Wichrowe Wzgórze odcinek 4: Zeynep nie udaje się znaleźć rozwiązania! Ona i jej rodzina muszą się wyprowadzić!

„Wichrowe Wzgórze” odcinek 4 – streszczenie szczegółowe

Zeynep przybywa do firmy. Na jej teren wjechała właśnie ciężarówka z pestycydami, których jest wielką przeciwniczką. Domaga się wyjaśnień od Halila. „Cokolwiek się dzieje, to już nie jest sprawa rodziny Aslanli” – oświadcza mężczyzna, po czym zwraca się do ochroniarza: „Proszę, pokaż pani drogę do wyjścia”. „Chcę sprawdzić wszystkie dokumenty księgowe z czasów, gdy byłeś wspólnikiem mojego ojca. Inaczej nie ruszę się stąd” – odpowiada stanowczo dziewczyna. „Co masz nadzieję tam znaleźć?”. „Mój tata był bardzo ostrożnym człowiekiem. Nie wierzę, że popełnił tak duży błąd, przez który wszystko straciliśmy. Jestem pewna, że stało się coś innego”.

„Twierdzisz więc, że oszukałem Omera Aslanli?” – pyta Halil. „Nie znam cię, ale bardzo dobrze znałam mojego tatę. Coś takiego nie mogło mu się przydarzyć. Czy jesteś jakimś gangsterem? Oportunistą? A może po prostu złodziejem?”. To ostatnie słowo szczególnie dotyka Halila. Przed laty jego ojciec został oskarżony przez rodzinę Aslanli o kradzież i trafił do więzienia, gdzie zmarł. Halil zaciska pięść, zbliża twarz do Zeynep i z groźnym wyrazem mówi: „Tak łatwo przychodzi ci oskarżanie kogoś o kradzież?”. „Nie oskarżyłam cię, a zadałam pytanie”.

Halil pozwala Zeynep zapoznać się z dokumentami księgowymi. Dziewczyna nie znajduje jednak żadnej nieprawidłowości, której mogłaby się chwycić. Prawnicy mieli rację – ona i jej rodzina są bankrutami. „Dlaczego zrobiłeś to w dniu zaręczyn mojej siostry?” – pyta przed swoim wyjściem. – „Dlaczego nie dzień wcześniej lub dzień później?”. „Zapytaj o to swoją mamę” – sugeruje Halil. – „Poinformowaliśmy ją z kilkudniowym wyprzedzeniem, ale najwyraźniej było to jej obojętne. Coś takiego nazywa się arogancją. Widzę, że twoi rodzice zaskoczyli cię bardziej niż ja”.

„Zabrałaś mi wystarczająco dużo czasu” – dodaje mężczyzna. – „Jeśli nie masz więcej pytań, możesz odejść.” – Wskazuje drogę do wyjścia. Zeynep robi dwa kroki do przodu, ale nagle chwieje się na nogach i mdleje, wpadając prosto w ramiona Halila. Nowy właściciel zanosi ją do swojego gabinetu, gdzie dochodzi do siebie. Dopóki nie otworzyła oczu, Halil nie mógł oderwać od niej wzroku, przez dłuższą chwilę skupiając się na jej dłoni, na której nie znajduje się żaden pierścionek.

„Co mi się stało?” – pyta zdezorientowana Zeynep. „Zemdlałaś” – odpowiada Halil i podaje jej talerz z tostem. – „Zjedz to”. „Nie chcę.” – Podnosi się z sofy, na której leżała. „W takim razie nie marnuj więcej mojego czasu. Odejdź i opuść mój dom”. „Jakiego rodzaju człowiekiem jesteś? Spadłeś na nas jak koszmar” – mówi dziewczyna, a następnie wychodzi. Udaje się na tytułowe Wichrowe Wzgórze, gdzie zatrzymuje się pod koroną jednego z drzew.

„Znów do ciebie przyszłam, Wichrowe Wzgórze” – mówi. – „Zawsze przychodziłam tu z każdym problemem, ale tym razem jest inaczej. Wiatr, który leczy drzewa i łąki, tym razem nie przyniesie mi ukojenia. Boże, pomóż mi. Pomóż nam, bo jesteśmy na dnie. Straciliśmy wszystko.” – Zalewa się łzami, a wraz z nią zaczyna płakać niebo. – „Nie chodzi mi o majątek, tylko o moją rodzinę. Tak bardzo się boję, że nie dadzą sobie z tym rady. Co mam zrobić? Jak im to powiedzieć?”.

Następna scena rozgrywa się w rezydencji. Zeynep zaprasza do salonu mamę, siostry i służbę, następnie potwierdza, że wszystko stracili. „To niemożliwe” – nie wierzy Tulay. – „Ten człowiek nie mógł zrobić tego wszystkiego zgodnie z prawem”. „Ja też nie mogłam w to uwierzyć, ale w dokumentach księgowych nie ma żadnych błędów”. „Więc jesteśmy bankrutami? Nie mamy nic?” – pyta Merve. – „Boże, oszaleję!”. „Dlaczego ten człowiek wybrał dzień moich zaręczyn?” – pyta Selma, nie przestając płakać od wczorajszego wieczoru. „Nasza mama go do tego zmusiła. W tym akurat ma rację”.

„Co teraz zrobimy, Zeynep?” – pyta Tulay. – „Czy nie ma żadnego rozwiązania?”. „Niestety. Rozmawiałam ze znajomymi w waszej sprawie” – zwraca się do służby. – „Na pewno znajdzie się rodzina, która będzie chciała was zatrudnić”. „Niech Bóg cię błogosławi, pani Zeynep” – mówi Cemil. – „Pomimo tych wydarzeń, nie zapomniałaś o nas”. Pracownicy odchodzą, a wtedy Zeynep oznajmia bliskim: „Musimy opuścić dom przed wieczorem”. „O czym ty mówisz, siostro?!” – pyta oburzona Merve. „Dokąd pójdziemy?” – pyta Selma. „Wynajęłam dom pana Mehmeta. Pozostaniemy tam przez jakiś czas”.

„Jak to? Będziemy teraz najemcami?” – pyta Tulay, nie dowierzając. – „Poza tym, dlaczego tak się spieszysz?”. „On nas wyrzuca, mamo! Mamy tu zostać na siłę? Dom zgodnie z prawem należy do niego”. „Jesteśmy rodziną Aslanli. Należymy do środowiska szanowanych ludzi”. „To nieprawda, nikogo z nami nie ma. Gdybyś powiedziała mi wcześniej, może znalazłabym inne rozwiązanie, ale teraz jest już za późno”. „Nie chciałam, żeby nasza pozycja została zachwiana przed zaręczynami. Ponadto jesteśmy teraz krewnymi pani Ferihy. Z pewnością nam pomogą, znajdą rozwiązanie”.

„Chciałaś jak najszybciej doprowadzić do zaręczyn. Dlatego ukryłaś prawdę?” – bardziej stwierdza niż pyta Zeynep. – „Czy nam pomogli? Gdzie teraz są? Nie widzę nikogo, mamo. Nawet nie zadzwonili, prawda?”. „Zadzwonią. Wiem, że zadzwonią”. „Będziesz bardzo rozczarowana, mamo”. „Dość! Nigdzie się stąd nie ruszę!” – oświadcza stanowczo Tulay. – „Nie opuszczę tego domu! Nie mogę zrezygnować ze swojej reputacji. Nie mogę zaakceptować porażki tak łatwo jak ty, Zeynep. Musimy znaleźć sposób, żeby odzyskać ten dom”.

Tulay odchodzi do swojego pokoju, kończąc w tym miejscu dyskusję. Zeynep obejmuje załamane siostry. Tymczasem pracownicy farmy sprzeciwiają się stosowaniu chemicznych oprysków, pozostając wierni zasadom wprowadzonym przez Zeynep. Halil jest przekonany, że to ona podżega ich do buntu. Udaje się więc do rezydencji, ale nie zastaje tam Zeynep, spotyka za to jej babcię.

Odcinek 4. zostanie wyemitowany w środę, 11 września. Więcej streszczeń serialu „Wichrowe Wzgórze” znajdziesz tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze