Odcinek 793: Małżonkowie za pomocą suchościeralnej tablicy przekazują Masal, że będzie musiała mieć wykonaną operację. Nastolatka przyjmuje to ze zrozumieniem. Nie buntuje się jak wcześniej. Wieczorem wszyscy domownicy bawią się w pantomimę – starają się odgadnąć to, co pokazuje dana osoba tylko za pomocą min i gestów. Tymczasem Emir i Gulperi nadal są na biwaku. Mężczyzna rozpala ognisko, dzięki czemu oboje mogą się ogrzać. Gulperi udaje się odnaleźć kluczyk do szuflady, w której ojciec Yigita ukrył jej telefon, ale nie korzysta z niego. Mimo to nadal nie wyjawia powodu swojej decyzji o ślubie z Savasem.

Akcja przenosi się na farmę. Cavidan i Melike są w kuchni. „Emir powiedział mi dzisiaj, że jakoś odkryje tę sprawę ze ślubem” – oznajmia pani Tarhun. – „Myślę, że dlatego zniknęli. Nie mamy czym się martwić”. „Z pewnością Emir jest jedyną osobą, której może powiedzieć prawdę” – stwierdza pokojówka. „Biedna dziewczyna. Do tej pory robiła tylko to, co kazali jej inni. Nie może tak dłużej być”. „Tak. Ma prawo być szczęśliwa i żyć tak, jak tego chce. Odkąd ją znam, ani razu nie pomyślała o sobie. Zawsze na pierwszym miejscu stawia innych. Wystarczy już tego, niech Bóg podaruje jej spokojne i szczęśliwe życie”.

„Niech podaruje” – potwierdza Cavidan. – „To oczywiste, że jej marzeniem nie jest poślubienie Savasa. Kto wie, z powodu czego jest zmuszona. Tymczasem w domu Kemala pojawia się Servet – wujek Merta. Mężczyzna wrócił właśnie z Japonii. Jest kapitanem statku i podróżuje po całym świecie. Odcinek kończy się sceną, w której widzimy rozwścieczonego Savasa. Mężczyzna jest zły z powodu tego, że jego człowiekowi nie udało się odnaleźć biwaku, na którym zatrzymali się Emir i Gulperi.

Odcinek 794: Mert zaprowadza wujka do pokoju gościnnego. Mężczyzna bardzo pilnuje swojej walizki, jakby w środku znajdowało się coś cennego albo coś, czego inni nie mogą zobaczyć. Nazajutrz Savas przyjeżdża na farmę. Udaje się do pokoju mamy. „Nie tylko Gulperi, ale Emir też nie wrócił na noc” – oznajmia wzburzona Beyhan. – „To tak, jakby oboje zapadli się pod ziemię. Wszystko dzieje się z powodu ciebie. Zdobyłeś akt własności, dlaczego ich nie wyrzuciłeś? Dopóki nie postąpisz właściwie, sprawy będą się tylko pogarszać. Emir na pewno porwał Gulperi. Czy to przypadek, że oboje zniknęli w tym samym momencie?”.

„Mamo, wystarczy!” – przerywa stanowczo Savas. – „Nikt nie porwał Gulperi. Znajdę ją i przyprowadzę do ciebie, nie martw się”. Akcja przenosi się na biwak. Gulperi budzi się i wychodzi z kampera. Emir przygotował dla niej pieczone w ognisku ziemniaki, które wróżka bardzo lubi. Zaznacza jednak, że nie ucieknie od rozmowy z nim. Wkrótce Gulperi zakłada na palec pierścionek, który dostała od Beyhan. „Co to ma znaczyć?” – pyta Emir. „Musimy wrócić. Co się tyczy twojego pytania, mówię ci to po raz ostatni. Moją wolą jest wyjść za mąż za Savasa”.

„Powiedziałam ci, że każdy powinien kontynuować swoje życie” – mówi dalej dziewczyna. – „Do dzisiaj robiłeś wszystko dla mnie, ale już nie musisz. Nie musisz mnie chronić, nie jestem już sama. Nie mam nic więcej do powiedzenia, jedźmy.” – Wsiada do kampera. Akcja przenosi się do domu Kemala. Masal boi się czekającej ją operacji. Prosi Narin, by ona także w niej uczestniczyła. Tymczasem wujek Merta rozmawia przez telefon na tarasie. „Zabezpieczę towar jeszcze przez kilka dni” – mówi do słuchawki. – „Po tym czasie nie będzie problemu. Jestem w bezpiecznym miejscu”.

„Bądź ostrożny, Servecie” – uczula mężczyzna po drugiej stronie. – „Szuka cię policja i ci ludzie”. „Wiem, nie martw się. Za parę dni będzie dobrze. Wkrótce pojawi się kupiec. Nie będzie problemu, jeśli ukryję się tu przez kilka dni”. Nagle Servet dostrzega, że obok niego stoi Masal. Momentalnie rozłącza się. „Nie zrozum mnie źle, próbuję coś załatwić z przyjacielem” – mówi do nastolatki. – „To nie ma związku ze mną”. Na zewnątrz wychodzi Kemal. „Masal, co robisz tutaj?” – zwraca się do córki, starając się jak najdokładniej formować słowa ruchem ust, by mogła go zrozumieć. – „Dlaczego się nie ubrałaś?”.

„Chciałam zaczerpnąć świeżego powietrza” – odpowiada Masal. „Jest chłodno, przeziębisz się” – mówi Kemal. Gdy jego córka wraca do środka, zwraca się do wujka Merta: „Jedzenie jest gotowe, przyszedłem cię zawołać”. „Twoja córka?” – pyta Servet, nie rozumiejąc sceny, jaka przed chwilą się rozegrała. „Ma problemy ze słuchem, dlatego w ten sposób rozmawiamy”. Servet czuje ulgę, uświadamiając sobie, że nastolatka nic nie zrozumiała z jego rozmowy.

Akcja wraca na biwak. Emir ani myśli usiąść za kierownicą. Gulperi wysiada z samochodu i ponownie prosi mężczyznę, by już wrócili. „Nie wierzę w nic, co mówisz!” – oświadcza stanowczo Emir. – „Nie wierzę, bo gdyby to była prawda, nie uciekałabyś przede mną w ten sposób. Zawsze tak się zachowujesz, kiedy próbujesz kogoś chronić. Milczysz i uciekasz. To twój sposób na poświęcenie się, by zadowolić innych. Tym razem ci na to nie pozwolę, bez względu na powód”.

Nagle na prowadzącej do biwaku drodze zatrzymuje się samochód, z którego wysiada Savas. Następuje krótka retrospekcja. Gulperi, gdy była w kamperze, zdecydowała się jednak skorzystać ze swojego telefonu i zadzwoniła do syna Beyhan. Akcja wraca do teraźniejszości. Savas wbija w Emira gniewne spojrzenie i rusza w jego stronę. Gulperi wychodzi mu na spotkanie i chwyta jego rękę, by zapobiec wywiązaniu się bójki między mężczyznami. Savas rzuca rywalowi zwycięskie spojrzenie i odchodzi z wróżką do samochodu, cały czas trzymając ją za rękę. O jakim towarze mówił wujek Merta podczas rozmowy telefonicznej? Czyżby mężczyzna zajmował się handlem narkotykami?

Podobne wpisy