Odcinek 165 – streszczenie: Yaman ujmuje dłoń Seher i prowadzi ją do samochodu. Selim obserwuje ich z ukrycia, jest wściekły. Gdy Seher przestępuje próg rezydencji i widzi zapierający dech w piersiach wystrój parteru, czuje się jak w bajce. Do oczu napływają jej łzy wzruszenia. „Podoba ci się?” – pyta Yaman, gdy stoją naprzeciwko stołu ślubnego. „Czy mi się podoba? Jest pięknie. Jestem zaskoczona, nie spodziewałam się czegoś takiego. Nie mogłam sobie wyobrazić, że wszystko będzie takie piękne”.
„Nic nie jest tak piękne, jak powinno być” – mówi mężczyzna. – „Wszystko przy tobie jest blade. Nikt nie był przygotowany na takie piękno”. Do rezydencji przyjeżdżają fotografowie. Zabierają narzeczonych na sesję do ogrodu. Zuhal dochodzi do wniosku, że mogła nie zabrać dowodów z firmy. Siostra każe jej tam natychmiast jechać. Yaman i Seher, pozując do zdjęć, są zmuszeni obejmować się i wpatrywać się w siebie pełnymi miłości spojrzeniami. Czują się dziwnie, ponieważ coraz bardziej zatracają się w czymś, co miało być tylko formalnym małżeństwem.
Kirpi zachęca Ibrahima, by w końcu wyznał Karze, że to w niej się zakochał. Zuhal desperacko przeszukuje gabinet w firmie, tworząc straszny bałagan, jednak tu także nie znajduje spreparowanych dowodów. Cenger informuje narzeczonych, że urzędnik utknął w korku i trochę się spóźni.
Odchodzący od zmysłów Selim dzwoni do Ikbal. „Czy jest jakiś postęp? Co zrobiłaś?” – pyta mężczyzna. – „Dałaś mu dowody? Przerwałaś ślub?”. „Nie masz się czym przejmować, wszystko jest pod kontrolą. Nie dałyśmy jeszcze dowodów. Zostawimy to na koniec, by osiągnąć lepszy efekt”. „Oszalałaś? Jaki efekt? Czy to czas, aby podejmować niepotrzebne ryzyko?”. „Nie martw się, nie będziemy ryzykować. Chcemy uderzyć odpowiednio mocno, by osiągnąć wynik, jakiego oczekujemy. To wszystko”.
Selim rozłącza się. „Jeszcze on stanie się dla nas kłopotem” – mówi do siebie zirytowana Ikbal. Dzwoni do siostry i każe jej się pospieszyć. Yaman i Seher czekają na przybycie urzędnika w pokoju. „Zastanawiam się, jak to będzie” – mówi dziewczyna niespokojnym głosem. – „Weźmiemy ślub i co będzie później? Przyjęcie weselne dobiegnie końca, a wtedy…” – Urywa nagle, przestraszona własnymi myślami. – „Pójdę do łazienki.” – Podnosi się szybko i udaje do sypialni. Staje jak wryta na widok obsypanego płatkami róż łóżka. Czuje jak jej policzki płoną, a serce przyspiesza.
Odcinek 166 – streszczenie: Chociaż spóźnienie się urzędnika daje Zuhal dodatkowy czas na znalezienie dowodów rzekomego oszustwa Seher, dziewczyna nie znajduje zgubionych dokumentów, co skutkuje niepowodzeniem planu jej i Ikbal. Yaman i Seher zajmują miejsca przy stole ślubnym i wypowiadają brzemienne w skutkach „tak”. Ikbal nie mogła nic zrobić, by temu zapobiec. Neslihan wpada w oko Firatowi, co nie uchodzi uwadze mamy policjanta.
Zuhal dzwoni do siostry i zapłakana oznajmia, że nie udało jej się znaleźć dokumentów. „To koniec, Zuhal” – mówi Ikbal zrezygnowanym, wyrażającym porażkę głosem. – „Jest już za późno. Teraz Seher nazywa się Kirimli”. Ogarnięta furią Zuhal zaczyna kopać znajdujące się w gabinecie Yamana meble. Jedna z szuflad otwiera się, ukazując znajdujący się w środku pistolet, który natychmiast przykuwa wzrok dziewczyny. W jej głowie pojawiają się diabelskie myśli, by użyć go przeciwko rywalce.
Goście składają życzenia nowożeńcom. „Stryjku, ciociu, czy jesteście teraz moimi rodzicami?” – pyta Yusuf. Yaman i Seher uśmiechają się do siebie, a następnie mężczyzna mierzwi włosy bratanka. Jako ostatni życzenia składają Ziya i jego żona. Ikbal musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności aktorskich, by życzyć Seher szczęścia. Choć z jej ust wydobywają się miłe słowa, to z jej oczu bije dzika nienawiść.
Akcja przenosi się na komisariat. Ibrahim jest sam w pomieszczeniu głównym. Bierze do rąk lusterko i ćwiczy przemowę, w której za radą Kirpiego chce wyznać Karze, co do niej czuje. „Karo, muszę z tobą porozmawiać” – mówi do siebie. – „Nie mogę już ukrywać moich uczuć. Off, Ibo, dlaczego się jąkasz? Karo, usiądź, porozmawiajmy.” – Mężczyzna podejmuje kolejną próbę, nie wiedząc, że jego koleżanka pojawiła się właśnie w wejściu do pokoju i przysłuchuje się jego monologowi z uwagą”.
„Masz rację, myliłem się” – kontynuuje Ibrahim, nie przestając wpatrywać się w lusterko. – „Masz rację, byłem głupi. Ale nic nie działo się bez powodu. Zrobiłem to, ponieważ… Ponieważ tak bardzo cię kocham, Karo!”. Kamera robi zbliżenie na twarz zszokowanej Kary. Kobieta wygląda, jakby właśnie trafił w nią piorun. Co zrobi, gdy zna już prawdziwy powód dziwnego zachowania Ibrahima? Czy Zuhal użyje pistoletu Yamana?