Dziedzictwo odcinek 206 i 207: Yaman nabiera przekonania, że Seher go kocha! Selim wyjeżdża do rodzinnego miasta!

Odcinek 206 – streszczenie: Yaman wraca do domu wczesnym rankiem. Przez długi czas czekał na pojawienie się detektywa, jednak to się nie stało. Zuhal jest spokojna i przepełniona radością. Nieoczekiwanie Yaman jak huragan wpada do jej pokoju. „Ty przeszkodziłaś detektywowi?” – pyta oskarżycielskim tonem. „Co takiego? Komu miałam przeszkodzić?” – Dziewczyna udaje zdziwienie. – „O czym ty mówisz?”. „Dość udawania! Gdzie on jest? Dlaczego nie przyszedł na spotkanie?”. „Przysięgam, że nic nie wiem. Nie mam pojęcia o żadnym spotkaniu. Zadzwoniłam do niego po naszej rozmowie, ale nie mogłam się połączyć. Nigdzie nie można go znaleźć”.

„Nie rozumiesz, że to wszystko jest częścią jej gry?” – dodaje Zuhal. „Cokolwiek chcesz powiedzieć, powiedz to wprost. Nie zniosę dłużej takiego owijania w bawełnę”. „Skąd możesz wiedzieć, że to detektyw wysłał to zdjęcie? Może za wszystkim stoi Seher. Robiła to już wcześniej. Już raz zastawiła na ciebie pułapkę. Może dowiedziała się o dokumentach i spotkała się z Selimem w tym samym miejscu i w tych samych ubraniach, aby zrobić nowe zdjęcie i cię zmylić. Nie pomyślałeś o tym? Yaman, myślę, że zastawili na ciebie pułapkę, i jak widać, udało im się”.

„Ukrywasz coś przede mną” – mówi Yaman mocnym głosem, nie dając się zwieść słowom Zuhal. – „Prędzej czy później to odkryję. Więc jeśli życie ci miłe, znajdź wcześniej dziurę i schowaj się w niej”. Mężczyzna opuszcza pokój, zamykając za sobą drzwi z trzaskiem. Dzwoni do Nedima i każe mu natychmiast znaleźć detektywa. Zagląda do pokoju bratanka, gdzie Yusuf i Seher grają w „prawdę czy wyzwanie”. Mężczyzna dołącza do zabawy. W pewnym momencie Yusuf każe mu pocałować Seher. W następnej kolejce Yaman pyta żonę, czy jest coś, co przed nim ukrywa.

„Tak, mam pewien sekret” – przyznaje dziewczyna, mając na myśli to, że naprawdę kocha Yamana – „ale nie mogę ci go zdradzić”. Swoją odpowiedzią Seher jedynie wzbudza podejrzenia męża. Yaman po kryjomu udaje się do jej pokoju i w szufladzie pomiędzy złożonymi ubraniami znajduje swoje zdjęcie, czym jest mocno zaskoczony. Przypomina sobie moment, gdy Seher ukryła przed nim coś, co wypadło z książki, którą miała w rękach. Teraz już wie, że było to jego zdjęcie.

Ikbal dzwoni do Selima. Ostrzega go przed gniewem Yamana i radzi, by dla swojego dobra jak najszybciej wyjechał ze Stambułu. Firat przychodzi do rezydencji. Adalat zgadza się, by Neslihan nadal uczęszczała na kurs, pod warunkiem, że policjant będzie ją zawoził i odbierał z zajęć. Dziewczyna jest bardzo wdzięczna Firatowi. Yaman zawozi żonę do domu komisarza, by pożegnała się z mleczną mamą przed jej wyjazdem. Podsłuchuje ich rozmowę i nabiera przekonania, że Seher naprawdę go kocha.

Odcinek 207 – streszczenie: Selim postanawia wyjechać na jakiś czas do rodzinnego miasta, zostawiając restaurację pod opieką Barisa i Kiraz. Nagle na jego drodze pojawia się Yaman i musi przed nim uciekać. Kirimli dzwoni do Nedima i oprócz detektywa, każe mu szukać także Selima. Firat odbiera wiadomość od Neslihan, która bardzo go uszczęśliwia: „To, co dzisiaj zrobiłeś, dużo dla mnie znaczy. Kiedykolwiek mam kłopoty, zawsze się pojawiasz i mnie ratujesz. Twoja obecność jest dla mnie bardzo cenna”.

Wieczorem Yaman wraca do rezydencji. Na zewnątrz zatrzymuje go Cenger i zwraca się do niego: „Czy mogę coś dla ciebie zrobić?”. „Nie udało mi się porozmawiać z detektywem. Zapadł się pod ziemię. Pomyślałem, że mógłbym dowiedzieć się od Selima tego, co chciał mi powiedzieć, ale uciekł. Prawda wymyka mi się z rąk. Sięgam po nią, ale nie mogę jej złapać. Dlaczego ten tchórz uciekł?”. „Myślisz, że uciekł, bo oczernił panią Seher?”. „Nie wiem już sam, co myśleć. Może to zrobił, może ją oczernił. A może było zupełnie odwrotnie. Nie mogę oddychać, czuję, że utknąłem”.

„Może rozwiązanie jest tuż obok ciebie” – podsuwa myśl Cenger. – „Dlaczego nie zadasz pytań, które kłębią się w twojej głowie, pani Seher? Ona jest jedyną osobą, która może udzielić ci odpowiedzi”. Yaman udaje się do sypialni, w której znajduje się jego żona. Staje przed nią i stanowczym głosem mówi: „Nie unikniesz tego, wystarczy! Co przede mną ukrywasz? Jaki jest twój sekret? Spójrz na mnie.” – Unosi podbródek żony. – „Chcę znać prawdę”. „Chcesz znać prawdę?” – odzywa się dziewczyna po dłuższej chwili milczenia. – „Mój sekret polega na tym, że… zaufałam ci. Ślepo ci zaufałam. Uwierzyłam ci, ale nie mogłam ci tego powiedzieć”.

„Powiedziałeś, że wszyscy uwierzyli w tę grę, łącznie ze mną” – kontynuuje Seher. – „Masz rację, niech to już nie będzie tajemnicą. Uwierzyłam ci, bo nie zrezygnowałeś z ratowania mnie, nawet gdy byłeś związany łańcuchem. Wiesz, komu zaufałam? Człowiekowi, który oddychał za mnie, kiedy ja nie mogłam. Uwierzyłam, że nie zniszczysz wiecznego pióra, które ci dałam. Ale ty złamałeś to pióro, tak jak złamałeś wszystko inne. Poniżałeś mnie i ośmieszałeś, a ja naprawdę ci wierzyłam. Spadłam w otchłań, gdy puściłeś moją rękę. To był mój sekret, teraz już wiesz. Mam nadzieję, że odczułeś ulgę”.

Seher ociera dłonią łzy z policzków i mówi dalej: „Sekret nie ma już znaczenia, czyny mówią głośniej. Yusuf jest na pierwszym miejscu. Dla jego dobra niech zapanuje pokój między nami”. Dziewczyna wychodzi na taras, gdzie wybucha płaczem. Yaman patrzy na nią z balkonu i szepcze do siebie: „Ja też chcę wierzyć. Wierzyć, że jesteś niewinna. Chcę wierzyć twoim łzom”. Neslihan dzwoni do Bory, ale ten celowo nie odbiera, by wywołać w niej większe wyrzuty sumienia. Dziewczyna wysyła mu SMS-a: „Przepraszam, zraniłam cię. Powiedziałam to wszystko w złości. Nie chciałam cię winić za to, co się stało. To już minęło. Proszę, wybacz mi”.

Kamera pokazuje odczytującego wiadomość Borę. „Będziesz mnie błagać jeszcze bardziej, idiotko” – mówi do siebie mężczyzna. Po chwili odczytuje kolejną wiadomość: „Ciocia pozwoliła mi chodzić na kurs pod warunkiem, że Firat będzie mi towarzyszył. Nie ma więc problemu”. „Znowu ten przeklęty Firat!” – złości się Bora. – „Jeszcze mnie nie poznałaś. Poczekaj, głupia blondynko. Po prostu poczekaj”. Nie mogący mówić ogrodnik stara się pokazać Yamanowi, że Zuhal jest jak trująca roślina, i by na nią uważał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *