392: Tulay i Feride są w kuchni rezydencji Emiroglu. „Jestem szczęśliwa, że ten koszmar wreszcie się skończył” – mówi żona Veysela. – „Zobaczysz, że będziemy mieć teraz piękne dni. Mam też nadzieję, że Veysel wkrótce odzyska zdrowie”. „Tak będzie” – potwierdza Feride. – „Mogę zadać ci pytanie? Zapomniałaś już o złości na Veysela, prawda? Czy nadal ją czujesz?”. „To prawda, Veysel bardzo mnie skrzywdził. Ale też zrobił coś, czego nie zrobiłaby żadna inna osoba. Przyprowadził do nas Elif. Jestem wdzięczna za to, co zrobił i może mogłabym mu wybaczyć…”.

W jadalni dziewczynki rozmawiają ze sobą. „Bardzo tęsknię za Asuman” – mówi Tugce. – „Wiesz, naprawdę fajnie było się z nią bawić. Nie rozumiem, dlaczego odeszła. Byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami, a przyjaciele nie odchodzą w ten sposób. Tak bardzo chciałabym, by tu znowu była”. „Ale może kiedyś wróci” – przekonuje Elif. „Nie wróci, nie wierzę w to. Zanim wyszła, spakowała wszystkie swoje rzeczy do walizki”. „Tugce, nie bądź smutna, proszę”. „Asuman była moim najlepszym przyjacielem, gdy ty byłaś zaginiona. Ty też poznałaś jakiegoś przyjaciela?”. „Tak, poznałam Inci. I uwierz mi, że tęsknię teraz za nią tak samo mocno, jak ty za Asuman”.

Do jadalni przychodzi Melek. „Tęsknisz za panią Rabią?” – pyta córkę. „Tak. Bardzo chciałabym ją zobaczyć” – odpowiada Elif. „Dobrze, to pojedziemy do niej”. Elif uśmiecha się szeroko. Akcja przenosi się do rezydencji Karapinara. Gonca znosi z góry walizkę z rzeczami męża. „Tu jest wszystko” – oznajmia i przekazuje bagaż Erkutowi. „Paszport także?” – pyta mężczyzna. „Oczywiście, spakowałam go”. „Doskonale. Muszę szybko iść, pan Necdet na mnie czeka. Bądź bardzo ostrożna, Gonca. Policja może tu przybyć w każdej chwili”.

Akcja przenosi się przed dom Rabii. Kobieta i Inci są na zewnątrz. „Jest już późno, a Elif jeszcze nie przyjechała” – mówi dziewczynka z zawodem w głosie. – „Obiecała mi, że mnie odwiedzi…”. „Bądź cierpliwa. Elif przyjedzie, ale musisz jeszcze trochę poczekać” – odpowiada Rabia. Nagle nadjeżdża auto Kenana. Gdy tylko się zatrzymuje, Elif wyskakuje z samochodu i przytula się do przyjaciółki. „Bardzo za tobą tęskniłam” – mówi córka Melek. „Ja tak samo za tobą tęskniłam!” – oświadcza Inci. Wszyscy wchodzą do środka.

Asuman, nie mając dokąd pójść, postanawia zatrzymać się w domu ojca. „Dobrze, nie ma nikogo” – mówi dziewczyna. – „Myślę, że mogę tu zostać na jakiś czas, dopóki nie znajdę innego, bezpiecznego miejsca”. Akcja wraca do domu Rabii. „Czekamy na was od samego rana” – mówi babcia Ebru. – „Inci, gdy tylko się obudziła, była bardzo podekscytowana. Cały czas was wyglądała”. Córka Cemala wyciąga zeszyt i pokazuje Elif, że nauczyła się pisać swoje imię.

Gonca zmienia kartę SIM w telefonie i dzwoni do Serdara. „Jak się masz?” – pyta dziewczyna. „Dobrze. Jestem zaskoczony, że dzwonisz” – odpowiada Serdar. „Zadzwoniłam, bo mam dla ciebie dobrą wiadomość. Nie musimy już dłużej być oddzieleni”. „Co masz na myśli?”. „Necdet wyjeżdża… Przygotowałam mu walizkę i paszport, ponieważ ucieka za granicę”. „Rozumiem, ale dlaczego ucieka?”. „Znaleźli Elif. I teraz policja zna zbrodnie Necdeta. Szukają go, by go aresztować”. „Więc teraz będę mógł cię odwiedzać?”. „Dokładnie. Teraz wszystko będzie łatwiejsze”.

„Więc możemy się dzisiaj zobaczyć?” – pyta Serdar. – „W końcu nie ma Necdeta i nikt nie stoi nam na przeszkodzie”. „Tak, ale…” – odzywa się Gonca. „Idę do ciebie od razu”. „Nie, jeszcze nie teraz. Poczekajmy lepiej, aż Necdet opuści kraj”. „W porządku, ale pamiętaj, aby do mnie zadzwonić”. Tymczasem w kryjówce Karapinara. „To mi się przydarza, ponieważ ufam wszystkim głupim ludziom!” – wścieka się ojciec Arzu. – „Wszystko z powodu tego idioty Cemala!”. W tym momencie do pomieszczenia wchodzi Erkut z walizką. „Proszę pana, proszę zachować spokój. Najważniejsze, że nie jest pan w więzieniu” – mówi podwładny. „Masz rację, znajdę rozwiązanie. Potem wrócę do Goncy i będziemy razem czekać na narodziny naszego dziecka. Załatwiłeś wszystko, o co cię prosiłem?”.

„Mam tu wszystkie rzeczy” – oświadcza Erkut. – „Jutro będzie na pana czekał mężczyzna na granicy”. „Kto to jest? Jest niezawodny?” – pyta Necdet. „Zgadza się. To nie pierwszy raz, kiedy mi pomaga”. „Jeśli tak mówisz, wierzę w to. A jak się ma Gonca?”. „Dobrze… To znaczy bardzo tęskni za panem. Policja była ponownie w domu. Bardzo na nią naciskali, ale Gonca nie powiedziała niczego. W sumie i tak nie wie, gdzie jesteś… Kazała mi przekazać, żebyś się o nią nie martwił i że należycie zaopiekuje się waszym dzieckiem”.

Akcja wraca do domu Rabii. Dziewczynki bawią się razem. „Jak miło na nie patrzeć” – mówi Melek. – „Elif naprawdę kocha Inci”. „To prawda. Jest dla niej jak starsza siostra” – potwierdza Rabia. „Czy Inci to pani wnuczka? Jej rodzice są daleko stąd?”. „Nie, nie jest moją wnuczką. Inci to… Córka Cemala”. „Co?! Cemala?!” – zadziwiają się Kenan i Melek. „Tak. Cemal zabrał Elif do swojego domu i tam właśnie dziewczynki poznały się ze sobą”. „Wie pani, że Cemal został aresztowany?” – pyta szeptem Kenan. „Wiem. I dlatego bardzo martwię się o nią”. „Czy Inci nie ma nikogo innego oprócz ojca? Gdzie jest jej mama?”.

„Ona umarła, gdy Inci była maleńka” – oznajmia Rabia. – „Ma jeszcze starszą siostrę, ale jej tutaj nie ma. Nie przyszła ani razu zobaczyć się z Inci. Raz zadzwoniła i to wszystko”. Akcja wraca do kryjówki. „Chcę, żeby te problemy skończyły się jak najszybciej” – mówi Necdet. – „Muszę wrócić do domu, zanim urodzi się mój syn”. „Wszystkie problemy zostaną naprawione. Wróci pan do swojego domu” – zapewnia Erkut. Nagle telefon Karapinara zaczyna dzwonić. To Asuman. „Ech, ta dziewucha. Ostatnie czego mi brakowało. Mam już wiele problemów i nie potrzebuję kolejnych!” – oznajmia Necdet i odrzuca połączenie.

Tymczasem w domu Rabii. „Chciałbym zadać pani pytanie” – oznajmia Kenan. – „Mam dla pani pewną propozycję, proszę mnie posłuchać”. „W porządku, słucham” – mówi babcia Ebru. „Cemal jest w więzieniu, co już wiesz. Gdyby wyszedł, byłabyś w poważnym niebezpieczeństwie. Więc to, co pani proponuję, a także Inci, jest zamieszkanie razem z nami na farmie”. „Doceniam to, ale nie mogę się na to zgodzić. Nie czułabym się komfortowo. Poza tym wiem, że Cemal nic mi nie zrobi. Nie martw się, nic nam nie będzie”. „Nie może być pani tego pewna. Mówimy o człowieku, który przez wiele tygodni trzymał u siebie naszą zaginioną córkę. Po takiej osobie można spodziewać się wszystkiego”.

„Naprawdę, synu, nie martw się” – mówi Rabia. – „Nie chcę opuszczać mojego domu. I nie chcę być ciężarem w twoim domu. Co innego Inci. Ona jest małą dziewczynką i potrzebuje kogoś lepszego, żeby się nią zajął”. „Umówmy się tak. Pojedzie pani z nami na farmę, a jeśli nie będziesz czuła się komfortowo, przywieziemy cię z powrotem tutaj” – proponuje Kenan. „Dziękuję synu, ale naprawdę nie chcę ci przeszkadzać”. „Proszę tak nie mówić, nie będzie pani nikomu przeszkadzać. Wszyscy będziemy szczęśliwi, jeśli pojedzie pani z nami”.

„Zgódź się, pani Rabio, proszę. Chcę, żebyś towarzyszyła mi do domu” – odzywa się Elif. „W porządku, jeśli Elif tego chcę, chętnie zostanę w tym domu na kilka dni” – zgadza się Rabia. „Elif, ja też pójdę do twojego domu, prawda?” – pyta Inci. „Zgadza się. Znowu będziemy razem mieszkały!”. Babcia Ebru przynosi klucz do domu Cemala i wręcza go Kenanowi. „Tam są rzeczy Inci, które dziewczynka powinna ze sobą zabrać” – mówi. Akcja przenosi się do posiadłości Karapinara. Gonca siedzi w fotelu i raczy się kawą. „Mój mąż najpierw zamknął mnie w piwnicy, a teraz sam musi uciekać, by zachować wolność. Każdy w końcu dostaje to, na co zasługuje” – mówi zadowolona dziewczyna. – „Policja znajdzie go, gdziekolwiek by się nie ukrywał. Arzu także nie wymknie się przed wymiarem sprawiedliwości. Teraz tutaj wszystko jest moje. Tylko moje!”.

Nagle w posiadłości rozlega się dzwonek do drzwi. Gonca idzie otworzyć i po drugiej stronie widzi… Serdara. Szybko wciąga go do środka. „Co ty tu robisz? Powiedziałam ci przecież, byś nie przychodził” – przypomina dziewczyna. „Wiem, ale zrobiłem to. Chciałem tylko cię zobaczyć” – oznajmia mężczyzna. – „A ty jak się masz? Sprawy nabrały niespodziewanego obrotu, co?”. „To prawda. Necdet próbuje opuścić kraj, a ja nawet nie wiem, gdzie on teraz jest…”. Nagle drzwi rezydencji otwierają się i do środka wchodzi… Erkut!

Asuman pakuje z powrotem swoją walizkę i postanawia opuścić dom ojca. Dochodzi do wniosku, że dalsze przebywanie tu jest dla niej zbyt ryzykowne. W tym momencie pod dom podjeżdżają Kenan i Melek z dziewczynkami. Asuman natyka się na nich, gdy otwiera drzwi i chce wyjść! „Siostra!” – krzyczy Inci i przytula się do Asuman. Kenan jest w ciężkim szoku, a opiekunka Tugce robi przerażoną minę. „Tak bardzo za tobą tęskniłam!” – mówi dalej Inci. – „Jedziemy teraz do domu Elif. Proszę, jedź z nami”.

„Dziewczynki, wejdźcie do środka” – prosi Kenan. Asuman chce odejść, ale mężczyzna chwyta ją za ramię i zatrzymuje. „Dokąd to się wybierasz?!” – pyta. „Proszę mnie puścić…” – błaga dziewczyna. „Kenan, kim ona jest?” – pyta Melek. „Była nianią Tugce. Przynajmniej tak myślałem. Ale teraz wiem, kim była naprawdę… Dalej, wchodźcie do środka”. Wszyscy udają się do pokoju gościnnego w domu Cemala. „Dziewczynki, pójdźcie do pokoju Inci i zacznijcie pakować rzeczy” – prosi Melek. Elif i Inci posłusznie odchodzą. „To prawda, co powiedziała Inci? Jesteś córką Cemala?” – pyta Kenan, przybierając groźną minę. „To znaczy… Ja…”. „Odpowiedz mi!”.

„Tak, jestem” – przyznaje Asuman, a z jej oczu płyną łzy. – „Ale nie mam nic wspólnego z tym, co zrobił mój ojciec. Przysięgam…”. „Zamknij się! Nie mów mi kłamstw!” – oburza się Kenan. „Kenan, uspokój się” – prosi Melek. – „Dziewczynki są w pokoju obok”. „Dlaczego nie powiedziałaś, że Elif jest tutaj?!”. „Ponieważ nie wiedziałam o tym. Jestem niewinna, naprawdę…”. „Skoro nic nie wiedziałaś, to dlaczego uciekłaś z farmy?! Przestań kłamać! Dlaczego nie powiedziałaś mi, że moja córka jest z twoim ojcem?!”. „Przysięgam, że nie mam nic wspólnego z tym, co się dzieje. To pan Necdet jest odpowiedzialny za wszystko!”.

„Necdet? Wiedziałem to! Ten drań jest winny wszystkiemu!” – wścieka się Kenan. „Moim jedynym celem było wyrwanie się z tego okropnego domu, od ojca, który mnie bił” – tłumaczy dziewczyna. – „I Necdet obiecał mi pomoc… Znalazł mi pracę…”. „Więc udałaś się na farmę, jako jego szpieg?!”. „Nie miałam innego wyjścia…”. „Co ci kazał zrobić w naszym domu?! Odpowiedz!”. „Chciał, żebym uwiodła pana Selima i zniszczyła jego małżeństwo z Zeynep… Ale przysięgam, że nic nie wiedziałam o waszej córce…”.

Kenan chwyta Asuman za ramię i wyprowadza ją z domu. „Błagam, puść mnie. Dokąd mnie zabierasz?” – pyta dziewczyna. „Jedziemy na policję!” – oznajmia mężczyzna. „Nie, błagam, nie zabieraj mnie tam… Ja nic nie zrobiłam!”. „Myślisz, że pozostaniesz bezkarna? Wszystko opowiesz policji!”. „Ale proszę, ja nikogo nie skrzywdziłam… Zostaw mnie, proszę…”. „Bez dyskusji! Idziemy! Odpowiesz za to, co zrobiłaś mojej córce! Zarówno ty, jak i twój ojciec!”. Z domu wychodzi Melek. „Kenan, uspokój się. Co ty robisz?” – pyta. „Osobiście przekażę ją policji!” – oświadcza mężczyzna, a dziewczyna w tym samym momencie zrywa się do ucieczki.

„Asuman!” – krzyczy Kenan. „Spokojnie, puść ją. Nie ma dokąd uciec” – uważa Melek. – „Policja zaraz złapie ją tak samo, jak złapali jej ojca. Wróćmy do domu”. Kenan i Melek wracają do domu Cemala. „Tato, jesteśmy gotowe. Mamy rzeczy Inci” – oznajmia Elif. „A gdzie moja siostra?” – pyta Inci. – „Czeka już na nas w samochodzie?”. „Nie, miała trochę pracy i musiała wyjść” – odpowiada Kenan. „Nie smuć się Inci, na pewno nas odwiedzi” – zapewnia Elif. „Jedźmy już do posiadłości. Twoja siostra będzie cię mogła odwiedzać, kiedy tylko zechce, dobrze?”. „Aha” – potwierdza Inci i wszyscy opuszczają dom.

Asuman idzie chodnikiem. „I co ja mam teraz zrobić?” – zastanawia się. – „Zostałam bez dachu nad głową… Necdet, on mnie w to wpakował i on mnie teraz musi uratować! Idę do niego!”. Akcja przenosi się do posiadłości Karapinara. „Gonca, co ten mężczyzna tu robi?!” – pyta Erkut. – „Czy ty zwariowałaś?!”. „Proszę, posłuchaj mnie…” – ozywa się Serdar. „Nie będę nikogo słuchał! Gonca, czy zdajesz sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji mnie postawiłaś?!”. „Erkut, Gonca nie jest tu niczemu winna. Zabroniła mi przychodzić, ale nie posłuchałem jej… Będzie lepiej, jeśli już pójdę”. „Świetny pomysł” – mówi Erkut. Serdar opuszcza rezydencję.

Tymczasem Inci i Rabia są już w rezydencji Emiroglu. Inci bawi się razem z Elif i Tugce. Rabia z kolei siedzi w salonie wraz z Melek, Kenanem i Aliye. „Pani Rabia opowiedziała nam wszystko, matko” – oznajmia Kenan. – „Cemal przyprowadził Elif do jej domu ze swoją córką. To właśnie była Inci”. „Rozumiem, synu. Tak bardzo mi jej żal” – mówi Aliye. – „Została teraz sama, kiedy jej ojciec poszedł do więzienia”. „Zgadza się, nie ma nikogo innego”. „Inci ma starszą siostrę, ale nie wiem, gdzie ona teraz jest” – odzywa się Rabia. – „Nie możemy liczyć na jej pomoc. Wiem tylko, że gdzieś pracowała…”. Kenan i Melek zachowują prawdę o Asuman dla siebie.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy