Yaman ciągnie Nanę za sobą, trzymając ją za rękę.

„Dziedzictwo” – Odcinek 629 – Streszczenie

Ferit wtajemnicza Ayse w plan tajnej misji. Policjantka z trudem powstrzymuje irytację, gdy słyszy, jakie role dla nich przygotował – on ma wcielić się w bogatego biznesmena, ona zaś w jego sekretarkę z kompromitującym nazwiskiem. Ayse podejrzewa, że Ferit chce wykorzystać swoją pozycję, by ją upokorzyć i zemścić się za dawne nieporozumienia.

Tymczasem Yaman odnajduje człowieka, który próbował zabić Nanę. Próbuje wymusić na nim nazwisko zleceniodawcy. Jednak zanim Medet zdąży cokolwiek powiedzieć, zostaje zastrzelony przez Kazima – wszystko dzieje się na oczach Nany, która śledziła Yamana, chcąc upewnić się, że mężczyzna nie odkryje jej prawdziwej tożsamości: faktu, że jest siostrą Aziza.

***

Wieczorem Yaman wraca do domu. Zastaje Nanę stojącą na tarasie, zamyśloną, jakby przytłoczoną tym, co widziała.

– Co ci znowu jest? – pyta chłodno.
– Czy twoje życie zawsze tak wyglądało? – odpowiada pytaniem. – Myślałam, że moje było trudne, ale twoje…
– Nie ja je sobie wybrałem.

– Chciałeś żyć inaczej, prawda? Z żoną, z dala od przemocy… Ale odebrano ci tę możliwość. Dlatego musiałeś wrócić do walki.
– I już nigdy na to nie pozwolę – mówi z determinacją.

Później Yaman wchodzi do pokoju śpiącego bratanka. Siada przy jego łóżku i szepcze:
– Będziesz żyć inaczej niż ja. Obiecuję ci to. Zrobię wszystko, żebyś miał przyszłość, o jakiej ja nawet nie śniłem.

***

Ayse pakuje się do wyjazdu na misję.
– Siostro, zabierasz sukienki, które ci nie pasują – zauważa Nese. – Czy to nie ta, którą miałaś na pogrzebie?
– Dokładnie ta. Ta misja jest bardziej przygnębiająca niż pogrzeb. Jutro zaczyna się mój osobisty czas żałoby.

Wtem Ayse dostaje wiadomość od Ferita:
„Zapomniałem ci powiedzieć. Zabierz ze sobą ładne sukienki. Moja sekretarka musi być elegancka.”

– Czy on nas podsłuchuje? – rzuca wściekle. – Po Fericie można się spodziewać wszystkiego. Jak ja wytrzymam z nim trzy dni?! – narzeka, zatrzaskując walizkę. Nie pakuje ani jednej eleganckiej sukienki.

***

Ferit leży w łóżku, patrząc w sufit z tajemniczym uśmiechem.

– Na pewno oszalała – mówi sam do siebie, odkładając telefon. – Mój Fero… Siedem lat temu tak bardzo chciałeś wyruszyć z nią na misję. A teraz? Los zadrwił z ciebie i dał ci tę szansę dopiero po rozwodzie.

***

Następnego dnia Nana odbiera telefon od Sedy, byłej sekretarki Aziza.

– Porządkowałam papiery i natknęłam się na kilka jego rzeczy – mówi kobieta. – Fotografie, notatnik… Nie chciałam oddawać ich Idrisowi. Możesz je odebrać?
– Oczywiście – odpowiada Nana. – Napiszę ci, gdzie i kiedy się spotkamy.

***

Tymczasem Koray przyjeżdża pod dom Ayse i widzi, jak ta wsiada do jednego auta z Feritem. Zaintrygowany, rusza za nimi.

Yaman zaś podejmuje decyzję: zamierza przesłuchać wszystkich swoich wrogów. Chce dowiedzieć się, kto tak naprawdę zlecił zamach na Nanę. Tym razem nie cofnie się przed niczym.

„Dziedzictwo” – Odcinek 630 – Streszczenie

Ayse i Ferit przyjeżdżają do hotelu. Zanim wejdą do środka, Ayse zatrzymuje się i mówi zdecydowanym tonem:

– Ustalmy coś od razu. Wykonam swoją część zadania najlepiej, jak potrafię. Ale ty, panie Servecie – akcentuje fałszywe imię Ferita – nie wykorzystasz tej roli, by przekraczać granice. To misja, nie teatr. I jeśli mamy odnieść sukces, musimy trzymać się zasad.

Ferit uśmiecha się lekko, udając powagę:
– Nie martw się, droga Inci – odpowiada, posługując się jej fikcyjnym imieniem. – Wszystko będzie tak, jak sobie życzysz.

W tym czasie, ukryty w pobliżu Koray obserwuje ich z oddali zza swojego samochodu. Kamera robi zbliżenie na jego twarz, w której widać napięcie i cień zazdrości.
– To tylko misja… – mówi do siebie, jakby próbował sam siebie przekonać. – Ale takich rzeczy nie powinno zostawiać się przypadkowi.

W następnej chwili Koray potyka się na nierówności terenu i z krzywym grymasem chwyta się za skręconą kostkę. Ból zmusza go do odwrotu – musi wrócić do domu, rezygnując z dalszego śledzenia byłej żony.

***

Tymczasem w hotelu Ferit natychmiast wchodzi w rolę. Spotyka właścicielkę – elegancką, charyzmatyczną kobietę imieniem Nalan. Rozmawia z nią z pewnością siebie, nie szczędząc komplementów i czaru. Ayse, stojąc z boku i obserwując ich interakcję, czuje narastającą zazdrość. Choć stara się przekonać samą siebie, że Ferit jest dla niej już tylko bolesną przeszłością, widok jego swobodnego flirtu z inną kobietą wywołuje w niej ukłucie zazdrości, której nie potrafi zignorować.

***

Nana spotyka się z Sedą – byłą sekretarką swojego brata. Kobieta przekazuje jej pakiet dokumentów i pamiątek po Azizie, w tym notatnik i kilka starych fotografii. Nana z niepokojem zagłębia się w zapiski. Jeden z fragmentów przykuwa jej uwagę:

„Jest w nim coś dziwnego. Albo ten człowiek to bezduszny psychopata, albo ktoś trzeci próbuje nas skłócić – wróg, którego jeszcze nie znamy.”

Nana zamiera.
– Nawet mój brat to przeczuwał… – szepcze, zaskoczona i poruszona. – Jest jeszcze ktoś. Ktoś trzeci, ukryty wróg, który zniszczył życie Aziza… i Yabana. Muszę dowiedzieć się, kto to jest.

Próbuje zadzwonić do swojej przyjaciółki Pinar – jedynej osoby, której mogłaby teraz zaufać – ale ta nie odbiera. Nana zostaje sama ze swoimi podejrzeniami i narastającym lękiem.

***

Yaman zawozi Idrisa na odludny cmentarz, gdzie wśród grobów panuje złowroga cisza. Zatrzymują się przy nagrobku brata Idrisa. Mężczyzna ledwo zdąży wysiąść z samochodu, gdy Yaman brutalnie popycha go na kolana. W jego oczach nie ma cienia litości.

– To ty zaatakowałeś moją rodzinę? Mów, natychmiast! – warczy, oplatając szyję Idrisa paskiem od spodni i zaciągając go z siłą, która odbiera dech.

– Nic nie zrobiłem! Przysięgam! – krzyczy przerażony Idris, szarpiąc się w panice. – Nie mam z tym nic wspólnego!

– Jeśli to ty stoisz za tym atakiem, nawet grób po tobie nie zostanie! – syczy Yaman. – Powiedziałem ci: nie zabiłem twojego brata. A ty wciąż próbujesz się mścić?

– Ty zrobiłeś ze mnie nikogo… – charczy Idris. – Zniszczyłeś mnie! Odebrałeś mi wszystko. Nie zostawiłeś mi nawet możliwości, by z tobą walczyć… A mimo to nic ci nie zrobiłem. Ani tobie, ani twoim bliskim.

Na chwilę zapada cisza. Yaman patrzy mu prosto w oczy, jakby próbował wyczytać prawdę. Potem jeszcze mocniej zaciska pasek, aż Idris zaczyna się dławić.

– Będę cię obserwował dzień i noc – mówi zimno. – I za najmniejszy błąd… uduszę cię bez wahania. Zrozumiałeś?!

Po chwili puszcza pasek i odchodzi, zostawiając osłabionego Idrisa klęczącego przy grobie brata. Gdy Yaman znika z pola widzenia, Idris spluwa na ziemię i cedzi przez zaciśnięte zęby:

– To ja cię pochowam, Kirimli… Nie ty mnie.

***

W rezydencji Nana po raz kolejny próbuje skontaktować się z Pinar. Bezskutecznie. W słuchawce wciąż ta sama cisza. Jej twarz blednie, a serce zaczyna bić szybciej.

– Co się stało? Dlaczego nie odpowiada? – szepcze z niepokojem.

W jej głowie natychmiast pojawia się złowroga myśl – a co, jeśli Idris zrobił coś jej przyjaciółce?

Zdeterminowana, postanawia działać. Musi osobiście upewnić się, że z Pinar wszystko w porządku. Gdy informuje Yamana o swoim zamiarze, mężczyzna od razu reaguje:

– Zawiozę cię. Nie pozwolę, żebyś znowu narażała się na niebezpieczeństwo.

Wsiadają do samochodu. W drodze Nana w końcu otrzymuje wiadomość od przyjaciółki – Pinar jest bezpieczna, uczestniczy w zajęciach i dlatego nie mogła wcześniej odebrać. Ulgę w sercu dziewczyny szybko przerywa inny telefon. Tym razem do Yamana dzwoni Ferit. Jego wiadomość brzmi jak wyrok – Medet, napastnik, który próbował zabić Nanę, niegdyś pracował dla Idrisa Yahyaoglu.

Nie czekając ani chwili, Yaman skręca z drogi.

– Jedziemy do Idrisa – oznajmia chłodno. – I tym razem nie zamierzam mu odpuścić.

***

Do rezydencji Idrisa docierają razem. Yaman bez trudu obezwładnia ochroniarzy i z impetem wchodzi do środka. Tam, twarzą w twarz z wrogiem, wymierza mu pistolet prosto w głowę.

– Na kolana! – rozkazuje groźnym tonem. – I mów wszystko, łajdaku! Czego chciałeś od tej dziewczyny? – wskazuje głową na Nanę. – Dlaczego próbowałeś ją zabić? Co planowałeś przeciwko mojemu bratankowi i bratu? Wiem już, że Medet pracował kiedyś dla ciebie. To ty za tym stoisz, wszystko ukartowałeś!

Idris klęczy z rękami uniesionymi do góry. Udaje zaskoczonego, ale w jego oczach widać błysk fałszu.

– O czym ty mówisz? Ja nawet nie znam tej dziewczyny – odpowiada spokojnie. – Pierwszy raz ją widzę. Nie mam pojęcia, co robią moi byli pracownicy. Medet? Tak, kiedyś pracował dla mnie ktoś taki. Ale to było lata temu. Nie mam z nim żadnego kontaktu. Nie możesz mnie obwiniać za jego czyny. Przysięgam na grób mojego ojca i brata – nie mam z tym nic wspólnego. Proszę, odłóż broń…

Yaman patrzy mu prosto w oczy, jakby szukał najmniejszego drgnięcia, które zdradzi kłamstwo. Po długiej chwili opuszcza broń, ale jego głos pozostaje lodowaty:

– To twoja ostatnia szansa. Jeśli znajdę choćby cień dowodu, że za tym stoisz – kula wyląduje w twojej głowie. I tym razem nie zawaham się ani sekundy.

Odwraca się i wychodzi, zabierając Nanę ze sobą. Idris zostaje sam, ale szybko przestaje udawać skruchę. Zły, szepcze do siebie:

– Jeszcze nie wiesz, że litujesz się nad własnym wrogiem… Kiedy przyjdzie mój czas, nie okażę ci nawet ułamka tej łaski. Najpierw rozprawię się z tą dziewczyną… potem z tobą, Kirimli.

***

W samochodzie Nana siedzi zamyślona. Yaman rusza, milczący, ale jego twarz zdradza wściekłość, która jeszcze nie opadła. Po chwili sam przerywa ciszę:

– Wiesz, dlaczego ta wojna wciąż trwa? Przez jego brata – Aziza. Był bezwzględny. Podstępny jak wąż. Wkradł się w życie mojej żony, zdobył jej zaufanie… chciał mi ją odebrać. Spalił moje magazyny, próbował zabić moich ludzi. Porwał Ziyę… a potem zniszczył mi rodzinę. Odebrał mi wszystko.

– Nie, to niemożliwe – myśli z przerażeniem Nana. – Mój brat nigdy by czegoś takiego nie zrobił…

– Kiedyś odkryję całą prawdę – mówi Yaman z determinacją. – I jeśli okaże się, że to znowu Yahyaoglu za tym wszystkim stoi… przysięgam, nie zostawię żadnego z nich przy życiu!

Odjeżdżają w milczeniu. Kamera zatrzymuje się na twarzy Nany – pełnej napięcia, niepewności i bólu. Wie, że ta wojna nie jest tylko Yamana. Wkrótce stanie się również jej własną.

***

Tymczasem, w luksusowym hotelu, Ferit wciąż gra swoją rolę. Flirtuje z Nalan, rzuca jej urocze uśmiechy i przy każdej okazji zbliża się do niej. Ayse obserwuje ich z boku, próbując zachować spokój, ale jej zaciśnięte usta i zmrużone oczy zdradzają jedno: w środku aż się gotuje.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia były filmy Emanet 463. Bölüm, Emanet 464. Bölüm i Emanet 465. Bölüm dostępne na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tych odcinków, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy