremu mogę zaufać. Nikt inny nie przyszedł mi do głowy”. „To dlatego, że cały czas o nim myślisz. Co powinniśmy teraz zrobić? Czy problem z Hasanem Alim został rozwiązany?”.

„Nie wiem, Canerze” – odpowiada Ender. – „Czy mogę wyjść za niego, kiedy akcjami Sahiki zarządza jej brat?”. „Siostro, nie wiem, kiedy stałaś się taką moralną osobą. Wyszłaś za Halita na oczach Kayi. Myślę, że teraz też nie byłby zaskoczony”. „To było coś innego. To była zemsta. Byłam zła na wszystkich dookoła”. Wkrótce kobieta odbiera telefon od Yildiz. „Znalazłaś jakiegoś kupca?” – pyta córka Asuman. „Rozmawiałam z kilkoma osobami, ale nie miałam zbytnio czasu”. „No jasne, Kaya przyjechał i zapomniałaś o całym świecie”. „Jaki to ma związek z Kayą?”. „Nieważne, muszę ci coś powiedzieć. Pojawił się mały problem z obrazem”.

„Jaki problem?” – pyta Ender. „Poczekaj, wyślę ci zdjęcie.” – Yildiz wysyła MMS ze zdjęciem zniszczonego obrazu. – „Zdarzył się mały wypadek”. „Jak to teraz chcesz sprzedać?”. „Nie dobijaj mnie, mam wystarczająco dużo problemów. Moja teściowa siedzi mi na głowie, a mój syn zniszczył obraz. Znajdź jakieś rozwiązanie, proszę”. „W porządku, nie rozpaczaj. Coś wymyślę. Musimy to sprzedać komuś, kto nie zna się na tych rzeczach”. „Na pewno znasz kogoś takiego. Przy okazji, twój były mąż przyjdzie dziś do nas na kolację. Mówię ci to na wypadek, gdybyś była zainteresowana”.

„Zupełnie mnie to nie interesuje” – odpowiada Ender, ale po chwili pyta: „Z kim przychodzi?”. „Przyjdzie z tą żmiją, swoją siostrą”. „W porządku, do usłyszenia.” – Rozłącza się. „Komu zamierzasz sprzedać ten obraz?” – docieka Caner. „Znam tylko jedną osobę, która kocha sztukę, ale się na niej nie zna”. „Wiem, kogo masz na myśli. Hasan Ali Kuyucu”. Akcja przenosi się do domu Cagataya, gdzie właśnie przyjechali Sahika i jej brat. Przybyli, Yildiz i jej mąż siadają w salonie.

„Ach, Kaya, tak się cieszę, że cię tutaj widzę” – mówi córka Asuman. „Nie planowałeś wyjechać na stałe?” – pyta Cagatay. „Planowałem. Nie myślałem o powrocie, ale…”. „Ale nie mógł znieść wszystkiego, co mnie spotkało” – oznajmia Sahika, wchodząc bratu w słowo. – „Dlatego wrócił”. „Co takiego cię spotkało?” – pyta Yildiz. „Wielka niesprawiedliwość, ale nie chcę mówić złych rzeczy o ojcu Cagataya. To byłoby niekulturalne”. „Nie, nie przeszkadza mi to” – zapewnia syn Feride. – „Ale ciebie też chcę o coś zapytać. Dlaczego się rozwiedliście? Dla nikogo nie jest to jasne”.

„Hasan Ali zdradził mnie z Ender” – wyznaje Sahika. – „Dlatego mój brat przyjechał, by mnie wesprzeć. To pierwszy raz w moim życiu, kiedy zostałam zdradzona. Czuję się bardzo źle. Teraz cię rozumiem, Yildiz. Zostałaś zdradzona tyle razy, ale i tak trzymasz się dobrze”. „Sahiko, czy to prawda?” – pyta Cagatay. „Oczywiście. Nie zdziw się, jeśli Ender zostanie twoją macochą”. „Cały czas coś się dzieje” – stwierdza Yildiz. – „Kaya, co o tym myślisz?”. „Nie interesuje mnie to. Każdy ma prawo robić co chce. Dla mnie najważniejsze jest szczęście Sahiki”.

Ender składa wizytę Hasanowi Aliemu. „Nie mogłam czekać z tym do jutra” – oznajmia. – „Moja bardzo dobra przyjaciółka ma problemy. Jest zmuszona sprzedać jeden ze swoich drogocennych obrazów. Poprosiła mnie, żebym porozmawiała z kimś, kto zna sztukę. Dlatego przyszłam do ciebie”. „Postąpiłaś właściwie” – oznajmia Hasan Ali. – „Przykro mi z powodu twojej przyjaciółki. Pomogę jej, lubię robić dobre uczynki”. „Jestem wzruszona. Jesteś naprawdę wielkim człowiekiem. Pokażę ci ten obraz.” – Ender wyciąga telefon i wyświetla na ekranie zdjęcie, które przysłała jej Yildiz. Nawet Hasan Ali, choć podobno nie zna się na sztuce, nie miał problemu, by stwierdzić, że nie jest to dzieło wybitnego artysty, co widać wyraźnie po jego minie.

„Co to jest?” – pyta mężczyzna. „Obraz” – pada odpowiedź. „Obraz? Nic dziwnego, że nie ma chętnego na jego zakup. Wygląda jak rysunek dziecka”. „Może tak wygląda, ale Picasso powiedział, że poświęcił siedemdziesiąt lat swojego życia, żeby nauczyć się malować jak dziecko. Widzę to w ten sposób. Myślę, że artysta chciał pokazać w swoim obrazie duszę dziecka”. „Mnie się wydaje, że w pewnym momencie wściekł się na siebie i się poddał. Pani Ender, ile kosztuje ten obraz?”.

„Dwieście” – odpowiada kobieta, a po chwili dodaje: „Dwieście tysięcy”. „Co?!” – Mężczyzna robi wielkie oczy i każe Sedaiowi przynieść szklankę zimnej wody. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Hasan Ali rozmawia ze swoim asystentem. „Wiesz o obrazie, o którym mówiła pani Ender” – stwierdza prezes. – „Zajmiesz się tym?”. „Oczywiście, proszę się nie martwić. Nie rozumiem jednak, skąd to się wzięło”. „Ja także nie. Ktoś sprzedaje obraz, ponieważ nie ma pieniędzy, jest w trudnej sytuacji. Budzi to moje podejrzenia. Dlaczego pani Ender miałaby się tak trudzić? Może to jej obraz?”.

„Nie sądzę” – odpowiada Sedai. „Nieważne. Powiedziałem, że jej pomogę, ale z pewnością ma jakiś problem. Wiesz, że wyczuwam takie rzeczy na kilometr”. „Prezesie, ty nigdy się nie mylisz”. „Ten obraz jest naprawdę kiepski. Artysta nie ma za grosz talentu. Ale muszę pomóc. Jestem po prostu ciekawy, do kogo trafią te pieniądze”. „Wkrótce się tego dowiemy, nie martw się”. Tymczasem Ender przychodzi do domu Cagataya. Informuje Yildiz, że sprzedadzą obraz Hasanowi Aliemu. Dziewczyna jest mocno zaskoczona tym pomysłem, ale nie wyraża sprzeciwu.

Sahika przed firmą zostaje zaczepiona przez nieznaną sobie dziewczynę. Okazuje się, że to właśnie od niej dostawała w ostatnich dniach pogróżki, by nie zbliżała się do Omera, w którym jest po uszy zakochana. Między kobietami dochodzi do szarpaniny. Sahika odpycha rywalkę, ta przewraca się, uderza głową o chodnik i traci przytomność! W tym czasie Sedai wchodzi do gabinetu Hasana. „To ci się nie spodoba” – oznajmia asystent. „Coś stało się Cagatayowi?”. „Nie, prezesie. Obraz, który pani Ender próbuje ci sprzedać… należy do pani Yildiz”.

„Co powiedziałeś?” – Hasan Ali unosi brwi osłupiały. „Kupiła obraz na aukcji. Zapłaciła sto tysięcy lir, ale jest jeszcze dłużna dwieście tysięcy”. „Mówisz, że moja synowa i Ender chcą mnie oszukać? Oszaleję!”. Sahika, Omer i zakochana w nim dziewczyna jadą samochodem. Ta ostatnia jest już przytomna. „Nie mogę uwierzyć, że to się nam przydarzyło przez ciebie” – mówi Sahika do kierującego mężczyzny. „Co ja zrobiłem? To ty popchnęłaś dziewczynę”. „Zrobiłam to, żeby się uratować. Co mam wspólnego z twoimi kochankami?”. „Mówię ci, że ona nie jest moją dziewczyną”.

„Dość już, głowa mnie boli” – odzywa się siedząca z tyłu dziewczyna. – „Uciszcie się trochę”. W tym momencie rozbrzmiewa dzwonek telefonu Omera. „Dzwoni do ciebie Merve” – oznajmia Sahika, zerkając na ekran. „Oddzwonię do niej później”. „Kim jest Merve?” – docieka zazdrosna dziewczyna. „Alev, zamknij się już. Jestem wystarczająco zły”. „Alev, sama widzisz” – mówi Sahika. – „To nie ja stoję między wami. To Merve”.

Hasan Ali przyjeżdża do domu syna. Wzywa do siebie Cagataya i Yildiz. W salonie znajdują się już Feride i Asuman. „Tato, co się stało?” – pyta Cagatay. – „Dlaczego nas wezwałeś?”. „Może znowu ożenił się z Sahiką” – rzuca myśl Feride. – „Czy to niemożliwe?”. „Albo z Ender.” – Dla Cagataya taka opcja wydaje się bardziej prawdopodobna. „Nic z tych rzeczy” – oświadcza Hasan Ali z niezwykle poważną miną. Podnosi się z fotela. – „Tym razem tematem jest Yildiz.” – Zbliża się do synowej. – „Gdzie jest obraz?”.

„Jaki obraz?” – pyta Yildiz, choć doskonale wie, o co chodzi. „Mówię o tej głupiej rzeczy, którą kupiłaś na aukcji i później próbowałaś mi sprzedać”. Feride otwiera szeroko usta ze zdumienia. Cagatay ściąga brwi i wbija w żonę ostre spojrzenie. Oczekuje od niej wyjaśnień. Yildiz spuszcza głowę. Żadne wyjaśnienie nie przychodzi jej do głowy. „Dlaczego milczysz, córko? Rozmawiaj z nami!” – rozkazuje prezes. „Nie zrozumiałam problemu…”. „Jeśli nie zrozumiałaś, to wyjaśnię ci szczegółowo. Kupiłaś obraz na aukcji i nie miałaś pieniędzy, by za niego zapłacić. Próbowałaś sprzedać mi go przez Ender”.

„Nie mogę uwierzyć, Yildiz!” – mówi zdumiona Feride. – „Naprawdę to zrobiłaś?”. „Proszę, nie mówcie tak” – odzywa się Asuman. – „Zjednoczyliście się przeciwko niej?”. „Który to już raz? Zawsze robisz coś złego!” – Hasan strofuje swoją synową. „Dość już!” – wybucha Cagatay. – „Nie możesz tak po prostu przyjść i obrażać mojej żony. Do tej pory milczałem, bo jesteś moim ojcem. Ciągle milczałem, ale teraz już dość! Nie wolno ci tak traktować mojej żony! Ten temat jest zamknięty. Nie będziemy więcej o tym rozmawiać!”. Cagatay wychodzi z domu.

Po wizycie u lekarza Omer i Sahika odważą Alev do domu. Gdy dziewczyna ma już wysiadać, ponownie rozbrzmiewa telefon jej ukochanego. Chwyta urządzenie i sprawdza, kim jest tajemnicza Merve. Znajduje jej zdjęcie. „Naprawdę mnie zdradzasz z tą dziewczyną?!” – pyta z niedowierzaniem, kierując ekran w stronę Omera. Sahika także widzi zdjęcie dziewczyny. Natychmiast rozpoznaje, że to żadna Merve, tylko Cansu. „Musimy porozmawiać” – oznajmia siostra Kayi, gdy zostaje sama z Omerem. „Ile razy ci to powiedziałem? Alev nie jest moją dziewczyną. Ona mnie prześladuje”. „Nie interesuje mnie ona. Chodzi o Merve”.

„Teraz, kiedy Alev odeszła, będziesz mi zawracać głowę Merve?” – pyta znudzony Omer. „Nie jestem zazdrosna, bądź spokojny. Ale ta twoja Merve tak naprawdę nazywa się Cansu”. „Co takiego?” – Mężczyzna robi zdziwioną minę. „Próbuje cię wykorzystać, żeby się do nas zbliżyć. To wariatka”. „O czym ty mówisz? Kim jest Cansu? Dlaczego miałaby to zrobić?”. „To długi temat, nie będziemy rozmawiać o tym na ulicy”. W następnej scenie kobieta i mężczyzna są w nadmorskiej kawiarni.

„Czyli Cansu znalazła mnie i przedstawiła mi się jako Merve?” – pyta zszokowany Omer. – „Jej jedynym celem jest rozdzielenie Cagataya i Yildiz?”. „Dokładne tak. To bardzo zła osoba, a nas uważa za swoich wrogów”. „Skąd wzięła się ta wrogość? Ta dziewczyna jest jakąś agentką? Poza tym, czy ja zamierzam się z nią ożenić? Nie jestem głupcem”. „Nie można powiedzieć, że jesteś mądry, skoro jej uwierzyłeś. Myślisz, że okłamałabym cię w tej sprawie? Co jeśli ta dziewczyna sprawi nam problemy przez ciebie?”. „W porządku, zrobimy więc tak. Zadzwonię do Merve…”.

„Do Cansu” – poprawia Sahika. „Niech będzie. Zadzwonię do niej i umówię się z nią. Wtedy pojawisz się ty. Jeśli mówisz prawdę…”. „Jeszcze masz wątpliwości. Zadzwoń do niej”. Co zrobi Cansu, gdy dowie się, że została zdemaskowana? Do jakiego kroku się posunie? Czy Cagatay wybaczy Yildiz kolejne kłamstwo? Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. Początek 1:18:08 wideo „Yasak Elma 107. Bölüm”, koniec 0:12:02 wideo „Yasak Elma 108. Bölüm”. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Podobne wpisy