Odcinek 784: Beyhan na własne życzenie wypisuje się ze szpitala i każe Baranowi, by zawiózł ją na farmę. Gdy kobieta jest już na miejscu, wzywa do siebie Gulperi i każe sobie służyć. Gdy dziewczyna chce poprawić poduszkę pod jej głową, silnie chwyta ją za przegub i mówi z groźnym wyrazem na twarzy: „Powiedziałaś mi, że chciałabyś, żeby to wszystko się nie wydarzyło. Prosiłaś o moje przebaczenie. Jest tylko jeden sposób, abym ci wybaczyła. Zwrócisz mi Halila i Ibrahima, moich dwóch synów!”. Tymczasem małżonkowie i Mert nadal podążają za Ozanem przez las. W końcu chłopak zatrzymuje się przy płynącym przez las strumyku.
„Dotarliśmy. Masal jest tutaj” – oznajmia Ozan. „Żartujesz sobie? Nie ma jej tutaj!” – stwierdza Kemal, rozglądając się dokoła. – „Powiedz mi, gdzie jest!”. „Tutaj jest. Zabiłem ją tutaj i wrzuciłem do rzeki. Zrobiłem to”. Narin dostrzega leżący na ziemi zakrwawiony szal. Podnosi go i od razu rozpoznaje. „Kemalu!” – krzyczy zrozpaczona. – „To szal, którym dałam Masal!”. Kemal przewraca chłopaka i całym ciężarem przyciska go do ziemi. „Gdzie jest moja córka?! Mów!” – wrzeszczy. – „Wiem, że nie jest martwa! Gdzie jest Masal?!”. „Powiedziałem ci, że nie żyje. Jest na dnie rzeki, zabiłem ją”.
„Gdzie jest Masal?!” – Pięść Kemala ląduje na twarzy syna Leventa. – „Gdzie moja córka?!”. „Jest na dnie rzeki” – powtarza Ozan. – „Pomściłem mojego ojca”. „Gdzie jest?! Mów!” – Mężczyzna wyprowadza kolejne uderzenia. „Jest martwa. Mnie też zabij. I tak jesteś już mordercą, wszystko ci jedno. Zabij mnie tak, jak zabiłeś mojego ojca”. Kemal bierze do ręki kamień i unosi go nad głowę chłopaka, gotowy do zadania ostatecznego ciosu.
Akcja przenosi się na farmę, gdzie właśnie przyjechał Savas. On i Emir są w przedpokoju. „Wiem, że straciłeś brata, że cierpisz” – mówi syn Cavidan. – „Ale wystarczy już. Nie możesz robić tego, co ci się podoba”. „Będę przychodził do tego domu, kiedy tylko zechcę” – oświadcza Savas i rzuca na stolik dokument. – „Decyzją sądu ten dom jest teraz mój. Ty i twoja rodzina macie natychmiast opuścić mój dom!”. Kamera przenosi się do pokoju Beyhan. „Ciociu, odpocznij trochę” – prosi Gulperi, zdejmując rękę Beyhan ze swojego nadgarstka. – „Co to znaczy, że mam oddać ci synów?”.
„Jeszcze nie zwariowałam!” – odpowiada Beyhan podniesionym głosem. – „Nie zamierzam zwariować, dopóki się nie zemszczę! Bardzo dobrze wiem, co robię i mówię!”. „Nie to miałam na myśli”. „Skoro chcesz, żebym ci wybaczyła, musisz mi zadośćuczynić. Wyjdziesz za Savasa i dasz mu dwa życia w zamian za życia moich synów! Dwa życia, które straciłam!”. Zszokowana tym żądaniem wróżka z trudem utrzymuje się na nogach.
Odcinek 785: Gulperi pada na kolana przed Beyhan i mówi błagalnym głosem: „Ciociu, zamknij mnie w ciemności, zostaw mnie głodną i dręcz na wszelkie sposoby, aż poczujesz ulgę, ale nie proś mnie o to. Nie mogę tego zrobić”. „Wiedziałam, że tak powiesz, ale to zrobisz! Pochowasz swoją miłość i złamiesz swoje serce, Gulperi! Przez ciebie pochowałam dwóch synów! Teraz dasz mi dwa nowe życia! Jesteś zmuszona poślubić Savasa, nie masz innego wyjścia!”.
Kamera przenosi się do przedpokoju. „Posłuchaj mnie, nie wiesz, co mówisz.” – Emir wymierza palcem w pierś rywala. – „W tej chwili wynoś się z mojego domu!”. „Wygląda na to, że nie słyszałeś tego, co powiedziałem” – mówi Savas, z wyrażającym pewność siebie spokojem w głosie. – „Jeśli ktoś ma stąd odejść, to ty i twoja rodzina”. „Nie masz siły, by wyrzucić mnie z domu!”. „Zobaczymy, na co mam siłę, a na co nie”. „Wynoś się!”. „Teraz pójdę, ale wiedz, że wyrzucasz mnie po raz ostatni. Następnym razem to ja pokażę tobie, gdzie jest wyjście”.
Savas opuszcza dom. Cavidan, która przed chwilą pojawiła się w przedpokoju, zwraca się do Emira: „Synu, co ten człowiek znowu mówi?”. „Wyjaśnię ci, mamo. Najpierw jednak muszę zadzwonić do prawnika”. Kamera wraca do pokoju Beyhan. „Ciociu, błagam cię, nie rób tego” – mówi Gulperi, zalewając się łzami. – „Zabierz moje życie, nie będę protestować, ale nie żądaj ode mnie tego”. „Jeśli nie zrobisz tego, co powiedziałam, wezmę życie twojego ukochanego. Zostawię dziecko bez ojca. Nie żartuję, Gulperi! Wiem, jak używać noża! Ty też wiesz, do czego jestem zdolna”.
„Dlaczego nie rozumiesz, ciociu?” – pyta zdesperowana Gulperi. – „Oni nie są niczemu winni”. „Oni nie są winni! Ty jesteś!” – odpowiada Beyhan. Gdy zapłakana wróżka opuszcza jej pokój, sięga po swój telefon i nawiązuje z kimś połączenie. – „Mam dla ciebie pracę, Saicie”. Akcja przenosi się do lasu. Narin odciąga męża od Ozana, gdyż Kemal naprawdę byłby gotowy zabić chłopaka. W następnej scenie małżonkowie i Mert są na komisariacie. Ozan trafił do celi. Policja zaangażowała psy do poszukiwań Masal.
Mert wraca do chaty w lesie. Zastanawia się, co by zrobił na miejscu Masal, i odkrywa, że nastolatka uciekła przez okno. Ponownie wbiega do lasu, ale tym razem od drugiej strony. Akcja wraca na komisariat. Kemal stoi przed celą, w której znajduje się Ozan. „Wiem, że mi nie uwierzysz, ale nie zabiłem twojego ojca” – oznajmia po raz wtóry mężczyzna. – „Chciałeś zemsty, chciałeś mnie zranić. Udało ci się, i to aż za bardzo. Ból i strach, które w tej chwili czuję, są nie do opisania. Wiem, że nie zabiłeś mojej córki. Zakończ tę grę i powiedz mi, gdzie ona jest”. „Masz rację, nie zabiłem twojej córki, ale do tej pory na pewno jest już martwa”.
„Jej rana otworzyła się, straciła dużo krwi” – kontynuuje Ozan. – „Uśpiła mnie i uciekła, ale w tym stanie nie mogła długo wytrzymać. Umarła dawno temu”. „Co ty mówisz?!” – Kemal wpada w szał. Gwałtownie wsuwa ręce między kraty, by chwycić chłopaka, ale ten zdążył się odsunąć. – „Zapłacisz za to, jeśli spadnie jej choć włos z głowy!”. W pomieszczeniu pojawia się policjant i wyprowadza Kemala. Tymczasem Mert znajduje w lesie tenisówkę Masal. Dzwoni do małżonków i prosi, by przyjechali. Akcja przenosi się do rezydencji. Gulperi wchodzi do pokoju Beyhan. „Nie rób mu niczego” – prosi wróżka. – „Zgadzam się, zrobię, co zechcesz”. Czy dojdzie do ślubu Gulperi i Savasa?