527: Akcja odcinka rozpoczyna się w domu Kemala. Sehriye patrzy na szczęśliwych małżonków i mówi: „Niech Bóg nigdy więcej nie pozwoli was rozdzielić”. „Ty też nie czuj się winny.” – Kemal klepie Taciego po ramieniu. – „Masal jest bezpieczna. Wszystko zostało za nami”. Do salonu wchodzi Munever, ciągnąc za sobą walizkę. „Witamy” – mówi brat Hikmeta. „To ty witaj” – odpowiada kobieta. – „Daj Boże, by coś takiego się nie powtórzyło. Wszystko, czego doświadczyłeś, stało się przeze mnie. Lepiej, żebym w ogóle nie pojawiła się w twoim życiu, wtedy nic by się nie stało. Nie będę już dłużej dla was ciężarem. Podjęłam decyzję, wracam do mojej ojczyzny”.
„Nie odchodzę zmartwiona, dzięki Bogu” – kontynuuje Munever. – „Dziękuję za wszystko”. „Pani Munever, ani ty tego nie powiedziałaś, ani my nie słyszeliśmy” – oświadcza brat Hikmeta. – „Jeśli odejdziesz, zranisz nas”. Narin podchodzi do matki i mówi: „Kemal ma rację. Zostawisz mnie i odejdziesz? To nie twoja wina. Każdy płaci cenę za swoje błędy. Nie zostaniesz przy mnie do porodu? Nie przytulisz swojego wnuka?”. Wzruszona Munever potakuje głową na znak zgody. Narin obejmuje ją.
Akcja przenosi się do rezydencji. Hikmet jest w gabinecie. W jego głowie wciąż brzmią słowa, które usłyszał od Talaza w więzieniu: „Nigdy nie miałeś szczęścia do kobiet, panie Hikmecie. Ta Songul przeskoczyła nawet Cavidan. Czy wiesz, dlaczego Feride przyjęła ofertę Cavidan? Ponieważ Songul powiedziała jej, że operacja jej brata będzie kosztować pół miliona. I co zrobiła dalej? Włożyła pieniądze do własnej kieszeni i zostawiła biednego człowieka na śmierć. Dowiedziałem się tego od swojego współlokatora Resita. A jej wejście do twojego domu? Znowu świetnie to rozegrała. Przekupiła sąsiadów z dzielnicy, by obrzucili dom kamieniami. Pod pretekstem honoru sprowokowała cię do ślubu. List do Emira przed jego ślubem to także jej sprawka”.
Songul wchodzi do gabinetu. „Tutaj jesteś. Martwiłam się o ciebie” – mówi kobieta do męża. „Praca w firmie się przedłużyła” – odpowiada Hikmet. – „Nie udało mi się wszystkiego skończyć. Jestem zmęczony”. „Chodźmy więc do łóżka. Odpoczniesz sobie. Zrobię ci masaż, żebyś się zrelaksował”. „Połóż się, wkrótce przyjdę”. „W porządku. Ale nie spóźnij się, czekam na ciebie”. Songul odchodzi. Jej mąż sięga po telefon i nawiązuje połączenie. „Halo? Tak, jak rozmawialiśmy, możesz rozpocząć dochodzenie” – mówi do słuchawki. – „Chcę wiedzieć o niej wszystko, chcę znać każdy jej krok”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Melike wchodzi do salonu, gdzie znajduje się Emir. „Ty też czekasz na Feride?” – pyta służąca. – „Do tej pory nie miała w zwyczaju się spóźniać, ale…”. „Nie czekaj na próżno, siostro” – mówi mężczyzna. – „Zrezygnowała, nie wróci już”. „Co?” – Melike robi duże oczy. – „Jak to zrezygnowała? W ten sposób? Bez pożegnania? Nie, Feride nie zrobiłaby tego. Nie odeszłaby, nie widząc Yigita i nie przepraszając nas. Jest w tym coś dziwnego”. „Umit…”. „On tego nie chce, prawda? Nie chce, żeby Feride pracowała?”. „Nie ja mam na to odpowiedź”. Emir odchodzi.
„Ma rację. Dowiem się prawdy.” – Melike wybiera numer do Feride, ale telefon dziewczyny jest wyłączony. Akcja przenosi się do domu Umita. Mężczyzna ze śniadaniem na tacy wchodzi do sypialni żony. Oczy dziewczyny po przepłakanej nocy są zaczerwienione. „Jesteś gotowa, aby zacząć ten fantastyczny dzień?” – pyta psychiatra. – „Dalej, zjedz coś”. Feride sięga po widelec i niechętnie nabija na niego kawałek sera. Mąż sięga do jej włosów i mówi: „Twoje włosy są potargane. Mojej żonie nie przystoi mieć taki bałagan na głowie. Zjedz teraz smaczne śniadanie, następnie weź prysznic i rozczesz włosy. Chcę widzieć cię zawsze w najpiękniejszym wydaniu, żoneczko”.
W następnej scenie w domu Umita rozlega się dzwonek do drzwi. Mężczyzna idzie otworzyć i widzi stojącą przed wejściem… „Pani Melike, witaj” – mówi. – „Wejdź, proszę”. Służąca przechodzi do salonu. „Zrobię ci kawy” – proponuje pan domu. „Nie zawracaj sobie głowy. Nie zostanę długo”. „Żaden problem. Zrobię z przyjemnością”. Mężczyzna udaje się do kuchni. Do salonu wchodzi jego żona. „Witaj, siostro.” – Przytula się do Melike i wskazuje na fotel. – „Usiądź”. „Kiedy Emir powiedział, że zrezygnowałaś, byłam bardzo zaskoczona. Zmartwiłam się jeszcze bardziej, kiedy nie mogłam dodzwonić się do ciebie. Co się stało tak nagle?”.
„Nastawiłem wodę” – oznajmia Umit, wracając. Zajmuje miejsce na kanapie obok żony. Akcja przenosi się do firmy. Emir zaprosił Ozlem do swojego gabinetu. „Twój telefon mnie zaskoczył” – mówi dziewczyna. – „Oczywiście ucieszyłam się. Powinniśmy jednak spotkać się na zewnątrz, pogoda jest piękna. Nic ci nie jest?” – Zauważa strapienie na twarzy rozmówcy. – „Powiedziałeś, że chcesz ze mną porozmawiać. Wygląda na to, że to ważne”. Emir otwiera notatnik, wyciąga z niego zdjęcie i kładzie je przed Ozlem. To wspólna fotografia Umita i Gizem! „Czy to była dziewczyna twojego brata?” – pyta mężczyzna.
Akcja wraca do domu Umita. „Po prostu złożyłam rezygnację, siostro” – mówi Feride. – „Oczywiście odwiedzę Yigita. Nie mogę go nie zobaczyć. A i za tobą będę tęsknić. Nie traktuj tego jak rozstanie”. „Nie martw się. Zawiozę Feride, kiedy tylko będzie chciała” – zapewnia Umit. – „Spróbuj ją zrozumieć, była bardzo zmęczona codzienną pracą. Teraz nie ma potrzeby, by to robiła. Moja piękna żona zasługuje na odpoczynek, czyż nie?”. „Oczywiście. Niech będzie tak, jak chce tego Feride” – zgadza się Melike. – „Po prostu bardzo za nią tęsknimy. Wszyscy tak bardzo się do ciebie przyzwyczailiśmy”.
„Siostro Melike, w rzeczywistości jesteśmy trochę zajęci” – oznajmia Feride, chcąc uniknąć trudnych pytań. – „Chcieliśmy wyjść na zewnątrz. Jeśli nie masz nic przeciwko…”. „Rozumiem. I tak właśnie wychodziłam. Nie przeszkadzajcie sobie.” – Służąca Tarhunów podnosi się. „Miłego dnia, pani Melike” – życzy Umit. Gdy zostają sami z żoną, cały aż trzęsie się ze złości. – „Niektórzy nie znają granic. Uważa cię za równą sobie i śmie pytać, dlaczego zrezygnowałaś. Jesteś żoną Umita Solmaza i nie będziesz więcej opiekunką dla jakichś bachorów! Ale skoro dalej ubierasz się jak niania, to nic dziwnego, że inni cię tak postrzegają”.
Akcja przenosi się do firmy. „To była pacjentka mojego brata” – oznajmia Ozlem, patrząc na zdjęcie. – „Powiedział, że był to ciężki przypadek. Dziewczyna wmówiła sobie, że jest jej chłopakiem”. „Jesteś pewna? To wszystko?” – dopytuje Emir. „Co próbujesz zrobić? Dlaczego pytasz? Powiedzmy, że była jego dziewczyną, nie pacjentką. W czym problem?” – W głosie siostry Umita da się wyczuć oburzenie. – „Mój brat się ożenił. Jaki jest twój cel?”. „Dobrze, uspokój się. Ja po prostu…”. „Jak mam się uspokoić? Zadajesz pytania, jakbyś go potępiał. Nie wiem, co próbujesz osiągnąć, ale mój brat jest poważaną osobą. Twoje insynuacje nie są niczym dobrym”.
„Nie chcę niczego złego dla twojego brata” – oświadcza syn Hikmeta. – „Chcę poznać tylko jedną rzecz. Czy ta dziewczyna jest jego byłą?”. „Dlaczego tak się tym interesujesz?” – Zdenerwowanie Ozlem przybiera na sile. – „Trzymaj się z dala od mojego brata i jego żony!”. Kobieta podnosi się z krzesła i opuszcza gabinet. W następnej scenie przybywa do domu brata. Feride zostawia ich samych. „Wyglądasz źle” – zauważa Umit. – „Czy coś się stało?”. „Emir…” – pada odpowiedź. „Co z nim? Czy zrobił coś, co cię skrzywdziło?”.
„Zadzwonił dziś do mnie i poprosił o spotkanie” – oznajmia Ozlem. – „Pokazał mi zdjęcie Gizem i zapytał, czy była twoją dziewczyną. Przesłuchiwał mnie, wydawał się dziwny. Jakby się uwziął na ciebie. Strasznie się zdenerwowałam”. „Nie powinnaś tak myśleć o Emirze” – mówi Umit, zachowując spokój w głosie, choć charakterystyczny ruch jego palców wskazuje, że w środku płonie ze wściekłości. – „Feride jest dla niego nie tylko pracownicą, ale przede wszystkim członkiem rodziny. Nagle pojawiłem się w ich życiu. Nie zdążyli mnie poznać. To normalne, że próbują dowiedzieć się czegoś o mnie. Próbują chronić Feride i upewnić się, że jest z właściwym mężczyzną. Nie ma więc powodów do złości”.
„Jesteś naprawdę niesamowity” – mówi z uznaniem Ozlem. – „Wszystkich potrafisz zrozumieć. Nie gniewasz się na nikogo. Nawet na tych, którzy źle postępują”. „Ty też tego nie rób”. „Muszę iść.” – Kobieta podnosi się. „Może napijesz się chociaż kawy?”. „Innym razem”. Akcja przenosi się do rezydencji. Melike przynosi Hikmetowi kawę. „Coś cię niepokoi” – zauważa mężczyzna. – „Usiądź i powiedz, o co chodzi?”. „Zaniepokoiło mnie to, że Feride tak nagle zrezygnowała” – odpowiada służąca. – „Z rana poszłam ją odwiedzić. Wydawała się dziwna, jakby była nieszczęśliwa. Straciła swój błysk w oczach”.
„Wydaje mi się, że nie była to dobrowolna rezygnacja” – kontynuuje Melike. – „Jej stan i zachowanie były dziwne. To było tak, jakby była w czyimś domu, nie w swoim”. „Zadzwonię do niej” – postanawia ojciec Emira i nawiązuje połączenie. Po chwili słyszy w słuchawce głos Feride: „Tak, panie Hikmecie?”. „Jak się masz, córko?”. „Dziękuję, dobrze”. „Nie mieliśmy okazji porozmawiać. Czy zraniliśmy cię nieumyślnie?”. „To tylko praca. Nawet gdybyście chcieli, nie możecie mnie skrzywdzić.” – Słychać, że głos dziewczyny się łamie, jakby była bliska płaczu. – „Bardzo się wstydzę, że odeszłam tak bez pożegnania”.
„O co więc chodzi?” – docieka Hikmet. – „Sama chciałaś zrezygnować czy jest coś jeszcze?”. „Tak musiało się stać” – odpowiada Feride. „Córko, jeśli coś cię niepokoi, możesz mi powiedzieć. Nie jesteśmy związani krwią, ale wiesz, że uważam cię za córkę. Dużo dla nas zrobiłaś. Małżeństwo jest sprawą losu. Jeśli nie jesteś szczęśliwa, masz problemy, przyjdź do nas. Drzwi naszego domu zawsze są dla ciebie otwarte, nie zapominaj o tym. Jestem dla ciebie jak ojciec. Zawsze będę stał za tobą, nie jesteś sama”.
„Cieszę się, że cię mam.” – Feride zalewa się łzami, choć stara się to ukryć w głosie. – „Świadomość tego daje mi siłę. Ale nic mi nie jest, nie martw się o mnie”. Kamera pokazuje Umita, który znajduje się w kuchni. Ma założone słuchawki i wpatruje się w ekran telefonu. Ogląda właśnie podgląd z kamery umieszczonej w sypialni jego żony i podsłuchuje jej rozmowę z Hikmetem! Zdenerwowany sięga po szklankę i miażdży ją w ręku! Następnie wzywa do siebie Feride. Gdy ta przychodzi, widzi męża trzymającego w dłoni odłamek szkła na wysokości szyi, jakby chciał poderżnąć sobie gardło! Po jego ręku spływa krew. Co mężczyzna chce zrobić?