Odcinek 286 – streszczenie: Kontynuacja przemówienia Leandra podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej Germana. „Tak, przyjaciele” – mówi mężczyzna. – „German troszczył się o nas bardziej niż o siebie samego. Nigdy nie wahał się zaryzykować życia, aby pomóc potrzebującym. Kiedy dur brzuszny spustoszył ulicę Akacjową, German opiekował się chorymi. Uratował niezliczoną ilość istnień ludzkich. Uśmierzał nasz ból i dodawał nam otuchy, gdy brakło nam sił. Czerpał siłę tam, gdzie my jej nie mieliśmy. Nigdy się nie poddawał”.
„Trwała przy nim jedna bardzo odważna kobieta, jego droga Manuela” – mówi dalej Leandro. – „Żaden hołd złożony Germanowi nie byłby kompletny bez wspomnienia o kobiecie, którą kochał najbardziej i która towarzyszyła mu podczas ostatniej podróży”. Tablica zostaje odsłonięta i wszyscy biją brawo. Nagle ulica cichnie. Z kamienicy zostaje wyprowadzona skuta w kajdanki Cayetana. Wśród mieszkańców Akacjowej następuje ogromne poruszenie.
W następnej scenie Mauro przesłuchuje zatrzymaną. „Nie wiem, co tu robię. Nic nie zrobiłam” – zarzeka się Cayetana. – „To wszystko to jakiś absurd”. „Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz. To ja jestem policjantem, a ty osobą podejrzana o popełnienie przestępstwa. Co to jest?” – pokazuje buteleczkę znalezioną w mieszkaniu Cayetany. „Skąd mam wiedzieć?”. „To ja tutaj zadaję pytania, a ty odpowiadasz. Jeżeli będziesz utrudniać śledztwo, zastosuję środki przymusu”.
„Grozisz mi?” – pyta Cayetana. „Nie. Po prostu hiszpańskie prawo nie jest zbyt łaskawe dla zatrzymanych. Pani Cayetano, życie w lochu może być złe lub okropne, to zależy ode mnie. Powtarzam: co to jest?”. „Nie wiem”. „Zatem ci powiem. Jest to lek o nazwie laudoferacyna. Był w skrytce na biurku w twoim domu. Jest skuteczny przeciwko migrenie, ale w dużej dawce może doprowadzić do śmierci. Ten sam środek wykryto w pozostałościach wina wypitego przez pana Germana i panią Manuelę tuż przed śmiercią. Mamy świadków potwierdzających, że butelka była w twoich rękach”.
„Nie wiem, o czym mówisz” – oświadcza kobieta. – „Gabinet jest pełen medykamentów, z których German korzystał w ramach swoich konsultacji lekarskich”. „Ten środek nie należał do Germana. Używałaś go na migrenę”. „Brałam to, co mi kazał. Byłam jego żoną. W swoim życiu przyjmowałam różne lekarstwa, półki są ich pełne”. „A jednak to lekarstwo było ukryte. Czy znasz doktora Del Vala?”. „Tak, sprzed lat”. „Jakie masz o nim zdanie?”. „Nie wiem. Chyba jest dobrym lekarzem”. „Drogim?”. „Możliwe”. „To on przepisał ci laudoferacynę. Czy Guber też był drogi?”.
„Nie wiem, do czego zmierzasz” – odpowiada Cayetana. – „Próbujesz mnie zmylić, żeby zrzucić na mnie winę. Żądam widzenia z moim adwokatem i rozmowy z twoim przełożonym.” – Podnosi się, by podkreślić moc swoich słów. „Mam dla ciebie złą wiadomość, choć nie będzie ona dla ciebie zaskakująca. Mój przełożony został zamordowany, więc możesz rozmawiać tylko ze mną”. „Będziesz tego żałować”. „Nie, to ty będziesz żałować, zapewniam cię”.
Susana, Rosina i Celia rozmawiają przed La Deliciosą. Są poruszone aresztowaniem Cayetany; nie wierzą, by mogła popełnić jakieś poważne przestępstwo. Felipe mówi kobietom, że Cayetana została oskarżona o zamordowanie Germana i Manueli, co wprawia je w jeszcze większe zdumienie. Juliana w rozmowie z synem nie kryje swojego zadowolenia z aresztowania Cayetany. Maria Luisa mówi Victorowi, że nadszedł czas, aby pokazał jej, że naprawdę chce związku. Victor wyznaje mamie, że całował się z Marią Luisą.
Mauro prowadzi Cayetanę do lochu. Strażnik otwiera kratę przed kobietą. „Wejdź” – mówi policjant. „Chyba nie myślisz, że będę tu spała.” – Kobieta patrzy z odrazą na brudną, ciemną celę. „Nie, czeka na ciebie pokój w Grand Hotel De Paris…”. „To nadużycie!”. „Czy zdajesz sobie sprawę, jak często powtarzasz to słowo, odkąd zostałaś zatrzymana?”. Cayetana wchodzi do celi z obrażoną miną. Okazuje się, że nie jest tu sama. „Co to za kobieta?” – pyta, rzucając krótkie spojrzenie na siedzącą na pryczy osadzoną. „Masz szczęście, że jest tylko jedna. I nie siedzi za morderstwo tak jak ty”. „Nie będę ci przeszkadzać” – odzywa się więźniarka o imieniu Berta.
„Zapłacisz mi za to!” – Cayetana po raz kolejny odgraża się policjantowi. „Nie. Jest to bezpłatna usługa, stosowana przez państwo wobec tych, którzy łamią prawo. Berta, nie daj się jej podporządkować. Jest tu takim samym więźniem jak ty. Życzę wam obu dobrej nocy”. Krata zostaje zamknięta. Berta wyciąga rękę w stronę Cayetany, chcąc się przedstawić, ale ta odwraca wzrok.
Akcja przenosi się do mieszkania Cayetany. Ursula i Fabiana wchodzą do gabinetu, gdzie Mauro znalazł buteleczkę z laudoferacyną. „Mam tu posprzątać, czy zostawić tak jak jest do czasu zakończenia śledztwa?” – pyta służąca. „Sama wszystko poukładam na swoje miejsce”. „Jeśli chcą, mogą wsadzić mnie do lochu z Doną Cayetaną”. „Tutaj była ta trucizna” – oznajmia Ursula, patrząc na skrytkę. – „Zapewniam, że nie wiem, skąd się wzięła. Nigdy jej nie widziałam”.
„Musimy wyciągnąć panią Cayetanę z więzienia” – mówi Fabiana. – „Ona nie może być w takim miejscu. Powinna spać owinięta w bawełnę, a nie wśród złoczyńców”. „Co możemy zrobić? Musimy czekać, aż pani da nam instrukcje lub ktoś skontaktuje się z nami, żeby nam pomóc”. „Nie, musimy działać już teraz. Wiem, że Dona Cayetana nie ma wielu ludzi, którzy ją cenią”. „Dona Cayetana kilka miesięcy temu doznała publicznej zniewagi z rąk królowej, a teraz została oskarżona o morderstwo. Nie wiem, czy jest ktoś, kto zechce zaoferować nam pomoc”. „Musimy znaleźć dla niej prawnika!” – mówi z naciskiem służąca.