675: Po tym, jak Kemal trafia do więzienia, Meltem przychodzi do firmy i zaprowadza nowe porządki. Akcja przenosi się do domu Kemala. Zasmucona Narin wchodzi do pokoju matki. Siada przy łóżku, ujmuje jej rękę i mówi: „Zabrali go, mamo. Zabrali go na moich oczach. Ona jest jak diabeł, nic nie mogłam zrobić. Gdybyś zobaczyła, jak łatwo przychodzi jej kłamanie. Zaplanowała wszystko. Wszystko nam zrobiła, wszystko zniszczyła”. Narin spostrzega stojącą przy drzwiach Yildiz. Opiekunka wchodzi do środka i oznajmia: „Przyszłam dać leki pani Munever. Nie chciałam przeszkadzać”. „W porządku, zrób to. Muszę przygotować odzież dla Kemala. Powierzam ci moją mamę”.

„Nie musisz się martwić, nie opuszczę jej nawet na sekundę” – zapewnia Yildiz. Kiedy Narin odchodzi, siada na krześle i z wbitym w Munever wzrokiem mówi: „Ty jesteś sparaliżowana, twój zięć jest w więzieniu, a twoja córka jest zdesperowana. Trzeba się bać tej Meltem”. Tymczasem Gulperi mdleje podczas spaceru w ogrodzie i trafia do szpitala. Lekarka mówi Emirowi, że jego żona powinna odpocząć i uciec od przyczyny swoich zmartwień. Mężczyzna zastanawia się, gdzie powinien ją zabrać. „Zabiorę cię tam, gdzie się uśmiechasz” – postanawia, stojąc przy łóżku nieprzytomnej dziewczyny.

Wkrótce Gulperi wybudza się. Patrzy zdezorientowanym wzrokiem po szpitalnej sali. „Zemdlałaś ze zmęczenia” – oznajmia Emir. – „Lekarka powiedziała, że wyjdziemy, kiedy kroplówka się skończy. Jak się czujesz?”. „Dobrze” – odpowiada wróżka. „Mam dobre wieści, poczyniłaś postępy. Doktor powiedział, że powinnaś kontynuować ćwiczenia. Jesteś silna. Tak silna, że możesz poradzić sobie z każdą trudnością. Kroplówka już się skończyła, powiem siostrze. Mam dla ciebie niespodziankę, kiedy stąd wyjdziemy. Czekam na ciebie przed drzwiami”.

W następnej scenie Emir i Gulperi są w kawiarni na wybrzeżu, gdzie mężczyzna zabrał wróżkę już wcześniej. „Lekarka powiedziała, żebyś robiła rzeczy, które lubisz” – oznajmia syn Cavidan. – „Wtedy nie będziesz tyle rozmyślać. Pomyśl, musi być coś takiego”. „Nie wiem, nic mi teraz nie przychodzi do głowy”. „Pomyśl dobrze. Jestem pewien, że jest coś takiego. Teraz jesteś wolna, możesz robić, co tylko chcesz”. Gulperi przypomina sobie słowa Emira, które powiedział jej kilka miesięcy temu: „Nasz ślub jest tylko na papierze. Rozwiedziemy się, kiedy twój stryjek nie będzie już stanowił dla ciebie zagrożenia”.

„O czym myślisz?” – docieka Emir. „O niczym, tak po prostu się zamyśliłam” – odpowiada Gulperi. Akcja przenosi się do więzienia. Strażnik wprowadza Kemala do pokoju widzeń, gdzie za szybą czeka jego żona. Małżonkowie przykładają do uszu słuchawki. „Czy wszystko w porządku?” – pyta kobieta. – „Przyniosłam ci kilka rzeczy, których myślę, że potrzebujesz. Zabrali je do kontroli”. „Nic mi nie jest, nie myśl o mnie. Dbaj o siebie”. „Jak mogę nie myśleć? To tak, jakby moje serce zostało wyrwane. Moje życie straciło wszystkie kolory. To tak, jakbym nie miała ręki i nogi. Bez ciebie w domu jest zimno. Jak mogę nie myśleć?”.

„Nie mogę znieść, gdy twoje serce jest smutne” – mówi Kemal. – „Nie martw się, to nie potrwa długo. Za kilka dni to się skończy. Wytrzymaj, Narin. Będziemy rozdzieleni tylko przez kilka dni”. „Kilka dni? Czy prawnik coś znalazł?”. „Nie, prawnik nic nie znalazł. Sam to rozwiążę”. „Dobrze, ale jak? Adwokat wniósł sprzeciw, ale czy to potrwa tylko kilka dni?”. „Mogę się uratować tylko w jeden sposób”. „W jaki?”. Kemal odkłada słuchawkę. Porusza ustami, nie wydając z siebie żadnego dźwięku. Narin bez trudu odczytuje z ruchu jego warg słowo: „Ucieczka”.

Akcja przenosi się do firmy. Meltem siedzi w fotelu Kemala. „Gdybyś mnie kochał, gdybyś przynajmniej spróbował, może wszystko byłoby inne” – mówi do siebie. – „Może bylibyśmy tu razem. Ale ty jesteś głupi, straciłeś głowę dla Narin! Spójrz, nie ma już więcej Narin, zgnijesz za kratkami”. Do gabinetu wchodzi księgowy, podaje Meltem dokument i mówi: „Oto raport finansowy, o który prosiłaś. Musisz jeszcze podpisać jedno potwierdzenie płatności”. „Co to jest?” – pyta siostra Merta. „Darowizna, którą każdego miesiąca przekazuje pan Kemal”.

„Tyle pieniędzy przekazywane jest co miesiąc?” – Twarz Meltem wyraża zdumienie i oburzenie zarazem. – „Nie będzie więcej żadnych darowizn, możesz wyjść”. Gdy księgowy wychodzi, kobieta podnosi się, bierze do rąk ramkę ze zdjęciem Narin i upuszcza ją na podłogę. „Panowanie Kemala Tarhuna dobiegło końca. Teraz ja tu rządzę!” – Niszczy ramkę obcasem buta. Akcja przenosi się do posiadłości Emira. Mężczyzna i Gulperi wchodzą do salonu, gdzie znajdują się Cavidan, Melike i Oya.

„Nie bądź smutna, córko” – mówi Cavidan do wróżki. – „Śmierć pochodzi od Boga. Przychodzi zgodnie z przeznaczeniem. Bardzo cierpiałaś przez niego. Nie będę kłamać, cieszę się, że wreszcie się uratowałaś. Od teraz twoje życie będzie spokojne. Jesteś wolna. Nikt już nie sprzeciwi się twoim decyzjom. Kiedy rozwiedziecie się, zrzucisz z siebie i ten ciężar, który dźwigasz na plecach”. Czy dojdzie do rozwodu Emira i Gulperi? Czy Kemal zrealizuje swój plan i ucieknie z więzienia?

Podobne wpisy