10: „Co ty tutaj robisz?” – pyta Kemal zaskoczony obecnością Nihan na promie. „Leyla do mnie zadzwoniła” – odpowiada dziewczyna. – „Oszukała nas oboje!”. W tym czasie Emir dzwoni do Tufana. Każe mu się dostać na łódź i transmitować na żywo, co się na niej dzieje… „. „Uwięziła nas oboje, abyśmy mogli zmierzyć się ze sobą” – kontynuuje Nihan. – „Klasyk Leyli, pamiętasz…?”. „Nie waż się przy mnie mówić o przeszłości!” – odpowiada rozzłoszczony Kemal. – „Powinnaś się od tego odciąć. Cokolwiek Leyla myślała, myślała źle. Gdybym wiedział, że zamiast niej zastanę ciebie, nigdy bym nie wsiadł na ten prom…”.
Kemal odchodzi w stronę barierek. Nihan podąża za nim. „Nie nienawidź mnie” – mówi. – „Nie chcę być osobą, której nie możesz znieść. Kemal, odkąd wróciłeś…”. „Dość, Nihan! To nie przystoi zamężnej kobiecie…”. „O czym ty mówisz?!”. „Jak wytłumaczysz to, co robisz? Dlaczego chcesz teraz siebie tłumaczyć? Czy już nie powiedzieliśmy sobie wszystkiego? Powiedz mi! Co jest jeszcze z przeszłości, co muszę wiedzieć?”. „Jestem zaskoczona. To naprawdę musi być trudne, by znieść mnie…”. „A więc usiądź i czekaj jak ja, aż dopłyniemy do portu!” – mówi stanowczo Kemal. – „I nie wspominaj przy mnie o przeszłości!”.
Kemal chce odejść, ale Nihan go zatrzymuje. „Co się z tobą stało?” – pyta. – „Kim ty się stałeś po powrocie? Wygląda na to, że teraz masz serce z kamienia…”. „Nadal jestem tym samym człowiekiem! To ty jesteś jedyną osobą, która zamiast serca otrzymała kamień!”. Nihan wreszcie odchodzi. Po drodze wyrzuca swój pierścionek…
Wkrótce dzwoni do niej Emir. Dziewczyna jednak nie odbiera. Nihan i Kemal schodzą na ląd na najbliższej przystani. Ludzie Emira gubią ich trop. Emir udaje się do pracowni Nihan. W jej szkicowniku znajduje portret Kemala! Chce go zniszczyć, ale ostatecznie chowa z powrotem. Po chwili do pracowni przychodzi Nihan. „Gdzie byłaś?” – pyta Emir z morderczym wyrazem twarzy. „Poszłam zaczerpnąć nieco świeżego powietrza” – odpowiada dziewczyna. – „A ty co tutaj robisz? Dobrze się czujesz?”. „Przeszkadzam ci?”. „Nie, tylko muszę popracować”. „W takim razie zostawiam cię w spokoju ze swoim przeznaczeniem…”.
Kemal przychodzi do domu Leyli. „Nie chcesz wiedzieć, jak udała się wycieczka?” – pyta z wyraźnym wyrzutem. „Dobrze, może zrobiłam źle. Ale oboje nie bylibyście w stanie ruszyć ze swoim życiem, bez spotkania się twarzą w twarz. Nie można iść dalej będąc rannym” – mówi kobieta. – „Wiem, że sprawy między wami nie mają się dobrze. Ale widzisz, na tym spotkaniu wyjaśniliście sobie wszystko. Jesteś pewniejszy siebie. To wyszło na dobre i tobie, i jej”.
Vildan zabiera mężowi szklankę z whisky i odkłada ją na stół. Niewiele brakuje, by mężczyzna zwyczajnie się upił. „Wystarczy – mówi kobieta. – „Co się z tobą dzieje?”. „A co mam ci powiedzieć?” – pyta Onder, z powrotem sięgając po szklankę z trunkiem. – „Nigdy nie byłaś po mojej stronie…”. „Bo mi na to nie pozwoliłeś. Zawsze tylko obwiniałeś mnie za to, co się stało…”. „Nie, nigdy nie byłem dla ciebie wystarczający!” – krzyczy Onder, zrywając się na równe nogi. – „Jestem mimo wszystko człowiekiem. Ciągle tym samym człowiekiem, co wtedy…”.
„Ogarnij się! Nie będę słuchała twoich urojeń” – mówi Vildan. „To, co nazywasz urojeniem, to moje życie” – odpowiada mężczyzna. – „Już nie poznaję swojej żony. Moje małżeństwo jest niepewne. Biznes został rozbity przez mojego zięcia… Nasze dzieci nie wiedzą, na co je skazaliśmy! Nasz los został przesądzony…”.
Gdy Nihan wraca do domu, ojciec prosi ją o rozmowę. „O czym chcesz rozmawiać?” – pyta dziewczyna. „O Kemalu” – odpowiada Onder. „Rozumiem, mama ci powiedziała…”. „Wolałbym o tym wszystkim usłyszeć od ciebie. Dlaczego mi nie powiedziałaś?”. „Nie mogłam ci o niczym powiedzieć, tato. Nic nie można było zrobić. Ale już mam się dobrze, nie martw się”. „Jak mogę się nie martwić. Po tylu latach ten człowiek wciąż jest przy tobie…”. „Cóż, trochę lat upłynęło. Jeżeli chcesz dalej o tym rozmawiać, porozmawiajmy, ale to nie będzie przyjemne dla żadnego z nas…”.
Nihan udaje się do swojego pokoju. Wkrótce brat przynosi jej kopertę ze zdjęciami Zeynep. „Och, zapomniałam o tym. Dałam słowo tej dziewczynie…” – przypomina sobie Nihan. „Dlaczego dałaś jej słowo? Kim ona jest?” – pyta zaciekawiony Ozan. „Przyjaciółką…”. „A dlaczego jej nie znam?”. „Ponieważ rzadko się spotykałyśmy”. „Ale dlaczego ona tobie wysłała swoje zdjęcia?”. „Ponieważ chce zostać modelką. Zadzwonię do Fatih, zanim dostanie się do jakiejś dziwnej agencji”.
Kemal zabiera Saliha do restauracji. Jego przyjaciel nie ma jednak apetytu. „Jeśli tego nie lubisz, możemy zamówić co innego” – proponuje Kemal. „Po prostu straciłem apetyt…” – odpowiada Salih. „Coś cię dręczy?”. „Czekam na powrót mojego przyjaciela sprzed lat… Wyjechałeś do Zonguldak jako mój przyjaciel, a wróciłeś jako szef. Do tej pory nie widziałem różnicy między nami. Okazuje się jednak, że każdy z nas jest inny… Jedni studiowali, pracowali, a ja zostałem człowiekiem od ryb”.
„Jesteś człowiekiem, który pracuje codziennie na łodzi i zarabia na chleb” – mówi Kemal. „Oczywiście, ale dla ciebie to za mało… Nie możesz się równać z nikim z nas, nawet z własnym przyjacielem… Zresztą, nie zwracaj na mnie uwagi. Tę sytuację spowodowała moje nadwrażliwość…”. Salih wstaje i zmierza do wyjścia. „Dokąd idziesz?” – zatrzymuje go Kemal. „Do mojego zwykłego otoczenia. Nie przejmuj się mną. Śmiało, ciesz się posiłkiem…”.
Kemal opuszcza restaurację tuż za przyjacielem. Nieznajomy mężczyzna w kapturze idzie w ślad za nim… Zeynep rozmawia z Salihem przez telefon. „Więc chcesz powiedzieć, że ty i mój brat piliście?” – pyta chłopaka. – „Brawo…”. „Miałaś rację. Kemal jest ostatnio trochę zagubiony… To nie czas, aby poruszać ten temat. I był też trochę niegrzeczny…”. „Powiedziałeś mu?!” – przeraża się Zeynep. – „Dlaczego to zrobiłeś?! Co odpowiedział?!”. „Chwileczkę, nic mu nie mówiłem. Nie mówiłem mu o nas” – oznajmia Salih. „Uff… To znaczy… Powiemy mu, ale teraz nie jest właściwy czas na to…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.