Odcinek 194: Zerrin odwiedza byłego męża w firmie. Mówi mu o kolacji, jaką zaproponowała Lila. Przy okazji poznaje Leylę i już rozumie, dlaczego Yildiz jest o nią zazdrosna. W następnej scenie Halit spotyka się na obiedzie z obecną żoną, która informuje go, że zdecydowała się pracować w holdingu. Mężczyzna stanowczo się temu sprzeciwia. Tymczasem Caner i Emir są w rezydencji. Proszą Ayse, by pozwoliła im zabrać Halitcana do parku. Mają nadzieję, że w ten sposób przyciągną uwagę samotnych dziewczyn.

Yildiz towarzyszy Zehrze podczas jej promocji książki w telewizji. Przez przypadek zostaje prezenterką pogody i… otrzymuje ofertę pracy! Dyrektor stacji chce, żeby na stałe przedstawiała prognozę pogody. Gdy Halit dowiaduje się o tym wieczorem, wpada we wściekłość. W następnej scenie dochodzi do spotkania w restauracji Lili, Yigita oraz ich rodziców. Ci ostatni, choć nie są zachwyceni, zgadzają się usiąść przy wspólnym stoliku.

Odcinek 195: Kontynuacja sceny w restauracji. „Skoro przyprowadziliście nas tutaj, musicie mieć coś do powiedzenia” – zabiera głos Halit. „Ja zacznę” – oznajmia Yigit, wymieniając z Lilą spojrzenia. – „Panie Halicie, wiem, że nie chcesz mnie widzieć obok swojej córki. Masz rację, pomyliliśmy się. Bardzo cię zdenerwowaliśmy, jesteśmy tego świadomi. Chcę to naprawić, jeśli pozwolisz. Przysięgam, że nigdy więcej nie skrzywdzę twojej córki”.

„Ja też chcę coś powiedzieć” – odzywa się Lila. – „Yigit i ja wiele przeszliśmy. Wyszłam za mąż bez twojej zgody. Rozwiedliśmy się i teraz znów jesteśmy razem. Wiem, że wszyscy jesteście na nas źli, ale szukamy rozwiązania”. „Dla mnie najważniejsze jest szczęście mojego syna” – oznajmia Ender. – „Uważam, że rodzice nie powinni się wtrącać w te sprawy”. „Zwykle nie wtrącamy się” – mówi Zerrin. – „Ale zrobiliście tak wiele. Jestem naprawdę zaskoczona. Dopiero co dowiedziałam się o wszystkim. Przemyślcie to dobrze”. „Skoro wszyscy przedstawiają swoje zdanie, muszę przyznać, że zgadzam się z Ender” – oznajmia Kaya.

„Wszyscy powiedzieliście swoje, a ja was wysłuchałem” – stwierdza Halit. – „Teraz kolej na mnie. Nie pochwalam waszego związku, ponieważ wzięliście ślub bez pozwolenia. Tak, jestem zły z tego powodu, ale istnieją też inne rzeczy. Myślę, że Yigit nie jest osobą stabilną psychicznie. Swoich prawdziwych rodziców odnalazł w wieku dwudziestu lat”. „Życie nie zawsze jest sprawiedliwe” – wtrąca się Ender. – „Nie możesz go winić”. „Nie winię go. Wiem, że to nie jego wina.” – Halit posyła Ender wymowne spojrzenie. – „Powiedzmy, że zdarzył się cud i Yigita te wydarzenia nie dotknęły. Nadal jest między nimi wielka różnica”.

„Nie wiedzą tego, ponieważ nie byli wystarczająco długo małżeństwem” – kontynuuje Halit. – „On nie jest na tym samym poziomie, co moja córka”. „Nie ma różnicy między Yigitem a Lilą” – mówi stanowczo Kaya. – „Jako jego rodzice dołożymy wszelkich starań”. „Są w tym samym wieku i razem się uczą” – stwierdza Ender. – „Yigit jest bardzo utalentowany”. „W porządku, szanuję to” – oznajmia mąż Yildiz. – „Yigicie, czy byłeś kiedyś w innym kraju? Masz paszport? Nie masz. Czy kiedykolwiek uprawiałeś jakiś sport? Jeździłeś na nartach? Iloma językami się posługujesz? Powiedzmy, że twoi rodzice wyślą cię do innego kraju. Jak zamierzasz się dogadać?”.

„W ten sposób dobierasz sobie ludzi?” – pyta Kaya z oburzeniem w głosie. „Chcę poznać twojego wymarzonego zięcia” – oznajmia Ender. – „Gdzie jest ten mistrz świata w narciarstwie, który włada kilkoma językami?”. „Nie, Ender. Chcę tylko kogoś na tym samym poziomie, co Lila” – oświadcza Halit. – „Jeśli kobieta jest na wyższym poziomie, nie ma równowagi. Nie mówię tego, by umniejszyć Yigita, ale nie będzie w stanie dorównać mojej córce”. „Pan Halit ma rację. Przepraszam.” – Yigit podnosi się. – „Potrzebuję świeżego powietrza. Wrócę do domu. Panie Halicie, mam nadzieję, że znajdziesz kogoś odpowiedniego dla swojej córki.” – Opuszcza lokal energicznym krokiem. Lila pędzi za nim.

Kaya i Ender wracają do domu. Sahika ostrzega bratową, że nie pozwoli jej stworzyć prawdziwego związku z Kayą. Tymczasem policjanci przywożą Lilę do rezydencji. Okazuje się, że dziewczyna pokłóciła się z Yigitem, i on na środku autostrady kazał jej wysiąść z samochodu. Zerrin każe córce natychmiast zapomnieć o Yigicie. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Zerrin przekonuje Zehrę, że Leyla chce uwieść jej ojca. Zehra postanawia spotkać się z sekretarką ojca i sama wybadać sprawę.

Halit dzwoni do dyrektora stacji i informuje go, że nie chce, by jego żona pracowała w telewizji. Tymczasem Sahika pojawia się na drodze Zerrin i zaprasza ją do kawiarni. Próbuje wytłumaczyć zachowanie swojego bratanka i przekonuje, by ona i Halit dali mu jeszcze jedną szansę. Yildiz dowiaduje się, że właścicielem stacji, w której chce pracować jako pogodynka, jest… Nadir! Akcja przenosi się do firmy. Metin wchodzi do gabinetu Halita. „Mamy poważny problem” – oznajmia. „Co się dzieje tym razem?”. „Jak wiesz, dwie spółki zostały objęte śledztwem. Niestety stwierdzono pewne nieprawidłowości. Okazało się, że za dwa tysiące osiemnasty rok nie zapłacono należnego podatku”.

„Może to poważnie w nas uderzyć” – kontynuuje prawnik. – „Złożymy odwołanie, ale sprawa może się przeciągnąć. „Niech to szlag!” – przeklina Halit. – „Tylko tego mi brakowało”. Tymczasem Ender dzwoni do Nadira. „Chcę ci pogratulować” – oznajmia zadowolona. – „Metin właśnie przekazuje Halitowi złe wieści”. „Wystarczyło, że sprawdziłem firmy, które kupił Halit” – odpowiada mężczyzna. – „Nie zapomniałem, jak chciwym jest człowiekiem. Wykorzystał swoją firmę do wyciągania pieniędzy z innych spółek. Teraz jest właściwy czas, aby przedstawić mu naszą ofertę”.

Podobne wpisy