Odcinek 155 – streszczenie: Kiraz próbuje przekonać Aliego, by uwierzył w prawdziwość uczuć Ibrahima, ale on nie chce o tym słyszeć. Yaman obsypuje Seher licznymi prezentami. Ikbal przekonuje ciocię Yusufa, by wzięła jak najwięcej z nich, lecz ona jest wytrwała w swojej skromności. Zuhal w tym czasie zakrada się do pokoju rywalki. Znajduje notatnik z jej odręcznymi zapiskami, wyrywa jedną ze stron i chowa ją do kieszeni. Ku jej nieszczęściu, przyłapuje ją na tym Yusuf.
„Czy to nie notatnik mojej cioci?” – bardziej stwierdza, niż pyta chłopiec. „Tak, kochanie. Chciałam sprawdzić jeden przepis”. „Ale ciocia uczyła mnie, że nie wolno grzebać w cudzych rzeczach”. „Nie martw się, ciocia mi pozwoliła. Ale masz rację, nie wolno nam grzebać w rzeczach innych”. „Moja ciocia robi pyszne ciasteczka z tych przepisów. Ty też je upieczesz?”. „Tak, ale nie mów o tym nikomu.” – Zuhal przykłada palec do ust, pokazując malcowi, by zachował dyskrecję. – „Zrobimy niespodziankę, dobrze?”.
„Obiecuję, nikomu nie powiem.” – Yusuf odchodzi, a Zuhal oddycha z ulgą. Tymczasem Ela i Yaman piją kawę na tarasie. Kobieta dziękuje mężczyźnie za wsparcie, jakie okazał jej w trudnych chwilach, i… przytula się do niego. On także obejmuje ją swoim ramieniem. Wszystko dzieje się na oczach Seher, która utwierdza się w przekonaniu, że uczucia między tą dwójką są nadal żywe. Od dawna w jej oczach nie widniał tak głęboki smutek.
W komisariacie Ali nie spuszcza wzroku z Ibrahima, nie dając mu możliwości wyrażenia przed Karą tego, co do niej czuje. Zakochany policjant wysyła SMS do Kiraz: „Komisarz nie zmiękł ani trochę, nie przestaje na mnie patrzeć. Nie mogłem nawet spojrzeć na Karę. Rozmawiałaś z nim, Kiraz? Komisarz staje się największą przeszkodą dla mojej miłości”. Po chwili dziewczyna odpisuje: „Nie mogłam go przekonać, ale nie martw się, nie poddam się tak łatwo. Dam z siebie wszystko”.
Zuhal pakuje swoje rzeczy, szykując się do wyjazdu do Londynu. Do jej pokoju wchodzi siostra. „Jesteś gotowa?” – pyta Ikbal. „Jestem. Zostało mi trochę ubrań do spakowania. Pojadę tam tylko na jeden dzień i od razu wrócę”. „Dobrze, Zuhal. Postaraj się to rozwiązać bez marnowania czasu. Nie wolno nam przyciągnąć niczyjej uwagi. Czemu masz taką minę, choć jesteśmy na drodze do zwycięstwa? Przejęłaś się tą sprawą z posagiem?”.
„To posag małżeństwa, które nie dojdzie do skutku” – mówi dalej Ikbal. „Nie martw się, siostro, czuję się dobrze. Wrócę, jak tylko otrzymam sfałszowane listy między Kevser a tą prostacką ciotką”. Seher wchodzi do swojego pokoju. Nie może wyrzucić z głowy obrazu, jaki widziała przed chwilą. Choć stara się przekonać samą siebie, że małżeństwo jest tylko dla dobra Yusufa, dosłownie płonie z zazdrości.