24: Yildiz dostaje od Halita kartę płatniczą i od razu udaje się wraz z Sengul na zakupy do najdroższych butików. Kupuje rzeczy nie tylko sobie i przyjaciółce, ale także siostrze i mamie. Tymczasem Ender spotyka się z Zerrin w restauracji. „Nie mamy czasu, musimy się pospieszyć” – mówi ta pierwsza. „Z czym się pospieszyć? Co mamy zrobić?”. „Czy ty i Halit nie jesteście w dobrych relacjach? Myślę, że powinnaś pójść do tego domu i zaprzyjaźnić się z Yildiz”. „Chcesz, żebym była jej przyjaciółką? To niemożliwe! Nikt w to nie uwierzy, zwłaszcza Lila”. „Zerrin, musisz dowiedzieć się, co ta dziewczyna zrobiła. Musisz zdobyć jej zaufanie. To przyda nam się później”.
„Powiedziałam ci, że to niemożliwe” – powtarza siostra Alihana. – „I tak wszystkiego się dowiem.” – Rozbrzmiewa dzwonek jej telefonu. – „Lila do mnie dzwoni”. „Nie mów jej, że jesteś ze mną” – prosi Ender. Zerrin odbiera połączenie i w trakcie rozmowy z córką mówi do słuchawki: „Lila, posłuchaj, pomyślałam… Czy mogłabyś zaprzyjaźnić się z Yildiz i informować mnie o tym, co się dzieje?”. „O czym ty mówisz? Rozłączam się!” – Dziewczyna kończy połączenie. „Wielkie umysły myślą podobnie…” – stwierdza ironicznie Ender. „Porozmawiam z nią po szkole. Wiesz jednak, że sama Lila tu nie wystarczy”. „Zaplanowałam coś większego. Ty skup się na swoim zadaniu”.
Po skończonych zakupach Yildiz odwiedza siostrę w jej pracy i rozmawia z Alihanem. Nazajutrz Alihan wręcza Zeynep prezent – naszyjnik. W trakcie dnia odbywa się impreza organizowana przez stowarzyszenie, którego Zehra jest prezeską. Na wydarzenie przychodzi także Yildiz w towarzystwie Sengul. Obie siadają przy stoliku. „Nie tego się spodziewałam” – szepcze fryzjerka. – „Jest tu dużo brzydkich kobiet”. „Tak, w ogóle nie jest tu zabawnie” – dodaje żona Halita. „Sfotografowali nas przy wejściu. Jutro będziemy w gazetach”.
Na imprezie pojawia się Ender. Wita się z Zehrą, po czym udaje się do stolika, przy którym siedzi siostra Zeynep. „Yildiz, jaka jesteś piękna” – mówi, szeroko się uśmiechając. „I pani jest bardzo elegancka” – oznajmia Sengul. – „Wracasz z pogrzebu? Moje kondolencje”. „Nie, ale myślę, że ty przyszłaś z cyrku. Znalazłaś sobie przyjaciółkę, Yildiz, gratuluję ci. Kiedyś nauczysz się, kogo zapraszać na imprezy. Potrzebujesz tylko trochę czasu”. „Nie przeszkadzaj nam. Nie zniżę się do twojego poziomu” – oświadcza Yildiz, obrzucając rywalkę pogardliwym spojrzeniem.
„Kochana, ty nie możesz wznieść się do mojego poziomu. W każdym razie życzę wam miłego dnia.” – Ender odchodzi. Akcja przeskakuje do wieczora. Caner wraca z Bursy. Gdy tylko przekracza próg domu, woła do siebie siostrę. „Chodź, mam dobre wieści” – oznajmia podekscytowany. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Zehra z Lilą przychodzą do lokalu, w którym odbyć się ma sesja wróżenia. Robią wielkie oczy, gdy wróżką okazuje się być… mama Yildiz!
Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do poprzedniego wieczora. Ender tuż po tym, jak brat opowiedział jej, czego dowiedział się w Bursie, nawiązała z kimś połączenie. „Dobry wieczór, Emel” – powiedziała do słuchawki. – „Posłuchaj, znalazłam świetną wróżkę, która będzie dla ciebie pracować. Asuman to wielka gwiazda z Bursy, wyślę ci jej numer. Od razu do niej zadzwoń, jest świetna. Powiedziała, że ostatnio się tym nie zajmowała, ale potrzebuje pieniędzy. Ale posłuchaj, to nie zadziała, jeśli nie będzie co najmniej dziesięciu klientów. Zehra kocha te rzeczy, musisz dać jej znać. W porządku, do usłyszenia”.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Nigdy nie widziałam takiego wstydu!” – mówi oburzona Zehra, po czym opuszcza lokal wraz z siostrą. W tym czasie Ender rozmawia przez telefon z Zerrin. „Co masz na myśli, mówiąc, że jest wróżką?” – pyta ta druga. – „Podskoczyło mi ciśnienie. Z kim my mamy do czynienia?”. „Dlaczego jesteś zaskoczona? Nie myślałyśmy przecież, że jest astronautką” – odpowiada Ender. – „W każdym razie bądź ostrożna z Alihanem. Nie może dowiedzieć się, że jesteśmy ze sobą w kontakcie”. „Nikt nie wie, że się widujemy. Dlaczego to powtarzasz?”.
Akcja przenosi się do firmy. Zehra i Lila wchodzą do gabinetu ojca. „Czy wiedziałeś, że mama Yildiz to wróżka?” – pyta Zehra. „Co? Skąd to wzięłyście?” – pyta mężczyzna. „Przykro mi, ale to prawda. Dzisiaj poszłyśmy do jednej przyjaciółki, która jest wróżbitką, i zobaczyłyśmy, że mama Yildiz dla niej pracuje”. „Zehra!”. „To prawda” – potwierdza Lila. – „Widziałyśmy wszystko na własne oczy. Może one ciebie zaczarowały. Może zahipnotyzowały cię, żebyś wziął ślub. Do tej pory nie wierzyłam w te rzeczy, ale nie ma innego wytłumaczenia”. „Nie mów bzdur”. „To nie są bzdury” – upiera się Zehra. – „Wróżki mogą zrobić takie rzeczy”.
„Nie powiedziałyście nikomu?” – pyta Halit. „Oczywiście, że nie, ojcze” – odpowiada Zehra. – „Po prostu nie chcemy, żebyś był zawstydzony”. „Dlaczego jesteś z kimś takim?” – nie rozumie Lila. – „Czego jeszcze można spodziewać się po córce wróżki?”. „W porządku, możecie się zamknąć?” – prosi mężczyzna. – „Co Yildiz zrobiła tu złego?”. „Jest winna, bo to ukryła” – oświadcza Zehra. „Nikomu nic nie powiecie. Czy to jasne? Zwłaszcza Yildiz. Ja z nią porozmawiam”.
W następnej scenie Yildiz jest w gabinecie męża. „Naprawdę mi przykro” – mówi dziewczyna. „Dlaczego ukryłaś to przede mną?” – pyta Halit. „Bo wstydzę się tego. Wiesz, jak to jest, kiedy wstydzisz się swojej matki? Zawsze się wstydziłyśmy z powodu jej wróżenia. Kazałyśmy jej przestać. Powiedziała, że już tego nie robi. Obiecała nam, ale zaczęła znowu. Nie wiedziałam o tym, przepraszam”. Halit siada na sofie obok żony, dotyka jej włosów i mówi: „Nie musisz przepraszać”. „Czy to możliwe? Zawstydziłam cię”. „Nikt nie wie o tym, poza mną, Lilą i Zehrą. Musisz jednak zrozumieć, że jesteśmy mężem i żoną. Nie może być między nami tajemnic”.
„Wiem” – potwierdza dziewczyna. „Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?” – pyta Halit. „Nie”. „Jesteś pewna?”. „Tak”. „Nie pozwól, aby to się powtórzyło”. „W porządku, nie powtórzy się. Porozmawiam z mamą”. Czy ktoś jeszcze dowie się, że mama sióstr jest wróżką?