Odcinek 183: Ender i Yigit rozmawiają w kawiarni. „Od teraz musimy być bardziej ostrożni” – oznajmia kobieta. „Wiem to. Moim największym wrogiem jest moja ciotka”. „Zadzwonisz do Sahiki i powiesz jej, że chcesz się z nią spotkać. Musisz być przekonujący”. „W porządku, poradzę sobie. Kiedy i gdzie?”. „Ty się z nią nie spotkasz”. „Jak to?”. „Ściągniemy do niej Nadira i zrobimy im zdjęcie. Tym zajmie się Yildiz”. „Tak chcesz się zemścić?”. „Właśnie tak. Musimy skupić się na celu. Kiedy Halit zobaczy ich razem, zwariuje”.

W następnej scenie Sahika przychodzi do znajdującej się w pobliżu firmy kawiarni. Zajmuje miejsce przy stoliku i czeka na przybycie bratanka. Yildiz tymczasem odbiera telefon od Nadira. Mężczyzna przeprasza ją i mówi, że nie przyjdzie na spotkanie, gdyż nie chce powodować problemów między nią a Halitem. Intryga Yildiz i Ender kończy się niepowodzeniem. Akcja przenosi się do parku, gdzie Zehra zabrała Halitcana na spacer. Myli wózki i wraca do domu z innym dzieckiem…

Akcja przeskakuje do wieczora. Kaya i Ender siedzą w salonie. „Wiele przeszłaś w swoim życiu, ale relacje z synami bardzo cię uszczęśliwiają” – zauważa mężczyzna. „Yigit znowu mnie dzisiaj nazwał mamą” – oznajmia Ender. – „Myślę, że dobrze zrobiliśmy, pobierając się. Ale… Co się stanie, kiedy się rozstaniemy? Jak długo będziemy to ciągnąć? Nie zaplanowałeś jeszcze żadnej daty, prawdy?”. „Nie, ale jeśli ci się spieszy… Może masz kogoś?”. „Nie mam nikogo. Z pewnością zostawiłabym każdego dla mojego syna, tak jak ty to zrobiłeś”. Tymczasem Lila wychodzi z przyjaciółkami do klubu, żeby się zrelaksować, ale spotyka tam swojego byłego męża. Oboje próbują wzbudzić w sobie zazdrość. Wydaje się, że ta sztuka lepiej wychodzi Lili.

Odcinek 184: Zazdrosny Yigit upija się i prawie wdaje w bójkę z mężczyzną, który jest bardzo blisko Lili. Była żona odwozi go do domu. Zehra i Yildiz robią zakupy przez Internet, za które dokonują płatności kartą. Hakerzy wykradają dane karty, a Halit traci grube tysiące. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Lila i Yigit spędzili noc w samochodzie przed domem Kayi. Halit zauważył, że jego córka nie wróciła na noc do domu, i wysłał swoich ludzi, by ją odnaleźli. Dochodzi do awantury między Kayą a ludźmi Halita.

„Yigit, co robiłeś z Lilą w samochodzie?” – pyta zdumiona Ender. „Odwiozła mnie wczoraj i przypadkowo zasnęliśmy” – wyjaśnia chłopak. „Brawo dla was. Powinieneś do mnie zadzwonić. Halit jest na pewno wściekły”. „Zrobię to, co konieczne” – oświadcza Kaya z determinacją w głosie. – „Będą tego żałować”. Akcja przenosi się do rezydencji. Metin odwiedza Halita i mówi mu, że znalazł słaby punkt Nadira. „Pieniądze nie były powodem, dla którego Nadir popełnił morderstwo” – oznajmia. – „Grożono mu.” – Przekazuje Halitowi kompromitującą Nadira fotografię. – „Nie wie o tym zdjęciu. Myśli, że zniszczył wszystkie kopie. Ale syn zmarłego mężczyzny zachował tę fotografię. Kupiłem ją od niego. Dużo kosztowała”.

„Pieniądze nie są ważne, Metinie” – mówi zadowolony Halit. – „To zdjęcie jest bezcenne. Wkrótce odzyskamy udziały”. Tymczasem Kaya przychodzi do holdingu. Informuje Nadira, że zdecydował się przystać na jego propozycję i będzie dla niego pracował. Wkrótce Nadir odbiera telefon od Halita, który zaprasza go do swojego domu. W następnej scenie dochodzi do spotkania dawnych przyjaciół w rezydencji. „Oddasz mi swoje udziały, a potem znikniesz” – oświadcza ojciec Zehry.

„To oczywiste, że masz coś dużego” – stwierdza Nadir. – „Nie krąż, powiedz. Czym mi grozisz?”. Halit podnosi się i pokazuje rozmówcy kompromitujące go zdjęcie. Nadir chce je zabrać, ale mąż Yildiz szybko cofa rękę. „Nie mogę uwierzyć, że popełniłeś morderstwo z powodu tej fotografii. Masz dwadzieścia cztery godziny”. „Co jeśli tego nie zrobię?”. „Skoro zabiłeś kogoś dla tej fotografii, myślę, że zrobisz wszystko, co zechcę. W przeciwnym razie to zdjęcie pojawi się we wszystkich gazetach”.

Nadir zbliża się do rywala i patrząc mu z najbliższej odległości prosto w oczy, pyta: „A co jeśli zabiję ciebie?”. „Uważaj na swoje słowa, ta rozmowa jest nagrywana. Masz jeden dzień”. Po opuszczeniu rezydencji Nadir telefonuje do Yildiz. Spotykają się w jego samochodzie. „Halit ma coś, co należy do mnie” – oznajmia mężczyzna. – „Zabierzesz to od niego i oddasz mi. Nikt inny nie może tego zrobić”. „W porządku, ale dlaczego miałabym to zrobić?” – nie rozumie Yildiz. – „Myślisz, że jestem szalona?”. „Odpowiedź jest prosta. Zrobisz to, bo nie chcesz, żeby twój syn dorastał bez ojca”.

„Co to znaczy?” – pyta Yildiz z nutą niepokoju w głosie. „Nie mam litości dla Halita, mogę go od razu zabić. Nie chcę jednak, żeby twoje dziecko ucierpiało”. „Grozisz, że zabijesz mojego męża?”. „Halit nie zostawił mi wyboru. Wierz mi, nie blefuję. To, co zrobisz, jest bardzo proste. W marynarce Halita jest jedno zdjęcie. Weźmiesz je i jego telefon”. „Po co ci jego telefon?”. „Z pewnością zrobił kopię zdjęcia telefonem”. „Halit o razu się domyśli, że ja to zrobiłam”. „Co wolisz? Żeby wiedział, że to twoja wina, czy żeby umarł? Yildiz, jesteś mądrą kobietą. Wiem też kilka rzeczy o tobie, nie martw się”.

„Kiedy znajdujesz się w trudnej sytuacji, potrafisz być kreatywna” – kontynuuje Nadir. – „Jestem pewien, że znajdziesz sposób, aby to zrobić. Nie chciałem cię w to mieszać, ale Halit mnie do tego zmusił. W ciągu kilku godzin przyniesiesz mi telefon i fotografię”. W następnej scenie Yildiz ponownie spotyka się z wrogiem swojego męża. Wręcza mu telefon i zdjęcie. Nadir rozrywa je na strzępy i mówi: „Dziękuję ci. Widziałem, że mogę na ciebie liczyć. Mam nadzieję, że nie było to dla ciebie nic trudnego”.

„Muszę wrócić do domu, zanim Halit nabierze podejrzeń” – odpowiada dziewczyna. „Dziękuję raz jeszcze”. „To nie była przysługa. Zmusiłeś mnie do tego. Nigdy więcej nie proś mnie o nic i trzymaj się z dala od mojej rodziny”. „Umowa stoi”. „Nie skrzywdzisz Halita?”. „Masz moje słowo”. „W porządku, pójdę już. Mam nadzieję, że nigdy więcej się nie zobaczymy.” – Yildiz odchodzi. „Tego nie mogę ci obiecać” – mówi do siebie Nadir. Kamera robi zbliżenie na Yildiz, wchodzącą na teren rezydencji. Dziewczyna zatrzymuje się przed drzwiami i wyciąga swój telefon. Na ekranie wyświetlona jest kopia fotografii. „Czy mogłabym pozbyć się tak ważnego zdjęcia?” – pyta siebie z przebiegłym uśmiechem.

Halit odkrywa, że zniknął jego telefon oraz zdjęcie. Wpada w szał. Yildiz obwinia o wszystko Ender, która niedawno była w rezydencji, by odwiedzić Erima. Mężczyzna udaje się do domu Kayi, gdzie w salonie znajduje swoją byłą żonę. „Niech cię Bóg karze!” – grzmi. „Co się dzieje?” – nie rozumie Ender. „Przyszłaś do mojego domu pod pretekstem, że chcesz odwiedzić Erima, i dokonałaś kradzieży!”. „Jaka kradzież? O czym ty mówisz?”. „Nie zaprzeczaj temu, znam cię bardzo dobrze. Szybko zaczęłaś wykonywać rozkazy Nadira”. „O jakich rozkazach mówisz? Nie rozumiem cię. To mój dom i nie będziesz się tak zachowywał. Proszę cię, wyjdź teraz”.

„Nie udawaj, że nie rozumiesz” – mówi stanowczo Halit. – „Zawsze mówisz, że nie rozumiesz, kiedy sytuacja nie idzie po twojej myśli. Przyznaj, że przyszłaś ukraść zdjęcie i telefon!”. „Jaki telefon? Jakie zdjęcie?”. „Ender, przeklinam dzień, w którym cię poznałem. Od teraz nie będę miał dla ciebie litości!”. „Tak jakbyś wcześniej ją miał”. „Teraz zobaczysz prawdziwego mnie!”. Halit odchodzi. Czy odkryje, że to nie była, a aktualna stoi za kradzieżą? Jak Yildiz wykorzysta kopię zdjęcia?

Podobne wpisy