Odcinek 20 – streszczenie: Suna po raz kolejny rozlewa kawę. Wybucha płaczem, a Fuat stara się ją pocieszyć. W tym momencie do gabinetu wchodzi Asuman! Widząc swojego męża tak blisko młodej dziewczyny, staje się zazdrosna. Podczas rozmowy z Halisem Kazim dowiaduje się o obecności w rezydencji Yusufa, rzekomo jego dalekiego krewnego. Zaintrygowany wychodzi na zewnątrz, gdzie znajduje swoje córki rozmawiające z nieznanym sobie młodzieńcem (nie zna go, gdyż Seyran spotykała się z nim w Gaziantep w tajemnicy). „Kim jesteś?” – pyta Kazim, następując na czubek buta młodzieńca.
„Kazimie-ago, pozwól mi pocałować twoją rękę” – mówi przestraszony chłopak. „Zapytałem, kim jesteś!”. „Mój ojciec to grabarz Ali. Przyjechałem do Stambułu i zatrzymałem się u Halisa-agi. Słyszałem, że nie odrzuca ludzi ze swojej okolicy”. „Podałeś mu moje imię, prawda? Powiedziałeś, że jesteśmy krewnymi”. „Ago, ja i ciocia Esme…”. „Zamilcz! I do tego podobno jesteś kolegą ze szkoły mojej córki”. „Po prostu chodziliśmy do tej samej szkoły”. „Czy wszyscy z tej szkoły będą teraz szukać pracy tutaj? Jak śmiesz tu przychodzić?”.
„Dziewczyny” – Kazim zwraca się do córek. – „On jest tutaj z waszego powodu? Chcecie uczynić mnie mordercą?!”. „Przysięgam, że to ne tak” – zarzeka się Yusuf. – „Okłamałem Halisa-agę, żeby mnie zatrudnił. Pańskie córki już na mnie nakrzyczały. Jestem w trudnej sytuacji, inaczej bym tego nie zrobił”. Na zewnątrz wychodzi Ibo i prosi Yusufa, by mu pomógł. Obaj odchodzą. „Rozliczę was z tego” – mówi Kazim, grożąc córkom palcem. – „Aż do ostatniego szczegółu.” – Wchodzi do środka rezydencji. Żegna się z Korhanami i wraz z Suną wraca do apartamentowca.
Jakiś czas później do domu wraca Ferit. Widząc myjącego samochód Yusufa, chwyta go za gardło i przyciska do maski. „Pobicie ci nie wystarczyło? Chcesz jeszcze?” – pyta. – „Ostrzegam cię po raz ostatni. Spakuj swoje rzeczy i jak najszybciej wynoś się z tego domu. Inaczej…”. „Inaczej co? Poskarżysz się swojemu dziadkowi?”. „Zobaczysz wszystko. Pokażę ci.” – Puszcza rywala i rusza w stronę domu. „Seyran mnie nadal kocha” – woła za nim zaczepnie Yusuf. – „A ja kocham ją. Wyjdziemy z tej rezydencji, trzymając się za ręce. Ty też to zobaczysz”.
„Jesteś zabawny” – oznajmia Ferit, zanosząc się śmiechem. Śmiechem, za którym chce ukryć swoją wściekłość. – „Marz dalej. Kiedyś obudzę cię z tego snu. Lekkiej pracy, mój drogi”. Kazim wyładowuje swoją złość na Sunie i doprowadza ją do płaczu. Abidin, który odwiózł ojca i córkę do apartamentowca, dzwoni do Ferita. „Czy pani Seyran coś ci powiedziała?” – pyta opiekun. – „Coś się stało?”. „Nie. A co miało się stać?” – nie rozumie Ferit. „Czy ten człowiek jest psychopatą? Wcześniej był bardzo rozmowny, a w samochodzie nie otworzył nawet ust. Z Suną nie było dobrze, trzęsła się ze strachu. Co jeśli ten człowiek coś jej zrobi?”.
„Dobrze, Abi, zaraz porozmawiam z Seyran.” – Ferit rozłącza się i wychodzi na balkon, gdzie znajduje siedzącą w fotelu żonę. Zatrzymuje się za nią i nie widzi jej pełnych łez oczu. – „Czy dzisiaj coś się wydarzyło? Waśnie zadzwonił Abi. Twoja siostra była w złym stanie, kiedy wysiadała z auta.” – Dziewczyna zaczyna szlochać. Mąż kuca przy niej. – „Seyran, wszystko dobrze? Co się stało? Powiedz mi, znajdziemy rozwiązanie”.
„Moja siostra… Rozmawiała dzisiaj z Yusufem” – wyznaje Seyran, podnosząc zapłakaną twarz. – „Tata nas złapał”. „Czy twój tata może coś jej zrobić?”. Seyran nie musi odpowiadać. Sposób, w jaki spojrzała na męża, wystarcza za odpowiedź. Syn Orhana wybiera numer do teścia. „Panie Kazimie, wróciłeś do domu?” – pyta chłopak. „Tak, właśnie przyjechaliśmy. Coś się stało?”. „Możesz dać mi Sunę do telefonu. Chcę ją o coś zapytać”. „Suna nie może teraz rozmawiać. Powiedz to mnie”. „Odkąd wróciłem do domu, Seyran nie przestaje płakać. Chciałem porozmawiać z Suną i dowiedzieć się, co się stało”.
„Skąd mam wiedzieć, zięciu?” – odpowiada Kazim. – „Już rano źle się czuła. Skąd Suna miałaby wiedzieć?”. „Panie Kazimie, kiedy wracasz do Antep?”. „Co to za pytanie? Dlaczego miałbym wracać? To wstyd, że o to pytasz”. „Za każdym razem, gdy cię widzi, moja żona się boi. Myślisz, że tego nie widzę? Teraz boi się także o swoją siostrę. Jaki jest tego powód?”. „Jestem ich ojcem. Zrozumiesz to, kiedy sam nim zostaniesz. Czasami muszą cię kochać, czasami szanować, a czasami muszą się ciebie bać”. „Czy dzisiaj wydarzyło się coś, o czym powinienem wiedzieć? Coś, z powodu czego powinny się ciebie bać?”.
„Gdyby tak było, powiedziałbym ci” – zapewnia Kazim. – „Jeśli mi nie wierzysz, jutro pan Fuat ma spotkanie. Suna też tam będzie. Zapytaj ją wtedy, jeśli cię to zadowoli”. „W porządku, dziękuję. Zabiorę je później na rodzinny obiad, jeśli pozwolisz”. Kazim odsuwa słuchawkę od twarzy i coraz bardziej poirytowany szepcze do siebie: „Boże, daj mi cierpliwość”. Zdruzgotana Suna siedzi tuż obok ojca na podłodze i nie przestaje płakać. Powstrzymuje jednak szloch, bo wie, że gdyby zdradziła przed Feritem, w jakim jest stanie, ojciec wpadłby w szał.
„Jeśli to cię uspokoi, niech tak będzie, zięciu” – odpowiada Kazim, ponownie przykładając telefon do ucha. Ferit rozłącza się i mówi do żony: „Nie martw się, dzisiaj nie może nic zrobić twojej siostrze. Od teraz zastanowi się dwa razy”. Seyran przytula się do męża, wyrażając swoją wdzięczność za pomoc, jaką okazał jej siostrze. Spontaniczna reakcja żony stanowi zaskoczenie dla Ferita, co wyraźnie widać po jego minie.
Akcja przenosi się do apartamentu. Suna podnosi się z podłogi. „Spójrz na mnie” – mówi ojciec lodowatym głosem. – „Jeśli jutro, kiedy będziesz ze swoją siostrą lub szwagrem, powiesz o tym, co się wydarzyło, przysięgam, że dostaniesz o wiele większą karę niż dzisiaj. Teraz zejdź mi z oczu”. Dziewczyna odchodzi do swojego pokoju. Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. W polu wyszukiwania należy wpisać: „Yalı Çapkını 7. Bölüm”. Początek 0:32:51, koniec 1:11:55. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).