„Miłość i nadzieja” odcinek 12 – streszczenie szczegółowe
Naciye wręcza Handan naszyjnik. Belkis przychodzi na uniwersytet, aby przeprowadzić śledztwo w sprawie swojego syna. Od ochroniarza dowiaduje się, że Ege wdał się w bójkę i został wydalony! Elif ukrywa się przed mamą w łazience w domu Kuzeya. Murvet zdaje sobie sprawę, że w środku jest jakaś dziewczyna, ponieważ w przedpokoju zostały jej buty. Wkrótce Nazire, która przyszła tu z Murvet, odbiera telefon od Naciye. „Właśnie wyszłyśmy” – oznajmia pokojówka Bulenta. – „Dom był czysty”. „Jak to był czysty? Kto w nim posprzątał? Kuzey nie zna się przecież na tych rzeczach”. „Cóż, nie wiem…”. „Nie zwódź mnie. Powiedz to wprost”.
„W domu była dziewczyna” – wyznaje Nazire. „Jaka dziewczyna? To musiał być ktoś z biura. Kuzey i tak spędził noc w hotelu”. Po zakończonym połączeniu Naciye każe kierowcy zawieźć się do kancelarii syna. Tymczasem Belkis znajduje Ege siedzącego na ławce. Jest zaskoczona, gdy nie widzi na jego twarzy żadnych śladów bójki. „Dzięki Bogu, nic ci nie jest” – mówi z ulgą. „Nie podoba mi się to, mamo” – oznajmia chłopak. – „Czy jestem w szkole średniej, żebyś przychodziła na wywiadówki?”.
„Synu, dlaczego wdałeś się w bójkę?” – pyta Belkis. – „Zostałeś wydalony”. „Nie zostałem wydalony. I z nikim nie miałem bójki, okej? To wszystko było grą”. „Dlaczego to zrobiłeś?”. „Żeby zobaczyć twoją reakcję”. „Czy to żart? Ege, jak mogłeś zrobić coś takiego?”. „To ty sobie żartujesz, mamo. Dlaczego tu przyszłaś? Czego ode mnie chcesz?”.
Feraye opatruje zraniony palec córki. Podchodzi do nich Bulent i pyta: „Co się dzieje, Melis? Dlaczego krzyczysz na innych zanim ich wysłuchasz?”. „Czy nie miałam racji? Powiedz mi, ojcze. Krzycz na mnie, słucham cię”. „Melis, nie dajesz nam możliwości, abyśmy ci zaufali, uwierzyli”. „A jednak zaufałeś dziewczynie, którą znasz od wczoraj. Dałeś jej telefon i pieniądze. Która z nas jest twoją córką: ja czy ona?”. „Poczekaj chwilę. Co to znaczy?”.
„Melis powiedziała mi, co się wczoraj wydarzyło” – oznajmia Feraye. – „Dałeś tej dziewczynie pieniądze, ale Melis odmówiłeś”. „Powiedziałaś mamie, co zrobiłaś?” – Bulent zwraca się do córki, choć wie, że tego nie zrobiła. „Co takiego zrobiła?” – docieka Feraye. „Podobno jeden z jej znajomych studiuje w Ankarze. Do czasu, aż otrzyma stypendium, mieli zbierać dla niego pieniądze i pomagać mu”. „I co w tym złego?”. „To zwykłe kłamstwo, Feraye. W rzeczywistości ten przyjaciel poprosił Melis o zakup biletów na koncert”.
„Czy to prawda?” – pyta Feraye. „Tak, to prawda!” – odpowiada Melis opryskliwym tonem. – „Odkąd przyszła ta dziewczyna, w domu nie ma spokoju! Zajęła piąte miejsce w Turcji, dostała się na studia, a ja nie! Gdybym przyszła do ciebie i poprosiła o pieniądze, co byś powiedział? Kazałbyś mi brać przykład z Zeynep i uczyć się! Czy nie tak byś powiedział?”. Melis ucieka z płaczem do swojego pokoju.
Podczas sprzątania Nazire znajduje zdjęcie Bulenta i Gonul, po czym oddaje je mężczyźnie. Ten chowa zdjęcie do książki „Romeo i Julia”, którą wcześniej czytała Zeynep, i odkłada ją na półkę w swoim gabinecie. Feraye zobaczyła, że schował do książki jakaś fotografię i jest tym bardzo zaintrygowana. Tymczasem Zeynep jest świadkiem kłótni między Ege a jego mamą. Gdy chłopak zostaje sam, podchodzi do niego. „Czy to była twoja mama?” – pyta dziewczyna. „Tak, przyszła na wywiadówkę…”. „Nie wiem, co jest między wami, ale nie wyglądało to dobrze. Była bardzo smutna. Pokłóciliście się?”. „Daj spokój, to długa historia”.
„Posłuchaj, to twoja mama” – mówi Zeynep. – „Nie masz prawa jej tego robić”. „Ja nie mam prawa? A co z tym, co ona mi robi?”. „Cokolwiek to jest, stara się być przy tobie. Nie powinieneś był pozwolić jej tak odejść. Przepraszam, pójdę już”. Akcja przenosi się do domu Kuzeya. Elif wraca się po telefon, który tu zostawiła. W przedpokoju staje twarzą w twarz z Handan!
„Ty…” – Handan rozpoznaje, że ma przed sobą dziewczynę, którą potrąciła. – „Kim jesteś? Czego szukasz w domu mojego narzeczonego? Masz nawet klucz. Mówię do ciebie! Co robisz w domu mojego narzeczonego?!”. „Nie znam cię. Nie jestem zobowiązana do udzielania ci wyjaśnień”. „Jesteś zobowiązana!” – Handan chwyta rywalkę za ramię i szarpie nią. – „Mów, inaczej cię zniszczę!”.
Naciye jest w biurze syna. Didem przynosi kobiecie kawę i mówi do szefa: „Pani Elif jeszcze nie przyszła. Chcesz, żebym zajrzała do twojego domu?”. „Gdybym chciał, powiedziałbym ci. Jeśli Elif nie przyjdzie, wykonaj także jej obowiązki. Możesz odejść”. „Przepraszam” – mówi Didem i wychodzi. „Kim jest ta Elif?!” – pyta Naciye, uderzając ręką w blat biurka. – „Jeśli Handan przyjedzie teraz do twojego domu i spotka tę dziewczynę… Co się wtedy stanie? Synu, wpadniesz w kłopoty przez ten romans! Och, moja głowa…”.
„Mamo, wystarczy” – przerywa Kuzey. – „Jak możesz myśleć, że jestem zdolny do czegoś takiego? Nie znasz swojego syna, mamo? Ta dziewczyna została potrącona przez samochód. Zabrałem ją do swojego domu, powierzyłem Didem opiekę nad nią, a sam zatrzymałem się w hotelu. Czy jestem aż tak podły, żeby zdradzać kobietę? Czy jestem jak tata?!” – Tym razem to on uderza pięścią w biurko.
„Jak możesz tak mówić o zmarłym człowieku?” – pyta Naciye z oburzeniem w głosie. „To, że umarł, nie zmienia rzeczywistości. Byłem dzieckiem, ale doskonale wiem, jak zginął mój ojciec. Czy ci się podoba, czy nie, ale prawda jest jedna, mamo”. „To wszystko były oszczerstwa. Twój ojciec nie zrobiłby czegoś takiego. Nie mógłby! Nigdy więcej nie mów czegoś takiego!”.
Akcja wraca do poprzedniej sceny. „Nie możesz zrobić kroku, dopóki nie powiesz, kim jesteś!” – oświadcza Handan, nie pozwalając Elif odejść. „Możesz zejść mi z drogi? Muszę wrócić do pracy, pan Kuzey na mnie czeka”. „Żartujesz sobie? Pracujesz z Kuzeyem, ale krzątasz się po jego domu? Próbujesz uwieść mojego narzeczonego?”. „Jeśli nie ufasz swojemu narzeczonemu, to nie mój problem”. „Dziewczyno, nawet tysiąc takich jak ty nie byłoby w stanie odebrać mi Kuzeya! Możesz być jedynie jego kochanką”.
„Spójrz!” – Handan pokazuje naszyjnik, który dostała od Naciye. – „Wiesz, kto mi go kupił? Kuzey kupił go dla mnie. To prezent zaręczynowy. Kuzey Bozbey jest mój, rozumiesz? Wbij to sobie do swojego małego móżdżku. A teraz zjeżdżaj stąd!”. „Nie kochasz go. W ogóle na niego nie zasługujesz”. „Ty… Za kogo ty się uważasz?!”.
Handan chce uderzyć rozmówczynię, jak wielokrotnie robiła to w przeszłości, ale obecna Elif na to nie pozwala. Zatrzymuje jej rękę i mówi: „Kobieta, która oskarża inną kobietę o romans, od początku jest skazana na porażkę. Dobrze ci radzę, nie rób tego sobie. Nie poniżaj się bardziej”. Po tych słowach Elif wychodzi, a Handan, wściekła jak diabli, rzuca za nią swoją torebką.
Streszczenie zostało opracowane na podstawie oryginalnych odcinków dostępnych na YouTube. Więcej streszczeń serialu „Miłość i nadzieja” znajdziesz tutaj.