Przysięga odcinek 427: Yigit zostaje porwany! Emir i Feride ruszają na jego poszukiwania! [Streszczenie + Zdjęcia]

427: Emir przyjeżdża pod ośrodek zdrowia, lecz nikogo tu nie zastaje. Dzwoni do Feride, ale ta nie odbiera telefonu. „Co to ma teraz znaczyć? Bawisz się ze mną? W porządku, baw się sama ze sobą!” – Oburzony mężczyzna wraca do samochodu i odjeżdża. Tymczasem Feride biegnie przez pobliską uliczkę, trzymając Yigita na rękach. Malec bardzo płacze. „Nie płacz, kochanie. Nie bój się, idziemy do domu” – mówi opiekunka, próbując go uspokoić. – „Dlaczego nie ma tu żadnej taksówki? Boże, pomóż mi!”. Jak na zawołanie na drodze pojawia się taksówka. Feride zatrzymuje ją, wsadza malca na tylne siedzenie i kieruje wzrok na kierowcę. To jeden z drabów, który wcześniej ją śledził!

„Stój! Yigit!” – krzyczy przerażona dziewczyna i biegnie co sił w nogach za samochodem. Nie jest w stanie go dogonić i upada na asfalt. – „Na pomoc! Yigit! Błagam, niech mu się nic nie stanie!”. W tym momencie na drodze zatrzymuje się auto Emira. Mężczyzna wysiada i podbiega do swojej pracownicy. „Co się stało?” – pyta. „Porwali Yigita! Porwali twojego syna! Próbowałam go uratować, ale nie dałam rady… Dlaczego nie przyjechałeś? Zadzwoniłam do ciebie. Powiedziałam, że ktoś nas śledzi i potrzebujemy pomocy!” – Feride uderza Emira w pierś. – „On cię potrzebował! Potrzebował ochrony ojca! Dlaczego nie przyszedłeś? Dlaczego?!”.

„Dobrze, uspokój się” – prosi mężczyzna. – „Zapamiętałaś numery rejestracyjne?”. „Nie… Upadłam i nie zdołałam ich zobaczyć”. „Nie możemy tracić czasu. Jedziemy na policję!” – Emir chwyta będącą w szoku dziewczynę za rękę i zaciąga ją do swojego samochodu. Akcja przenosi się do domu Kemala. „Nic nie powiesz?” – pyta Narin, patrząc ukochanemu w oczy. „Co mam powiedzieć? Z powodu jakiegoś pamiętnika nie możemy być razem, tak?”. „Nie, to nie dlatego. I nie powiedziałam, że nie możemy być razem, tylko że teraz nie możemy. Moja siostra dziś lub za tydzień… Nie mogę tego zrobić, Kemal. To wcale nie jest dla mnie łatwe”.

„Dobrze, to nie jest łatwe, rozumiem.” – Kemal ujmuje dłoń narzeczonej. – „Ale i ty spróbuj zrozumieć mnie. Nie rób nam tego”. „Kumru jest w tobie bardzo zakochana”. „Tak samo jak i ja w tobie. Dlaczego o mnie nie myślisz? Dlaczego nie myślisz o nas?”. „Nie mogę jej skrzywdzić. Sam to czytałeś. Nie widzisz, jak bardzo cię kocha? Nie mogę zbudować swojego szczęścia na jej nieszczęściu. Nie możemy się teraz pobrać”. „W porządku.” – Kemal podnosi się i opuszcza pokój Narin.

W trakcie podróży Emir i Feride zauważają porzuconą na drodze taksówkę. Sprawdzają ją od razu. Jest pusta. Na tylnej kanapie leży tylko pluszak malca. „Nie zdążyliśmy!” – krzyczy dziewczyna i trzaska drzwiami. Przytula pluszaka do piersi i wybucha płaczem. – „Yigit, gdzie jesteś? Boże, chroń go”. „To moja wina” – oskarża siebie syn Hikmeta. – „To wszystko moja wina!”. Następna scena rozgrywa się na komisariacie. „Na tylnym siedzeniu udało nam się znaleźć tylko to.” – Emir wskazuje na pluszaka, którego Feride wciąż tuli do piersi. Następnie podaje policjantce karteczkę. – „Zapisaliśmy także numery rejestracyjne taksówki”.

„Podejrzewasz kogoś? Czy ktoś ostatnio ci groził?” – pyta policjantka, a syn Cavidan zamyśla się głęboko. – „Panie Emirze, czy masz jakichś wrogów?”. „Sadik Kocabay. Firma budowlana Kocabay” – odpowiada mężczyzna, wymieniając nazwę konkurencyjnej firmy, z którą ostatnio holding Tarhunów przystąpił do przetargu. – „Niedawno mieliśmy pewien konflikt związany z pracą”. „W porządku. Jeśli jest coś jeszcze, co chciałbyś dodać…”. Syn Cavidan kręci przecząco głową. „Nie musicie dłużej tu czekać. Możecie wrócić do domu.” – Policjantka kieruje wzrok na Feride. – „Jeśli przypomnisz sobie jakieś szczegóły, daj mi znać. Nie martwcie się, komisarz Suat osobiście zajmie się tą sprawą. Czekajcie na wieści od nas”.

W następnej scenie widzimy, jak Emir i Feride opuszczają komisariat. „Sadik Kocabay” – mówi ze złością mężczyzna i wybiera numer do swojego konkurenta. – „Tchórz się nie zgłasza!”. „Kim jest ten człowiek?” – pyta zapłakana Feride. – „Kim jest człowiek, który jest tak zepsuty, że odważył się porwać dziecko?”. „Był naszym konkurentem w przetargu. Wiedziałem, że to ciemny typ, ale w życiu bym nie pomyślał, że posunie się do czegoś takiego. Powinienem to przewidzieć, że tacy ludzie mogą zrobić wszystko. Ale znajdę go, choćby nawet zapadł się pod ziemię”.

Następna scena rozgrywa się w rezydencji. Na kanapach w salonie siedzą Oya, Songul i Hikmet. Melike podaje im kawę. Emir i Feride wchodzą do pomieszczenia. Domownicy na ich widok podnoszą się z miejsc. „Dlaczego jesteście tacy?” – pyta zaniepokojona Oya. – „Gdzie jest Yigit?”. „Feride, czy coś się stało?” – pyta Songul. „Odpowiedzcie!” – rozkazuje Hikmet. – „Co wam jest? Gdzie jest mój wnuk?”. „Został porwany” – odpowiada Emir, a na twarzach wszystkich pojawia się przerażenie. – „Wracamy z komisariatu. Poszukiwania już się zaczęły”.

Hikmet dostaje ataku duszności. Songul i Melike pomagają mu usiąść na kanapie. Oya rusza w kierunku Feride i mówi oskarżycielskim tonem: „Gdzie byłaś, kiedy został porwany? Co robiłaś? Twoim jedynym obowiązkiem jest opieka nad nim! Jak mogłaś to zaniedbać? Jak?!”. „Byłam z nim. To stało się tak nagle…” – tłumaczy Feride, a po jej policzkach nieustannie płyną łzy. Emir staje między nią a Oyą i oznajmia: „To nie jej wina. To wszystko moja wina”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Emir wychodzi z domu i wsiada do samochodu. Niemal natychmiast na fotelu pasażera pojawia się Feride i zapina pas. Mężczyzna kieruje na nią pytające spojrzenie.

„Nie patrz tak na mnie. Jadę tam, gdzie ty” – oświadcza opiekunka. – „Nie mogę siedzieć w domu i czekać”. „To niemożliwe” – oznajmia Emir. „Dlaczego?”. „Ja też nie wiem, gdzie jechać i co robić. Będę szukał po omacku”. „W porządku, poszukamy razem”. „Posłuchaj, zadzwonię, jeśli policja coś znajdzie. Teraz wyjdź i wracaj do domu”. „Nie mogę! Nie mogę siedzieć bezczynnie! Jadę i ja!”. Dziewczyna opiera głowę o zagłówek i patrzy przed siebie. Emir, nie chcąc tracić więcej czasu, odpala auto i rusza.

Emir i Feride przyjeżdżają na ulicę, gdzie znajduje się ośrodek zdrowia. „Po co tutaj przyjechaliśmy?” – pyta dziewczyna. „Kiedy wczoraj do mnie zadzwoniłaś, wspomniałaś o srebrnym samochodzie”. „Tak. Najpierw jechał za mną tą ulicą, a kiedy wyszłam wieczorem, był zaparkowany tam. Ale jak może nam to pomóc?”. Syn Cavidan wskazuje na jedną z umieszczonych na budynku kamer. „Jest skierowana na ulicę” – stwierdza. – „Wejdźmy do środka”. W następnej scenie oboje są już w pokoju ochrony, gdzie oglądają nagrania z poprzedniego dnia. „To jest to auto!” – zakrzykuje nagle Feride. „To srebrne?” – pyta pracownik.

„Zadzwonię do brata Suata” – oznajmia Emir, odczytując numery rejestracyjne pojazdu. „To samochód brata Husnu” – oznajmia drugi z pracowników. „Jesteś pewny? Nie dajmy im fałszywej nadziei” – mówi ten pierwszy. „Znam na pamięć te numery”. „Kim jest ten Husnu? Czy wiesz, gdzie mieszka?”. „Dawno się nie widzieliśmy. Nie wiem, czy nadal mieszka pod tym samym adresem, ale zapiszę go wam”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Masal wbiega do kuchni, myśląc, że zastanie tutaj Narin. W pomieszczeniu znajduje się jednak Kumru. „Czekałam na ciebie, kochana” – oznajmia córka Munever. „Dlaczego na mnie czekałaś?”. „Czy dzisiaj nie są twoje urodziny? Chodź, upieczemy razem tort”.

Kumru bierze dziewczynkę za rękę i sadza ją przy wyspie. „Ale siostra Narin i tata jeszcze nie wrócili” – zauważa Masal. – „To z siostrą Narin miałam upiec tort”. Wiem, siostra do mnie zadzwoniła. Powiedziała, żebyśmy przygotowały ciasto, a ona w tym czasie kupi truskawki i banany. Nie martw się, zrobimy cudowny tort, maleńka. Pomóż mi”. „Nie nazywaj mnie maleńka”. „Dlaczego? Tata i ja lubimy cię tak nazywać”. „Tylko siostra Narin nazywa mnie maleńka”. „Dobrze, zacznijmy już” – mówi Kumru, czując jak narasta w niej złość. Sięga po miskę, wbija kilka jajek i dodaje mąkę.

„Źle robisz!” – zakrzykuje Masal. – „Siostra Narin najpierw dodaje cukier”. „Dość już!” – wydziera się córka Munever. – „Ciągle Narin i Narin! Nie zrobię ci żadnego tortu! Wyjdź stąd!”. Dziewczynka zeskakuje z krzesła i wybiega z kuchni. „Źle mnie zrozumiałaś. Masal!” – woła Kumru. Do pomieszczenia wchodzi Sehriye. „Co się stało? Dlaczego się tak zdenerwowała?” – pyta gospodyni. „Robiłyśmy tylko tort. Ona źle to wszystko zrozumiała” – tłumaczy Kumru. – „Pójdę ją uspokoić”. Czy Emir i Feride odnajdą Yigita? Kto stoi za porwaniem malca?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.