Złoty chłopak odcinek 69: Seyran widzi Ferita z obcą kobietą! Ferit konfrontuje się z Fuatem!

Odcinek 69 – streszczenie: Seyran postanawia zrobić mężowi niespodziankę i przychodzi do firmy z niezapowiedzianą wizytą. Idąc chodnikiem, dostrzega Ferita znajdującego się w firmowej kawiarni, gdzie siedzi przy stoliku z nieznajomą kobietą. Nie wchodząc do środka, tylko dzwoni do męża. „Gdzie jesteś?” – pyta. „Powiedziałem ci, że jestem w firmie, w archiwum”. „Dobrze. Daj mi zatem porozmawiać z panem Sadikiem (przełożony Ferita)”. „Seyran, naprawdę przesadzasz. Dlaczego miałbym to zrobić? Oszalałaś?”. „Nie oszalałam. Stałam się taka przez ciebie”. „Posłuchaj, mam ważną pracę do wykonania. Porozmawiamy później, dobrze?”.

Seyran wchodzi do środka lokalu i podchodząc do męża, mówi: „Powiedz mi prosto w twarz, co to za ważna praca. Jak możesz nadal tak łatwo mnie okłamywać?”. „Seyran…” – odzywa się zmieszany Ferit. Wygląda jak dziecko przyłapane na kłamstwie. – „Jak mam ci to teraz wyjaśnić?”. „Dobre pytanie. Zapytałam cię wiele razy, gdzie jesteś, a ty upierałeś się, że jesteś w firmie i że masz ważną pracę do wykonania. A gdzie naprawdę jest pan Ferit? Tutaj. I z kim?” – Przenosi wzrok na towarzyszkę męża, która milczy. – „Dzień dobry. Jestem żoną mężczyzny obok ciebie. Może tego nie wiesz, może nie ma to dla ciebie znaczenia. Nie jest to dla mnie obca sytuacja”.

„Seyran, porozmawiajmy gdzieś indziej.” – Ferit podnosi się i sięga ręką w kierunku dłoni żony, chcąc wyprowadzić ją z kawiarni. „Nigdzie nie idziemy! Kim jest ta kobieta? Czy ja nigdy nie będę mogła ci zaufać?”. W kawiarni pojawia się Gulgun. „Seyran, co tutaj robisz?” – zwraca się do synowej. – „Jest jakiś problem?”. „Mamo Gulgun, nie powiedziałaś mi, że będziesz ze swoim synem.” – Córka Kazima jest zaskoczona tym spotkaniem. – „Powiedziałaś, że masz coś do zrobienia, ale…”.

„Nie powiedziałam ci, ponieważ Ferit chciał ci przygotować niespodziankę” – wyjaśnia żona Orhana, dosiadając się do stolika. – „Wzruszyło mnie to, że nie wiedziałaś, że oboje o sobie myślicie. Pani Aysel” – wskazuje na kobietę, z którą spotkał się jej syn – „prowadzi fundację pomagającą młodym dziewczynom. Jednocześnie jest znaną bizneswoman, która odniosła sukces i dzięki temu może wspierać takie inicjatywy. Seyran to moja synowa, żona Ferita”. „Miło mi” – odzywa się Aysel. „Przepraszam” – mówi zawstydzona Seyran, spuszczając głowę.

„Ferit rozmawiał z dziadkiem, dostał od niego pozwolenie” – oznajmia Gulgun. – „Za pośrednictwem fundacji zapłacimy za edukację dziewczyn”. „Cóż, wrócę już do firmy” – mówi Ferit. – „Seyran niech zostanie z wami. Tym bardziej, że z niespodzianki nic nie wyszło. Chodź, porozmawiamy trochę”. Małżonkowie odchodzą na bok, gdzie Ferit mówi z pretensją w głosie: „Co robisz, Seyran? Przyzwyczaiłaś się do terroru. Weź się w garść albo inaczej z tobą porozmawiam”. „Nie mów tak do mnie!”. „Najpierw zachowuj się właściwie, a potem będę zwracał się do ciebie inaczej”. „To wszystko twoja wina, Fericie. Z powodu wszystkiego, co mi do tej pory zrobiłeś. To nie ja jestem przyczyną tego, co się przed chwilą stało, tylko ty”.

„Seyran, mogę to znieść raz czy dwa, ale za trzecim razem nie będę taki tolerancyjny” – ostrzega chłopak. – „Zrozumiałaś mnie? Nie wywieraj na mnie presji. Nie dzwoń do mnie i nie dawaj mi poczucia, że ciągle jestem na egzaminie. Czy to dla ciebie jasne?”. „W takim razie spróbuj zdobyć moje zaufanie, Fericie. Jest mi bardzo ciężko, jestem zraniona. Sama nie mogę tego naprawić. Ciągle powtarzasz, że taki jesteś, więc ja też powiem to samo. Nie powinieneś był tracić mojego zaufania. Nie powinieneś był tak nas zranić, Fericie”.

„Co więc zrobisz, Seyran?” – pyta chłopak. – „Całe życie będziesz sprawdzać, czy mówię prawdę, czy kłamię?”. „Ja nic nie zrobię, tylko ty. Upewnisz się, że ci ufam”. „Nie licz na to. Wierz mi lub nie, jak sobie chcesz.” – Ferit odchodzi. Na zewnątrz odbiera telefon od Pelin, która jest całkowicie załamana z powodu obecnej sytuacji między nimi. Wieczorem, gdy Ferit wraca z pracy, Seyran przeprasza go za dzisiejszą scenę w kawiarni.

„Dobrze. Cieszę się” – odpowiada chłodno Ferit. – „Więcej nie oczekuj ode mnie miłych rzeczy i niespodzianek”. „Jak miałam się zachować? Pomyśl, co byś zrobił na moim miejscu. Co zrobiłbyś, gdybyś zobaczył mnie w kawiarni z obcym mężczyzną?”. „Nie chodzi o to. Problemem jest to, że mi nie wierzysz i że mnie śledzisz. To pokazuje, jakie zdanie miałaś o mnie od samego początku”. „Nie miałam takiego zamiaru. Przyszłam do firmy, żeby zrobić ci niespodziankę, ale powiedzieli mi, że wyszedłeś. Kiedy powiedziałeś przez telefon, że jesteś w firmie, otwarcie mnie okłamałeś”.

„To ja chciałem zrobić niespodziankę tobie, Seyran” – odpowiada syn Gulgun. – „Kto ci powiedział, że nie ma mnie w firmie?”. „To nie ma znaczenia, zostaw to”. „Powiesz mi, czy mam przesłuchać jutro wszystkich w firmie?”. „Fericie, nie rób tego. To nie ma nic wspólnego z pracownikami”. „Z kim więc ma związek? Powiedz mi!”. Dziewczyna ciężko wzdycha i odpowiada: „Kiedy twój brat zobaczył mnie w firmie w takim stanie, był zmartwiony. Dlatego…”. „No tak, mój brat, oczywiście!”.

Zbulwersowany Ferit udaje się do pokoju brata i konfrontuje się z nim. „Nie zwracaj się przeciwko mnie” – mówi stanowczo mąż Seyran, stojąc oko w oko z Fuatem. – „Nie uważaj mnie niepotrzebnie za konkurenta. Jestem twoim bratem. Nie chcę zająć twojego miejsca w firmie ani niczego innego, w porządku?”. „Mów wprost. Co próbujesz mi insynuować?” – pyta mąż Asuman. – „Myślisz, że nie mam nic lepszego do roboty niż zaprzątanie sobie głowy tobą? Myślisz, ze czekam na okazję, żeby w ciebie uderzyć?”. Następuje krótka retrospekcja. Okazuje się, że już w dzieciństwie Fuat, chcąc zdobyć względy dziadka, donosił do niego na swojego młodszego brata.

„Myślałem, że z tego wyrosłeś” – mówi Ferit z zawodem w głosie. – „Ale wcale się nie zmieniłeś, bracie. Proszę, nie wykorzystuj więcej mojej żony ani nikogo innego, aby we mnie uderzyć. Daj mi słowo, że tego nie zrobisz”. „Masz coś jeszcze do powiedzenia czy już skończyłeś?” – pyta Fuat, nie zamierzając spełniać prośby brata. „To koniec, bracie” – oświadcza Ferit, jeszcze bardziej zbliżając się do Fuata. „W takim razie wyjdź z mojego pokoju. Wynoś się!”. Mąż Seyran opuszcza pomieszczenie. Jak widać, walka o przywództwo w firmie jest bezwzględna i nie zna, co to braterstwo. Do czego Fuat jest zdolny się posunąć, aby umniejszyć pozycję brata w rodzinie? Gra o tron dopiero się zaczyna…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *