Odcinek 30 – streszczenie: Suna wraca do apartamentu. Dzięki wstawiennictwu Hattuc ojciec nie bije jej. Mama i córka wchodzą do pokoju. „Nie mogłam, mamo” – mówi Suna przepraszającym tonem. – „Wczoraj próbował nawet zabić Seyran”. „Czy wszystko z nią dobrze?”. „Tak. Nie chciałam mieszać jej w swoje problemy. Ona teraz ma swoje życie. Czy bardzo cię pobił?”. „Nie. Właściwie powinnaś usłyszeć, co zrobiłam. Kiedy byłam w kuchni, straciłam nad sobą panowanie. Wzięłam patelnię i rozbiłam nią zamek szafki”. „Jak to? Tata tego nie widział?”. „Widział, ale nic nie zrobił. Dzisiaj też nic nie zrobił, nawet cię nie dotknął. Wydaje się, że ma już te szalone dni za sobą”.
„Daj Boże” – mówi Suna, choć wcale nie wierzy w przemianę ojca. – „Mam nadzieję, że nie planuje czegoś innego”. Po chwili dziewczyna ponownie wybucha płaczem, przerażona perspektywą małżeństwa ze starszym mężczyzną z Gaziantep. Tymczasem Halis, po wysłuchaniu wnuka, postanawia, że pomoże Sunie rozwiązać jej problem. „Powiedz swojej żonie, żeby się nie martwiła” – oznajmia nestor z uśmiechem. „Mój najlepszy dziadek!” – Szczęśliwy Ferit całuje rękę dziadka i pędzi do żony, by przekazać jej dobre wieści.
Gulgun sugeruje mężowi, by znaleźli Yusufowi pracę w firmie, tłumacząc, że kuzyn Seyran nie powinien pracować w rezydencji jako chłopiec na posyłki. Dicle podsłuchuje ich rozmowę. Ferit mówi żonie, że dziadek zgodził się pomóc jej siostrze, pod warunkiem, że jak najszybciej podarują mu prawnuka. Seyran bierze te słowa na poważnie. W następnej scenie małżonkowie przyjeżdżają do restauracji, w której Pelin spotkała się ze swoim kuzynem Burakiem i jeszcze jednym chłopakiem. Ferit znowu podejrzewa, że kochanka go zdradza.
Seyran sugeruje mężowi, by zadzwonił do kochanki i zapytał ją, z kim spędza czas. Pelin nie wie, że Ferit jest w tym samym lokalu. Odrzuca połączenie od niego i kontynuuje wesołą rozmowę ze swoimi towarzyszami. Brat Fuata nie wytrzymuje tego i podchodzi do ich stolika. Dotąd roześmiana mina Pelin nagle rzednie.
Odcinek 31 – streszczenie: Halis wraz z Ifakat przyjeżdża do apartamentu. Bez zwłoki przechodzi do głównego tematu. „Przyjechałem tutaj porozmawiać o twojej córce Sunie” – zwraca się do Kazima. „O Sunie? Oczywiście, ago. Czy popełniła jakiś błąd?”. „W żadnym razie. To nasi popełnili błąd, ale nie będziemy teraz o tym rozmawiać. Wydarzyły się pewne niewłaściwe rzeczy. Kazimie, niedawno do nas przyszedłeś i powiedziałeś, że jesteśmy odpowiedzialni za przykrości, które spotkały twoją córkę. Odpowiadamy zatem także za to przyspieszone małżeństwo”.
„Jeśli pozwolisz, chcę zaangażować się w los Suny” – kontynuuje Halis. – „Ugościmy ją w naszym domu, zaopiekujemy się nią. Nauczymy ją stambulskich obyczajów. Kiedy nadejdzie czas, założy rodzinę z kimś, kto odpowiada zarówno tobie, jak i nam”. „Tak mówisz, ago?” – Kazim sprawia wrażenie zachwyconego tym pomysłem. – „Jestem w szoku, to wielka sprawa. Bardzo ci dziękuję, ago. Co powiesz, ciociu?” – zwraca się do Hattuc. „Jesteś jej ojcem, decyzja należy do ciebie” – odpowiada kobieta. – „Ale propozycja Halisa-agi jest dobrodziejstwem, które trudno znaleźć w tych czasach”.
„Dobrze, ale jak to będzie wyglądać?” – dopytuje Kazim. – „Suna będzie mieszkać tutaj czy w rezydencji?”. „Przygotujemy dla niej pokój. Będzie tu przychodzić i odchodzić. Moja synowa Ifakat jest kobietą doświadczoną. Suna będzie pod jej nadzorem”. „Życie Suny wkrótce się zmieni” – oznajmia Ifakat. – „Nie wątpimy w jej wychowanie, ale nasza ręka będzie także dla niej korzystna”. „Oczywiście, będzie tak, jak mówicie” – potwierdza Kazim. – „Ostrzegę ją”. „Czasami będziemy chodzić na przyjęcia. W razie potrzeby otrzyma instrukcje. Reszta przyjdzie sama z siebie. Chcę zadbać o jej potrzeby. Jeśli będzie musiała gdzieś wyjść, zawsze będzie mi powierzona”.
Podczas kolacji Halis informuje Seyran, że Suna jest od teraz pod opieką Ifakat, i wkrótce przeprowadzi się do rezydencji. Dziewczyna jest bardzo szczęśliwa. W następnej scenie jest z mężem w ich sypialni. „Dziadek dotrzymał swojej obietnicy” – stwierdza Ferit, po czym siada na kanapie obok żony. – „Teraz kolej na nas”. „Dziadek na pewno nie czeka na wnuka ze stoperem w ręku.” – Seyran odsuwa się na koniec kanapy. „On czeka, Seyran. Obiecaliśmy mu i musimy dotrzymać danego słowa. To nie jest gra, widziałaś dziadka”.
„Udaje ci się wszystko naprawić, zawsze masz asa w rękawie” – stwierdza Seyran. – „Na tę sytuację też znajdziesz rozwiązanie”. „Zapytam cię o coś” – oznajmia Ferit, bawiąc się włosami żony. – „Dlaczego jesteś taka, kiedy poruszam ten temat?”. „Nie sądzę, byś to zrozumiał”. „Ale ja chcę to zrozumieć. Jeśli mi powiesz, może zrozumiem”. „Czego jeszcze nie rozumiesz?” – Dziewczyna podnosi się. – „Ile razy mam ci to powtórzyć? Nie chcę, żebyś mnie dotykał, jasne? Możemy zamknąć ten temat? Działa mi na nerwy”.
„Seyran, czy istnieje coś, czego nie możesz mi powiedzieć?” – Ferit patrzy żonie głęboko w oczy, jakby chciał przeniknąć do jej myśli. – „Coś związanego z twoją przeszłością, coś osobistego. Coś, o czym nie chcesz, żebym wiedział, co uznam za złe”. „O czym ty mówisz, Fericie? Nic już nie rozumiem”. Rozmowę małżonków przerywa pukanie do drzwi. „Jak my doczekamy się dziecka w tym pokoju…” – szepcze Ferit z niezadowoleniem w głosie. Otwiera wraz z żoną drzwi. To Fuat przyszedł ich odwiedzić. Wkrótce dołącza do nich także Asuman.
Dicle mówi Yusufowi, że Gulgun chce go przenieść do pracy w firmie. Chłopak jest pewien, że to Ferit poprosił swoją mamę, by się go pozbyła. Wdrapuje się na balkon i mówi o tym Seyran. Ta nie jest tym zainteresowana i natychmiast go przegania. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Małżonkowie przyjeżdżają do apartamentu. Gdy Ferit zostaje sam z teściem na tarasie, mówi: „Chciałem z tobą porozmawiać, tato. Chodzi o Sunę. Źle to zrozumiałeś tamtej nocy. Naszym celem…”. „Powiedzieliśmy sobie, że ten temat jest zamknięty, a ty znowu go otwierasz”. „Nie otwierałbym go, ale sposób, w jaki ukarałeś Sunę…”.
„Ukarałem?” – pyta z niedowierzaniem Kazim. – „Myślisz, że to była kara? Od kiedy małżeństwo jest karą?”. „Masz rację. Ty karzesz w inny sposób, prawda? Skupiasz się na ciele”. „O czym ty mówisz? Czy w inny sposób ożeniłeś się z Seyran? Pamiętasz wieczór, kiedy błagałeś o nią? Co powiedziała? Że wolałaby umrzeć, niż wyjść za mąż. Opierała się. Co wtedy zrobiłem? Chwyciłem ją za włosy i mocno pociągnąłem. Powiedziałem, że będzie posłuszna swojemu ojcu, i zrobi to, co jej powiem”.
„Panie Kazimie, wystarczy. Zrozumiałem” – mówi Ferit, nie chcąc tego słuchać. „Nie wystarczy, zięciu. Zamknąłem ją w piwnicy. Była głodna i spragniona. I co stało się później? Posłusznie złożyła swój podpis przed urzędnikiem. Myślisz, że Seyran cię chciała? Tego dnia uśmiechałeś się. Uśmiechałeś się od ucha do ucha. Czy spojrzałeś w twarz Seyran? Czy ona się śmiała? Patrzyłeś się na nią i teraz skarżysz się na mnie?”. „I jeszcze się tym chwalisz?” – Ferit wbija w teścia wrogie spojrzenie.
„Och, to twoje pokolenie X, Y, Z” – wzdycha lekceważąco Kazim. – „Córki należy trzymać krótko, aby potrafiły docenić męża, dom, rodzinę. Ty i Seyran uśmiechacie się teraz, i to tylko dzięki mnie”. Opisywane odcinki można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. W polu wyszukiwania należy wpisać: „Yalı Çapkını 10. Bölüm”. Początek 0:34:13, koniec 1:54:45. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).