424: Narin siedzi na kanapie w salonie. Nagle dostrzega leżący na podłodze pamiętnik. Podnosi go i zaczyna czytać wpis, w którym jej siostra przyznaje się do swojej pozbawionej nadziei miłości do Kemala. Kamera robi zbliżenie na wejście do salonu, gdzie stoi Kumru. Dziewczyna specjalnie zostawiła swój pamiętnik, by Narin go znalazła. Zadowolona z kolejnej udanej intrygi udaje się w stronę swojego pokoju. Zatrzymuje się jednak przy wejściu do kuchni, słysząc dochodzący ze środka płacz swojej matki. „Pani Munever, nie możemy być pesymistami.” – Sehriye próbuje pocieszyć kobietę. – „Kto wie, co przyniesie jutro. Może pojawi się jakaś nowa terapia”.
„Bardzo bym tego chciała, ale doktor powiedział, że nie ma nadziei” – odpowiada Munever. – „Guz mózgu jest bardzo bardzo duży. Choroba jest w zaawansowanym stadium. Pani Sehriye, moja dusza płonie. Moja córka umiera na moich oczach, a ja nic nie mogę zrobić”. Wstrząśnięta Kumru ucieka do swojego pokoju. Akcja przenosi się do rezydencji. Feride wchodzi do pokoju Emira. Mężczyzna siedzi na łóżku i nawet nie odwraca głowy w jej kierunku. „Wiem, że znowu będziesz na mnie zły, ale… Wiem też, że Yigit może ci pomóc” – oznajmia dziewczyna. – „Obaj potrzebujecie siebie nawzajem. Posłuchaj, winisz ją za to, że zostawiła ciebie samego, denerwujesz się. Ale robisz to samo swojemu synowi”.
„Poza tym to nie rozczarowanie jest powodem, przez który twoja dusza płonie” – kontynuuje Feride. – „Tylko szczęście, które mógłbyś mieć, ale je odrzucasz. Jedno było wolą Bożą, nic nie dało się zrobić, ale to drugie… To drugie jest na wyciągnięcie twojej ręki. Nie rób tak. Pozwól swojemu dziecku uleczyć swoje rany”. Emir podnosi się, staje naprzeciwko Feride i mówi: „Wszyscy w tym domu wiedzą, że nie mogę być jego ojcem. Ty też nie próbuj tego zmienić. Nie waż się”. „To tylko słowa z twoich ust. Nie to, co pochodzi z twojego serca. Twoje serce chce, żebyś przytulił swojego syna…”. „Dość! Przekraczasz granice! Wynoś się z mojego pokoju!”.
„Krzycz, ile chcesz, i tak nie zdołasz zakrzyczeć tej prawdy” – stwierdza Feride. – „On jest jeszcze mały, niewinny, jego miłość…”. „Nie obchodzi mnie to!” – grzmi Emir. – „A teraz wynoś się z pokoju!”. „Posłuchaj, on nie zasługuje na ojca, który nie bierze go w ramiona. Żadne dziecko nie zasługuje na to, co robisz”. Feride opuszcza pokój. Akcja wraca do domu Kemala. Narin w swoim pokoju czyta kolejny wpis z pamiętnika siostry: Gdyby tylko zdarzył się cud i spotkalibyśmy się w innym miejscu i w innych okolicznościach, pokochałbyś mnie tak samo, jak ja kocham ciebie. Oddałabym wszystko, żeby ten cud się wydarzył. Oddałabym własne życie, żebyś tylko odwzajemnił moją miłość.
„Boże, zachowaj mój rozum. Co teraz mam zrobić?” – pyta siebie narzeczona Kemala. Kamera przenosi się do pokoju Kumru. Dziewczyna wrzeszczy wniebogłosy i rzuca wszystkim, co tylko ma pod ręką. Narin od razu do niej przybiega. „Wynoście się wszyscy! Zostawcie mnie samą! Wszyscy jesteście kłamcami!” – krzyczy Kumru, zalewając się łzami. Do pokoju wbiegają jej mama i Sehriye. „Córko, co się stało?” – pyta przerażona Munever. „Wynoście się! Nie chcę was widzieć!”. Narin przytula siostrę i mówi: „Nie zostawię cię. Nigdy nie zostawię cię samej”. „Słyszałam ich rozmowę, siostro. Mam guza mózgu! Mama powiedziała, że jej córka umrze! Błagam was, powiedzcie mi prawdę. Czy mam guza mózgu? Czy ja umrę? Mam prawo o tym wiedzieć!”.
„Nie…” – odpowiada Narin. „Jak to nie? Mówię ci, że wszystko słyszałam, siostro. Wszystko!” – podkreśla zrozpaczona Kumru. „To nie ty jesteś chora”. „Nikomu już nie wierzę! Wszyscy mnie okłamujecie!”. „To ja jestem chora…”. „Kłamiesz! Oszukujesz mnie!”. „Nie. To ja mam guza mózgu. I to dlatego straciłam wzrok. Teraz widzę, ale choroba jest w zaawansowanym stadium. To nie ty umrzesz”. W tym momencie przy wejściu do pokoju pojawia się Kemal i zdumionym wzrokiem patrzy na narzeczoną.
Tymczasem Emir przywozi Feride do garażu, w którym schował wszystkie dziecięce zabawki, które kupił, gdy Reyhan jeszcze żyła. „Tamtego dnia, gdy dowiedziałem się, że będę miał dziecko, oszalałem ze szczęścia” – oznajmia. – „Rozejrzyj się. Ja sam kupiłem to wszystko. Wtedy jeszcze miałem marzenia… Potem dowiedziałem się, że to będzie syn. Chciałem go sam wszystkiego nauczyć. Gry w piłkę, jazdy na rowerze, wszystkiego!”. „Nadal możesz to wszystko zrobić” – przekonuje opiekunka. – „On jest aniołem. Niewinną istotą, która potrzebuje ojca. On nie jest winny”. „A ja? Czy to moja wina? Ona odeszła, okłamując mnie! Zabrała wszystkie moje marzenia, moje życie i odeszła! Tak bardzo jej wierzyłem!”.
„Dość!” – przerywa Feride. – „Przestań ją winić! Ona była matką! Matką, która kochała swoje dziecko tak bardzo, że poświęciła dla niego własne życie. A ty? Jak można nazwać to, co teraz robisz? Twój syn na to nie zasługuje. Jego matka tym bardziej”. „A ja na to zasłużyłem? Ja, który kochałem ją jak wariat! Czy ja na to zasłużyłem?!”. Mężczyzna gwałtownie wyciąga z kieszeni zapalniczkę i odpaloną rzuca na jeden z kartonów, który szybko zajmuje się ogniem! „Tamtego dnia, kiedy ona umarła, powinien był to spalić” – oświadcza Emir, trzymając Feride, która próbuje wyrwać mu się i ugasić pożar. „Nie rób tego! Błagam, puść mnie!” – krzyczy dziewczyna. – „Będziesz tego żałował! Nie rób tego, błagam!”.
Syn Cavidan wyprowadza opiekunkę na zewnątrz. „W ten sposób nie zmniejszysz swojego bólu” – przekonuje Feride. – „Kupiłeś wszystkie te zabawki dla swojego syna. Wszystkie są Yigita! Nie postępujesz właściwie. Złagodzisz swój ból tylko wtedy, gdy weźmiesz swojego syna w ramiona i go przytulisz go. Nadal jesteś tą samą osobą, która kupiła dla niego te zabawki”. „Nie jestem! To koniec, rozumiesz?! Ten człowiek nie żyje! Nie ma go!”. Feride wbiega do ogarniętego płomieniami garażu i wyciąga ze środka dwa pluszaki, których ogień jeszcze nie strawił.
Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna rozmawia ze swoją narzeczoną na zewnątrz. „Narin, co ty robisz?” – pyta. „Ciszej, bo jeszcze usłyszy” – mówi Narin i odciąga ukochanego kilka metrów dalej. – „Wiem, że źle postąpiłam, ale nie miałam wyjścia. Słyszała ich rozmowę i dowiedziała się, że umrze. Nie mogłam pozwolić, by w ten sposób poznała prawdę. Zrozum mnie, proszę”. „Nie rozumiem cię, Narin! Zachowując się emocjonalnie, nikomu nie pomagasz. Przykrywasz prawdę wielkim kłamstwem. Nie przynosisz korzyści ani Kumru, ani nam. Przede wszystkim jesteś lekarzem. Musisz zachować zimną krew”.
„Nie mogę, to nie jest w mojej mocy” – oświadcza Narin. – „Jedynym rozwiązaniem jest ukrywanie przed nią prawdy. Chcesz, żeby swoje ostatnie dni spędziła czekając na śmierć?”. „Czyli zamierzasz dalej brnąć w to kłamstwo?” – pyta Kemal, nie dowierzając. Następnie odwraca się, wsiada do samochodu i odjeżdża. W głowie Narin brzmią zaś pochodzące z pamiętnika Kumru słowa, w których ta opisuje swoją wielką miłość do Kemala. Akcja przenosi się do rezydencji. Feride jest w pokoju dziecięcym. Na palce prawej dłoni nakłada maść na oparzenia. Następnie sięga po uratowanego pluszaka i pokazuje go Yigitowi.
„Zobacz, tata kupił go dla ciebie” – mówi dziewczyna. Nagle dostrzega, że w pluszaku jest coś ukryte. Sięga palcem pod rozprute poszycie i wyciąga… pendrive’a. Tymczasem Songul stawia na stoliku obok basenu dwie filiżanki herbaty. Do jednej z nich dolewa kilka kropel jakiegoś specyfiku i szybko chowa buteleczkę do kieszeni. Po chwili na zewnątrz pojawia się Hikmet. „Przyszedłeś, nim herbata ostygła” – mówi kobieta i przenosi w kierunku mężczyzny jedną z filiżanek. Tę, do której wcześniej coś dolała. Kamera wraca do środka rezydencji. Zaintrygowana Feride wchodzi do gabinetu, siada przed laptopem i podłącza pendrive’a. Na dysku znajduje się plik wideo, który Emir nagrał jeszcze przed śmiercią Reyhan. Jest na nim uśmiechnięty i pełen nadziei.
„Synu” – mówi Emir na nagraniu. – „Odliczanie się zaczęło, czekamy na spotkanie z tobą. Na początku bardzo nas wystraszyłeś. Twoje narodziny miały być bardzo ryzykowne, ale później wydarzył się cud i wszystko się uspokoiło. Całym sercem chcemy, żebyś urodził się zdrowy. Z ekscytacji nie mogę usiedzieć na miejscu. Za kilka lat obejrzymy razem to nagranie. Nie waż się wtedy żartować ze mnie. Nie śmiej się z ojca, dobrze? Nie mam wątpliwości, że będziesz tak silny, jakim sobie ciebie wyobrażam. A nawet bardziej. Nie wiem, czy będę w stanie być ojcem, o którym marzysz, ale zrobię wszystko, by tak się stało. Daje ci słowo, że kiedykolwiek będziesz mnie potrzebował, ja będę z tobą. Nigdy nie zostawię cię samego, synku”.
Feride jest wzruszona nagraniem Emira. Po jej policzkach płyną łzy. Akcja przenosi się do domu Kemala. Munever i Sehriye rozmawiają z Narin w jej pokoju. „Nie mogłam jej powiedzieć, że umiera, kiedy była w takim stanie” – oznajmia narzeczona Kemala. – „Nie mogłam tego zrobić. Wiem, że zrobiłam coś złego, ale w tamtym momencie nic innego nie wyszłoby z moich ust. I wcale tego nie żałuję”. „Co teraz będzie?” – pyta gospodyni. – „Powiedz, co teraz zrobimy, kędziorku?”. Narin kieruje wzrok na leżący na jej stoliku nocnym pamiętnik Kumru i odpowiada: „Nie mamy innego wyboru. Będziemy nadal kłamać. Nie chcę, żeby Kumru cierpiała. Chcę, żeby moja siostra była szczęśliwa”.
Kamera przenosi się do pokoju Kumru. Dziewczyna leży na łóżku i wpatruje się w przerobione zdjęcie, na którym znajduje się razem z Kemalem i Masal. „Zwycięzca jest oczywisty, siostro” – oświadcza dziewczyna. – „To, co próbowałam zrobić na własną rękę, uczyniło samo życie. Przykro mi, ale jesteś poza grą. Tak samo jak na tym zdjęciu, od teraz to ja będę u boku Kemala. Tylko ja. Kemal będzie mój”. Nagle zza drzwi dobiega odgłos zbliżających się kroków. Córka Munever szybko składa zdjęcie i chowa je do tylnej kieszeni spodni. Po chwili do pokoju wchodzi jej siostra.
Kumru wstaje z łóżka, ujmuje dłonie Narin i mówi: „Siostro, czuję się jak w koszmarze. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Siostro, nie umieraj! Nie waż się umrzeć!”. Akcja przeskakuje do wieczora. Masal wchodzi do kuchni, gdzie znajduje się jej ojciec. „Tato, możesz dać mi orzechy laskowe? Siostra Sehriye zostawiła je tam.” – Dziewczynka wskazuje na górną szafkę. Gdy Kemal sięga po słoik z orzechami, w oczy Masal rzuca się leżąca na podłodze złożona kartka. Podnosi ją i podaje tacie. Ten rozkłada kartkę, która okazuje się być… przerobionym przez Kumru zdjęciem!
„Tato, ja też mogę zobaczyć? Co to jest?” – pyta zainteresowana Masal. „To nic ważnego, córko. To siostry Sehriye” – odpowiada Kemal i podaje córce orzechy. Następnie udaje się do swojego pokoju, siada za biurkiem i patrząc na fotografię mówi: „Ta dziewczyna jest chora. Naprawdę jest bardzo chora. Pozostało tylko jedno, co mogę zrobić”. Co zrobi Kemal? Jaki specyfik Songul dolała do herbaty Hikmeta? Czy Emir w końcu zaakceptuje swojego syna?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.