Pablo rozpacza, przygnieciony ciężarem wyrzutów sumienia.

„Akacjowa 38” Odc. 591 – streszczenie

Felipe pokazuje Pablowi rzeczy osobiste Leonor – wśród nich chusteczkę z wyhaftowanymi inicjałami „L.H” oraz rodzinne zdjęcie. Te dowody nie pozostawiają wątpliwości, jednak Pablo nie potrafi pogodzić się z prawdą. Wybucha rozpaczliwym płaczem, po czym krzyczy, że to on powinien zginąć zamiast niej.

***

Elvira ponownie próbuje dowiedzieć się od ojca szczegółów śmierci swojej matki, jednak pułkownik ucina rozmowę szorstkim komentarzem i wychodzi, pozostawiając ją z narastającym smutkiem. Simon, widząc łzy w oczach ukochanej, delikatnie ujmuje jej dłoń.

Dziewczyna drżącymi palcami wyciąga wycinek z gazety, przedstawiający dramatyczną relację z wypadku.

— Czy bardzo cierpiała? — pyta cicho majordomus, patrząc na nią z troską.
— Zawsze, gdy próbuję pytać twojego ojca o szczegóły, odmawia rozmowy.
— Nie możesz go winić. Dla niego to też nie jest łatwe.

Elvira wzdycha głęboko i ściska mocniej dłoń Simona, jakby w ten sposób dodawała sobie sił.
— Ale wiesz… to nie tylko śmierć mojej matki go dręczy. Na jego sumieniu spoczywa też śmierć tego człowieka.

Simon milczy, czekając, aż dziewczyna zbierze myśli.

— Tej nocy nie było mnie w domu — kontynuuje. — Moja niania zabrała mnie na przyjęcie urodzinowe. Gdyby nie to… może i mnie by dziś nie było. Moja matka miała pecha. Eusebio, ten mężczyzna ze zdjęcia, włamał się, żeby ukraść kosztowności. Ona go przyłapała.

— Stawiła mu opór?

— Tak… Była w domu sama, ale nie zawahała się. Moja matka była niezwykle odważna. Nie cofnęła się, choć stanęła twarzą w twarz z uzbrojonym mężczyzną. Przypłaciła to życiem.

Simon pochyla głowę.

— Jej odwaga kosztowała ją najwyższą cenę, ale zginęła, walcząc. To musiało być częścią jej charakteru. A twój ojciec? Kiedy wrócił do domu… to on zaskoczył złodzieja?

Elvira kiwa głową.

— Właśnie uciekał. Podobno zaatakował także mojego ojca, a ten twierdził, że działał w samoobronie.
— A ty? Jak się o tym dowiedziałaś?

Dziewczyna uśmiecha się smutno.
— Ukryli przede mną wiele rzeczy. Byłam tylko dzieckiem, nie rozumiałam wtedy zbyt wiele. Ale i tak moje życie się rozpadło.

Simon delikatnie odgarnia kosmyk włosów z jej twarzy.
— Wiem, jak to jest tęsknić za matką… Rozumiem twoje zmartwienie.

Elvira nie może już dłużej powstrzymywać emocji. Łzy płyną po jej policzkach.

— Tak bardzo za nią tęsknię — szepcze drżącym głosem. — Była osobą, którą kochałam najbardziej na świecie. A jakby tego było mało, charakter mojego ojca, już i tak niezbyt słodki, stał się kwaśny aż do najgłębszej goryczy.

— Miał powody do smutku — zauważa Simon.

Elvira parska gorzko.

— Wątpię, żeby strata żony była jego największym zmartwieniem. Myślę, że to ciężar sumienia nie pozwala mu spać po nocach.
— Sądzisz, że bardziej cierpi z powodu śmierci tego człowieka niż z powodu własnej żony?
— Tak.

Simon marszczy brwi.

— Cóż, nie wiem… Jako wojskowy był raczej przyzwyczajony do zabijania.
— Może. Ale sądzę, że na coś takiego nie można się uodpornić. Faktem jest, że od tamtej chwili w moim domu zaczęły panować samotność i smutek. Wraz z matką odeszła cała radość.

Simon przyciąga ją do siebie i obejmuje mocno.
— Rozumiem, że mimo upływu lat wciąż nie możesz znaleźć ukojenia. Matka zawsze jest matką.

Elvira wtula się w niego, czując jego ciepło.

— Mówisz tak, jakbyś dokładnie wiedział, jak to jest. Ale przecież zostałeś sierotą jako dziecko. Nie możesz pamiętać, jak to jest być kochanym przez matkę.

Simon wzdycha.

— Nie, ale wiem, jak to jest jej nie mieć. Jednak nauczyłem się żyć z moją udręką. Mówisz, że twój ojciec bardziej cierpi z powodu śmierci tego człowieka niż z powodu tego, że został wdowcem. Czy nie kochał twojej matki?

— Sądzę, że pobrali się z miłości. Nic nie wskazuje na to, by było inaczej. Ale mam niewiele wspomnień z ich wspólnego życia poza ich nieustannymi kłótniami. Moja matka była zbyt radosna jak na tak surowego wojskowego.

Simon jeszcze mocniej przyciska ją do siebie, próbując choć na chwilę ogrzać jej zziębniętą duszę.

***

Nazajutrz Pablo i Liberto postanawiają porozmawiać z Rosiną. To Pablo bierze na siebie ciężar przekazania tragicznych wieści.

— Don Felipe poinformował nas, że kobieta przypominająca Leonor została napadnięta w górach Kordoby, mniej więcej w okolicach daty…
— Moja Leonor! — Rosina wydaje z siebie rozdzierający krzyk i chwyta się za pierś.

— Pozwól mu dokończyć — mówi cicho Liberto, obejmując ją ramieniem.
— Nie możemy być pewni, bo nie odnaleziono ciała — dodaje ostrożnie Pablo.

Rosina patrzy na niego z szeroko otwartymi, zaszklonymi oczami.
— Dlaczego mi to robisz? O co to całe zamieszanie? — pyta drżącym głosem. — Jesteś pewien czy nie?!

— Znaleziono jej rzeczy…
— Nie mów do mnie, jakbym była idiotką! Czy to rzeczy mojej córki? Tak czy nie?!

Pablo przełyka ślinę i w milczeniu kiwa głową, ledwie powstrzymując łzy.
— Ale ja… — zbiera w sobie resztki nadziei. — Potrzebuję niezbitych dowodów, żeby uwierzyć, że ona naprawdę nie żyje.

Liberto wzdycha ciężko.
— Ja też nie chcę pozbawiać nikogo nadziei, ale musimy być realistami. Nie można zaprzeczać faktom. Pokaż zdjęcie.

Pablo sięga po fotografię przekazaną przez Felipe. W chwili, gdy Rosina ją widzi, jej twarz blednie, a potem wykrzywia się w bólu. Wybucha jeszcze głośniejszym szlochem. Casilda, która w milczeniu przyglądała się rozmowie, wykonuje znak krzyża i ucieka z pokoju.

Rosina ściska fotografię tak mocno, jakby miała siłą przywrócić córkę do życia. Nagle jej rozpacz zamienia się w gniew.

— Zabiłeś ją! — wrzeszczy, a jej oczy płoną oskarżeniem. — Rzuciłeś ją wilkom na pożarcie! To tylko i wyłącznie twoja wina!
— Nie bądź niesprawiedliwa — prosi Liberto, ale jego głos ledwo przebija się przez żal żony.

— Niesprawiedliwa?! — syczy Rosina. — Największą niesprawiedliwością było zostawienie mojej córki na odludziu! Oddałam ci mój największy skarb, a ty go nie ochroniłeś! Nie chcę cię więcej widzieć!

Pablo opuszcza głowę.
— Dona Rosino, kochałem ją ponad wszystko… ale masz rację. Jej śmierć to moja wina — mówi cicho, czując, jak wyrzuty sumienia rozrywają go od środka.

Liberto ujmuje twarz żony w dłonie, próbując przywołać ją do rozsądku.

— Kochanie, posłuchaj mnie. Sam mówiłem, że musimy przygotować się na najgorsze, ale Pablo ma rację. Dopóki nie znajdą ciała, nie możemy tracić nadziei.

Rosina odsuwa się, zaciskając palce na zdjęciu.
— Nie muszę widzieć żadnego ciała — mówi zimno. — To zdjęcie mi wystarczy.

Znów wbija w Pabla spojrzenie pełne nienawiści.
— Ten morderca zabił moją córeczkę. Nie ma znaczenia, czy zrobił to własnymi rękami, czy cudzymi. Zejdź mi z oczu!

Pablo nie protestuje. Z opuszczoną głową, przytłoczony winą, odchodzi.

***

Fernando szuka swojej żony, która nagle zniknęła. Cayetana wyznaje mu, że poprzedniego dnia w ostatniej chwili uratowała Teresę przed targnięciem się na własne życie…

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 591. serialu „Akacjowa 38”?

Odcinek 591. zadebiutuje na antenie TVP1 w środę, 2 kwietnia, o godz. 18:45. Tuż po premierze telewizyjnej epizod będzie dostępny w Internecie na stronie vod.tvp.pl.

Podobne wpisy