Zakazany owoc odcinek 354: Kumru składa Ender ofertę! Ender przeprowadza się do Yildiz! Cagatay zostaje wyrzucony z firmy!

Odcinek 354 – streszczenie: Asuman pokazuje córce wiadomości, jakie zostały opublikowane w Internecie, o jej rzekomym romansie ze znanym biznesmenem. Yildiz jest pewna, że to sprawka jej męża. Kumru na zaproszenie Cagataya przychodzi do jego domu. „Powiedz mi szybko, co masz do powiedzenia” – mówi dziewczyna. – „Czuję się niekomfortowo, będąc tutaj”. „To, co powiedziałaś mi o Yildiz i swoim ojcu… Czy wiesz coś jeszcze o nich?”. „Wysłałeś kogoś, żeby ich śledził, i przekonałeś się, prawda?”. „Potrzebuję dowodu, zwłaszcza w sprawie o opiekę”.

„Co się stało? Nie kochasz już swojej żony?” – Kumru udaje zdumienie. „Możesz odpowiedzieć na moje pytanie?”. „Mówimy o moim ojcu, nie mogę go poświęcić. Nie chciałam ci nawet o tym mówić, ale wymsknęło mi się w złości”. „Jak długo się spotykają? Czy to coś świeżego?”. „Nie znam dokładnej odpowiedzi, ale jestem pewna, że nie jest to coś nowego”. „Więc spotykają się odkąd dowiedzieli się o nas?”. „Co się stało? Czujesz się zdradzony? To znaczy, że nic nie jest takie, jakim się wydaje. Nie żałowałeś mnie, kiedy zrujnowałeś mi życie z powodu Yildiz”.

„Nie obchodziły cię moje uczucia, kiedy powiedziałeś, że kochasz swoją żonę” – dodaje córka Dogana. – „Co teraz się stało?”. „Masz rację, zraniłem cię i biorę za to odpowiedzialność, ale musiałem ratować swoją rodzinę”. „Jaką rodzinę?” – Dziewczyna zanosi się śmiechem. – „Widziałam twoją rodzinę. Z powodu Yildiz straciłeś kogoś, kto naprawdę cię kochał. Ale życzę ci wszystkiego najlepszego w nowym rozdziale. Mam nadzieję, że więcej się nie zobaczymy.” – Odwraca się i zmierza w stronę wyjścia.

„Chciałbym, żeby nic z tego się nie wydarzyło” – odzywa się Cagatay. Kumru doskonale wiedziała, że nie pozwoli jej tak po prostu odejść, i celowo go sprowokowała. „Ja chciałabym, żebyś mnie nie zdradził. Bardzo cierpiałam, teraz kolej na ciebie.” – Opuszcza dom. Tymczasem Mehmet informuje swojego szefa, że Yildiz przyjechała o późnej porze do hotelu, w którym się zatrzymał. „Co ona tam robiła?” – pyta Dogan. „Spotkała się z pracownicą banku ze Szwajcarii. Spotkanie trwało półtorej godziny”.

„Teraz wiem, co Kumru próbuje zrobić!” – Dogan uderza ręką w biurko. – „Znasz nazwisko tej kobiety?”. „Franka Mano. Jest menadżerką banku UDS”. „Załatw mi jej numer. Czy Cagatay przyszedł dziś do pracy?”. „Jeszcze nie”. „Zatem jeszcze nie wie, że nie może już wejść do swojego gabinetu”. „Panie Doganie, jest coś jeszcze. W mediach społecznościowych krążą plotki. „Jakie plotki?” – Mężczyzna robi zaintrygowaną minę.

Asystent pokazuje szefowi opublikowane na portalu internetowym nagranie. Słyszymy głos narratorki: „Osoba bliska rodzinie powiedziała nam, że Yildiz Kuyucu jest w związku ze znanym biznesmenem i oskarżyła swojego męża, by zachować ten związek w tajemnicy. Tymczasem Emir i Caner proszą Omera, by spróbował w delikatny sposób dowiedzieć się od Kumru, czy między jej ojcem a Yildiz rzeczywiście coś jest.

Akcja przeskakuje do wieczora. Dogan i Arzu jedzą kolację. Kobieta próbuje przekonać mężczyznę, że jego córka naprawdę kocha Cagataya, ale ten kategorycznie sprzeciwia się jakiemukolwiek związkowi między tą dwójką. Postanawia także pomóc Yildiz w uzyskaniu kredytu, ale tak, by sama zainteresowana nie dowiedziała się, że miał w tym swój udział.

Kumru przychodzi do Ender z niezapowiedzianą wizytą. „Jak wiesz, nie darzę cię sympatią” – oznajmia dziewczyna, zajmując miejsce w fotelu. „Nie musiałaś przychodzić aż tutaj, żeby mi to powiedzieć, kochanie”. „Nie przyszłam, żeby ci to powiedzieć. Unikam ludzi, których nienawidzę, ale szczerze mówiąc, jest jedna osoba, której nienawidzę bardziej od ciebie”. „Jeśli myślisz, że obchodzi mnie, kogo lubisz, a kogo nienawidzisz, to się mylisz”.

„Chcę połączyć z tobą siły” – oświadcza Kumru. – „Pomóż mi rozdzielić Cagataya i Yildiz, a ja pomogę tobie pogodzić się z moim ojcem”. „Kochanie, nie jestem skłócona z twoim ojcem”. „Ale tata ci nie ufa. Następnym razem, gdy zdecyduje o podwyższeniu kapitału zakładowego, wypadniesz z gry, ale z moim wsparciem nikt nie będzie mógł cię wyrzucić. A tak przy okazji, mój ojciec chce być z kimś, kogo ja aprobuję”. „Interesujące. Nie wiedziałam, że jesteś zakochana w Cagatayu”.

„Interesuje mnie tylko to, co mi zrobili” – odpowiada córka Dogana. „Skoro jesteśmy ze sobą szczere, nie wiem, czy zauważyłaś, ale zachowujesz się jak opętana i nieprzewidywalna kobieta”. „Więc odrzucasz moją ofertę? Nie ukrywam, że jestem tym zaskoczona. Miałam cię za mądrą kobietę. Wiedz, że drugiej takiej okazji nie będziesz miała. Trudno, jak sobie chcesz.” – Podnosi się i zakłada kurtkę, dając rozmówczyni znać, że wychodzi.

„Jeśli, mówiąc o szansie” – odzywa się Ender” – miałaś na myśli moje stanowisko w firmie, nie potrzebuję twojego wsparcia”. „Ender, jesteśmy tutaj same, nie musisz grać. Jeśli myślisz, że w ten sposób zdradzisz swoją przyjaciółkę, nie sądzę, aby było to właściwe. Masz mroczną przeszłość i nie zaryzykujesz chyba swojej przyszłości dla Yildiz”. „Wiesz przecież, że zamierzają się rozwieść”. „Chcę przyspieszyć ten proces. Trzymaj się blisko Yildiz, chcę znać każdy jej ruch. Przekonaj ją do rozwodu. Myślę, że masz talent do tych rzeczy”.

„Pomyślę o tym” – odpowiada Ender, choć wydaje się być już zdecydowana. „Powinnaś, masz czas do jutra rana. Taka okazja się nie powtórzy”. „Ale jeśli mamy połączyć siły, choć jeszcze o tym nie zdecydowałam, nie możesz rozmawiać ze mną takim tonem”. „Zobaczymy. Pa, Ender!” – Kumru odchodzi. Tymczasem Yildiz otrzymuje telefon z informacją, że kredyt, o który się ubiegała, zostanie jej przyznany. Jest bardzo szczęśliwa, podobnie jak jej mama.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Caner podaje siostrze kawę i pyta: „Czy ona postradała zmysły? Dlaczego przyszła w środku nocy i ci to powiedziała?”. „Ma obsesję na jego punkcie. Nie rozgryziemy tego, nie wiemy, jak działa jej mózg”. „Ale musisz dać jej jakąś odpowiedź. Wiesz o tym, prawda?”. „Wiem”. „Więc zadzwoń do niej i powiedz, że się nie zgadzasz. Bądź z nią szczera. Boże, widzę, co chodzi ci po głowie, ale nie chcę tego słyszeć. Proszę, nic mi nie mów”.

„Czego nie chcesz, żebym ci powiedziała?” – pyta Ender. „Nie zamierzasz sprzymierzyć się z Kumru, prawda?”. „Oczywiście, że nie, ale… Nie powiem jej tego”. „O nie, znowu wkraczamy na nieznane ścieżki”. „Nie martw się. Powiem Kumru, że przyjmuję jej ofertę, że przekonam Yildiz, i w ten sposób zyskam na czasie. Yildiz w końcu i tak rozwiedzie się z Cagatayem”. „Więc zamierzasz usiąść na dwóch krzesłach?”. „Dokładnie. Nie mogę ryzykować, dopóki firma jest w krytycznej sytuacji. I mam nadzieję, że Yildiz i Cagatay rozwiodą się jak najszybciej. Powinna znaleźć sobie porządnego mężczyznę. Kogoś, kto może ją wspierać”.

„Zobaczymy, co powiesz, jeśli tym porządnym mężczyzną okaże się Dogan” – mówi Caner. „Nie daj Boże! To niemożliwe, nie ma na to szans. Ale na wszelki wypadek podejmę środki ostrożności. Spakuj swoje rzeczy, ja też spakuję swoje”. „Jakie rzeczy? Co się dzieje? Dokąd jedziemy?”. „Tymczasowo się wyprowadzamy. Nie pytaj o nic, po prostu mi zaufaj”. W następnej scenie Ender z walizką pojawia się w domu Yildiz. Oznajmia, że w jej domu trwa remont, i pyta, czy może tu zostać kilka dni. Yildiz, choć jest zdziwiona, zgadza się. Caner z kolei zatrzymał się u Omera.

Ender udaje się do łazienki i tam wysyła SMS do Kumru: „Rozważyłam twoją ofertę i myślę, że jest dobra. Przez jakiś czas będę mieszkać u Yildiz i będzie dobrze, jeśli od razu zaczniesz działać”. Kamera pokazuje odczytującą wiadomość Kumru. „Chciałabym, żeby kiedyś ktoś mnie zaskoczył” – mówi do siebie rozbawiona dziewczyna. – „Naprawdę myśli, że połączę ją z tatą. Co mój tata miałby z tobą robić?” – Krzywi się z niesmakiem i odkłada telefon.

Sedai i Cagatay przyjeżdżają do firmy. Stojący przy wejściu ochroniarze nie wpuszczają ich do środka, informując, że jest to polecenie Dogana. Wściekły Cagatay siłą wdziera się do środka. W hallu natychmiast pojawiają się ojciec Kumru, Feyza, Arzu, Yildiz i Ender. „Dlaczego się tak uśmiechasz, draniu?!” – krzyczy Cagatay w stronę rozbawionego rywala. – „Dlaczego się cieszysz?!”.

„Panie Doganie, powiedz mi, że to nieporozumienie, proszę” – odzywa się wstrząśnięta zastałą sceną Feyza. „To żadne nieporozumienie” – odpowiada ojciec Kumru, już z pełną powagą. – „Podwyższyliśmy kapitał zakładowy. Wczoraj był ostatni dzień na dokonanie wpłaty, a ty tego nie zrobiłeś.” – Wskazuje na kochanka swojej córki. „Nie możesz sam podjąć takiej decyzji!” – stwierdza Cagatay. „Drogie panie, czy możecie tu podejść?” – Dogan zwraca się do Ender i Yildiz, które trzymały się nieco na uboczu. – „Jako prezes zarządu nie chcę, aby pan Cagatay, który posiada dziesięć procent udziałów, dłużej tu pracował. Zgadzacie się z tym?”.

„Zgadzam się” – odpowiada Ender. „Ja także się zgadzam” – mówi Yildiz, posyłając mężowi zwycięskie spojrzenie. „Jesteście skończeni! Zniszczę was!” – Odgraża się Cagatay, nim wychodzi. Dogan ponownie zanosi się lekceważącym śmiechem. Jest przekonany, że Cagatay nie stanowi dla niego żadnego zagrożenia. Czy oby na pewno?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *