Odcinek 106 – streszczenie: Ozer oferuje Sevilay pieniądze w zamian za rezygnację ze współpracy z Turkan i wyjazd z Ayvaliku. „Sevilay, nadal cię kocham” – wyznaje mężczyzna. – „Ani na chwilę nie przestałem cię kochać i właśnie dlatego musisz wyjechać. Boję się, martwię się. Beznadzieja, którą czuję za każdym razem, gdy cię widzę, przytłacza mój umysł. Proszę cię, odejdź i miejmy to za sobą. W przeciwnym razie wszystko wymknie się spod kontroli. Nie rób nam tego. Nie rób tego swojemu synowi. Mogę stracić Somera. Proszę, odejdź”.
„Zawsze to ja powinnam odejść i zniknąć w ciszy, tak?” – pyta kobieta. – „To ciężar, który zawsze będę musiała dźwigać, prawda? Nie, nie odejdę. Będziesz walczył z miłością do mnie, jak również do swojego syna Somera. Zostanę tutaj i będę walczyć dla mojego syna”. „Mustafa jest też moim dzieckiem. Martwię się o niego, myślę o nim! Nie chcę, żeby więcej cierpiał. Sevilay, wyjedź, proszę”. „Kiedy powiedziałam Mustafie, że powinniśmy odebrać Kormanom to, co prawnie mu się należy, powiedział, że nie chce. Kiedy zapytałam go dlaczego, nie potrafił mi odpowiedzieć”.
„Ale zrozumiałam, czego chciał” – kontynuuje Sevilay. – „Chce, żeby ojciec go kochał i zwracał na niego uwagę. Chce uleczyć ranę w swoim sercu, chce być bratem Somera. Dobrze, ja odejdę. Ale czy wtedy Mustafa pójdzie za mną?”. Ruchan podstępem zwabia Mine na spotkanie w restauracji. Poprzez rozmowę próbuje rozwiązać sytuację z Kiraz, ale jej starania oczywiście zdają się na nic. W drodze powrotnej za Mine jedzie kierowca Ruchan, by dowiedzieć się, gdzie kobieta zatrzymała się wraz z córką. Wiozący Mine taksówkarz spostrzega, że jest śledzony, i mówi o tym swojej pasażerce. Mama Kiraz dzwoni do Somera i każe mu odwołać ogon.
Mustafa przywozi Deryę do Ayvaliku. Następnie udaje się do domu matki i zastaje ją zapłakaną. Kobieta specjalnie zostawiła wypisany przez Ozera czek na wierzchu, by jej syn domyślił się, co się stało. Wściekły Mustafa przyjeżdża do rezydencji. Staje przed bramą i wydziera się na cały głos, żądając, by Ozer wyszedł do niego. Oprócz Ozera na zewnątrz wychodzi także Somer. Między braćmi dochodzi do fizycznej konfrontacji i muszą ich rozdzielać ochroniarze. Wkrótce Sevilay przyjeżdża do rezydencji taksówką. Tuż za nią przyjeżdża Turkan i dowiaduje się, że Mustafa jest synem kobiety.
Odcinek 107 – streszczenie: Donus wyznaje siostrze, że ich stryjek ma w Niemczech jeszcze jedną córkę. Gdy chce powiedzieć o jej chorobie, Derya odbiera telefon od Mustafy. Widząc podekscytowanie siostry, Donus rezygnuje z dalszej rozmowy. Turkan jest niepocieszona, ponieważ kolejną noc spędziła sama w łóżku. Gdy wstaje, znajduje męża śpiącego na kanapie w salonie. Siada naprzeciwko niego i mówi szeptem: „Chciałabym uwierzyć, że to, co zrobiłam, było złe. Spróbowałabym wtedy cię przeprosić, naprawić to i ponownie zdobyć twoje serce. Zrobiłabym wszystko, co w mojej mocy”.
„Rozciąga się między nami niewidzialna nić” – kontynuuje Turkan. – „Nić miłości, która powiodła mnie i związała z tobą. Jestem twoją Turkan. Tą, która zawsze cię kochała i będzie kochać. Jeśli ty jesteś ogniem, ja jestem morzem, a moje serce to woskowa łódka, która zawsze topiła się w tobie”. Do salonu wchodzi Ayla, chcąc przygotować śniadanie. Turkan prosi ją, by była cicho, bo Somer jeszcze śpi. Kamera robi zbliżenie na twarz mężczyzny, który na moment otwiera oczy. Nie spał, jedynie udawał i usłyszał wszystko, co powiedziała jego żona.
Turkan pokazuje mamie, cioci i siostrom dom Sevilay, w którym będzie pracować. Donus natychmiast rozpoznaje kobietę, z którą kiedyś pokłócił się Ozer, a przed którą jakiś czas później ostrzegała ją Ruchan. Wkrótce do domu przychodzi Mustafa. Donus i Derya są zaskoczone, gdy dowiadują się, że chłopak jest synem Sevilay.
Somer prosi Selcuka, by dowiedział się wszystkiego o Mustafie. „Co robił do tej pory, gdzie mieszkał. Chcę wiedzieć o nim wszystko” – oświadcza. – „Dowiedz się, kim jest jego matka i czym się zajmuje”. „Posiadamy dokumentację kadrową. Najpierw przyjrzę się temu, a później będę szukał dalej”. „Jedna ważna rzecz. Mój ojciec nie może się o tym dowiedzieć”. Tymczasem Mustafa namawia mamę, by powitali Nowy Rok razem z rodziną Turkan. Kobieta zastanawia się, jaki jej syn ma w tym cel. Z kolei Sadik zaprasza Ozera i jego rodzinę, by byli ich gośćmi w Nowy Rok.
Somer daje żonie nadzieję na pojednanie i szybko ją odbiera. Turkan policzkuje męża. „Jesteś dla mnie wielkim rozczarowaniem” – mówi syn Ruchan. „Ja jestem rozczarowaniem? Nie potrafisz kochać, Somerze! Kiedy na ciebie patrzę, to, co widzę, boli mnie bardziej niż złość. Swoją miłość okazujesz jako miłosierdzie, ponieważ dorastałeś, ucząc się, że miłość to litość. Miłość jednak taka nie jest. To spontaniczne uczucie, które nie wymaga warunku dawania i brania. Nie ja jestem wielkim rozczarowaniem, tylko ty!”.
„Wiesz dlaczego?” – kontynuuje córka Sadika. – „Ponieważ kiedy zgodziłeś się na to fałszywe małżeństwo, to ja przeszłam przez wszystko. Wybaczyłam ci. Ożywiłam zdradzone przez Mine serce. Niewidoczny i ignorowany w dzieciństwie, pozbawiony miłości Somer, spał na mojej klatce piersiowej przez całą noc. Gładziłam włosy tego chłopaka, pokochałam go! Uspokajałam twoje serce, które rosło wraz z wściekłością twojej matki. Uleczyłam rany, których twój ojciec nie był w stanie uleczyć. A ty co zrobiłeś? Gdy tylko wróciłeś do życia, wrzuciłeś mnie do ognia!”.
„Ponieważ kochałam cię bezwarunkowo, zawsze do ciebie wracałam” – mówi dalej Turkan. – „A ty myślałeś, że moja miłość była litością. Nie próbuj mnie znowu ukarać. Moją największą karą jest kochanie kogoś takiego jak ty.” – Wbija palec wskazujący w pierś męża, po czym wychodzi na balkon, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Somer pakuje swoje rzeczy do walizki i wyprowadza się z domu, nie zważając na błagania matki. Nietrudno się domyślić, na kogo teraz Ruchan skieruje cały swój gniew.