Odcinek 782: Ozan sięga po sznur, by ponownie związać Masal, której stan się nieco poprawił. „Czy to konieczne?” – pyta nastolatka. – „Czy nie jesteśmy teraz po tej samej stronie? Słyszałeś moją rozmowę z Narin. Jeśli mnie znajdą, nie oskarżę cię. Powiem, że odeszłam z tobą z własnej woli. Nie wierzysz mi?”. „Wierzę”. „No właśnie. Poza tym sznur potęguje mój ból. Jeśli mnie zwiążesz, będzie mi niewygodnie”. „Dobrze, masz rację.” – Chłopak odkłada sznur. W tym momencie odbiera wiadomość od swojego kuzyna. „Coś się stało? Coś złego?”. „Nic, to wiadomość od Serpa. Mert przycisnął go, żeby nas znaleźć. Ale to nie zadziała na Serpa, wysłał go na drugi koniec miasta”.
Mert domyślił się, że Serp nie podał mu właściwego adresu. Zatrzymuje taksówkę i każe kierowcy jechać za autem kuzyna Ozana. Tymczasem Kemal i Narin siedzą w samochodzie. Kobieta powiedziała mężowi o swojej rozmowie z Masal i mężczyzna jest bardzo poruszony. „Dobrze, nie denerwuj się tak” – mówi lekarka. – „Masal powiedziała to celowo, aby chronić się przed Ozanem. Czy nie wiesz, jak bardzo cię kocha?”. W tym momencie rozbrzmiewa dzwonek telefonu Kemala. To Mert.
„Dotarłem to kuzyna Ozana” – informuje chłopak. – „Śledziłem go, przyjechał do odosobnionej chaty. Myślę, że Masal jest w środku. Tak, teraz to widzę! Ozan otworzył mu drzwi!” – Wysyła Kemalowi swoją lokalizację. Akcja przenosi się do szpitala. Gulperi wchodzi do sali Beyhan z… nożyczkami w ręku! Na twarzy mamy Savasa pojawia się przerażenie, gdy zbliża się do niej. Kobietę ogarnia strach, że dziewczyna przyszła ją zabić!
Gulperi wkłada nożyczki do dłoni ciotki i mówi ze łzami w oczach: „Zostaw ich w spokoju, weź moje życie. Zabierz je i ukój swój ból”. Beyhan zaciska dłoń na nożyczkach, unosi rękę i odchyla ją, jakby szykowała się do zadania ciosu. Kamera przenosi się na korytarz. Savas chce wejść do sali, ale drzwi są zamknięte. Po chwili obok niego pojawia się Emir. Obaj próbują dostać się do środka, zdając sobie sprawę, że dzieje się coś złego. Kamera wraca do sali. Na dłoni Beyhan znajduje się krew. Kobieta jednak nie zadała ciosu Gulperi, tylko sama się skaleczyła.
„Ta rana się zagoi” – mówi mama Savasa – „ale ogień w moim sercu nie przestanie płonąć. Ból za dziećmi i mężem nigdy nie minie. Czy twoja ohydna dusza może zapłacić za ból w moim sercu? Nie odebrałam ci życia, ale tylko po to, by zobaczyć cię w gorszym stanie. Śmierć byłaby dla ciebie ratunkiem. Każdego dnia będziesz umierać we łzach!”. Emir i Savas wpadają do środka. Syn Cavidan wyprowadza wróżkę na korytarz, a Savas próbuje uspokoi swoją mamę.
Kemal wyważa drzwi chaty. Tuż za nim wchodzą Mert i Narin. W środku nie ma jednak Masal. Mężczyzna powala Ozana na podłogę, chwyta go za kurtkę i pyta: „Gdzie jest moja córka?! Gadaj!”. „Widzisz, że nie ma jej tutaj” – mówi Narin do męża. – „Sprawdźmy na zewnątrz”. Małżonkowie wychodzą, a Mert zostaje z Ozanem. Rzuca go na kanapę, na której jeszcze niedawno siedziała nastolatka, i grzmi: „Znajdziemy Masal, a ty trafisz do zasłużonego miejsca!”.
Małżonkowie wracają do chaty, nie udało im się znaleźć córki. Kemal ponownie chwyta Ozana za kurtkę i stawia go do pionu. „Natychmiast powiesz, gdzie ona jest!” – rozkazuje. – „W drugim domu była krew. Czy jest ranna?”. „Jest dziwny, nie wygląda dobrze” – zauważa Narin swoim lekarskim okiem. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, gdy Masal była jeszcze w chacie. Kiedy syn Leventa szukał soli w szafkach, Masal dosypała do jego herbaty garść rozkruszonych tabletek przeciwbólowych, dzięki czemu mogła mu uciec.
Akcja wraca do teraźniejszości. Masal co sił w nogach biegnie przez las. Jej rana ponownie zaczyna krwawić. Dziewczyna wyszła z chaty przez okno, bojąc się, że może zostać zauważona przez Serpa, i dlatego obserwujący chatę Mert także jej nie zobaczył. Akcja przenosi się do chaty. „Nie wystawiaj na próbę mojej cierpliwości!” – ostrzega Kemal, z trudem zachowując nad sobą panowanie. – „Gdzie jest moja córka?!”. „Ty mi powiedz, gdzie jest mój ojciec” – odpowiada Ozan. – „Powiedz, Kemalu Tarhunie, gdzie jest”. „Nic mu nie zrobiłem!”.
Narin wkracza między męża a chłopaka. „Ozanie, rozumiem cię” – oznajmia. – „Porozmawiamy o tym, kiedy chcesz, ale Masal przeszła trudną operację. Gdzie ją zabrałeś?”. „Nie wiem. Skoro twój mąż nic nie zrobił mojemu ojcu, ja także nie zrobiłem nic Masal”. „Żartujesz sobie?!” – Kemal rzuca chłopaka na kanapę i gdyby nie żona, zacząłby okładać go pięściami. „Powiedz, nieszczęśniku!” – grzmi Mert. – „Gdzie jest Masal?! Nie ujdzie ci to na sucho! Nie pozwólmy mu sobie z nami pogrywać. Robi to celowo, kpi z nas!”.
„Musimy się uspokoić, Masal jest w jego rękach” – mówi Narin. „Moje dziecko jest ranne!” – Kemal kolejny raz stawia do pionu Ozana. – „W tej chwili powiesz mi, gdzie ona jest! Inaczej cię…”. „Co zrobisz?” – pyta syn Leventa. – „Wcześniej nie mogłeś tego powiedzieć. Zabijesz mnie, jak mojego ojca? Jesteś zabójcą mojego ojca!”. „Nie masz pojęcia, o czym mówisz! Nic mu nie zrobiłem, chociaż zrujnował mi życie!”. „Zostawiłeś mnie bez ojca, zabiłeś go. Niech i twoja córka umrze, wtedy będziemy kwita”. Czy Masal znajdzie kogoś, kto jej pomoże? Czy wycieńczona padnie w końcu w środku lasu?