Dziedzictwo odcinek 142: Seher przyjmuje propozycję Yamana! Ikbal próbuje odkryć ich plany!

Odcinek 142 – streszczenie: Ibrahim dzwoni do Kiraz. Prosi, by porozmawiała z Karą i wyjaśniła jej rolę narzeczonej, w którą zaangażował ją bez jej zgody. Dziewczyna chce pomóc, ale komisarz jej tego zabrania. Seher wstaje od stołu, nie kończąc śniadania. Zanosi kawę Yamanowi i prosi go o rozmowę. „Dużo myślałam o temacie, o którym rozmawialiśmy wczoraj” – oznajmia. – „I podjęłam decyzję.” – Robi pauzę, a w sercu mężczyzny pojawia się nadzieja, że zgodzi się na jego propozycję małżeństwa. – „Musimy powiedzieć Yusufowi, że wyjeżdżamy za granicę”. Yaman, słysząc te słowa, czuje się jak balon, z którego uszło powietrze.

„Zaakceptowanie tej sytuacji zajmie mu trochę czasu” – dodaje Seher. „Dobrze, w takim razie porozmawiaj z nim” – odpowiada Kirimli i odchodzi. Seher widzi, jak jej siostrzeniec razem z Ziyą sadzi sadzonki drzewek. Widząc podekscytowanie chłopca, nie jest w stanie powiedzieć mu o wyjeździe za granicę. Tymczasem Zuhal podkręca rzęsy przed lustrem. W głowie wciąż brzmią jej słowa Yamana, przywołującego ją do porządku po tym, jak zaatakowała Seher. Do pokoju wchodzi Ikbal.

„Co się stało? Znalazłaś coś?” – pyta Zuhal. – „Kiedy wyjadą?”. „Seher nic nie powiedziała, nie mogłam się niczego dowiedzieć”. „Jeśli pozwolimy im wyjechać za granicę, cały plan, nad którym od miesięcy pracujemy, nie powiedzie się. Zamiast przejąć majątek Yamana, będziemy kolekcjonować znaczki z pocztówek, które nam przyślą”. „Nie martw się. Nie mogłam niczego dowiedzieć się od Seher, ale widać, że jest z nią coś nie tak. Kiedy Seher zeszła na śniadanie, Yaman od razu wstał od stołu, jakby nie chciał jej widzieć”. „Co jeśli wieśniaczka zrezygnowała z wyjazdu za granicę?”.

„Nie wiem, ale nie traćmy głowy” – odpowiada Ikbal. – „Jedź teraz do firmy, może dowiesz się czegoś od Nedima”. Tymczasem Seher odwiedza Nadire. Po rozmowie z nią zdaje sobie sprawę, że bez względu na to, co zdecyduje, Yaman i tak będzie jej towarzyszył przez całe życie. Wierząc w dobroć mężczyzny i nie chcąc rozdzielać Yusufa z najbliższymi, postanawia przyjąć propozycję małżeństwa. Informuje o swojej decyzji Yamana, stając przed tarczą, do której mężczyzna strzela z łuku.

„Co się zmieniło?” – pyta Kirimli, opuszczając łuk. – „Wczoraj odrzuciłaś moją propozycję, a dzisiaj ją akceptujesz?”. „Myślałam długo i intensywnie. Rozumiem, że twoja propozycja nie jest prawdziwa. Myślę, że to najlepsze wyjście dla Yusufa. Stracił tak wiele, mimo że ma dopiero pięć lat. Jeśli wyjedziemy za granicę, będzie z dala od tych, których kocha. Brat Ziya, pani Ikbal, pracownicy, którzy są dla niego jak rodzina. Tak, my będziemy z nim, ale nic już nie będzie takie samo. Nie wiem, czy jego małe serduszko wytrzyma cały ten ból. Dlatego masz rację, musimy rozwiązać ten problem bez wyjeżdżania za granicę”.

„Yusuf musi zostać z rodziną, a jedynym na to sposobem jest małżeństwo” – dodaje Seher. „Myślę, że powinnaś się nad tym dobrze zastanowić” – oznajmia Yaman. – „Nie chcę, żebyś odbierała to jako obowiązek. Wyjazd za granicę wciąż jest opcją”. „Myślałam nad tym. Gdyby ktoś inny mi się oświadczył, odmówiłabym bez wahania. Ale tobie… Ufam ci bardziej niż komukolwiek innemu. Pamiętasz naszą pierwszą kłótnię kilka miesięcy temu? To było dokładnie w tym samym miejscu. Stałam między tobą a tarczą, do której strzelałeś”.

„Prosiłam cię, byś oddał mi Yusufa” – kontynuuje dziewczyna. – „Musiałam prosić o miłosierdzie, musiałam to zrobić dla Yusufa. Ale od tego dnia wiele razem przeszliśmy. Gdybym teraz miała zrobić to samo, stanęłabym przed strzałą bez najmniejszego strachu. Ponieważ teraz cię znam”. Yaman odkłada łuk, podchodzi do dziewczyny i mówi: „Podjęłaś właściwą decyzję, to jest najlepsze dla Yusufa. Zostań tutaj, nigdzie nie odchodź.” – Udaje się do domu i po chwili wraca. – „Wsiadaj, jedziemy.” – Wskazuje na samochód.

„Dokąd?” – pyta Seher. „Do urzędu stanu cywilnego” – pada odpowiedź. „Teraz? Tak szybko? A co ze świadkami? O Boże, gdybym wiedziała, założyłabym coś bardziej odpowiedniego”. „Spokojnie, nie bierzemy dziś ślubu. Po prostu złożymy wniosek i ustalimy termin. Musimy zakończyć proces bez marnowania czasu albo stracimy Yusufa”. Ikbal widzi, jak Yaman i Seher odjeżdżają razem. Nawiązuje połączenie z siostrą. „Wyszli właśnie z domu, nie wyglądali na pokłóconych” – informuje. – „Coś się stało, ale nie wiem co”.

„O czym ty mówisz, siostro?” – pyta Zuhal z przestrachem w głosie. – „Co jeśli wyjadą za granicę?”. „Też pomyślałam o tym w pierwszej chwili, ale to niemożliwe. Yusuf wciąż tu jest, nie zostawiliby go. Dowiedziałaś się czegoś od Nedima?”. „Nie, ale jestem pewna, że coś wie. Trzyma to w tajemnicy”. „Koniecznie musimy dowiedzieć się, co się dzieje”. Kara zgadza się udawać przed mamą Ibrahima jego narzeczoną. Czy siostrą uda się odkryć prawdę o planowanym ślubie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *