Odcinek 367 – streszczenie: Yildiz jest przygnębiona z powodu zdrady Cagataya. Nie wychodzi z łóżka. Mama i Caner próbują ją pocieszyć. Zdaniem Ender pomóc może jej jedynie przysporzenie kłopotów Cagatayowi i Kumru. Kumru wrzuca do sieci zdjęcie, na którym dumnie prezentuje pierścionek zaręczynowy. Fotografia szybko dociera do Feyzy, która od razu pokazuje ją Arzu. Ciocia Omera nie może się z nim skontaktować i przychodzi do restauracji. Mężczyzny jednak tam nie ma. Emir i Caner przystępują do jego poszukiwań. Wcześniej jednak mówią pani Tamam, że jej bratanek wybrał się w góry na narty…
Cetin wchodzi do gabinetu Dogana. Informuje go o mieszkaniu, do którego wprowadzili się Cagatay i Kumru, i pokazuje zdjęcie, które jego córka umieściła na portalu społecznościowym, czym jeszcze bardziej rozzłaszcza mężczyznę. Wieczorem Ender przychodzi do domu Dogana. „Jak się masz?” – pyta kobieta. „Jak odbezpieczony karabin” – pada odpowiedź. „Rozmawiałeś z Kumru?”. „Myślisz, że ma odwagę do mnie zadzwonić?”. „Jeśli miała odwagę zrobić coś takiego, ma odwagę też na to”. „Nie chcę jej widzieć. Zawstydziła mnie na oczach wszystkich. Mam córkę, która zadaje ból innym, i jeszcze sprawia to jej przyjemność”.
„Kumru zrobiła to, ponieważ jest uparta” – stwierdza Ender. – „Może ostatnio wywieraliśmy na nią zbyt dużą presję i pękła”. „Tak, pękła i zrujnowała życie innych! Czy to, co spotkało Omera, nie jest straszne? Nie możemy się z nim nawet skontaktować”. „Emir i Caner go szukają”. „Jak ma się Yildiz?”. „Nie jest z nią dobrze, ale wyjdzie z tego. Nie martw się o nią. To nie pierwszy raz, kiedy ktoś ją zdradził. Trudniej jej znieść uczucie porażki”.
„Chciałem z nią dzisiaj porozmawiać, ale nie wiedziałem, co powiedzieć” – oznajmia Dogan. „Nie stresuj się tym. Sprawa Kumru i Cagataya będzie głównym tematem przez kilka dni”. „Cagatay tego właśnie chce. Zniszczy życie mojej córki, by się na mnie zemścić. Jeszcze wynajęli mieszkanie! Prawdopodobnie wkrótce wezmą ślub!”. „Jeśli dobrze znam Kumru, zrobi z tego widowisko”. Nieoczekiwanie w domu pojawia się… Kumru! Ender odchodzi, zostawiając ojca i córkę samych.
„Wstydź się!” – grzmi Dogan. – „Wstyd mi, że jestem twoim ojcem!”. „Tato, nikogo nie zabiłam i niczego nie ukradłam. Po prostu zakochałam się w kimś”. „Zdajesz sobie sprawę, ile żyć zrujnowałaś, ponieważ zakochałaś się w kimś? Mówisz mi, że nie zabiłaś nikogo. Czy wiesz, gdzie teraz jest Omer?”. „Wiem. Rozmawiałam z nim, ma się dobrze. Powiedziałam mu wszystko, zrozumiał”. „Nie okłamuj mnie!”. „Tato, kocham Cagataya i wyjdę za niego. Co miałam zrobić? Poślubić kogoś, kogo nie kocham, tylko po to, żeby cię uszczęśliwić?”.
„Jakiego rodzaju osobą jesteś?” – pyta mężczyzna, nie dowierzając. – „Tak się bronisz? Zniszczyłaś rodzinę! Zniszczyłaś człowiekowi życie. Tu nie chodzi o miłość, tu chodzi o ambicje!”. „Inni ludzie mnie nie obchodzą! Mam być smutna, żeby Yildiz była szczęśliwa? Nie obchodzi mnie ona!”. „Wynoś się stąd!”. „Wyrzucasz własną córkę z domu?”. „Cetinie!” – Dogan wzywa swojego asystenta. – „Wyprowadź Kumru”. „Nie waż się!” – zabrania dziewczyna. „Wyprowadź ją!”. „Nigdzie się stąd nie ruszę. Jesteś moim ojcem i bez względu na wszystko powinieneś być po mojej stronie”.
„Nie jestem twoim ojcem” – oświadcza Dogan, chwyta córkę za przedramię i popycha ją w stronę wyjścia. – „Podjęłaś decyzję, nie myśląc o mnie, więc idź! Idź stąd, dalej!”. „Nigdy ci tego nie wybaczę!”. „Wynoś się! Z tego domu i z mojego życia!”. Dziewczyna odchodzi. Przy drzwiach prosi Cetina, by porozmawiał z jej ojcem i przekonał go, że popełnia wielki błąd. Tymczasem Yildiz widzi zdjęcie Kumru z pierścionkiem zaręczynowym. Spala na zewnątrz wszystkie rzeczy Cagataya. Dogan przychodzi do niej, chcąc dzielić z nią trudne chwile. Asuman i Aysel obserwują ich przez okno.
„Wyglądają razem naprawdę dobrze” – stwierdza pokojówka. „Chcę, żeby moja córka była z takim mężczyzną jak Dogan” – oznajmia Asuman. – „Kulturalnym, bogatym, na którym można polegać. On uleczy jej rany”. „Mam taką nadzieję, proszę pani”. Kumru opowiada Cagatayowi o swojej rozmowie z tatą. Mężczyzna przekonuje ukochaną, że jej ojciec szybko zmięknie, jeśli dowie się, że będzie miał wnuka. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ender psuje się samochód. Wsiada do taksówki. Kierowca nie zabiera jej jednak do firmy, a do kogoś, z kim bardzo chciała się spotkać.
Ender wchodzi do apartamentu Samiego Ondera. Niepewnie zbliża się do łóżka, na którym leży ciężko chory mężczyzna. Nie tak wyobrażała sobie największego wroga Dogana. „Próbowałam cię znaleźć” – przyznaje kobita. „Wiem o tym. Żeby ktoś mógł mnie znaleźć, muszę mu na to pozwolić. Teraz powiedz mi, dlaczego tak bardzo chciałaś się ze mną zobaczyć?”. „Wiem, że dwoje moich pracowników przekazuje ci informacje ze środka firmy”. „I chcesz, żeby to się skończyło, tak?”. „Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby chronić firmę, w której jestem dyrektorem”.
„Dogan podjął dobrą decyzję, powierzając ci to stanowisko” – oznajmia Sami. – „Posłuchaj Ender, Dogana interesują tylko dwie rzeczy na tym świecie. Jedną z nich jest jego córka. Cagatay zajmie się tą częścią”. „Chwileczkę. Cagatay pracuje dla ciebie?”. „Nie, ale mogę powiedzieć, że odnoszę korzyści z tego, co robi. Druga rzecz, na której mu zależy zaraz po Kumru, to jego praca. Tym sam się zajmę”. „Mogę zapytać, co zaszło między wami? Z czego wynika ta wrogość?”.
„Nie powiedział ci?” – pyta mężczyzna, udając zdziwienie. – „Jeśli on ci nie powiedział, nie byłoby dobrze, gdybym ja to zrobił. Ale jeśli będziesz ze mną współpracowała, może z czasem czegoś się dowiesz”. „Panie Sami, próbowałam z tobą porozmawiać. Nie współpracuję z wrogami. Za dużo zainwestowałam w tę firmę. Nie było mi łatwo dojść do tej pozycji. To, o co chcę poprosić, dotyczy Feyzy i Arzu…”. „Ender, już czas, żebyś stąd poszła. Wiedz, że proszenie mnie o coś nie jest darmowe. Następnym razem weź to pod uwagę”. Ender odchodzi, co chwilę oglądając się za siebie, jakby w obawie przed tym, że sparaliżowany mężczyzna ją zaatakuje. Czy zdecyduje się na współpracę z nim?