Odcinek 93 i 94: Mehdi po skończonej rozprawie wraca do więzienia. Ponownie ściera się z innymi więźniami i poprzysięga zemstę na każdym, kto zeznawał przeciwko niemu. Tymczasem Baris zabiera Zeynep do restauracji, w której miał się z nią spotkać, gdy dziewczyna reprezentowała Mehdiego w sądzie. „To już dzisiaj moja trzecia kawa” – oznajmia mężczyzna. „Dwie wypiłeś, kiedy na mnie czekałeś?” – pyta Zeynep. – „Bardzo przepraszam, że cię nie poinformowałam”. „Nie musisz przepraszać. Kiedy na ciebie czekałem, myślałem o wielu rzeczach. Dzisiaj był proces Mehdiego. Dzwoniłem do ciebie, ale twój telefon był wyłączony. Człowiekowi przychodzą do głowy różne myśli”.
„Nie będę ukrywał, pojechałem dziś do sądu” – kontynuuje Baris. – „Myślałem, że bronisz Mehdiego. Dopiero gdy zobaczyłem nazwisko prawnika Huseyina w aktach, uspokoiłem się”. „W ogóle nie wyglądasz na osobę, która sprawdza, szuka, robi takie rzeczy”. „Dlatego ci to powiedziałem. Wcale nie jestem takim człowiekiem, nie robię tego. Ale z powodu ciebie nie mogłem się uspokoić. Potem pojechałem do domu i zobaczyłem ciebie, wtedy się uspokoiłem”.
Akcja przeskakuje do wieczora. Z zagranicy przyjeżdża siostra Barisa – Ozlem. Mężczyzna bardzo chce poznać ją z Zeynep. Akcja przenosi się do więzienia. Mehdi rozmawia w celi z Cengizem – najstarszym osadzonym, przyjacielem jego ojca. „Mehdi, nie możesz zachowywać się jak zwyczajny więzień po tym, jak zagroziłeś tylu ludziom na spacerniaku” – mówi Cengiz. – „W tej kwestii ważna jest stabilność i determinacja, inaczej w mgnieniu oka zetrą cię z powierzchni ziemi. Posłuchaj, tacy ludzie rozumieją dwie rzeczy. Pierwszą jest siła, którą dziś pięknie zaprezentowałeś, a drugą opieka”.
„Musisz uważać przy wyborze człowieka, którym się zaopiekujesz” – kontynuuje Cengiz. – „Jeśli dobrze nakarmisz tego człowieka, będzie cię chronił swoim życiem. Do rana będzie nad tobą czuwał, czy rozumiesz? Dowiedziałem się też o Veysim. Facet od miesiąca nie wychodzi na spacerniak”. „Odkąd przyszedłem, prawda?” – zauważa Mehdi. „Zgadza się, dokładnie jeden miesiąc. Jeśli on nie może wyjść na zewnątrz, oznacza to, że my musimy wprowadzić człowieka do środka. To wszystko jednak wymaga pieniędzy. Ty i ja nie rozmawialiśmy o tym. Jaka jest nasza sytuacja? Mamy pieniądze? Czy możesz je zapewnić?”.
„Zapewnię, bracie” – potwierdza Mehdi po chwili milczenia. Tymczasem Nuh i Zeynep przychodzą do szpitala. Chcą porozmawiać z Bekirem, ale przed drzwiami jego sali stoją ludzie Veysiego. Nuhowi udaje się jednak porozmawiać z bratem Bekira. Gdy wraca do Zeynep, mówi do niej: „Syn Bekira jest chory, dlatego najpewniej poszedł na układ”. „Ci przed drzwiami to z pewnością ludzie Veysiego. Zbesztali go, że rozmawia z obcymi. Co teraz zrobimy? Ja jako prawnik nie mogę się od nich niczego dowiedzieć”. „Dobrze, a jaki jest stan Bekira?”. „Nadal jest na intensywnej terapii. Jeśli nie wydobrzeje, jeśli go stracimy, Mehdi zostanie oskarżony o morderstwo”.
W następnej scenie Zeynep i Nuh są już w domu. Kibrit podchodzi do swojej zastępczej matki. „Mamo, muszę ci coś powiedzieć” – oznajmia. – „Postanowiłam, że będę pracować. Byłam już na rozmowie kwalifikacyjnej w miejscu, gdzie poszukują kelnerki”. „Proszę?” – Zeynep robi duże oczy. – „Kibrit, to niemożliwe, musisz chodzić do szkoły”. „Szkoła to dla mnie luksus. Mistrz wyciągnął mnie z wysypiska, teraz muszę pracować, by wysłać mu pieniądze”. „Kibrit, nie mów bzdur. Powiedziałam, że to nie wchodzi w rachubę, temat zamknięty”. „Mam osiemnaście lat i mogę robić, co chcę!”.
„Kibrit, posłuchaj, nie chcę więcej słyszeć takich słów, jasne?” – włącza się w dyskusję Nuh. – „Nie zamierzam chwalić cię czy potępiać. Znajdę pracę i będę zarabiał. W razie potrzeby mogę nosić worki z cementem, ale zadbam o was. Teraz musisz się uczyć. Wyślę także pieniądze Mehdiemu, zostaw to wszystko mnie, proszę”. Dilara odwraca się gwałtownie i odchodzi. „Nie uciekaj. Jeszcze o tym porozmawiamy” – woła za nią córka Sakine. „Zeynep, dzisiaj pan Baris wspomniał, że zwolnił kierowcę, tego Murata” – oznajmia Sultan. – „Czy nie mógłby zatrudnić Nuha na jego miejsce?”.
„Siostro Sultan, w żadnym razie” – sprzeciwia się Cemile. – „To wykluczone”. „Nawet gdyby się zgodził, nie wierzę, by naprawdę tego chciał” – stwierdza Nuh. – „Już przy pierwszym spotkaniu pokłóciliśmy się o Mehdiego”. „W porządku, porozmawiamy o tym jeszcze i wszystko rozwiążemy” – mówi Zeynep. – „Ja teraz idę do swojego pokoju. Dobrej nocy”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Zeynep spotyka się w więzieniu z Mehdim. „Nikt cię już nie atakował, prawda?” – pyta.
„Poradzę sobie z tym, to nie problem” – odpowiada Mehdi. – „Ostatniej nocy miałem dość czasu do namysłu. Kiedy zobaczyłem cię w todze, poczułem wielką dumę. Czy była to toga, którą kupiłem ci na zakończenie studiów?”. „Nie, dostałam ją z biura sędziego. Pospieszyłam do sądu, gdy usłyszałam, że brat Huseyin zrezygnował”. „Zawsze ci mówiłem, żebyś była takim prawnikiem, jak brat Huseyin. Wygląda na to, że była to niewłaściwa rada. Nieważne, przynajmniej pokochałem właściwą kobietę”. „Mehdi, jestem teraz tylko twoim prawnikiem”. „Wiem, nie ma problemu. Nie myśl o niczym innym. Zawsze mnie krytykowałaś, a teraz mnie bronisz”.
„Bądź pewien, że robię wszystko, co w mojej mocy, aby cię uratować” – zapewnia Zeynep. – „Szukałam nagrań z kamer. Nuh i ja byliśmy w szpitalu, aby dowiedzieć się, co z Bekirem. Został przeniesiony z intensywnej terapii. To fantastyczna wiadomość. Wszystko zostanie rozwiązane, jeśli złoży prawdziwe oświadczenie”. „Nie zrobi tego” – stwierdza bez wiary Mehdi. „Ostrzegłam go. Przy okazji potrzebuję nazwiska bliskich Ercana. Chcę sprawdzić, czy w ostatnich okresie były jakieś wpływy na rachunki jego bliskich. Kiedy będę pewna, zażądam uwzględnienia tych informacji”.
„Jak zamierzasz dotrzeć do tych informacji?” – pyta mężczyzna. „Ktoś silny mi pomoże”. „Jeśli tą silną osobą jest twój szef, nie chcę tego”. „To nie pan Baris. Posłuchaj, czy tego dnia ktoś jeszcze widział ten incydent? Pomyśl dobrze, to dla nas bardzo ważne”. „Nie wiem, wszystko działo się bardzo szybko. Nagrania z kamer na pewno wszystko pokażą”. „Ta akcja została przygotowana przez ludzi, którzy bardzo dobrze znają więzienie. Dlatego podejrzewam, że zniszczyli zapisy z kamer. Potrzebujemy innych dowodów”. „Spróbuję zebrać dla ciebie informacje ze środka”.
„Mehdi, nie masz dużo czasu” – mówi córka Sakine. – „W tej chwili naszym priorytetem jest twoje bezpieczeństwo. Nie chcę, żebyś przebywał w tym samym miejscu, co Veysi. Dzisiaj napiszę prośbę o twoje przeniesienie”. „Nigdzie się stąd nie ruszę. Tutaj to wszystko się wydarzyło”. „Czy nie widzisz, co się z tobą dzieje? Mówię ci, że twoje życie jest w niebezpieczeństwie”. „Posłuchaj, moje trzydzieści lat zostanie zrujnowanych, jeśli nie znajdę tu kogoś, kto zacznie mówić. Rozumiesz, co oznacza trzydzieści lat? Ani jednego dnia dłużej nie wytrzymam bez mojej córki. Rozumiesz? Dlatego nigdzie się stąd nie wybieram”.
„Co jeśli spróbują ponownie?” – pyta Zeynep. – „Osman dźgnął cię przy pierwszej okazji. Twoje serce się zatrzymało”. „Aby ochronić się przed tymi ludźmi, muszę zebrać informacje tutaj. Zeynep, potrzebuję pieniędzy, żebym mógł przeżyć tutaj. Powiedz Nuhowi, żeby sprzedał mój udział w sklepie”. „Twój sklep…”. „Co się stało?”. „Nie, nic.” – Zeynep rezygnuje z wyznania prawd o bankructwie sklepu. – „Jak wniesiesz tyle pieniędzy do więzienia? Wszystko przecież jest sprawdzane”. „Broniłaś mnie w sądzie, a teraz widzę, że bronisz też mojego życia, dziękuję za to. Ale żeby tu przeżyć, potrzebuję jakoś przemycić te pieniądze”.
Akcja przenosi się do domu kobiet. Cemile stoi przy oknie, wypatrując powrotu męża. Gdy go widzi, od razu wybiega mu na spotkanie. „Nuh, co się stało w szpitalu?” – pyta. – „Bardzo się martwiłam”. „Jest dobrze, wraca do zdrowia” – odpowiada mężczyzna. – „Powiedziałem coś jego bratu, a wtedy Zeynep weszła do jego sali i porozmawiała z nim. Nie ujawniliśmy, że jesteśmy bliskimi Mehdiego”. „Wydarzyły się cudowne rzeczy. Wszystko będzie dobrze, jeśli Bóg pozwoli. Dlaczego jesteś w złym humorze?”. „Szukałem pracy. Poszedłem do wszystkich miejsc z ogłoszeń, ale… Nie chcą ze mną pracować”.
„Uważają, że jestem za stary na zwykłego pracownika, a na kierownika nie mam ani wykształcenia, ani doświadczenia” – kontynuuje Nuh. – „Naprawdę nie wiem, co robić”. „Stambuł jest wielkim miastem, na pewno otworzą się przed tobą jakieś drzwi”. „Tak myślisz?”. „Oczywiście”. „Nie wiem, jak mogliśmy zainwestować wszystkie pieniądze w ten biznes z oponami. Zainwestowaliśmy wszystko, co za głupota! Wszystko jest zrujnowane, nie wiem, co zrobię. Muszę wysłać Mehdiemu pieniądze i muszę ciebie wyciągnąć stąd”.
Kamera przenosi się do środka domu kobiet. Sakine rozmawia przez telefon z Sultan, która jest w domu Barisa. „Przyjaciółko, gdybyś widziała, jak bardzo kochają Zeynep” – mówi mama Emine. – „Poszli nawet obejrzeć razem dom”. „Poszła z panem Barisem obejrzeć dom?” – pyta żona Bayrama. „Nie, z siostrą pana Barisa, która przyjechała z Ameryki”. „Oni całkowicie wzięli ją w swoje ręce. Dziewczyna jest dla nich prawnikiem, pielęgniarką lub agentem nieruchomości”. „Jesteś taka naiwna. Jeżeli mężczyzna chce, by kobieta opiekowała się nim, dbała o jego zdrowie, a nawet poznała jego rodzinę, o czym, w twojej opinii, może myśleć?”.
„Myśli o poważnym związku” – odpowiada Sakine z przerażeniem w głosie. „Brawo, moja mądra przyjaciółko” – chwali Sultan. – „Sakine, ta jego siostra z Ameryki, pani Ozlem, to prawdziwa konspiratorka. Powie jej, że podwiezie ją do domu, a potem, niby przy okazji, zechce was poznać, zobaczysz”. „Dobrze, Sultan, do zobaczenia.” – Sakine kończy połączenie i mówi do siebie: „Co za horror! Dlaczego rozłączyłam córkę z Farukiem? Żeby nie oddzieliła się ode mnie. Teraz pan Baris mi ją zabierze. Zapomni o mnie, a z pani Nermin zrobi główną mamę”. „Co się stało?” – pyta Nermin, która weszła właśnie do pokoju. – „Kto zrobi ze mnie główną mamę?”.
„Ten Baris jest bardzo blisko Zeynep” – oznajmia Sakine. – „Żeby nie było tak, jak z Farukiem. Znowu zostanę przedstawiona jako pokojówka”. „Sakine, skąd to wzięłaś? Baris wie przecież wszystko o wszystkich w tej rodzinie” – stwierdza Nermin. – „Poza tym pani Sultan pracuje dla niego. Nie odrzuci nikogo, Baris taki nie jest”. „Co Sultan robi u Barisa?”. „Zajmuje się jego domem. Pracuje jako gospodyni domowa”. „Jest jego służącą! Jeśli on ze starej sprzedawczyni Sultan zrobił służącą, co zrobi ze starej służącej Sakine?”. Czy Zeynep uda się zorganizować pieniądze dla Mehdiego? Czy Nuh znajdzie pracę?