Odcinek 88 – streszczenie: Yaman dzwoni do Nedima. Prosi go, by dowiedział się, kto przekazał Seher informacje o jego udziale w jej aresztowaniu. Ali przywozi Kiraz do szpitala. Dziewczyna w bardzo poważnym stanie trafia na oddział ratunkowy. Ręce komisarza są czerwone od jej krwi. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Yaman zagląda do pokoju bratanka. Gdy nie znajduje go tam, ogarnia go obawa, że ciocia mogła zabrać chłopca. Szybko zbiega na dół. Yusuf i Seher są w jadalni, co uspokaja Kirimliego. Dziewczynie trudno jednak przebywać w pobliżu mężczyzny, przez którego została tak okrutnie zdradzona.
Akcja przenosi się do szpitala. Kiraz została przeniesiona na oddział intensywnej terapii. Nadal jednak nie odzyskała przytomności. „Doktorze, co z nią?” – pyta Ali, który całą noc spędził w szpitalu. – „Jest jakaś poprawa?”. „Niestety nadal istnieje zagrożenie życia. Jej stan nie zmienił się. Kluczowe będą dwa najbliższe dni. Jeśli nie będzie poprawy…”. „Musi przeżyć! Nie chcę słyszeć żadnego jeśli. Chcę ją zobaczyć teraz”.
Komisarz wchodzi do sali. Kuca przy łóżku Kiraz, odgarnia włosy z jej twarzy i mówi: „Dlaczego nigdy mnie nie słuchasz? Nie odchodź. Chyba mnie nie zostawisz? Wytrzymaj jeszcze trochę. Po prostu obudź się. Możesz dalej mnie nie słuchać. Wpakuj mnie w kłopoty, rób wszystko, co tylko zechcesz. Nie mam nic przeciwko temu. Wystarczy, że nie odejdziesz”. Tymczasem Begum idzie przez miasto. Próbuje skontaktować się z Alim, ale jego telefon nie odpowiada. Wobec tego dzwoni do Firata.
„Przepraszam, że przeszkadzam, ale nie mogę połączyć się z Alim” – mówi prawniczka. – „Wiesz, co się dzieje? Nie znaleźliście jeszcze Kiraz?”. „Kiraz została ranna. Jej brat ją postrzelił”. „Postrzelił ją?” – Głos Begum drży i załamuje się. „Jest teraz w szpitalu. Komisarz jest obok niej. Szukamy jej brata”. „Zrozumiałam, dziękuję.” – Rozłącza się. – „Boże, co ja zrobiłam?”. Akcja wraca do rezydencji. Yaman próbuje porozmawiać z Seher. Szuka sposobu na złagodzenie napięcia między nimi, ale dziewczyna mu na to nie pozwala. Za każdym razem odwraca się od niego i szybko się przemieszcza.
Begum przychodzi do szpitala. Ali cały czas stoi przed salą Kiraz i obserwuje ją przez okno. „Co z Kiraz?” – pyta prawniczka. „Walczy o życie”. „Bardzo mi przykro. Boże, chroń Kiraz. Co się stało z jej bratem? Firat powiedział, że go szukają. Czy są jakieś zmiany?”. „Wciąż nic, ale znajdę tego drania!” – W oczach Aliego płonie determinacja. – „Zrobię wszystko, aby go ukarać. Nie wywinie się z tego łatwo”. Tymczasem Yaman odbiera telefon od Nedima.
„Przeprowadziłem trochę badań, aby dowiedzieć się, kto podał Seher twoje imię” – oznajmia asystent. – „Dotarłem także do zeznań Turguta. Twoje nazwisko nie jest nawet wymienione w jego oświadczeniu. Ale mleczny brat Seher był obecny na przesłuchaniu. Mógł nieoficjalnie otrzymać tę informację”. „Być może, ale chcę mieć pewność” – oznajmia Kirimli. – „Dowiedz się tego”. „Dobrze. Mam jeszcze jedną ważną wiadomość. Aksak (stary wróg Yamana) wrócił do Turcji. Z powodu tej wrogości przelano dużo krwi w przeszłości. Jeśli znowu się pojawi, wojna może zacząć się od nowa”. „Niech się zacznie. Po raz drugi wykopię dla niego grób”.
Do szpitala przyjeżdżają Nadire i Sultan. Wszyscy stoją przy oknie, patrząc na wciąż nieprzytomną Kiraz. „Nie mogłam tego powstrzymać, synu” – mówi mama Firata. – „Patrzyłam, jak wrzuca ją do samochodu, ale nie mogłam nic zrobić. Moje nogi były jak sparaliżowane. Gdybym krzyknęła, gdybym rzuciła się przed maskę…”. „Nie, sąsiadko, to nie twoja wina” – przekonuje Sultan, także pogrążona w rozpaczy. – „To stało się z mojego powodu. Choć nie dawałam jej spokoju, ona wybiegła na ulicę, by wezwać pomoc dla mnie. W ogóle nie myślała o swoim przeklętym bracie”.
„To moja wina” – mówi z równie wielkim przekonaniem Alim. – „Wujek miał tylko jedno życzenie. Abym ją chronił. Zawiodłem”. Begum oddala się od sali, by zadzwonić do Ezgi. „Czuję się tak źle. To wszystko stało się z mojej winy” – mówi do słuchawki. – „Nie mogę uwierzyć, że jej brat ją zranił. Zrobiłam straszną rzecz. Jak mogłam to zrobić?”. W tym momencie obok prawniczki pojawia się Nadire. Kieruje na nią pytające spojrzenie. Przestraszona Begum natychmiast rozłącza się. „Co zrobiłaś, córko?” – docieka mama Firata. – „Co zrobiłaś, czego tak bardzo żałujesz? Nic się nie stało, prawda?”.
„Ja… Podjęłam się nowej sprawy” – odpowiada Begum, uspokojona, że kobieta nie zrozumiała prawdziwego znaczenia jej słów. – „Ten człowiek okazał się winny, chociaż myślałam, że jest inaczej. Powiedziałam o tym mojej przyjaciółce. Ale zrezygnuję z prowadzenia tej sprawy”. „Dobrze postanowiłaś, córko. Ciśnienie pani Sultan wzrosło. Przyniosę jej wodę, aby mogła zażyć lekarstwa. Możesz do niej pójść, nie powinniśmy zostawiać jej samej”. Wieczorem stan Kiraz ulega nagłemu pogorszeniu.