98: Ludzie Dundara kradną torebkę Ender, w której znajduje się jej telefon. Tymczasem Halit zostaje wezwany na posterunek. Dowiaduje się, że Erim i jego przyjaciółka zostali oskarżeni o kradzież. Dzięki jego interwencji okradziona kobieta wycofuje skargę. Akcja przeskakuje do wieczora. Erim jest w gabinecie ojca. „Co robiłeś z tą złodziejką?!” – krzyczy Halit. – „Jak możesz zadawać się z włóczęgami?!”. „Tato, powiedziałem ci już. Nie wiedziałem, że ona…”. „Mówiłem ci, żebyś się z nimi nie spotykał!”. „Tak, masz rację, ale nie wiedziałem, że Ilayda jest złodziejką…”. „Zamilcz! Poniżyłeś mnie! Czy wiesz, co by się stało, gdyby ludzie się dowiedzieli? Wszyscy do końca życia uważaliby cię za złodzieja!”.

„Ale nie zrobiłem tego” – protestuje Erim. „To bez znaczenia! Byłeś z dziewczyną, która jest złodziejką!”. „Tato, masz rację, naprawdę tego żałuję. Obiecuję ci, że następnym razem się ciebie posłucham”. „Nie będzie następnego razu. Nadużyłeś mojego zaufania. Więcej nie będziesz chodził do tej szkoły. Wyślę cię do szkoły w Londynie!”. „Co?!” – Chłopak robi duże oczy. Ostatnie, o czym marzy, to wyjazd za granicę. „Podjąłem decyzję i jej nie zmienię. Wyjeżdżasz za granicę!”.

Gdy Erim odchodzi do swojego pokoju, dzwoni do mamy i informuje ją, że tata wysyła go do Londynu. „Nie chcę tam jechać” – mówi płaczliwym głosem. – „Proszę cię, pomóż mi”. Po rozmowie z synem Ender dzwoni do Alihana, który wyprowadził się do hotelu. „Proszę cię, przyjedź do domu” – mówi kobieta. – „Halit chce wysłać Erima do szkoły za granicą. Zamierzam pojechać po Erima, ale nie mogę tego zrobić sama. Czy możesz pojechać ze mną? Proszę, wesprzyj mnie”. „Powiedziałem ci, że jest mi przykro z powodu tego, ale nic nie mogę zrobić. Nie mogę ci pomóc”.

„Co masz na myśli? Powiedziałeś, że będziesz ze mną, jeśli kiedykolwiek będę cię potrzebować” – przypomina Ender. „Nie wiedziałem wtedy, że nie podpiszesz dokumentów rozwodowych!” – odpowiada Alihan. – „Myślałem, że jesteś kobietą słowa”. „Ostatnio taki nie byłeś…”. „Posłuchaj, denerwujesz mnie. Byłem pijany, nic nie pamiętam. Rozłączam się”. „Zaczekaj. Nie zdobędę Erima bez twojego wsparcia. Proszę cię, bądź ze mną. Błagam cię”. Mężczyzna kończy połączenie.

W następnej scenie Ender przyjeżdża do rezydencji Argunów. Każe synowi spakować swoje rzeczy i oznajmia, że zabiera go do siebie. Halit każe Erimowi wrócić do swojego pokoju, następnie zwraca się do byłej żony: „Dokąd chcesz go zabrać?”. „Do mojego domu”. „Twojego domu? Nie bądź śmieszna! Dom, w którym mieszkasz, należy do Alihana, który ożenił się z tobą, bo musiał!”. „Posłuchaj mnie, nie możesz nigdzie wysłać mojego syna bez mojej wiedzy. Nie testuj mojej cierpliwości w kwestii mojego syna albo mi zapłacisz!”. „Proszę? Jak chcesz mnie zmusić, abym ci zapłacił? Jesteś zerem wobec mnie!”.

„Bez mojego podpisu nie możesz wysłać Erima za granicę!” – uświadamia Halita była żona. „Wiem. Dlatego podpiszesz zgodę i Erim wyjedzie za granicę! Jutro wyślę do ciebie prawnika. Podpiszesz ten papier, jasne?”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Alihan przyjeżdża do firmy i wchodzi do swojego gabinetu. Czeka tam na niego żona. „Mam pracę” – mówi mężczyzna, nawet na nią nie patrząc. „Halit chce wysłać Erima do Londynu. Proszę, zrób coś” – mówi kobieta przymilnym tonem. „Co mogę zrobić?”. „Możesz porozmawiać z Halitem”. „Nie chcę, żebyś była rozdzielona ze swoim synem, ale po tym wszystkim, co się stało, Halit mnie nie posłucha”.

„Przynajmniej spróbuj” – nalega Ender. – „Erim nie chce wyjeżdżać, jest przygnębiony. Nie chciał nawet ze mną rozmawiać”. „Dobrze, porozmawiam z Halitem, ale tylko ze względu na Erima”. Kobieta opuszcza gabinet męża. W hallu zwraca się do przechodzącej Zeynep: „Jak się masz?”. „Dziękuję, dobrze. Dlaczego myślisz, że mogłoby być inaczej?”. „Nie wiem. Z pewnością czekasz, aż się rozwiedziemy”. „Nie, nie czekam na nic. Po prostu nie wchodź mi w drogę”. „Nie czekaj na człowieka, który nigdy się nie rozwiedzie, kochana. Do widzenia”. Ender odchodzi.

Tymczasem Yildiz przychodzi do salonu Dundara. Odbiera od niego telefon Ender, który został już zhakowany, dzięki czemu ma dostęp do wszystkich znajdujących się na nim plików. Od razu kasuje nagranie swojej rozmowy z nią, a następnie przegląda galerię zdjęć. Znajduje zdjęcia, które Ender zrobiła sobie i pijanemu Alihanowi w łóżku!

99: Ender spotyka się z Kemalem. Prosi go o pomoc w powstrzymaniu Halita przed wysłaniem Erima za granicę, a także udziela mężczyźnie rady: „Nie zostawaj w tym domu z powodu Yildiz, ponieważ ona zapomniała już o tobie”. „Nie wiem, co próbujesz powiedzieć, ale nie jestem w tym domu z powodu Yildiz” – zapewnia Kemal. „Cóż, słyszałam, że ma trenera personalnego. Dlatego ci o tym mówię. Wszyscy mówią o nich w fitness klubie”. Wkrótce Ender spotyka się z bratem. Uświadamia sobie, że to Yildiz musiała wynająć kogoś, by ukradł jej telefon.

„Jeśli faktycznie Yildiz to zrobiła, teraz ma nad tobą przewagę” – stwierdza Caner. – „Jaki mamy plan?”. „Halit mi nie wystarczy. Chcę zniszczyć życie Yildiz” – odpowiada zdeterminowana Ender. – „Muszę to zrobić! Powiedziałam Kemalowi o jej trenerze osobistym. Wyciągnęłam zawleczkę z granatu i zostawiłam go Kemalowi”. „Czego się spodziewasz po Kemalu? Że pójdzie na siłownię i zrobi scenę?”. „Oczywiście, że nie zrobi sceny, ale będzie miał wątpliwości. Będzie zazdrosny i popełni jakiś błąd. Z pewnością”.

Yildiz wyrzuca telefon Ender do morza. Następnie spotyka się z Alihanem. „Posłuchaj mnie” – mówi z chłodnym, wrogim wręcz spojrzeniem. – „Zawsze myślałam, że twoje małżeństwo z Ender jest fałszywe, i powtarzałam to Zeynep. Byłam pewna, że kochasz Zeynep bez względu na wszystko”. „Bo tak jest” – zarzeka się mężczyzna. „Nie jestem pewna. Ender mi to powiedziała, ale nie uwierzyłam jej. Teraz jest inaczej”. „Nie rozumiem, o czym mówisz”. „Mówię o tym.” – Yildiz pokazuje zdjęcia Ender i Alihana w łóżku, które skopiowała na swój telefon.

„Skąd to wzięłaś?” – pyta wstrząśnięty Alihan. „To nie ma znaczenia. Jak mogłeś to zrobić Zeynep? Jak mogłeś zrobić to mojej siostrze?! Ty kłamco! Ty paskudo!”. „Yildiz, posłuchaj…”. „Nie próbuj mi niczego wyjaśniać! Nie możesz upaść niżej od tego!”. „Czy Zeynep o tym wie?”. „Jeszcze nie. Nie mogę zdecydować się, czy powiedzieć jej, czy nie. Nie chcę jej zasmucić, ale z drugiej strony powinna wiedzieć, by zapomnieć o tobie! Nie pozwolę ci znowu skrzywdzić Zeynep! Nie zbliżaj się do niej. Nie chcę cię widzieć obok niej!”. „Nie zrobiłem niczego rozmyślnie. Naprawdę ją kocham”.

„Nie możesz jej kochać! Nie potrafisz tego!” – grzmi Yildiz i zakłada torebkę na ramię. – „Nie rozwódź się z Ender, ponieważ oboje jesteście siebie warci! Zostawiłam te fotografie, żeby ci je pokazać, a teraz usunę je wszystkie, bo mnie obrzydzasz!”. Żona Halita odchodzi. Akcja przeskakuje do wieczora. Kemal obserwuje, jak Yildiz wymienia z kimś SMS-y i uśmiecha się do siebie. Ender osiągnęła swój cel, udało jej się wzbudzić w mężczyźnie zazdrość. Prawnik przynosi Halitowi podpisaną przez Ender zgodę na wyjazd Erima za granicę.

Ender rozmawia z bratem przez telefon. „Udało mu się przekonać taką kobietę jak ja” – mówi do słuchawki. – „I naprawdę nie lubię Alihana. Nagle zmienił strony. Gdybym nie była pewna, że to będzie dobre dla Erima, nie podpisałabym tego dokumentu. Co mogłam zrobić? Podpisałam. A dlaczego? Ponieważ jestem ugodową osobą. Nie robiłam scen, ale mam nadzieję, że nie pomyśleli sobie, że się ich boję. Zrobiłam to tylko ze względu na mojego syna”.

Emir z pomocą Canera wślizguje się na teren posiadłości Argunów. Lila wychodzi do niego. „Co ty tutaj robisz?” – pyta dziewczyna. „Bardzo tęsknię za tobą”. „Trochę na to za późno. Tata jest w domu. Nie widziałeś go?”. „Kocham cię, moja miłości!” – Emir pada na kolana. – „Nauczyłem się mówić kocham cię we wszystkich językach”. Dziewczyna wraca do domu zniesmaczona. „Uciekła, bo nie chciała, żebym widział łzy w jej oczach” – mówi Emir do Canera, przekonany, że jego wystąpienie odniosło sukces. Tymczasem Hakan spotyka się z Zeynep w restauracji w sprawach zawodowych. Ktoś robi im zdjęcia z ukrycia.

Nazajutrz w magazynach plotkarskich opublikowane zostają zdjęcia Hakana i Zeynep. Nagłówki sugerują, że mają romans. „To kłamstwo. Bzdury” – mówi Yildiz, gdy Lila pokazuje jej artykuł. „Mnie wcale na to nie wygląda” – oznajmia Zehra. – „Brakuje tylko pocałunku”. „Nie, Zeynep nie zrobiłaby tego wujkowi” – mówi z przekonaniem Lila. „Twój wujek zrobił jej gorsze rzeczy. To jest nic”. „Macie rację. Nawet zepsuty zegar dwa razy w ciągu dnia pokazuje właściwą godzinę. Idę na siłownię.” – Yildiz odchodzi, a Kemal marszczy brwi zaintrygowany.

Podobne wpisy