Przysięga odcinek 390: Emir dowiaduje się, że Melike spotkała się z Cavidan! Wpada w furię! [Streszczenie + Zdjęcia]

390: Akcja odcinka rozpoczyna się w gabinecie. Emir dzwoni do Feriduna. „Nie napisałeś do mnie i zacząłem się martwić” – mówi do słuchawki. – „Nie udało ci się jeszcze ustalić adresu tego drania Resita?”. „Miałem właśnie do ciebie napisać. Nie było to łatwe, ale udało mi się ustalić”. „Dobrze, mów, od razu sobie zapiszę”. Kamera robi zbliżenie na Feride, która weszła przed chwilą do gabinetu i przysłuchiwała się rozmowie Emira. Dziewczyna szybko wychodzi na korytarz i chwyta się za głowę. „Muszę go jakoś powstrzymać. Tylko jak?” – zastanawia się intensywnie. W końcu dzwoni do Resita. „To ja, Feride” – mówi do słuchawki. – „Musimy się pilnie spotkać”. „No wreszcie! W końcu zdałaś sobie sprawę, że naprawdę cię kocham. Oczywiście, że to zrozumiałaś! Do zobaczenia, moja Feride!”.

W następnej scenie widzimy, jak Feride wychodzi z rezydencji. Tuż za bramą wpada na… Resita! „Co ty tutaj robisz?!” – pyta zaskoczona. „Zadzwoniłaś do mnie, więc przybiegłem”. „Nie możesz tutaj przychodzić! Posłuchaj, chcę rozwiązać to w cywilizowany sposób. Ja nie mogę być z tobą. Nie mogę. Proszę cię, przestań mnie prześladować. Obiecuję, że nikomu nie powiem o tym ostatnim wydarzeniu. Nie złożę też donosu na policji. Tylko mnie zostaw w spokoju, dobrze?”. „Nie pozwiesz mnie, jeśli dam ci spokój, tak? Jeśli teraz odejdę i więcej się nie pojawię, to nie będzie problemu?”. „Tak, nie będzie”. „Masz rację, dziewczyno. Co ja z tobą zrobię, skoro ty niedawno wyszłaś z więzienia? Nie daj Boże i mnie coś zrobisz. Lepiej będzie dla mnie, jeśli zrezygnuję z tej miłości”.

„A skoro już mowa o więzieniu, czy twoi pracodawcy wiedzą o tym epizodzie w twoim życiu?” – kontynuuje Resit, na co Feride z niepokojem ogląda się za siebie. – „Aha, czyli nie wiedzą”. Akcja przenosi się do firmy. Kemal nawiązuje wideo-rozmowę z doktorem przez komunikator internetowy. „Dzień dobry, doktorze Fazilu” – mówi. – „Wiem, że jesteś bardzo zajęty, dlatego dziękuję, że znalazłeś dla mnie czas. Na pewno rozumiesz, że każdy dzień jest dla nas bardzo ważny. Nie chcemy tracić czasu. Chcemy jak najszybciej udać się na operację. Oczywiście w terminie, który będzie ci odpowiadał”.

„Rozumiem pana, panie Kemalu, ale niestety operacja jest niemożliwa” – oznajmia lekarz. „Jak to? Nic z tego nie rozumiem”. „Dokonałem szczegółowej analizy wyników badań. Nerwy wzrokowe u pańskiej żony zostały trwale uszkodzone. Nie da się ich naprawić żadnym leczeniem czy też operacją”. „Jak to? Czy nic nie można zrobić? Nawet za jakiś czas?”. „Przykro mi, ale pana żona już nigdy nie będzie widzieć”. Kemal patrzy na ekran laptopa jak zamurowany. Nie jest w stanie nic powiedzieć.

Akcja przenosi się za bramę rezydencji. „Co się z tobą dzieje, Feride?” – pyta Resit. – „Nie dałaś rady przyznać się do tego, że siedziałaś w więzieniu? Z pewnością manipulujesz tym bogatym snobem. Wyłudziłaś od niego pieniądze. Wiem o wszystkim! Czy wraz z Songul wymyśliłaś ten spisek?”. „To nie tak, jak myślisz. Ja…”. „Przestań opowiadać mi bajki! Może wejdę tam teraz i wszystko im powiem? Co ty na to?”. „Nie, nie waż się! Mówię ci, że to wszystko nie tak, jak myślisz. Przyszłam tu ze względu na mojego brata”. „Zamknij się! Songul z jednej strony, ty z drugiej. Ten człowiek już umarł, a wy nadal opowiadacie tę bajkę! Nie może tak być! Mam dość takich zabaw!”.

„Nie mówię żadnych bajek. Wszystko źle zrozumiałeś” – tłumaczy rozpaczliwie Feride. Nagle obok niej pojawia się Emir i rzuca z pięściami na Resita. Gdy intruz pada na ziemię, syn Cavidan zwraca się do niego: „Czego tutaj szukasz?! Dlaczego kręcisz się koło mojego domu?! Szukasz kłopotów, tak?! Chcesz, żebym z tobą skończył?! Gadaj, co robisz przed moim domem?!”. „Myślisz, że przyszedłem do ciebie?” – pyta Resit. – „Przyszedłem do Feride!”. „Przyszedłeś do niej?” – Emir robi duże oczy. „Słyszałeś. Mam ci to powtórzyć sto razy?”. Na szczęce intruza ląduje kolejne uderzenie.

„Co z ciebie za łajdak?!” – krzyczy Emir i wskazuje na Feride. – „Masz zostawić ją w spokoju. Twoim problemem jestem ja!”. „Nie! Moim problemem jest ona!” – oświadcza Resit. „Co to wszystko ma znaczyć?” – syn Cavidan zwraca się do Feride. Nie czekając na jej odpowiedź, zadaje kolejny cios rywalowi. – „Chcesz powiedzieć, że sił starcza ci tylko na kobietę?”. „Dość! Kogo i przed kim ty bronisz?! Nasze serca są połączone! Jesteśmy zakochani, rozumiesz?! I to już od dzieciństwa. Ona jest dla mnie tak cenna, jak źrenica w oku. Nie pozwolę, żeby pracowała w domu obcych ludzi, pod jednym dachem z obcym mężczyzną! Ona jest moim honorem, rozumiesz?!”.

„Nie obchodzi mnie to” – oświadcza Emir. – „Jeśli raz jeszcze zobaczę cię w pobliżu mojego domu, gorzko tego pożałujesz! Teraz idźcie i załatwiajcie swoje problemy gdzie indziej!”. Syn Hikmeta wraca na teren rezydencji. Feride udaje się za nim. W następnej scenie Emir i Feride są w gabinecie. „Słucham cię” – mówi mężczyzna. – „Od początku znałaś tego typa i nic mi nie powiedziałaś. Dlaczego? I znowu milczysz. Przynajmniej masz poczucie wstydu. Teraz posłuchaj mnie uważnie. To nie jest twój dom, ty tu tylko pracujesz! Zachowuj się więc adekwatnie do swojej pozycji. Twój głupi ukochany nie może przeszkadzać mi w ten sposób!”.

„Nie, to nie tak. Nie jest tak, jak on mówi. Między nami nic…” – Nagle Feride przerywa. „Co się stało? Nie potrafisz kłamać, prawda? Nie otwierasz ust tylko po to, aby nie zostać wyrzuconą. To jest twój jedyny problem”. W tym momencie telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. To Resit. „Nie masz ani krzty dumy!” – kontynuuje Emir. – „Gdybyś miała, to nawet na minutę nie zatrzymałabyś się w tym domu. Ale wiem, że nie odejdziesz. Ponieważ nie masz ani honoru, ani dumy! Naprawdę nadużywasz swojego szczęścia, ale to twoje ostatnie ostrzeżenie. Nie obchodzi mnie, co robisz, gdy masz wolne. Ale jeśli twoje życie osobiste odbije się na życiu tego domu, zostaniesz zwolniona! A teraz odejdź!”.

Feride ze łzami w oczach opuszcza gabinet. W pokoju dziecięcym pakuje swoje rzeczy do torby, a następnie pochyla się nad łóżeczkiem i mówi do malca: „Aniołku mój, twój tata powiedział mi bardzo niemiłe słowa. Powiedział, że nie mam dumy. Nie byłam w stanie mu odpowiedzieć. Po tych wszystkich słowach nie mogę tu zostać, wybacz mi. Prosisz mnie, żebym nie zostawiała cię samego, prawda? Nie mam nikogo poza tobą. Jak mogłabym ciebie zostawić?”. Dziewczyna otrząsa się z chwilowego załamania i wypakowuje swoje rzeczy z torby. Po chwili otrzymuje sms-a od Resita: „Odbierz, Feride. Nie jestem twoim wrogiem, mylisz się. Nie zdradziłem cię przed szefem, więc uświadom sobie, jak bardzo cię kocham”.

Feride nie odpowiada i kasuje wszystkie wiadomości od namolnego adoratora. Resit nie daje za wygraną i wysyła jej kolejnego sms-a: „Uciekaj, ile chcesz, ale i tak będziesz moja. Dobrowolnie lub siłą!”. Tymczasem Kemal wraca do domu. Kładzie na biurku raport medyczny Narin i siada na krześle. Po chwili obok niego pojawia się Kumru. Jest bardzo zaintrygowana dokumentem, który mężczyzna przyniósł. Ten jednak odwraca go na drugą stronę, by ciekawska dziewczyna nie mogła niczego zobaczyć. „Dzisiaj doszło do bardzo nieprzyjemnej rzeczy, kiedy pana nie było” – oznajmia Kumru. – „Pomyślałam, że powinien pan o tym wiedzieć”. „Co się stało? Z Narin wszystko dobrze?”. „Tak, nic jej nie jest. Poszłam dzisiaj do niej, mama akurat była w jej pokoju. Czesała jej włosy. Siostra zwierzała jej się, a ja nieumyślnie to zepsułam”.

„Siostra myślała, że jest przy niej siostra Sehriye, i że to do niej mówi” – kontynuuje Kumru. – „Zawołałam mamę i nieświadomie ją zdradziłam. Siostra trochę się zdenerwowała, a mama jest teraz bardzo smutna”. „W porządku, zrozumiałem. Dziękuję, że mi to powiedziałaś”. W następnej scenie Kemal jest w pokoju narzeczonej. Siedzi obok niej na łóżku. „Zwierzałam jej się przez pół godziny, myśląc, że to siostra Sehriye mnie czesze” – oznajmia Narin. – „Otworzyłam przed nią serce, a ona się nawet nie odezwała. Zrobiła ze mnie głupią. Byłam naprawdę zła, kiedy zdałam sobie z tego sprawę. Kemal?”.

„Jestem tutaj, słucham cię” – mówi mężczyzna. „Nie miała prawa tak ze mną postąpić. Zdradziła mnie”. „Nie myśl tak. Chciała tylko się do ciebie zbliżyć”. „Nie chcę, żeby się zbliżała. Niech się w ogóle mną nie przejmuje”. „Daj jej szansę. Wiem, że nie jest łatwo zburzyć mur, który był budowany przez dwadzieścia pięć lat, ale trzeba od czegoś zacząć. Nie denerwuj się, niech wszystko idzie swoim torem”. „Gdybym tylko mogła to zrobić…”. „W takim razie pomogę ci trochę. Za kilka dni odbędzie się nasz ślub. Zajmij nim swoje myśli”. Kamera robi zbliżenie na twarz Kumru, która podsłuchuje pod drzwiami. „Jak to? To oni się nie rozmyślili?” – pyta zdumiona dziewczyna.

„Ja… Teraz, kiedy jestem w takim stanie…” – odzywa się Narin. – „Pomyślałam, że przełożymy ślub”. Kemal ujmuje dłoń ukochanej i mówi: „Życie jest za krótkie, by przekładać je na później. Nigdy z ciebie nie zrezygnuję. Co by się nie działo, nasz ślub się odbędzie. Przysięgniemy, że będziemy ze sobą na dobre i złe. Nasze ręce zawsze będą tak połączone. Teraz wyjdę, ty trochę odpocznij”. „Czy są jakieś wiadomości od lekarza, o którym wspominałeś? Jeszcze nie odpowiedział? Byłoby wspaniale, gdybyśmy otrzymali dobre wieści jeszcze przed ślubem. Nasze szczęście podwoiłoby się. To zresztą nieważne. Odpowiedź może się opóźnić, byleby tylko była pozytywna”.

Akcja przenosi się do rezydencji. Melike odbiera telefon domowy. „Halo?” – mówi do słuchawki. „Proszę, nie rozłączaj się” – po drugiej stronie rozlega się głos Cavidan. „Dlaczego pani dzwoni? Jeśli ktoś usłyszy…”. „Melike, nie mam dużo czasu. Mój wnuk… Bardzo się martwię o mojego wnuka. Proszę, powiedz mi, że wszystko z nim w porządku”. „Twój wnuk czuje się bardzo dobrze, nie powinna pani tutaj dzwonić. Powiedziałam ci, kiedy przyszłam z wizytą…”. „Siostro Melike!” – za plecami służącej rozlega się krzyk. Kobieta odwraca się i widzi… Emira! – „Czy rozmawiasz ze zmarłą osobą?”. „Emir, ja…”. „Co powiedziałem?! W tym domu nigdy więcej jej imię nie zostanie wypowiedziane! Czy nie powiedziałem tego tysiące razy?!”.

„Co się tutaj dzieje?” – pyta Oya, która właśnie weszła do salonu. „Ty się nie wtrącaj!” – zabrania mężczyzna. „Co to za gniew?”. „Nie wtrącaj się, powiedziałem!” – Emir kieruje wzrok na Melike. – „Zdeptałaś wszystkie moje słowa i poszłaś się z nią spotkać, tak?! Jest na tyle bezczelna, że pozwoliła sobie tu nawet zadzwonić! Jak możesz na to pozwalać?! Nie pamiętasz już, co nam zrobiła?!”. „Nie miałam złych intencji. Pozwól mi to wyjaśnić”. „Co chcesz mi wyjaśnić?! Czy nie powiedziałem, że nikt z tego domu nie będzie się z nią kontaktował?!”. „Posłuchaj, pani Cavi…”. „Zamilcz! Nie wyprowadzaj mnie z równowagi! Ona zniszczyła nasze życie! Jak mogłaś znowu ją tu wpuścić?! Jak możesz litować się nad nią?!”.

„Emir, uspokój się…” – prosi przerażona Oya. „Nie mówcie mi, że mam się uspokoić!” – Mężczyzna podnosi krzesło i z całych sił uderza nim o podłogę. Następnie rzuca wszystkim, co tylko nawinie mu się pod rękę. Rozbija dwa dzbanki i kolejnym uderzeniem niszczy krzesło. W końcu opuszcza pomieszczenie. Kamera robi zbliżenie na Feride, która przyglądała się wszystkiemu z bezpiecznego dystansu. Dziewczyna cała drży przerażona furią, w jaką wpadł mężczyzna. Czy Kemal powie Narin o diagnozie, jaką postawił lekarz? Czy dojdzie do ich ślubu? Czy Kumru znowu coś wymyśli i pokrzyżuje ich plany?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.