216 (wtorek 3 kwietnia): Ipek zastanawia się, co takiego ważnego chce im powiedzieć Melek. Aliye obawia się, że może chodzić o Meliha i śmierć ich rodziców… „Dlaczego macie takie poważne miny? Stało się coś?” – pyta Kenan, właśnie wchodząc do salonu. „Melek przyjdzie do nas z wizytą” – odpowiada Ipek. „Ponieważ chce z nami porozmawiać o czymś ważnym” – dodaje Aliye. Kenan jest bardzo zaintrygowany tą wiadomością. W swoim gabinecie rozmyśla, co Melek po tak długim czasie chce powiedzieć jego rodzinie.

Melek tymczasem wychodzi ze swojego domu. Tuż za bramą zatrzymuje ją jednak… Necdet! „Kim jesteś?” – pyta go kobieta. „Jestem Necdet” – odpowiada mężczyzna, a Melek robi przerażoną minę. Po chwili zaś mówi: „Jak śmiesz tu przychodzić?! Zrujnowałeś moje życie!”. Necdet zaś ze spokojem odpowiada, że to nie on jest odpowiedzialny za to, o co go posądza. Następnie radzi jej, by zostawiła przeszłość za sobą i nie szła dzisiaj do posiadłości. Inaczej źle się to może dla nie skończyć… „Grozisz mi?!” – wybucha kobieta, ale Necdet jedynie się roześmiewa. „Mówię to tylko dla twojego dobra” – oznajmia. „Nie boję się ciebie! Teraz pójdę na farmę i wyznam im całą prawdę! Kenan pozna prawdę o Elif!” – krzyczy Melek, następnie odwraca się i odchodzi. Necdet skina z niezadowoleniem głową i patrząc na oddalającą się kobietę, mówi: „A chciałem cię ostrzec, panno Melek…”. Następnie wyciąga komórkę i do kogoś telefonuje…

Przed rezydencją Elif i Tugce bawią się w berka. W środku wszyscy dorośli oczekują już na przybycie gościa. Po chwili zjawiają się Melek i Melih. Aliye prosi, by usiedli. „Chce powiedzieć wam rzeczy, które dotyczą nas wszystkich. Niektóre z nich sama niedawno odkryłam” – zaczyna swoją przemowę Melek. Spogląda na Ipek i wyznaje, że Melih jest jej bratem. Ipek jest bardzo zaskoczona. Patrzy na Kenana i pyta go: „Wiedziałeś o tym?”. Mężczyzna potwierdza; mówi, że wiedział już o tym od jakiegoś czasu. Aliye również przyznaje, że o tym wiedziała.

„Dlaczego dopiero teraz mi o tym mówicie?” – pyta Ipek, ale Melek mówi, że porozmawiają o tym później. „Teraz jest coś bardzo ważnego, o czym wszyscy musicie wiedzieć…”. Melih zachęcająco klepie siostrę po plecach, by kontynuowała. Melek patrzy na Kenana i mówi: „To przede wszystkim jest bardzo ważne dla ciebie…”. Melek bierze głęboki oddech i kiedy już otwiera usta, by powiedzieć wszystkim, że Elif to córka jej i Kenana, nagle po schodach na dół zbiega Tugce. Dziewczynka jest bardzo zaaferowana. „Tato, tato!” – krzyczy dziewczynka. – „Elif zniknęła!”

Wszyscy domownicy rozbiegają się w poszukiwaniu dziewczynki. Melek otrzymuje wiadomość sms: „Jeżeli chcesz zobaczyć córkę żywą, nic nie mów”. Elif tymczasem zamknięta jest w ciemnej szopie. Dobija się do drzwi i woła matkę. Nagle do pomieszczenia wchodzi Necdet. Zbliża się do Elif i pyta ją: „Boisz się, dziewczynko? Dlaczego płaczesz?”. Przerażona Elif krzyczy wniebogłosy, że chce do matki. „Możesz krzyczeć do woli. Tutaj nikt cię nie usłyszy” – mówi Necdet i wychodzi.

Wszyscy gorączkowo poszukują Ipek wokół rezydencji. Jedynie Gonca stoi na uboczu i przygląda się ich poczynaniom. Następuje retrospekcja. Okazuje się, że to Gonca uprowadziła Elif z rezydencji i przekazała dziewczynkę bandziorom Necdeta! Selim z Kenanem zauważają, że Melih i Melek niespodziewanie, bez słowa opuścili rezydencję. „Nie wydaje ci się to dziwne?” – pyta Kenan. Melek z bratem tymczasem są już w drodze na farmę Necdeta. Oboje domyślają się, że to on stoi za porwaniem.

Gonca z domku dla służby telefonuje do Necdeta i informuje go o sytuacji w rezydencji. Mówi, że Melek powiedziała jedynie, że ona i Melih są rodzeństwem. Następnie pyta czy z Elif wszystko w porządku, bo obiecał jej, że nie stanie się dziewczynce krzywda. Nagle do pokoju wchodzi Kiraz. Zauważa, że Gonca w przeciwieństwie do reszty jest zaskakująco spokojna i wcale nie wygląda na poruszoną.

Necdet wchodzi do szopy, w której przetrzymywana jest Elif. Podchodzi do zapłakanej dziewczynki i mówi: „W życiu niczego nie rozwiązuje się przez płacz. Dam ci radę. Wiesz, co jest twoim największym wrogiem? Słabość. Dopóki jesteś słaba, każdy może cię zniszczyć. Powiedz mi, czy jesteś słaba?” Elif nie odpowiada. „Zatem milczysz, dobrze. Oznacza to, że zawsze będziesz trzymała język za zębami. Tak jak teraz. Jeżeli ktoś cię o coś zapyta, nic nie powiesz. Rozumiesz?” Elif potwierdza, że nikomu nic nie powie.

Melih i Melek docierają do farmy Necdeta. Melek ma wątpliwości, uważa, że powinni wezwać policję. Brat jednak mówi jej, że nie mogą tego zrobić, gdyż Necdet może wtedy skrzywdzić dziewczynkę. Kenan idzie przeszukać las. Selim próbuje dodzwonić się do Melek i Meliha, ale oni nie odbierają telefonów. Erkut z drugim pracownikiem Necdeta schodzą do szopy, gdzie uwięziona jest Elif.

Melek dziarskim krokiem zmierza do relaksującego się przed swoją posiadłością Necdeta. „Gdzie jest moja córka?!” – krzyczy. „To twoja wina, Melek. Ostrzegałem cię. Gdybyś mnie posłuchała, twoja córka byłaby z tobą” – odpowiada jej mężczyzna. „Ty draniu!” – wtrąca się Melih i naraz zostaje otoczony przez drabów Necdeta. Nestor przygląda mu się z zaciekawieniem. „Ostatnio, gdy ciebie widziałem, byłeś nieco mniejszy” – mówi i dodaje z drwiącym uśmiechem: „Gdzie się podziewałeś przez te wszystkie lata?” „Przysięgam, zapłacisz mi za wszystko!” – Melih chce rzucić się na Necdeta, ale jego ochroniarze go powstrzymują.

„Mam wystarczającą siłę, aby robić to, co chcę” – mówi z przekonaniem Necdet. „Jesteś zwykłym tchórzem” – odpowiada mu Melih. Necdet zbliża się do niego i unieruchomionego przez dwóch drabów uderza pięścią w brzuch. W tym momencie kolejny pracownik Necdeta wynosi Elif z szopy, wsadza ją do samochodu i wraz z nią odjeżdża. Melek traci przytomność i upada na ziemię. Necdet bije brawo. „Wystarczy tego teatru. Dziewczynka właśnie wraca do domu”. Necdet wbija wzrok w Meliha i ostrzega: „Jeśli postanowisz tutaj wrócić, już tak łatwo stąd nie wyjdziesz”. Melih pomaga siostrze podnieść się z ziemi i razem opuszczają farmę.

„Mam nadzieję, że nic jej się nie stało” – mówi Aliye do córki. „Jak myślisz, gdzie może być Elif?” – pyta Ipek. „Ktoś na pewno musi stać za tym wszystkim…” – odpowiada tajemniczo Aliye. „Czy my nigdy nie zaznamy spokojnego życia?” – pyta Selima Zeynep. Mężczyzna po raz kolejny dzwoni do Meliha, tym razem połączenie zostaje nawiązane. „Melih, gdzie jesteś?! Jest z tobą Melek?” – pyta. Melih potwierdza i mówi, że Melek źle się poczuła i dlatego opuścili tak nagle rezydencję.

Tymczasem bandzior wysadza Elif z samochodu na leśnej drodze. „Posłuchaj mnie” – zwraca się do dziewczynki. – „Nie powiesz nikomu o tym, co się stało. Jeżeli to zrobisz, już więcej nie zobaczysz swojej matki!”. Następnie puszcza dziewczynkę i odjeżdża. Necdet tymczasem dzwoni do Goncy. Rozmawiając z nią przegląda zdjęcia Elif na drugim telefonie. „Dziękuję ci za dobrą robotę” – mówi. – „Jesteś bardziej uzdolniona, niż myślałem. Jesteś piękna i utalentowana”. „Dziękuję bardzo” – odpowiada Gonca i kontynuuje: „Choć prawdę mówiąc, nie wiem czy postąpiłam dobrze…”. „Nie zrobiłaś nic złego, więc nie musisz się martwić” – przerywa jej Necdet.

Elif idzie leśną drogą, a z jej oczu płyną łzy. Nagle dziewczynka słyszy głos nawołującego jej imię Kenana. Oboje szybko się odnajdują. Mężczyzna bierze Elif na ramiona i zabiera do rezydencji. Melek tymczasem przebudza się w szpitalu. Jest niespokojna, martwi się, co z jej córką. „Uspokój się, Melek” – prosi jej brat. – „Elif na pewno jest już w domu. To była tylko demonstracja siły. Necdet zrobił to, by cię zastraszyć i byś nie wyznała Kenanowi prawdy. Ale kiedy dojdziesz do siebie, wrócimy do rezydencji i dokończysz to, co zaczęłaś”. „Nie, Melih. Nie zrobię tego” – oponuje Melek. „To szalony człowiek, a ja nie chcę podejmować ryzyka”. Kobieta tym samym rezygnuje z wyznania Kenanowi prawdy, że Elif jest jego córką…

W rezydencji Kenan pyta Elif, gdzie była, dokąd się udała. Dziewczynka jednak milczy. „Tęskniłaś za swoją matką? Dlatego uciekłaś?” – pyta Tugce. „Powiedz nam, co ci się przydarzyło” – zachęca Zeynep. Elif konsekwentnie nie odpowiada, a pod naporem pytań jedynie się rozpłakuje. Selim zabiera ją na górę. Kenan telefonuje do Melek. Połączenie odbiera Melih. Kenan informuje go, że Elif już się znalazła. Mówi jednak, że nie dokończyli poprzedniej rozmowy… „Co zamierzaliście nam powiedzieć?”. 'Porozmawiamy później” – deklaruje Melih, uciekając od odpowiedzi.

Strażniczka przynosi do celi adresowaną do Arzu paczkę. „To pewnie od któregoś z twoich kochanków” – komentuje sułtanka. Arzu otwiera przesyłkę. W środku znajduje ubrania i ręczniki, a wśród nich ukryty… telefon! Do paczki dołączony jest list: „Spełniłem swoją obietnicę, teraz twoja kolej. Wiesz, co masz zrobić. Spójrz na zdjęcia”. Arzu włącza telefon i przegląda zamieszczone fotografie. Widząc na nich uwięzioną Elif, na twarzy kobiety rysuje się uśmiech.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy